Gruzowisko

Okładka książki Gruzowisko Katarzyna Maludy
Okładka książki Gruzowisko
Katarzyna Maludy Wydawnictwo: Szara Godzina powieść historyczna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Szara Godzina
Data wydania:
2020-03-19
Data 1. wyd. pol.:
2020-03-19
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366201873
Tagi:
powieść polska Warszawa historia czasy powojenne
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
154 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
731
106

Na półkach:

"Gruzowisko" Aleksandry Katarzyny Maludy to książka, która przenosi nas do Warszawy. Jest styczeń 1945 roku. Do Warszawy wraca Leon Zarzeczny. Do Warszawy trafia także Ewa Lerska. Wróciła ze zsyłki z Kazachstanu. Niestety w ZSRR zostaje jej córeczka, za którą Ewa bardzo tęskni i robi wszystko, aby ją odzyskać. W Warszawie losy naszych bohaterów się krzyżują. Jeśli jesteś ciekaw czytelniku jak potoczyły się losy naszych bohaterów koniecznie przeczytaj tą książkę. Mnie ta historia bardzo ujęła. Uświadomiła mi jak ciężki to był czas, jak ciężko się wtedy żyło. Jak NKWD zmuszało ludzi do współpracy. Polecam.

"Gruzowisko" Aleksandry Katarzyny Maludy to książka, która przenosi nas do Warszawy. Jest styczeń 1945 roku. Do Warszawy wraca Leon Zarzeczny. Do Warszawy trafia także Ewa Lerska. Wróciła ze zsyłki z Kazachstanu. Niestety w ZSRR zostaje jej córeczka, za którą Ewa bardzo tęskni i robi wszystko, aby ją odzyskać. W Warszawie losy naszych bohaterów się krzyżują. Jeśli jesteś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach:

Fajnie przestawiona rzeczywistość powojenna, w której konflikty sumienia i konieczność działa wbrew własnym wartościom były dla wielu ludzi powszednim chlebem. Mnogość osobistych, mniejszych i wielkich dramatów, które wtedy nieśli na swych barkach nasi przodkowie - przytłaczająca, lecz prawdziwa.

Fajnie przestawiona rzeczywistość powojenna, w której konflikty sumienia i konieczność działa wbrew własnym wartościom były dla wielu ludzi powszednim chlebem. Mnogość osobistych, mniejszych i wielkich dramatów, które wtedy nieśli na swych barkach nasi przodkowie - przytłaczająca, lecz prawdziwa.

Pokaż mimo to

avatar
615
615

Na półkach:

Na gruzowisku, jakie pozostawiła po sobie wojna dwoje życiowych rozbitków próbuje odbudować swoje życie i znaleźć w sobie siły do poskładania siebie. Każde z nich przybywa do zrujnowanej Warszawy z własnym koszmarem. On, Leon Zarzeczny, przed oczami ma postrzelonego przez snajpera kolegę, którego musiał zostawić przy wejściu do kanału podczas ewakuowania się po upadku powstania warszawskiego. Ona przeżywa dramat z powodu pozostawionej w Kazachstanie córeczki. On musi ukrywać swoją przynależność do AK, a ona, żeby odzyskać dziecko, musi zgodzić się na warunki zaproponowane przez majora NKWD. Trafiają na siebie w powstającym teatrze i stają się dla siebie wsparciem.
Aleksandra K. Maludy opowiada o odradzającym się świecie i ludziach, którzy na gruzach i trupach tworzą nowe życie. Bardzo ciekawie przedstawia tło wydarzeń. Widzimy zrujnowaną stolicę, w której powoli zaczyna tlić się życie. W ruinach powstają kawiarnie, odradza się życie kulturalne, handel, intensywnie zaczyna się odbudowa zniszczonych budynków. Przy okazji opowieści o losach Ewy i Leona autorka przemyca sporo informacji o życiu w Polsce w latach 1945- 1953. Dyskusja o koncepcji odbudowy stolicy, sensacje związane z budową trasy W-Z, losy Domu Towarowego Braci Jabłkowskich, początki życia muzycznego w Polsce, a także liczne represje Polaków prowadzone przez SB oraz manipulacje towarzyszące powojennemu referendum. Do akcji wprowadzono sporo postaci historycznych: Andrzeja Panufnika, Jarosława Iwaszkiewicza, Bolesława Bieruta, Stanisława Mikołajczyka i innych. Jak na taką niewielką powieść to całkiem dużo tego. I myślę, że jest to największa wartość tej powieści. Bo sama fabuła wydaje mi się nieco zbyt melodramatyczna. Szczególnie zakończenie stworzone jest w taki sposób, że co wrażliwsi czytelnicy powinni ronić łzy, najpierw ze smutku, a później z radości. Jednakże ogólny wydźwięk jest całkiem udany, a lektura okazała się przyjemna.

