Iłła. Opowieść o Kazimierze Iłłakowiczównie
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2017-09-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-09-27
- Liczba stron:
- 464
- Czas czytania
- 7 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365780546
Emancypantka, katoliczka, na pewnym etapie socjalistka.
Debiutem poetyckim zrobiła furorę. Zachwycił się nim Stefan Żeromski, a Jarosław Iwaszkiewicz na zawsze pozostał jej wiernym czytelnikiem. Skamandryci odbyli do niej pielgrzymkę, aby przystała do ich grupy. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska i Magdalena Samozwaniec nie raz prosiły ją o radę. Jej przekład Anny Kareniny okrzyknięto kongenialnym, a spory z redaktorami przeszły do legendy. Oprócz tego tłumaczyła z angielskiego, niemieckiego, rosyjskiego, rumuńskiego i węgierskiego.
Dziś jednak najczęściej pamięta się o niej jako o sekretarz Józefa Piłsudskiego. Ona sama także bardziej od wierszy ceniła swoją karierę urzędniczki, dumna, że może służyć Polsce. A była to wielka dama i nietuzinkowa osobowość. „Jest ekscentryczna. Mówi zawsze, co innego, niż się oczekuje, wprost uosobienie przekory”, pisała o niej Maria Dąbrowska.
Iłła to opowieść o niemal stuletnim życiu kobiety niezwykłej, a także zapis czasów i zmagań z przeciwnościami: sieroctwem i samotnością, piętnem nieślubnego dziecka, wolnością i zniewoleniem, namiętnością i wycofaniem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Strażniczka słowa i własnego serca
Nieulękła samotniczka zależna od innych, artystka łączącą metafizykę z prostotą słów dziecięcych, wytrwała katoliczka ukrywającą prawie do końca nazwisko swojego ojca, starająca się nie sprawiać innym kłopotu tyranka rygoru, zmysłowa minimalistka przeżywająca z pasją literaturę, ociemniała starsza pani, prowadząca rozległą korespondencję z tuzami polskiej literatury. Te i inne określenia Kazimiery Iłłakowiczówny to z góry skazana na niepowodzenie próba oddania złożoności i licznych niuansów tej skomplikowanej osobowości. Zadania przybliżenia, a może raczej przypomnienia, postaci tej niezwykłej kobiety, nietuzinkowej osobowości polskiej literatury w trzydziestą piątą rocznicę jej śmierci podjęła się Joanna Kuciel-Frydryszak. Z jakim skutkiem?
Z książki wyłania się obraz nieco pomnikowy, a ściślej rzecz ujmując – podręcznikowy. Otrzymujemy fakty z życia Iłły: najpierw rodzinnego, potem twórczego i urzędniczego, wreszcie jako tłumaczki i nauczycielki, czytamy słowa samej poetki oraz ludzi, którzy ją znali. Wciąż jednak czegoś brakuje, zwłaszcza komuś, kto – jak pisząca te słowa – coś już wcześniej wiedział, czytał o tej postaci. Umyka gdzieś istota tej osoby – serce, motywacja, uczucia, chowała się bowiem szczelnie za swoimi słowami i czynami. Wymagająca od siebie i innych, nie lubiła Iłłakowiczówna łatwych wzruszeń ani wszechobecnego dziś nachalnego wpychania się na afisz (ekran). To wielkie i znaczące poetyckie życie zakończyło się cichą walką ociemniałej samotnej starszej pani z prozą codzienności. Mieszkając z innymi ludźmi w mieszkaniu kwaterunkowym, samotna w swoim pełnym słów pokoiku na Gajowej w Poznaniu, niewidoma słuchaczka zajezdni tramwajowej, żyła wciąż według swoich zasad i reguł – z Bogiem, mistyką, w zasięgu ręki mając wielką literaturę światową, nad której tłumaczeniami pracowała. Dziś chyba niewielu czytelników zdaje sobie sprawę z tego, że to de facto jej słowa czytamy, poznając „Annę Kareninę” Tołstoja czy wiersze Emily Dickinson.
