Tak trudno jest mi sobie wyobrazić Ciebie. Tak bardzo nie wiem, na jakim tle, w jakich okolicznościach i miejscach mam Cię umieścić. Takie o...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać30
- ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
- ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Katarzyna Maludy
Źródło: własne
11
7,3/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, powieść historyczna
Piszę takie książki, jakie sama chciałabym przeczytać.
Mól książkowy. Nie widzę szans na wyleczenie się z tego stanu. Zainteresowania – historia Polski. Okres zależny od tego, co się akurat dzieje w kraju, bo moim zdaniem współczesność w sposób twórczy (co nie zawsze jest określeniem pozytywnym) rozwija tendencje i błędy przeszłości.https://www.facebook.com/akmaludy
Mól książkowy. Nie widzę szans na wyleczenie się z tego stanu. Zainteresowania – historia Polski. Okres zależny od tego, co się akurat dzieje w kraju, bo moim zdaniem współczesność w sposób twórczy (co nie zawsze jest określeniem pozytywnym) rozwija tendencje i błędy przeszłości.https://www.facebook.com/akmaludy
7,3/10średnia ocena książek autora
570 przeczytało książki autora
1 333 chce przeczytać książki autora
46fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Ten autor należy do naszej społeczności, ma 3 120 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Podwójne zaręczyny
Katarzyna Maludy
Cykl: Saga warszawska (tom 2)
0,0 z ocen
9 czytelników 0 opinii
2024
Panny na wydaniu
Katarzyna Maludy
Cykl: Saga warszawska (tom 1)
0,0 z ocen
34 czytelników 1 opinia
2024
Wojenni kochankowie
Katarzyna Maludy
Cykl: Cień od wschodu (tom 3)
7,7 z 26 ocen
110 czytelników 16 opinii
2018
Dzikie serca
Katarzyna Maludy
Cykl: Cień od wschodu (tom 2)
7,7 z 33 ocen
141 czytelników 20 opinii
2018
Zesłana miłość
Katarzyna Maludy
Cykl: Cień od wschodu (tom 1)
7,4 z 59 ocen
244 czytelników 33 opinie
2017
Rok 1863. Opowieść o miłości wojnie i gotowaniu
Katarzyna Maludy
7,7 z 83 ocen
260 czytelników 57 opinii
2015
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Tylko dwór zdawał się jeszcze cichy i uśpiony.Stał statecznie nakryty wielkim gontowym dachem. Duży ganek z daszkiem podpartym czterema kolu...
Tylko dwór zdawał się jeszcze cichy i uśpiony.Stał statecznie nakryty wielkim gontowym dachem. Duży ganek z daszkiem podpartym czterema kolumienkami mieścił szerokie drzwi i dwa okna. (...) Przed gankiem rozłożył się podjazd ozdobny wielkim gazonem. Na nim, między pospolitym kwiatem, stała wielka drewniana donica z mięsistą i egzotyczną agawą, nastawioną wrogo kolcami do wszelkiej swojszczyzny i tutejszości, ktora ją zewsząd otaczała.
7 osób to lubiDobrym jedzeniem każdego chłopa zaprowadzisz tam, gdzie chcesz.
6 osób to lubi
Co czyta Katarzyna Maludy
Ta autorka należy do naszej społecznościZobacz profil autorki
Najnowsze opinie o książkach autora
Kiecka i tiurniura Katarzyna Maludy
6,9
Drugi tom cyklu “Kiecka i krynolina” porzuca niemal na dobre dworek w Lutomierzycach, a apartamentowca na warszawskim Imielinie też jakby mniej. Bohaterki są starsze o kilka lat, ale tym razem to nie one odbędą podróż w czasie, lecz ich córki. Dla ratowania Gustawa Lutomierskiego z gruźlicy uda się nawet przetransportować współczesny lek i uratować go od śmierci, zaś cierpiąca z powodu braku potomstwa jego siostra – Bogusia Zarębska - jakimś cudem stanie się brzemienna. No, ale podziałały całkiem nowoczesne terapie. Lustereczko w toaletce okazało się nie tylko wehikułem czasu, ale i drogą transportu medykamentów na choroby, które sto pięćdziesiąt lat wcześniej skracały ludziom życie, albo skazywały je na bezdzietność. Jakże wymownie w tym tomie autorka wyeksponowała postęp w medycynie. Brawa!
Spora część fabuły dzieje się w Zakopanem w końcówce lat sześćdziesiątych XIX wieku. Krupówki to jakaś uboga ulica upstrzona chatkami, a o schronisku nad Morskim Okiem jeszcze nikt nie słyszał. Czuć potęgę przyrody, zwłaszcza gdy wieje halny, a podróż z Krakowa zajmuje więcej niż cały dzień. Wspaniale opisana rzeczywistość polskiego Podhala, okraszona przepięknymi opisami tatrzańskich krajobrazów i szczytów, legendami, góralską gwarą, detalami architektury i strojów aż zapiera dech. Widać, że autorka zrobiła doskonałe rozeznanie w literaturze przedmiotu, niczego istotnego nie pomijając na czele z Tytusem Chałubińskim.