Na gruzowisku, jakie pozostawiła po sobie wojna dwoje życiowych rozbitków próbuje odbudować swoje życie i znaleźć w sobie siły do poskładania siebie. Każde z nich przybywa do zrujnowanej Warszawy z własnym koszmarem. On, Leon Zarzeczny, przed oczami ma postrzelonego przez snajpera kolegę, którego musiał zostawić przy wejściu do kanału podczas ewakuowania się po upadku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
631
285

Na półkach:

Mimo dość dokładnego przedstawienia życia w powojennej, zrujnowanej Warszawie czegoś mi w tej powieści zabrakło, jakieś głębi w opisaniu przeżyć głównych bohaterów, którzy na tym tle wyszli miałko i nijako.

Mimo dość dokładnego przedstawienia życia w powojennej, zrujnowanej Warszawie czegoś mi w tej powieści zabrakło, jakieś głębi w opisaniu przeżyć głównych bohaterów, którzy na tym tle wyszli miałko i nijako.

Pokaż mimo to

avatar
692
593

Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia: z jednej strony wciągająca historia, z drugiej jednocześnie i za mało i za dużo informacji, a konkretnie za mało o zależnościach historycznych czy politycznych, z powodu których bohaterowie zachowują się w określony sposób, a za dużo informacji pobocznych, które niewiele wnoszą do akcji (np. Legnica).

Mam mieszane uczucia: z jednej strony wciągająca historia, z drugiej jednocześnie i za mało i za dużo informacji, a konkretnie za mało o zależnościach historycznych czy politycznych, z powodu których bohaterowie zachowują się w określony sposób, a za dużo informacji pobocznych, które niewiele wnoszą do akcji (np. Legnica).

Pokaż mimo to

avatar
1717
682

Na półkach: ,

Piękna, choć raczej smutna opowieść. Ale też czasy, w których toczy się akcja do radosnych raczej nie należały. Lubię powieści pani Kasi, za ten ludzki wymiar w jakim ukazuje historyczne wydarzenia.

Piękna, choć raczej smutna opowieść. Ale też czasy, w których toczy się akcja do radosnych raczej nie należały. Lubię powieści pani Kasi, za ten ludzki wymiar w jakim ukazuje historyczne wydarzenia.

Pokaż mimo to

avatar
473
446

Na półkach:

"Gruzowisko" Aleksandry Katarzyny Maludy to książka, która zainteresowała mnie, gdy tylko ukazała się jej zapowiedź. Teraz, choć nie lubię audiobooków, dzięki @52_Book_Chelenge_pl i Audioteka, miałam możliwość poznania jej właśnie w owej formie. Okazała się historią bardzo mi bliską, przez wzgląd na miejsce pochodzenia głównej bohaterki - Kołomyję, niegdyś leżącą w granicach Polski, w województwie stanisławowskim, o której opowiadała mi śp. babcia mojego męża.
W krajobrazie ruin Warszawy, mieszającego się z pyłem odoru śmierci, nędzy i głodu śledzimy umiejętnie przeplatane autentyczne wydarzenia z odradzającej się na przestrzeni lat 1945 - 1953 stolicy i Polski, losy znanych nam postaci, takich jak np. Zofia Komorowska, Jerzy Waldorff, Olgierd Straszyński z historią fikcyjnych, rozstrojonych przez wojenną zawieruchę rozbitków - owdowiałej, kresowej ziemianki, przesiedlonej do Kazachstanu Ewy Larskiej oraz stroiciela fortepianów, Powstańca Warszawskiego Leona Zarzecznego. Tylko czy życie w nowej rzeczywistości, z którą niełatwo się pogodzić ludziom, walczącym o przetrwanie, wyzwolenie kraju i niepodległość można tak po prostu nastroić, jak rozstrojony fortepian, czy oczyścić miasto z 16 milionów ton gruzu? Odbudować zdziesiatkowaną elitę polityczną, intelektualną i kulturalną, pod rządami "wyzwolicieli" okazującymi się nowymi okupantami? Zapomnieć o traumach? O bliskich, którzy zginęli? Dziecku, które nie wróciło z matką do kraju, bo nie przeżyłoby drogi? Jak odzyskać wiarę w drugiego człowieka, zaufać, pokochać?
Niektórzy zarzucają autorce, że bohaterowie, zwłaszcza postać Ewy są miałcy, nie dający się polubić. Ale w moim odczuciu nie trzeba ich lubić, ponieważ ich losy na tle powojennej rzeczywistości miały pokazać jej zawiłość, złożoność i wpływ na codzienne życie oraz uczucia. Pokazują, jak historia miota ludźmi zmuszając ich do podejmowania trudnych decyzji ze wszelkimi ich konsekwencjami.
Mnogość szczegółów i faktów, tworzy bardzo realistyczny obraz i oddaje atmosferę tamtych lat. Życia w odradzającej się stolicy, na ziemiach odzyskanych i wcielonych do ZSRR, a także Kazachstanie nazywanym przez deportowanych "nieludzką ziemią". Odradzającej się kultury oraz dalszej, lecz już innej walki o wolność i niepodległość. Nowych kanonów zachowania. Wydaje mi się, że wielu ludzi odnalazłoby w tej powieści cząstkę siebie, podobieństwa do własnych przeżyć. Mnie się podobała.

"Gruzowisko" Aleksandry Katarzyny Maludy to książka, która zainteresowała mnie, gdy tylko ukazała się jej zapowiedź. Teraz, choć nie lubię audiobooków, dzięki @52_Book_Chelenge_pl i Audioteka, miałam możliwość poznania jej właśnie w owej formie. Okazała się historią bardzo mi bliską, przez wzgląd na miejsce pochodzenia głównej bohaterki - Kołomyję, niegdyś leżącą w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
375
193

Na półkach:

Zupełnie przez przypadek odkryłam tą książkę i wciągnęła mnie bez reszty. Lata tuż po wojnie są dla mnie zawsze bardzo ciekawym tematem. A ta powieść zaczyna się w 1946 roku, kiedy wojna dopiero co wygasała. Niezwykła historia, łącząca wątki wywózek na wschód, powstania, Walki podziemnej a także ciękich stalinowskich czasów powojennych w których ludzie byli zmuszeni podejmować takie dezyzje, ktore trudno nam dziś zrozumieć, ale oceniać ich nie mamy żadnego prawa.

