-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2023-01-26
2023-01-09
2022-11-01
2022-05-06
2021-03-08
2019-03-22
2019-03-10
2012-01
Wzruszające studium starości, przemijania i towarzyszących mu problemów. Książka bardzo osobista, opisujące relacje Rotha z ojcem oraz opiekę jaką nad nim roztoczył w najcięższych miesiącach poprzedzających jego śmierć. Swoista wiwisekcja charakteru seniora rodziny- niegdyś silnego, niezłomnego, apodyktycznego- teraz słabego, zależnego od innych, ale zarazem znoszącego z godnością swój stan i pogodzonego z losem człowieka. Tak jak swoistej przemianie ulega charakter ojca w obliczu nieuchronnie zbliżającego się kresu życia ,tak i jego relacja z synem ulega również przemianie. Z uczucia wstydu i zażenowania osobą ojca, z którym nieustannie prowadził walkę na różnych frontach, płynnie przechodzi do dumy i szacunku nad jego niezłomnym charakterem i wolą walki która prezentował na wszystkich etapach swego życia- łącznie z jego schyłkiem.
Wzruszające studium starości, przemijania i towarzyszących mu problemów. Książka bardzo osobista, opisujące relacje Rotha z ojcem oraz opiekę jaką nad nim roztoczył w najcięższych miesiącach poprzedzających jego śmierć. Swoista wiwisekcja charakteru seniora rodziny- niegdyś silnego, niezłomnego, apodyktycznego- teraz słabego, zależnego od innych, ale zarazem znoszącego z...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-11-17
To już moje szóste spotkanie z prozą Joyce Carol Oates i na pewno nie ostatnie.
Kolejny też raz po lekturze czuję się do głębi poruszona, zarówno opisaną historią jak i warsztatem pisarskim jakim dysponuje Oates.
W przypadku „Moja siostra, moja miłość” proces czytania był nie tylko gwałtowny, transowy czy wręcz narkotycznie wciągający i uzależniający,ale przede wszystkim „bolensy”, choć powinnam się już przyzwyczaić, że Oates nie pisze o sprawach prostych czy przyjemnych, i pewnie nie tego od niej oczekują jej najwierniejsi czytelnicy, do których grona sama powoli się zaliczam. Jej książki są mroczne, a bohaterowie tak mocno doświadczeni przez los i straumatyzowani, że czytelnik wraz z każdą przeczytaną stronicą w jakimś dziwnym napięciu oczekuje najgorszego, choć w przypadku tej akurat powieści to „najgorsze” jest ujawnione już na pierwszych kartach. Potem następuje zaś głęboka analiza psychologiczna głównego bohatera, i zarazem narratora powieści, który odsłania przed czytelnikiem kolejne zasłony, za którymi ukazują się mroczne tajemnice pewnej amerykańskiej rodziny.
Kanwą do powstania powieści była prawdziwa historia jaka w latach 90-tych ubiegłego stulecia wstrząsneła całą Ameryką. Sześcioletnia wówczas,śliczna jak aniołek, wielokrotna uczestniczka dziecięcych konkursów piękności JonBenet Ramsay zostaje brutalnie zamordowana w piwnicy swego domu rodzinnego. Mimo mnożących się wokół sprawy hipotez, śmierć dziewczynki jest do dziś uznawana za jedną z najgłośniejszych niewyjaśnionych zbrodnii w kryminalnej historii Ameryki.
W powieści Oates, historia rodziny jest opowiadana z perspektywy syna Rampik’ów- Skylera*, który w momencie śmierci siostry miał zaledwie 9 lat.Choć nigdy formalnie go nie oskażono o spowodowanie śmierci siostry, to jednak nawet w domu rodzinnym otaczały go „nieme oskarżenia” o spowodowanie tragedii. Skyler swą historię snuje będąc już nastolatkiem. Ten wyjątkowo wrażliwy i inteligentny chłopak, na którym rodzinna tragedia odcisnęła głębokie piętno, prowadzi z czytelnikiem rodzaj dialogu, czy gry. Tak jak detektyw ujawniający swemu pomocnikowi obserwacje i tropy, tak Skyler podsuwa czytelnikowi hipotezy, aby ten mógł dojść do tego jak doszło do morderstwa.