Wciąż się zastanawiam, dlaczego nikt nie nakręcił filmu o tak fascynującym życiu. Kazimiera Iłłakowiczówna była nieślubnym dzieckiem Klemensa Zana, syna Tomasza Zana – przyjaciela Adama Mickiewicza – wcześnie osieroconym, wychowanym przez daleką krewną, arystokratkę Zofię Buyno z rodziny Zyberk-Platerów. Studiowała w Oksfordzie i na Uniwersytecie Jagiellońskim – polonistykę i anglistykę. Od 1918 do 1939 roku pracowała w sanacyjnym Ministerstwie Spraw Zagranicznych, w tym w latach 1926-1935 jako sekretarka Józefa Piłsudskiego. Po wojnie żyła na emigracji w Rumunii, wciąż śląc listy do nowego rządu polskiego z prośbą o posadę, łudząc się, że stanowisko to stanowisko bez względu na panujący układ polityczny. Przed wojną przyjaciółka Tuwima, muza Skamandrytów i bywalczyni salonów, po wojnie klepała biedę – najpierw w Rumunii, zaś po powrocie do kraju w Poznaniu – a jej twórczość została objęta cenzurą. Erudytka i poliglotka – przekładała z angielskiego, niemieckiego, rosyjskiego, rumuńskiego i węgierskiego. Silna kobieta, żyjąca ponad 90 lat, samotniczka, nigdy nie założyła rodziny. Pod surowością i oschłością oraz mówieniem innym prawdy prosto w oczy skrywała wielką wrażliwość, niezwykłą wyobraźnię oraz szacunek do języka.
Żyjąc w biedzie i z obcymi ludźmi za ścianą w Poznaniu przy ulicy Gajowej, nie skarżyła się i chroniła swoją prywatność. Pod koniec życia wymagająca pomocy innych – ostatnie dziewięć lat była ociemniała – wciąż chroniła swoją godność, podpisując się ręcznie (na wyczucie) pod listami pisanymi na maszynie przez pomagające jej studentki lub znajome osoby. Prowadziła rozległą korespondencję, tłumaczyła, pisała wiersze i uczyła się języków obcych, nawet po osiemdziesiątce. W Poznaniu powstały jej najbardziej znane obecnie utwory – najpiękniejsze wiersze, niekiedy bardzo zmysłowe, inne pełne baśniowej wyobraźni, jak u Leśmiana, manifest poznańskich robotników po czerwcu 1956 roku „Rozstrzelano mojej serce w Poznaniu” i inne. Także „na wygnaniu w Poznaniu” (jak pisała poetka) powstało, uważane za kongenialne, tłumaczenie „Anny Kareniny” Lwa Tołstoja – boje autorki przekładu z redaktorką wydawnictwa przeszły do historii, a toczyły się m.in. już o sam tytuł: Iłła nie znosiła tej formy nazwiska głównej bohaterki i proponowała „Annę Karenin”. Była strażniczką słowa i piękna polskiej mowy – zarówno w przekładach, podczas uczenia innych języka czy w trakcie rozmów i pisania listów. Wymagała perfekcji – od innych w kwestii punktualności, od siebie w doborze słów czy minimalizowania własnych potrzeb życiowych: rzeczy, miejsca, jedzenia.
W twórczości tej skrytej samotniczki uderza niekiedy zmysłowość jej wierszy, gwałtowność opisywanych uczuć czy czułość, często podszyta smutkiem. Niewiele wiadomo o jej życiu uczuciowym – kilka faktów o zakończonej relacji, garść sensacyjnych plotek o romansie z samym Marszałkiem, i tyle. Dlaczego zamknęła tak szczelnie swej serce? O czym marzyła? Co dawało jej nadzieję i siłę do życia? Niewiele dowiadujemy się o tym od samej pisarki – choć wydała kilka książek wspomnieniowych – ani od bliskich jej osób. Pozostają domysły i próby rozwiązania zagadki przez wnikliwe oglądanie faktów z jej życia pod lupą czy próby reinterpretacji znaczenia niektórych z nich. Nie znajdziemy też zbyt wiele pożywki w tej materii w samej biografii, która, choć napisane rzetelnie, bogata w fakty czy fragmenty dzieł Iłłakowiczówny, nie daje poczuć prawdziwej fascynacji tą niezwykłą kobietą. Przyznam, że moją wyobraźnię w tym temacie znacznie mocniej zainspirował spektakl „Ćma” w reżyserii Przemysława Prasnowskiego, przygotowany przez Ba-Ku Teatr z Poznania, ze scenariuszem Moniki Chudej, Doroty Słomczyńskiej i Przemysława Prasnowskiego, którego premiera odbyła się w styczniu 2012 roku. Kameralne przedstawienie zrobiło na mnie ogromne wrażenie z uwagi na doskonałe kreacje aktorskie oraz pojawiające się pytania: o czas, sens życia, znaczenie naszych codziennych czynności, ale także pamięć i wpływ ludzi, których spotykamy w swoim życiu. Stanowi ono niezbędne uzupełnienie lektury biografii, bowiem wyłania się z niego żywy człowiek – z obsesjami, lekami, wspomnieniami i uciążliwymi drobiazgami codzienności, z którą wciąż walczy.
