Food Pharmacy. Przepisy Mia Clase 6,2
ocenił(a) na 750 tyg. temu Urocza książka o bardzo swobodnym podejściu do jedzenia; taki rodzaj żartu autorek. Bardzo ładnie wydana.
Chociaż pewnie dla wielu osób będzie rozczarowująca, bo właściwie zawiera przepisy, przede wszystkim, bardzo prostych przekąsek. z dość jednak rzadko używanych składników.
To taka książka zachęcająca, żeby nie brać jedzenia zbyt poważnie, raczej eksperymentować dobrze się bawić przy mieszaniu produktów,
ale jednak zrezygnować z cukru i paru innych składników, które nie są zdrowe. Autorki zachęcają do używania orzechów, surowego kakao, zielonych bananów , oleju kokosowego, jabłek, pomidorów, awokado, chia i ogromnych ilości zielonych liści, oraz do mieszania składników w dość nietypowy sposób,
Na pewno jest to świetna inspiracja do zmiany sposobów przygotowania jedzenia ( i używania niższych temperatur).
Tylko trzeba się odważyć na zmianę. I przecież niekoniecznie trzeba stosować dokładnie składniki z książki; to tylko zaproszenie do zabawy, co autorki wielokrotnie podkreślają. Możesz dodać to lub tamto, takie liście lub inne.
Jeśli dziecko krzywi się na zielony kolor smoothie -dodaj maliny. Tadam smoothie jest teraz różowe.
Jesli masz mikser lub blender wysokoobrotowy, autorki zakładają, że każdy ma, wrzuca sie orzechy, np nerkowca, pestki dyni, ziarno słonecznika (uprzednio namoczone chociaż 4 godzin),pokrojony kawałek korzenia imbiru (duży -jeśli lubisz),jabłko lub cztery (lub gruszkę) dużo liści ( ja wrzucam zazwyczaj sałatę dębową, ale każdą sałatę można, i czosnek niedźwiedzi -bo to jest u mnie na targu, autorki piszą o jarmużu,. szpinaku baby, bo pewnie to jest u nich dostępne, lub to lubią, ) i może kawałek rzodkiewki lub pietruszki?. marchewkę? I nacisnąć start.
Po minucie gotowe. Smak zawsze wychodzi trochę inny.
Ale oczywiście można wrzucić daktyle, wtedy jest słodsze lub banana, wtedy jest gęstsze, lub kakao , wtedy ma smak czekolady.
Autorki proponuję wiele takich kombinacji; nie tylko z blendera czy miksera.
Jedynie nie rozumiem tego że dodawane są "płatki owsiane" np do jakiś kulek, a potem ich się nie gotuje ani nie piecze/ Jest w Szwecji jakiś inny rodzaj płatków owsianych? takich, których nie trzeba gotować?