Fascynująca podróż po podhalańskich szlakach i bezdrożach Syberii, gdzie osiadł na zesłaniu Antoni Lutomierski to nie wszystko. To także znakomita opowieść o tym, jak historia wpływa na ludzkie losy, jak tka dzieje wielu rodzin, zmuszając ich do rozproszenia po świecie. Opowieść, która uświadamia, jak sporo w nas samych podobieństwa do naszych przodków, choć często wcale nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Bardzo dziekuję Pani Maludy za przepiękną opowieść, którą dziś pochłonęłam w parę godzin z wielką przyjemnością. Dziękuję za podzielenie się mało znaną powszechnie wiedzą o historii Podhala i losach polskich zesłańców na Syberii, za cudowny język i mnóstwo emocji.
Kiecka i krynolina Katarzyna Maludy
6,9
Zastanawiałyście się kiedyś nad podróżą w przeszłość? Gdzieś w drugą połowę XIX wieku? Podołałybyście sztywnym konwenansom, niewygodnej, ograniczającej ruchy sukni, zamknięciu w domu i ograniczeniom w dostępie do edukacji? Mnie byłoby ciężko, nawet mimo zastępu służących. Zaplanowany każdy dzień, ustalone i święte godziny posiłków, posłuszeństwo wobec pana męża, nieznośne aluzje teściowej, nudne wizyty nielubianych krewnych i niemożność wypowiedzenia nie tylko nawet jednego przekleństwa, ale i własnego zdania! Niemożliwe, nawet na pięć minut.
A jednak autorka czyni taki psikus Zośce Przywarze z Lutomierskich, nauczycielce, matce maturzystki i żonie dyrektora w jednym. Właścicielka apartamentowca w stolicy ma w domu starą toaletkę z lustrem i w pewnym momencie po drugiej jego stronie zauważa, jota w jotę siebie, w sztywnej krynolinie, bez grama makijażu, za to w wyjątkowo finezyjnym koku. Szok i niedowierzanie. Naukowcy kroją teorie o tunelach czasoprzestrzennych i przestrzeniach euklidesowych, a tu wystarczy zwykłe zwierciadło w toaletce! Cóż to za dostojna kobieta po drugiej stronie, równie zszokowana i zdumiona, chociaż nie tak ekspresyjna w ruchach? Nie, to jednak nie Zośka - to Zofia Lutomierska z Łagierskich, matka czworga dzieci, stateczna żona właściciela rozległych dóbr ziemskich i dworku w Lutomierzycach.
Dwie kobiety, niemal identyczne z wyglądu, obie blisko czterdziestki, z podobnym bagażem sukcesów i trosk, ale z jakże różnych światów zaczynają prowadzić regularne rozmowy, skupiając się na niedawnej zdradzie swoich mężów, a pewnego dnia nawet zamieniają się rolami. Jak czuła się Zośka rzucona w smutny okres powstania styczniowego, a jak Zofia na warszawskiej ulicy pełnej kobiet w mini i z kolorowymi włosami możemy się tylko domyślać. Na szczęście nie trwało to długo.
Autorka zastosowała zabieg, który od razu przywołał w pamięci książkę “Godzina pąsowej róży”. Zgrabnie jej to wyszło, bo zderzenie dwóch epok wygląda iście szokująco. W warstwie historycznej, która, jak zawsze, bardzo mnie interesuje mamy znakomicie oddany klimat polskich dworków szlacheckich z XIX wieku, typowych z wyglądu, wspartych od frontu na kolumnach, z ogrodami czarującymi zapachem jaśminu i maciejki... Jednocześnie niespokojne i bolesne czasy powstania styczniowego opisane są z pedantyczną dokładnością i dbałością o fakty historyczne, starannie i skrupulatnie wyszukane w źródłach i opracowaniach, a świetnie wplecione w fikcyjną fabułę. Nie ma patosu, a odczuwa się brzemię tamtych tragicznych wydarzeń. Relacje z porażek militarnych, starcia między dowódcami, brutalne śledztwa w cytadeli warszawskiej, zsyłki na Sybir. Wszystko tu mamy zgrabnie zarysowane.
Jest w tej książce bardzo patriotycznie, a autorka, pisząc o przeszłości, nie unika też wzmianek o współczesnych problemach kraju. Jest także bardzo smacznie. Podobnie jak w czytanej przeze mnie kilka lat temu innej książce autorki – “Rok 1863. Opowieść o miłości, wojnie i gotowaniu” mamy tu sporo kulinarnych przepisów, a w kuchni lutomierzyckiego dworku rozchodzą się nieziemskie zapachy. Jak stwierdza Zofia współczesne wypieki w cukierni mają się nijak do kunsztu cukierniczego kucharki Marceliny.
Nie jest to najwyższych lotów ambitna powieść, a dla niektórych może się wydać nawet nieco naiwna, niemniej kto lubi powieści obyczajowe z historią w tle, a także sagi rodzinne powinien być zadowolony. Czyta się błyskawicznie (mnie wystarczyło jedno posiedzenie w sobotnie popołudnie),przyjemnie i lekko, czasem łza się w oku zakręci, czasem wybuchnąć można gromkim śmiechem. Przepiękny i plastyczny język to wielki atut tej książki.
Zderzenie dwóch epok wyzwala zadumę i refleksję nad zmianami historycznymi w kontekście obyczajowym i pozycją kobiety w społeczeństwie. Jedno, niestety, się nie zmieniło: mężowie zdradzali i zdradzają nadal.
Polecam, tym bardziej, że autorka jest moją znajomą na LC i bardzo cenię, jako historyk z wykształcenia, jej pasję do historii, którą widać na każdej stronie.