Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Sztuka możliwości. Jak przekształcić życie zawodowe i osobiste Rosamund Stone Zander, Benjamin Zander
Ocena 6,5
Sztuka możliwo... Rosamund Stone Zand...

Na półkach: , ,

Na dłuższą metę niestety niestrawialne. Bardzo chciałam wyciągnąć z tej książki jakąś inspirację/motywację, ale mimo najszczerszych chęci nie udało mi się. Może to kwestia nieudanego tłumaczenia, ale pozornie bogata treść okazywała się bardzo pusta i sztuczna po skupieniu się na szczegółach.

Na dłuższą metę niestety niestrawialne. Bardzo chciałam wyciągnąć z tej książki jakąś inspirację/motywację, ale mimo najszczerszych chęci nie udało mi się. Może to kwestia nieudanego tłumaczenia, ale pozornie bogata treść okazywała się bardzo pusta i sztuczna po skupieniu się na szczegółach.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeśli ktoś pyta mnie jaką książkę zabrałabym na bezludną wyspę, odpowiadam, że "Potęgę Teraźniejszości" Tolle. Dlatego wręcz rzuciłam się na "Nową Ziemię". Niestety, po lekturze pozostały we mnie mieszane uczucia. Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, czy rzeczywiście autor jest w tej pozycji dużo bardziej kategoryczny i szorstki. Feruje wyroki i ostre opinie, niewiele jest tu znanej mi z Potęgi teraźniejszości empatii dla czytelnika, dla człowieka. Jest bardzo autorytarny. Książka ta jest również zupełnie pozbawiona punktu widzenia osoby z traumą, co wydaje mi się obecnie już kluczowe, w momencie gdy tak wiele wiemy o podejściu trauma-informed. Niemniej Nowa Ziemia nadal jest książka wartościową, otwierającą oczy na wiele kwestii, przypominającą o tym, o czym zapominamy.

Jeśli ktoś pyta mnie jaką książkę zabrałabym na bezludną wyspę, odpowiadam, że "Potęgę Teraźniejszości" Tolle. Dlatego wręcz rzuciłam się na "Nową Ziemię". Niestety, po lekturze pozostały we mnie mieszane uczucia. Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, czy rzeczywiście autor jest w tej pozycji dużo bardziej kategoryczny i szorstki. Feruje wyroki i ostre opinie, niewiele jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby lekka, a jednak przygnębiająca. W trzech czwartych niezwykle powolny rytm opowieści, pod koniec szybkie przyspieszenie, niedopowiedziane wątki i metaforyczny koniec, który jednak pozostawia pytanie, czy autorce przypadkiem nie skończyła się wena, że pod koniec tak urwała fabułę.

Niby lekka, a jednak przygnębiająca. W trzech czwartych niezwykle powolny rytm opowieści, pod koniec szybkie przyspieszenie, niedopowiedziane wątki i metaforyczny koniec, który jednak pozostawia pytanie, czy autorce przypadkiem nie skończyła się wena, że pod koniec tak urwała fabułę.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka ma jedną sporą zaletę - sprawia, że człowiek czuje się mniej samotny i mniej niezrozumiany walcząc z depresją i nerwicą. Zawiera też kilka całkiem niezłych rad, choć większość z nich to raczej truizmy, które sprawdzają się tylko u niektórych. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że swoje zdrowienie autor zawdzięcza głównie ogromnemu wsparciu ze strony partnerki i to był główny czynnik polepszenia jego stanu...

Ta książka ma jedną sporą zaletę - sprawia, że człowiek czuje się mniej samotny i mniej niezrozumiany walcząc z depresją i nerwicą. Zawiera też kilka całkiem niezłych rad, choć większość z nich to raczej truizmy, które sprawdzają się tylko u niektórych. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że swoje zdrowienie autor zawdzięcza głównie ogromnemu wsparciu ze strony partnerki i to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna językowo, pełna dystansu i humoru, minimalistyczna powieść. Przy tym jednak dość przygnębiająca, ale trudno się dziwić.