Doceniając pracę autorki książki i dziękując wydawnictwu Marginesy za pomysł na jej wydanie, chciałabym wskazać kilka rzeczy, których mi brakuje w publikacji. Po pierwsze, kolor okładki. Mam wrażenie, że Kazimiera Iłłakowiczówna – silna, samodzielna kobieta, twardo stojąca na nogach wojowniczka z absurdami codzienności – nie byłaby zachwycona pastelowo różową okładką, idealną dla podlotka lub na książkę kulinarną czy poradnik. W tomie bardzo brakuje też: kalendarium życia Iłłakowiczówny oraz rzetelnej bibliografii podmiotowej i przedmiotowej zamiast przypisów z podziałem na rozdziały, a także wykazu licznych nagród i odznaczeń, które dostała pisarka. Innymi słowy, czytelnik, który chciałby znaleźć konkretne fakty z życia Iłły, nie będzie miał czasu na czytanie i wertowanie po omacku całego tomu. Sięgnie zatem, niestety, do Wikipedii.
Kazimiera Iłłakowiczówna to postać tak ciekawa, niejednoznaczna i nie do końca poznana, że równie dobrze mogłaby stać się ikoną konserwatywnych patriotów, polskich emigrantów, kobiet pisarek, lojalnych urzędników i feministek. Warto ją poznać – czytając jej utwory, biografię i oglądając „Ćmę”. Mam także nadzieję, że jakiś ambitny polski reżyser zrealizuje biograficzny film fabularny o tej kobiecie, której życie to kawał historii naszego kraju, przemian społecznych i historii polskiej literatury. Czekam z nadzieją.
Jowita Marzec
Oceny
Książka na półkach
- 495
- 255
- 59
- 13
- 8
- 7
- 7
- 6
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Odpadłam po kilkunastu stronach. Nagromadzenie błędów gramatycznych, a przede wszystkim stylistycznych przerosło moje wyobrażenia o możliwościach współczesnych redaktorów i korekty. Szkoda.
Odpadłam po kilkunastu stronach. Nagromadzenie błędów gramatycznych, a przede wszystkim stylistycznych przerosło moje wyobrażenia o możliwościach współczesnych redaktorów i korekty. Szkoda.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWspaniale napisana biografia arcyciekawej osoby.
Jak ja lubię takie bezkompromisowe kobiety jak Iłła!
Mężczyzn w sumie też takich lubię;)
Wspaniale napisana biografia arcyciekawej osoby.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak ja lubię takie bezkompromisowe kobiety jak Iłła!
Mężczyzn w sumie też takich lubię;)
Książka o poetce której przyszło żyć w ciekawych czasach. Czyste fakty bez tak modnych obecnie anegdot i ploteczek,. Czyta się bardzo dobrze. Polecam bo to postać nietuzinkowa o której bardzo mało wiemy a warto poznać jej życie.
Książka o poetce której przyszło żyć w ciekawych czasach. Czyste fakty bez tak modnych obecnie anegdot i ploteczek,. Czyta się bardzo dobrze. Polecam bo to postać nietuzinkowa o której bardzo mało wiemy a warto poznać jej życie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRzeczowa, przesycona faktami (i historiami),ale naprawdę wciągająca – zupełnie odzwierciedla charakter fascynującej Iłły :).
Rzeczowa, przesycona faktami (i historiami),ale naprawdę wciągająca – zupełnie odzwierciedla charakter fascynującej Iłły :).
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChoć Iłłakowiczówna nie była mi obcą poetką, to jednak sporo ciekawych rzeczy się o niej dowiedziałam. Szczególnie wczesne jej lata są warte uwagi, bo potem już wiele faktów było znanych.
Choć Iłłakowiczówna nie była mi obcą poetką, to jednak sporo ciekawych rzeczy się o niej dowiedziałam. Szczególnie wczesne jej lata są warte uwagi, bo potem już wiele faktów było znanych.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPiękny reportaż biograficzny w postaci opowieści o Kazimierze Iłłakowiczównie.
