Mocna siódemka tak bym to określił. Ok. 140 stron czyli nie tak dużo jak na tom cyklu ze świata DC, ale dla mnie bardzo ciekawy klimat. Za zawartość tego tomu odpowiadają tacy uznani twórcy jak Len Wein, John Byrne, Jim Aparo, Danny O'Neil, Dick Giordano. Mamy tu pogłębioną analizę postaci Batmana i jego początków oraz przybliżenie innych osób uczestniczących w drodze życiowej Bruce'a Wayne'a. Dla fanów najważniejszego bohatera-człowieka DC rzecz obowiązkowa.
Wyzwanie LC sierpień 2022 - Przeczytam komiks
Moim ulubieńcem niezmiennie jest Morfeusz. Z reguły dostaje najbardziej ekspresyjne graficznie kadry. Choć w tomie 5 nie ma go za wiele, a fabuła jest oparta zaledwie na dwóch wątkach, ubogo jak na serię, to i tak miałam frajdę. Bo mocno żeńska obsada dodaje nową perspektywę, bo wiedźma chodzi w różowych króliczko-papuciach, bo idea mentalnej kukułki zaskakuje prostotą i trafnością.
Godne zadośćuczynienie po zawodzie poprzednim tomem.