Świetna językowo, pełna dystansu i humoru, minimalistyczna powieść. Przy tym jednak dość przygnębiająca, ale trudno się dziwić.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spodziewałam się czegoś zupełnie innego - dużo dojrzalszej i bystrej, choć wciąż lekkiej w formie, kolekcji przemyśleń i obserwacji kobiety, która odkryła już pewne prawdy o sobie i życiu. Tak recenzowano tę książkę za granicą. Jednak zamiast ciepłej słodko-gorzkiej eseistycznej książki z refleksjami, mamy zbiór nieraz kompletnie niepotrzebnych i niesmacznych anegdot z życia młodej Brytyjki, którym brakuje zarówno sensownej fabuły, jak i uroku. I ok, od pierwszych stron wiemy jaki ma być morał - grunt to dziewczyńska przyjaźń. Można rzeczywiście pozazdrościć bohaterce liczby świetnych przyjaciółek i ilości znajomych w ogóle. Trudno też zrozumieć jak zdołali wytrzymać z tak irytującą osobą, która ma więcej szczęścia niż rozumu, a jej pisarstwo wzbudza potrzebę postawienia pytania “Dolly, żalisz się czy chwalisz... "?

Spodziewałam się czegoś zupełnie innego - dużo dojrzalszej i bystrej, choć wciąż lekkiej w formie, kolekcji przemyśleń i obserwacji kobiety, która odkryła już pewne prawdy o sobie i życiu. Tak recenzowano tę książkę za granicą. Jednak zamiast ciepłej słodko-gorzkiej eseistycznej książki z refleksjami, mamy zbiór nieraz kompletnie niepotrzebnych i niesmacznych anegdot z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka zawiera w sobie sporo przydatnych uwag i rad, ale o wiele więcej szkodliwych lub zbyt uproszczonych. Sam styl narracji jest niesamowicie irytujący - przypomina przestarzałe poradnków dla nastolatków, w których zramolały autor stara się być "cool" i wychodzi żenująco. W treści znajdziemy kilka cennych przypominajek o tym, co w życiu ważne oraz kilka fajnych, praktycznych wskazówek i strategii do wykorzystania. Są one jednak wymieszane z mnóstwem zupełnie zbędnych informacji i anegdot, które sprawiają, że te cenne elementy wyławia się jak złote rybki z jeziora pełnego wodorostów. Czyta się to po prostu ciężko. Sądzę, że książka byłaby o wiele lepiej strawialna krótsza o połowę, a jednak konkretniejsza. Na koniec podkreślę raz jeszcze, iż zawiera wiele szkodliwych twierdzeń - niektóre z badań, na które powołuje się autorka są już dziś nieadekwatne. Brakuje mi też podejścia bardziej "trauma-informed". Oprócz strony czy dwóch, autorka nie poświęca uwagi kluczowej kwestii, jaką według mnie jest, doświadczenie traumy, które dotyczy, w mniejszym lub większym stopniu niemalże każdego i coraz więcej się o tym mówi. Tutaj temat niemalże nie istnieje, a ma ogromne znaczenie w kwestii rozmowy o optymizmie i zmienianiu nawyków! Podsumowując - bardzo kiepsko strawialna pozycja pop-psychologiczna, która o wiele lepiej by się sprawdziła jako edukacyjno-ćwiczeniowe filmiki lub prezentacja z infografikami. Przegadane i bardzo uproszczone. Zmęczyłam się.

