-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant12
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać410
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
2019-12-23
2019-11-16
2019-10-14
2016-02-11
2019-08-20
2019-06-08
2019-06-20
2019-05-24
2019-05-05
2017-04-09
2019-04-15
Duża ilość praktycznej wiedzy podana w możliwie najnudniejszy sposób. Bardziej siermiężne i usypiające mogą być jedynie podręczniki akademickie na dietetyce. Jakość wiedzy jest jak najbardziej prawidłowa. Znajdziemy informacje do czego służą te białka, węglowodany, tłuszcze o których każdy słyszał, ale nie każdy rozumie co one faktycznie robią i jaki jest ich cel w treningach sportowych. Niestety, miałem już przyjemność zapoznać się z tą wiedzą w lepiej przygotowany sposób w innych książkach o tematyce żywienia w sporcie.
Duża ilość praktycznej wiedzy podana w możliwie najnudniejszy sposób. Bardziej siermiężne i usypiające mogą być jedynie podręczniki akademickie na dietetyce. Jakość wiedzy jest jak najbardziej prawidłowa. Znajdziemy informacje do czego służą te białka, węglowodany, tłuszcze o których każdy słyszał, ale nie każdy rozumie co one faktycznie robią i jaki jest ich cel w...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-03-31
2019-03-05
2019-02-23
Książka napisana w niezwykle nudny sposób, rzadko spotyka się aż tak nijak napisane pozycje. Autor nie jest mi obcy za sprawą swojego kanału na Youtube, jednak forma mówiona jest w porównaniu z książka dużo bardziej żywa. Sama treść, cóż, skoro sam autor wspomina że po przeczytaniu jego książki nie staniesz się Dżentelmenem, daje jasno do zrozumienia że jest to pozycja nie oferująca zbyt wiele. Zbiór porad które się w niej znajdują są napisane niesamowicie pobieżnie, i nie ma zbyt wiele możliwości wydobyć coś wartościowego co uczyniłoby z nas tytułowego "Mężczyznę z klasą". Zbiór informacji że należy mieć hobby, dbać o swój wygląd i nie żyć w ciągłym pośpiechu to zdecydowanie za mało, na dodatek skoro trzeba komuś mówić że dbanie o higienę czy czyste ubranie wpływa na to jak nas inni postrzegają, to ta książka mu z pewnością nie pomoże przemówić do rozumu. Nie polecam jako zbiór informacji o byciu dżentelmenem. Nie polecam jako lektura o rozwoju osobistym. O ile kanał Łukasza na YouTube polecam, o tyle jego książkę radzę pominąć.
Książka napisana w niezwykle nudny sposób, rzadko spotyka się aż tak nijak napisane pozycje. Autor nie jest mi obcy za sprawą swojego kanału na Youtube, jednak forma mówiona jest w porównaniu z książka dużo bardziej żywa. Sama treść, cóż, skoro sam autor wspomina że po przeczytaniu jego książki nie staniesz się Dżentelmenem, daje jasno do zrozumienia że jest to pozycja nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-02-04
2019-01-22
Książka napisana nieco chaotycznie pod względem kompozycji. Mamy formę wywiadu z różnymi lekarzami (która jest sama w sobie bardzo fajna) ale co kilka pytań jest przerywana dygresjami na różne niezwiązane z pytaniem informacje w czerwonych ramkach, które często wytrącają kompletnie z kontekstu wywiadu. Dodatkowo wiele przykładów podanych w książce to dowody anegdotyczne, czyli ktoś przypadkiem coś zrobił i zadziałało, i jest to opisywane. To nie było badanie. Nawet do niego nie aspirowało, ani nie próbowało nim być. Nie uważam że wiedza przedstawiona w książce jest zła, jest bardzo ważna dla naszej świadomości, i pokazuje inne spojrzenie na temat który obecnie nazywamy "zdrowym stylem życia" i jakie miejsce w nim pełnią bakterie. Było opisane badanie w którym u myszy za pomocą zmiany flory bakteryjnej udało się zmienić zachowanie z depresyjnego na pozytywne. Czy to zadziała u ludzi? Nie wiadomo, na pewno zdrowa dieta wpływa na zmianę samopoczucia i to jest od dawna znany fakt. Warto przeczytać "Człowieka na bakterie" trzeba jednak z podchodzić ostrożnie, i z pewną dozą nieufności do pewnych fragmentów treści. Badania nad mikrobiotą są jeszcze w zbyt wczesnym etapie abyśmy mogli wiedzieć o niej wszystko.
Książka napisana nieco chaotycznie pod względem kompozycji. Mamy formę wywiadu z różnymi lekarzami (która jest sama w sobie bardzo fajna) ale co kilka pytań jest przerywana dygresjami na różne niezwiązane z pytaniem informacje w czerwonych ramkach, które często wytrącają kompletnie z kontekstu wywiadu. Dodatkowo wiele przykładów podanych w książce to dowody anegdotyczne,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-08
Po świetnych "Urodzonych biegaczach", miałem wrażenie że sięgam po kontynuację tejże książki. Może nie bezpośrednią, bo czas i miejsce akcji są znacznie odleglejsze od domów Tarahumara. Cóż, nie jest to ani kontynuacja, ani nawet książka o bieganiu, które wprawdzie pojawia się, ale nie gra zbyt dużej roli. Jest to opowieść o porwaniu niemieckiego oficera z Krety w czasie wojny. Do samej warstwy historycznej nie można się przyczepić, inaczej jest jednak w tematach sportowych które przeplatają się z fabułą. Rozumiem że bieganie naturalne jest nadal popularne, jednak nie jestem w stanie w żaden sposób zgodzić się z takimi cudownymi informacjami jak stosowanie diety paleo jako remedium wszelkich problemów z kontuzjami. Informacje iż średni wzrost człowieka maleje od spożywania diety pszennej (według autora niezależnie od rodzaju zbóż) jest absurdalny. Jeszcze bardziej niedorzeczna jest historia o niewidomym chłopaku który mlaskając, lokalizuje przedmioty, ponieważ wraca do niego odbite echo. Dzięki temu, jest ponoć w stanie zjeżdżać ze wzgórz na pełnej prędkości, określać swoje położenie i unikać wszystkich przeszkód... tak, mlaskając. Rewelacji iż wschodnie sztuki walki (karate, kung fu itp) narodziły sie w Grecji, nie potrafię kupić. "Urodzeni bohaterowie" to wielki miszmasz dziesiątków niezwiązanych ze sobą tematów, nazwisk i sytuacji. Jeśli ktoś chce pogłębić wiedzę na temat sportu tą pozycją, może się poczuć rozczarowany.
Po świetnych "Urodzonych biegaczach", miałem wrażenie że sięgam po kontynuację tejże książki. Może nie bezpośrednią, bo czas i miejsce akcji są znacznie odleglejsze od domów Tarahumara. Cóż, nie jest to ani kontynuacja, ani nawet książka o bieganiu, które wprawdzie pojawia się, ale nie gra zbyt dużej roli. Jest to opowieść o porwaniu niemieckiego oficera z Krety w czasie...
więcej Pokaż mimo to