Polski poeta, tłumacz i wydawca. Zaliczany do poetów Nowej Fali.
W latach 70. i 80. związany z opozycją, za co w latach 1976-1980 został ocenzurowany.
Tłumacz poezji niemieckiej, m.in. Bertolda Brechta, Nelly Sachs, Paula Celana, Reinera Kunzego, Hansa, Magnusa Enzensberga, Georga Trakla i Friedricha Hoelderlina.
Jest laureatem wielu nagród, m.in. Nagrody Fundacji im. Kościelskich, Nagrody Polskiego PEN Clubu i Nagrody im. Karla Dedeciusa.
Wraz z żoną, Krystyną Krynicką, prowadzi wydawnictwo a5, specjalizujące się w wydawaniu książek poetyckich.http://
Interesująca rzecz. 26 poetek i poetów opowiada o swojej twórczości za punkt wyjścia traktując jeden wybrany przez siebie utwór. Odsłaniają się i jednocześnie zasłaniają, kluczą, by nie dać się zapędzić w kozi róg szkolnych interpretacji. Jednocześnie zdradzają co nieco ze swojej poetyckiej kuchni, dzielą się źródłem inspiracji i poruszają kwestie warsztatowe. Stopień „wejścia” w konkretne utwory jest oczywiście bardzo różny - bywa, że zostajemy głównie na poziomie anegdot osobistych, czasem zahaczamy jednak o osobistą wizję literatury. Koniec końców to jednak zbiór interesujących rozmów, a nie sucha lekcja literaturoznawstwa, więc trudno czynić z tego zarzut. Poezja wszak przemówi sama.
Kolejny tomik poezji, której czytam stanowczo zbyt mało. Dlatego trudno mi o niej pisać.
Tomik jest niewielki, za to tematyka dosyć bogata. Duża część wierszy dotyczy podróży, przyjaciół, dzieł sztuki, artystów. Inne to odniesienia do wydarzeń kulturalnych i ogłoszeń. Są też ciekawe teksty o nieposzanowaniu dziedzictwa żydowskiego.
Najbardziej podobały mi się utwory odnoszące się do spraw ostatecznych, tajemnicy istnienia, samotności w Kosmosie, np. „Jakie tam?”, „Może”, „Co miało początek”, „Przynajmniej”, „Który jesteś”, „Ile światów”. Enigmatyczne, pełne niedopowiedzeń i magii.
Polubiłam również wiersze o naszych braciach mniejszych: psie, kotach, ślimakach oraz te dotyczące rzezi zwierząt: „***Mój szalony pies”, „To twój problem”, „Ukradkiem”, „Humanitarny ubój”, „Koty”. Widać w nich wielką miłość do zwierząt.
Niektóre teksty są dla mnie niezrozumiałe. Będę szczera, nie zachwyciłam się całością, chociaż dużo wierszy podobało mi się bardzo, doceniam urodę ich języka. Niestety, wszystkie są białe. Dlaczego tak rzadko współcześni poeci rymują?
Zacytuję jeden, chyba jedyny wcześniej mi znany:
„Koty”
Koty udały się Panu Bogu –
Mawia czasem Wisława Szymborska.
Niekiedy dodaje: Tylko.
Niekiedy: Najbardziej.