Książka napisana bardzo ciekawie, nie ma żadnych dłużyzn. Pochłonęła mnie bez reszty.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo mało o tej bohaterce wiedziałam. Właściwie znałam tylko z poezji.
Sama postać wnuczki wileńskiego filomaty poety Tomasza Zana bardzo mi się spodobała ze względu na jej niezłomność i niezależność. Robi doprawdy wrażenie. Samotna jednostka, jak łupinka od orzecha dryfująca na falach oceanu, pełna empatii i wewnętrznej siły. Osoba bardzo obrotna i silna sama w sobie, pełna samozaparcia, determinacji. Indywidualistka z własnymi zasadami. Gorliwa katoliczka. Poliglotka i tłumaczka, poetka, pisarka prozy kreacyjnej, dokumentu biograficznego, przekładów literackich, poematów scenicznych, poezji i utworów dla dzieci.
Nie ugiął jej tragizm dzieciństwa, służba sanitarna w czasie I wojny światowej na frontowym oddziale jako pielęgniarki, rewolucja bolszewicka w Piotrogrodzie, bieda z nędzą podczas pierwszych lat niepodległości, ewakuacja do Rumunii podczas kampanii wrześniowej, wojenna tułaczka, zablokowanie pracy twórczej przez władze komunistyczne w latach pięćdziesiątych.
W jej życiu naprawdę dużo się działo, ale nie były to skandale i romanse. Nie związała się z nikim na stałe. Odczuwała tylko platoniczne miłości i przyjaźnie. Była niedostępna.
Poezję tworzyła zawsze ,ale życie jej nie było poetyckie, tylko twarda, realna walka z rzeczywistością. Powołanie do służby publicznej było jej numerem jeden. W 1918 roku podjęła pracę urzędniczą w MSZ. Od roku 1926 była osobistym sekretarzem marszałka Józefa Piłsudskiego.
Okazywała dobroć i serdeczność każdemu, kto jej potrzebował. Cechowała ją wrażliwość na rozumienie krzywdy prostych ludzi.
Autorka przypomina ,jak Iłła w 1933 roku interweniowała w sprawie Józefa Łobodowskiego, który odmówił służby wojskowej, a następnie próbował popełnić samobójstwo przez postrzelenie.
Joanna Kuciel -Frydryszak przedstawiła całe kalendarium życia Iłłakowiczówny, wręcz drobiazgowo, snując nieznane hipotezy z pewnych wydarzeń życiorysu.
Jest to niezwykle barwny obraz kobiety kilku epok.
Przy tym mamy dostęp to wybitnych osobistości, z którymi zetknęła się Iłła w życiu jak: Tuwim, Piłsudski, Dąbrowska, Iwaszkiewicz, Żeromski, Gałczyński, Nałkowska, Szymanowski, Stryjeńska, siostry Kossak, Słonimski, Barańczak czy Kulmowa.
Książka jest prześliczna, bardzo przejrzysta, napisana płynnym językiem, dowcipna, pełna ciekawostek i bardzo wciągająca.
Polecam z całego serca! Zachwyciłam się nią w pełni.
Piękny reportaż biograficzny w postaci opowieści o Kazimierze Iłłakowiczównie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka napisana bardzo ciekawie, nie ma żadnych dłużyzn. Pochłonęła mnie bez reszty.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo mało o tej bohaterce wiedziałam. Właściwie znałam tylko z poezji.
Sama postać wnuczki wileńskiego filomaty poety Tomasza Zana bardzo mi się spodobała ze względu na...
Wyborna wręcz historia jednej z największych literatek w dziejach Rzeczypospolitej Polskiej, kobiety twardo stąpającej po ziemi, kobiety wyemancypowanej, kobiety ekscentrycznej.
Wyborna wręcz historia jednej z największych literatek w dziejach Rzeczypospolitej Polskiej, kobiety twardo stąpającej po ziemi, kobiety wyemancypowanej, kobiety ekscentrycznej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBiografia Iłłakowiczówny - staroświeckiej zapomnianej już nieco, poetki. Żywot pozbawiony romansów, dzieci, staropanieński żywot, choć kręcący sie w pobliżu głównych wydarzeń. Żywot mimo wszystko niezwykły. Czytałam z przerwami. Biografia wnikliwa, choć chwilami brakowało mi w niej jakiegoś nerwu. Trochę nie rozumiem na czym polegała osobliwość jej osobowości, o której wiele osób wspominało. Nie ma w tej biografii anegdot, jakiś szerszych wyimków z dzienników innych pisarzy. Więc, oprócz tego, że zdyscyplinowana, z klasą, surowa i nieznośna jeśli chodzi o dyscyplinę, nic innego nie wybiło się w opisie jej osoby. Taka ta Iłła w tej biografii nieco nijaka, mimo , że ukształtowana przez wstyd z powodu pochodzenia.