Zupełnie przez przypadek odkryłam tą książkę i wciągnęła mnie bez reszty. Lata tuż po wojnie są dla mnie zawsze bardzo ciekawym tematem. A ta powieść zaczyna się w 1946 roku, kiedy wojna dopiero co wygasała. Niezwykła historia, łącząca wątki wywózek na wschód, powstania, Walki podziemnej a także ciękich stalinowskich czasów powojennych w których ludzie byli zmuszeni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1341
804

Na półkach:

"Ludzie zwykle tak koncentrują się na swoim własnym cierpieniu, że nie mają już siły na cudze." (str.251)

Piękna, poruszająca powieść, chwytająca za serce. Choć bohaterowie są fikcyjni to możemy odnaleźć wiele prawdziwych wydarzeń i postaci historycznych. Wiele epizodów opartych jest na faktach. Każdy z bohaterów doświadczył wojennej traumy i to ona ukształtowała ich późniejsze życie. Każdy skrywał jakąś tajemnicę, którą strzegł. Wojna pogrzebała ich marzenia, zmieniła priorytety. Są ludzie dobrzy i źli. Ci pierwsi niosą pomoc, wspierają duchowo i fizycznie, często narażając się na niebezpieczeństwo. Ci drudzy myślą tylko o sobie i swojej karierze. Dla nich człowiek się nie liczył. Życie w kłamstwie i strachu, że prawda wyjdzie na światło dzienne, że odrzuci cię ukochany człowiek, nie zrozumie pobudek działania w tych trudnych czasach, gdzie nikomu nie można było ufać, a przyjaciel może okazać się wrogiem.

Leon warszawski powstaniec pełen wzniosłych ideałów, o które walczył podczas wojny, a które ulotniły się z nastaniem komuny. Kochał swój zawód, był stroicielem fortepianów. Wraca do zniszczonej Warszawy pełen bólu i rozczarowania widząc zgliszcza swojego miasta. Prześladuje go wspomnienie pozostawienia rannego przyjaciela podczas ucieczki kanałami.

Ewa, której mąż zginął pod Kockiem, a ją i teściów wywieziono do Kazachstanu. Koszmarna podróż i tragiczne warunki w jakich przyszło im tam żyć. By ratować córkę od śmierci zostawia ją w radzieckim sierocińcu, a sama zaciąga się do kobiecych oddziałów walczących pod zwierzchnictwem Rosjan. Po wojnie próbuje odnaleźć córkę,a pomoc w odnalezieniu oferuje rosyjski enkawudowiec. Lecz cena za usługę jest wielka, przeniknięcie w krąg orkiestry polskich muzyków i rola szpiegowsko- donosicielska. Zdeterminowana matka zgadza się na to mimo gnębiących ją wyrzutów sumienia. Często zastanawiała się czy ma prawo walczyć o swoje dziecko pogrążając innych. W Leonie znalazła partnera i oparcie w trudnych chwilach, ucieczkę od samotności. Mimo początkowych zamiarów pokochała go, a on nie wiedział o grze jaką prowadziła.

Mamy też historię polsko-radzieckiego kochającego się małżeństwa. Mąż stając w obronie żony przed natręctwem innego mężczyzny zostaje skazany na dziesięć lat zesłania, a ukochana żona podąża za nim. Jest też sympatyczna postać lekarza udającego idiotę, którego spotkała niewyobrażalna tragedia.

Autorka przybliżyła obraz Warszawy odradzającej się ze zniszczeń wojennych. Ofiarność ludzi uczestniczących w odgruzowywaniu jej i odbudowywaniu. Oddaje też atmosferę tamtych czasów. Mimo iż wojna się skończyła nowy okupant był czujny i bezwzględny. NKWD miało swoje macki wszędzie i wciąż agitował nowych członków. Kto chciał żyć w spokoju musiał być posłuszny, godzić się z polityką partii i spełniać jej żądania. O ideałach o które się walczyło zależało zapomnieć. Członków AK oskarżano o rzeczy, które nie miały miejsca, a na tych którzy działali w konspiracji trwała nagonka.

"Ludzie zwykle tak koncentrują się na swoim własnym cierpieniu, że nie mają już siły na cudze." (str.251)

Piękna, poruszająca powieść, chwytająca za serce. Choć bohaterowie są fikcyjni to możemy odnaleźć wiele prawdziwych wydarzeń i postaci historycznych. Wiele epizodów opartych jest na faktach. Każdy z bohaterów doświadczył wojennej traumy i to ona ukształtowała ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
725
706

Na półkach:

Po słowiańskiej "Wiszni" autorstwa Aleksandry K. Maludy postanowiłam sięgnąć po inną powieść tej autorki, napisaną w powojennym klimacie, pod tytułem "Gruzowisko". Czy była to dobra decyzja?