Niemniej ważną część fabuły stanowi krytyka bogatej warstwy amerykańskiego społeczeństwa, gdzie często w chorobliwej pogoni za sukcesem, zapomina się o potrzebach dzieci, które za ten sukces niejednokrotnie płacą najwyższą cenę, zdrowia,czy jak w przypadku Bliss,nawet życia. Nie mając szansy na beztroskie i szczęśliwe dzieciństwo, od wczesnych lat są one wtłaczane w machinę spełniania chorych aspiracji dorosłych, a strach przed zawodem sprawionym rodzicom nie tylko odbiera im radość z bycia dzieckiem, ale przede wszystkim rodzi całą masę zaburzeń w jeszcze nieukształtowanej, podatnej na urazy psychice.
Oates z niezwykłą erudycją odsłania też mechanizmy jakimi rządzą się tabloidowe media oraz czarną rolę jaką odegrały one w historii Rampików. Szczególnie wyraźnie zostaje ukazane zjawisko komercjalizacji śmierci, w którym aktywny udział brała matka dziewczynki- w moim odczuciu najczarniejszy charakter powieści.
Poza tym, w sposób nie pozostawiający złudzeń autorka ukazuje jak ogromna tragedia rodzinna staje się pożywką do elektryzowania uwagi mas, karmienia ich nieszczęściem innych, podsycania najniższych instynktów i wchodzenia wbrew czyjejś woli w najintymniejsze sfery życia człowieka.
Ale czy przypadkiem kiedy w wypiekami na twarzy gorączkowo przewracamy kolejne karty powieści by przekonać się w jakich jeszcze głębinach autodestrukcji pogrąży się Skyler i dowiedzieć się kto jest mordercą Bliss sami nie stajemy się uczestnikami tej plugawej tabloidowej machiny? Być może jest to jedno z wielu pytań i wątpliwości jakie pisarka chce zasiać w głowie czytelnika...
*imiona i niektóre fakty z życia rodziny zostają przez pisarkę celowo pozmieniane.
To już moje szóste spotkanie z prozą Joyce Carol Oates i na pewno nie ostatnie.
Kolejny też raz po lekturze czuję się do głębi poruszona, zarówno opisaną historią jak i warsztatem pisarskim jakim dysponuje Oates.
W przypadku „Moja siostra, moja miłość” proces czytania był nie tylko gwałtowny, transowy czy wręcz narkotycznie wciągający i uzależniający,ale przede wszystkim...
2019-02-14
2014-06-05
2020-01-28
2019-10-06
Kawał świetnej reporterskiej roboty, w dodatku napisanej w sposób bardzo wciągający. Książkę dosłownie "połknęłam" w 3-4 dni. Mimo że lektura książki nie jest łatwa ze względu na temat i emocje jakie się z nim wiążą, ciężko się od niej oderwać. Reportaż nie ogranicza się tylko do analizy przypadków tzw. gwałtów towarzyskich na uniwersytecie stanowym w Montanie, ale przedstawia wadlowość systemu w całym USA oraz masę statystyk i odniesień do literatury fachowej, które pozwalając zrozumieć mechanizmy którymi kierują się napastnicy jak też złożoność zachowania ofiar w trakcie napaści seksualnej oraz wpływu zespołu stresu pourazowego na reakcję ofiar na napaści, która później przekłada się na zgłaszanie tego typu spraw na policję i ich kontynuację w sądzie.
Kawał świetnej reporterskiej roboty, w dodatku napisanej w sposób bardzo wciągający. Książkę dosłownie "połknęłam" w 3-4 dni. Mimo że lektura książki nie jest łatwa ze względu na temat i emocje jakie się z nim wiążą, ciężko się od niej oderwać. Reportaż nie ogranicza się tylko do analizy przypadków tzw. gwałtów towarzyskich na uniwersytecie stanowym w Montanie, ale...
więcej Pokaż mimo to