Biografia Iłłakowiczówny - staroświeckiej zapomnianej już nieco, poetki. Żywot pozbawiony romansów, dzieci, staropanieński żywot, choć kręcący sie w pobliżu głównych wydarzeń. Żywot mimo wszystko niezwykły. Czytałam z przerwami. Biografia wnikliwa, choć chwilami brakowało mi w niej jakiegoś nerwu. Trochę nie rozumiem na czym polegała osobliwość jej osobowości, o której...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSkryta, ekscentryczna, elegancka, dumna, dzielna i zaradna. Kazimiera Iłłakowiczówna żyła długo. Śledząc jej losy, śledzimy historię Polski przez schyłek XIX wieku i większą część XX. Arystokratyczne pałace, szalone lata dwudzieste w Warszawie, praca dla marszałka Józefa Piłsudskiego, wygnanie i tragiczne losy podczas II wojny światowej, tułaczka, powrót i zapuszczanie korzeni w powojennej Polsce Ludowej. Samotność, bieda, przepiękne wiersze i najbardziej chwytające za serce tłumaczenie "Anny Kareniny". Kazimiera Iłłakowiczówna mnie zadziwia. W życiu twarda i wymagająca, kryjąca się ze wszystkimi swoimi emocjami. W wierszach gorąco odbierająca świat, wrażliwa i delikatna. Aż się wierzyć nie chce, że to ta sama osoba. A autorka jej biografii cichutko i skromnie podąża za swoją bohaterką. Jej tam nie ma, jest tylko Iłła.
Skryta, ekscentryczna, elegancka, dumna, dzielna i zaradna. Kazimiera Iłłakowiczówna żyła długo. Śledząc jej losy, śledzimy historię Polski przez schyłek XIX wieku i większą część XX. Arystokratyczne pałace, szalone lata dwudzieste w Warszawie, praca dla marszałka Józefa Piłsudskiego, wygnanie i tragiczne losy podczas II wojny światowej, tułaczka, powrót i zapuszczanie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzystą przyjemnością jest czytanie pozycji Joanny Kuciel- Frydryszak, która w bardzo wnikliwy sposób bada i przedstawia wybrany temat. "Iłła..." jest szczegółową biografią Kazimiery Iłlakowiczówny - poetki, tłumaczki, urzędniczki. Przez współczesnych kojarzona głównie jako sekretarka Józefa Piłsudskiego. Zapewne byłaby dziś z tego dumna bo sama uważała swoje pozostałe zajęcia jako niewiele warte, mimo, że jej poezja została doceniona, a wybitne tłumaczenie "Anny Kareniny" do dziś pozostaje niedoścignionym.
Kuciel-Frydryszak przedstawia kobietę niezwykle inteligentą, o silnej potrzebie niezależności, bardzo wymagającą (zarówno od siebie jak od innych) i m.in. dlatego zawsze niezadowoloną z efektów swojej pracy oraz bardzo trudną w relacjach międzyludzkich , czego była świadoma i stało się to powodem decyzji o życiu w samotności. Dziś zapewne zostałaby zdiagnozowana jako osoba w spektrum autyzmu.
"W jej stosunku do własnej twórczości można dostrzec sprzeczność. Ilłakowiczówna pisze całe życie, zabiega
o publikacje poezji, cierpi, gdy angażują ją inne zajęcia niż twórczość (za którą uważa pisanie wierszy, a nie tłumaczenia czy inne „obstalunki"),a jednak jest rozczarowana, ponieważ to, co realne, nie dorasta do idealnego. Z tego powodu te głupie wiersze" nie zasługują na centralne miejsce w jej życiu.".
Czystą przyjemnością jest czytanie pozycji Joanny Kuciel- Frydryszak, która w bardzo wnikliwy sposób bada i przedstawia wybrany temat. "Iłła..." jest szczegółową biografią Kazimiery Iłlakowiczówny - poetki, tłumaczki, urzędniczki. Przez współczesnych kojarzona głównie jako sekretarka Józefa Piłsudskiego. Zapewne byłaby dziś z tego dumna bo sama uważała swoje pozostałe...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to