Ta książka zawiera w sobie sporo przydatnych uwag i rad, ale o wiele więcej szkodliwych lub zbyt uproszczonych. Sam styl narracji jest niesamowicie irytujący - przypomina przestarzałe poradnków dla nastolatków, w których zramolały autor stara się być "cool" i wychodzi żenująco. W treści znajdziemy kilka cennych przypominajek o tym, co w życiu ważne oraz kilka fajnych,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To jest bardzo wartościowa książka, a do tego dobrze napisana. Ja niestety musiałam w połowie ją porzucić, gdyż po dość lekkich mini-esejach o scrabblach, popkulturowych wizerunkach kobiet i rasie, dostajemy kilkanaście bardzo ciężkich emocjonalnie tekstów o bardzo trudnych kwestiach. Są to teksty ważne i potrzebne, ja jednak w obecnym stadium życia, gdy jestem wyjątkowo wrażliwa, nie byłam w stanie ich przetrawić. Zachęcam jednak każdego, kto ma przestrzeń na zmierzenie się z prawdziwością i brutalnością (a także wszechobecnością i codziennością przemocy) w przeróżnych formach do przeczytania tych esejów.

To jest bardzo wartościowa książka, a do tego dobrze napisana. Ja niestety musiałam w połowie ją porzucić, gdyż po dość lekkich mini-esejach o scrabblach, popkulturowych wizerunkach kobiet i rasie, dostajemy kilkanaście bardzo ciężkich emocjonalnie tekstów o bardzo trudnych kwestiach. Są to teksty ważne i potrzebne, ja jednak w obecnym stadium życia, gdy jestem wyjątkowo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka zachwycająca, a jednak nieco rozczarowująca i irytująca. Oba te skrajne odczucia towarzyszyły mi w trakcie lektury. Niemniej na pewno jest to ważna i potrzebna pozycja.

Książka zachwycająca, a jednak nieco rozczarowująca i irytująca. Oba te skrajne odczucia towarzyszyły mi w trakcie lektury. Niemniej na pewno jest to ważna i potrzebna pozycja.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka naszpikowana cytatami przeplatającymi się z intymną, lecz pompatyczną wiwisekcją duszy i doświadczeń autorki. Nie przekonuje ani jako filozoficzno-artystowski esej, ani jako zapis szczerego wyznania. W zasadzie nie wiadomo o co chodzi - popis intelektu, pozorną głębię duchowości, czy próbę diagnozy ludzkiej egzystencji i przedstawienie jedynie słusznej drogi jej realizowania? Pogrążonemu w chorobie i rozpaczy partnerowi autorka sugeruje odrzucenie leków, by dokonać wglądu w konflikt wewnętrzny. W ramach wsparcia serwuje mu (a przy tym i nam, czytelnikom) zestaw cytatów i filozoficzne rozważania, interpretując myśli różnorakich autorów według własnych poglądów i wizji. Irytująca i ciężkostrawna lektura.

Książka naszpikowana cytatami przeplatającymi się z intymną, lecz pompatyczną wiwisekcją duszy i doświadczeń autorki. Nie przekonuje ani jako filozoficzno-artystowski esej, ani jako zapis szczerego wyznania. W zasadzie nie wiadomo o co chodzi - popis intelektu, pozorną głębię duchowości, czy próbę diagnozy ludzkiej egzystencji i przedstawienie jedynie słusznej drogi jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Interesująca i wnikliwa pozycja. Niestety w wielu miejscach głos autora i jego osobiste przemyślenia i wspomnienia z Polskiego gruntu były dla mnie bardzo irytujące i przeszkadzały w odbiorze treści. Brakowało mi też wielu ważnych wątków dotyczących kobiecych postaci związanych z kontrkulturą oraz innymi niezwykle istotnymi wydarzeniami politycznymi, które w może nie bezpośrednio, ale łączyły się z atmosferą rewolucji (Gloria Steinem!). Autor więcej miejsca poświęcił jedynie Joan Baez, oraz wspomniał tylko mimochodem o patriarchalnym aspekcie "wolnej miłości". Niemniej była to ciekawa lektura i rozszerzyła moją wiedzę.