Leon Zarzeczny po wojnie powraca do stolicy, z której niewiele zostało po wojennym koszmarze. Zniszczona Warszawa przyjmuje powracających z tułaczki mieszkańców, chociaż tak naprawdę nie mają oni gdzie mieszkać, nie ma pracy, jedzenia, warunków do normalnego egzystowania. Wszędzie gruzy i śmierć. Do tego wciąż powracające, dręczące wielu wspomnienia z czasów wojny. Chociaż atmosfera w Warszawie jest przytłaczająca, ludzie za wszelką cenę próbują odnaleźć choć odrobinę normalności, by móc zacząć żyć od nowa. Również Leon stara się odzyskać poczucie człowieczeństwa. Z zawodu jest stroicielem fortepianów. W powojennej Warszawie to zajęcie wydaje się na razie nierealne i kompletnie niepotrzebne, jednak Zarzeczny ma odmienne zdanie na ten temat. Szybko trafia do odradzającej się warszawskiej filharmonii, gdzie ratuje zniszczone podczas wojny instrumenty. Tam poznaje Ewę Lerską, młodą wdowę, której historia jest niemniej tragiczna. Kobieta została zesłana do Kazachstanu, gdzie straciła teściów i musiała zostawić ukochaną córeczkę w domu dziecka. Teraz postanawia zrobić wszystko, aby ściągnąć dziewczynkę do Warszawy. Na co będzie musiała się zdecydować, by dziecko mogło do niej wrócić? Czego zażąda od niej Gujew? I czy warto mu wierzyć?

Aleksandra Maludy po mistrzowsku opisała historię głównych bohaterów, przy okazji wplatając w fabułę również losy innych postaci, mniej lub bardziej związanych z Leonem i Ewą. Na kartach powieści płynnie przewijają się wydarzenia współczesne bohaterom oraz ich wspomnienia z czasów wojny.

Z każdym kolejnym rozdziałem bohaterowie byli mi bliżsi, a ich losy stały się dla mnie ważne. Ponieważ autorka wykorzystała wiele wydarzeń historycznych, z jeszcze większą przyjemnością czytałam o losach Leona i Ewy. Chociaż oni sami są fikcją literacką, dzięki dopracowanemu tłu społeczno-politycznemu są bardzo realistyczni. Nie obyło się bez sporych emocji, szczególnie w wątku związanym z problemami Ewy w temacie odzyskania córeczki. Z zapartym tchem obserwowałam jej desperację, zastanawiając się, jak sama zachowałabym się na jej miejscu.

"Gruzowisko" to lektura wartościowa i wciągająca. Pełna realistycznych wydarzeń i postaci, dzięki którym możemy poznać życie w powojennej Warszawie z perspektywy zwykłych ludzi, którzy po koszmarze wojny pragnęli po prostu wrócić do normalności. Zdecydowanie polecam!

Po słowiańskiej "Wiszni" autorstwa Aleksandry K. Maludy postanowiłam sięgnąć po inną powieść tej autorki, napisaną w powojennym klimacie, pod tytułem "Gruzowisko". Czy była to dobra decyzja?

Leon Zarzeczny po wojnie powraca do stolicy, z której niewiele zostało po wojennym koszmarze. Zniszczona Warszawa przyjmuje powracających z tułaczki mieszkańców, chociaż tak naprawdę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    187
  • Przeczytane
    169
  • Posiadam
    19
  • 2021
    11
  • 2020
    9
  • Przeczytane 2020
    7
  • 2020
    6
  • 2022
    6
  • 2023
    5
  • Audiobooki
    5

Cytaty

Więcej
Katarzyna Maludy Gruzowisko Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także