Interesująca i wnikliwa pozycja. Niestety w wielu miejscach głos autora i jego osobiste przemyślenia i wspomnienia z Polskiego gruntu były dla mnie bardzo irytujące i przeszkadzały w odbiorze treści. Brakowało mi też wielu ważnych wątków dotyczących kobiecych postaci związanych z kontrkulturą oraz innymi niezwykle istotnymi wydarzeniami politycznymi, które w może nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wspaniała książka, której niezwykłość potęgują jeszcze tajemnice związane z osobą autorki. To kolejny obok "Muminków" must-read każdego dorosłego, który pragnie wciąż mieć kontakt ze swoim wewnętrznym dzieckiem i widzieć świat z podobną otwartością, wrażliwością i empatią. Wrażliwość ta jednak może sprawić, że niektóre fragmenty książki zabolą, tak jak bolały rózgi jakie dostawała mała, niezrozumiana przez otoczenie, Opal.

Wspaniała książka, której niezwykłość potęgują jeszcze tajemnice związane z osobą autorki. To kolejny obok "Muminków" must-read każdego dorosłego, który pragnie wciąż mieć kontakt ze swoim wewnętrznym dzieckiem i widzieć świat z podobną otwartością, wrażliwością i empatią. Wrażliwość ta jednak może sprawić, że niektóre fragmenty książki zabolą, tak jak bolały rózgi jakie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo udana powieść historyczna! Jedyne, co mogę jej zarzucić to nierównomierne rozłożenie akcji. Pierwsza połowa jest dość powolna, niewiele się dzieje, podczas gdy im bliżej końca tym spadają na czytelnika i bohaterów nowe wydarzenia i gwałtowne decyzje (nie mówię o tych zgodnych z prawdą historyczną, ale tych w prywatnym życiu bohaterów), często nieco zaskakujące i odstające od dotychczasowego charakteru postaci. Pomijam także niezgodność historyczną w paru miejscach, wynika ona bowiem z decyzji fabularnych autorki. W końcu to powieść, więc nie musi przypominać życia.

Bardzo udana powieść historyczna! Jedyne, co mogę jej zarzucić to nierównomierne rozłożenie akcji. Pierwsza połowa jest dość powolna, niewiele się dzieje, podczas gdy im bliżej końca tym spadają na czytelnika i bohaterów nowe wydarzenia i gwałtowne decyzje (nie mówię o tych zgodnych z prawdą historyczną, ale tych w prywatnym życiu bohaterów), często nieco zaskakujące i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sądziłam, że niska ocena tej książki wynika z faktu, iż czytelnicy nie do końca rozumieją specyfikę pisarstwa Fuentesa. Ale po lekturze muszę przyznać im rację - to nie jest udana książka. W zasadzie mogłaby nie powstać. Zauważam tu pomysł, jaki miał autor, ale myślę, że uratować go można tylko znacznie rozwijając większość wątków i wprowadzając więcej elementów realizmu magicznego. W mojej opinii to najgorsza książka wspaniałego skąd inąd autora.

Sądziłam, że niska ocena tej książki wynika z faktu, iż czytelnicy nie do końca rozumieją specyfikę pisarstwa Fuentesa. Ale po lekturze muszę przyznać im rację - to nie jest udana książka. W zasadzie mogłaby nie powstać. Zauważam tu pomysł, jaki miał autor, ale myślę, że uratować go można tylko znacznie rozwijając większość wątków i wprowadzając więcej elementów realizmu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Spodziewałam się po tej książce naprawdę wiele, bo miałam ją na oku od dawna. Pierwszy rozdział mnie nie rozczarował, ale potem było już tylko gorzej. Nie twierdzę, że czytanie jej to strata czasu, myślę że jeszcze kilka lat temu wydałaby mi się wartościowa. Ale na ten moment jest to dla mnie kolejna pozycja, która mówi o zmianie świadomości i daje teoretyczne rady i sposoby na lepsze życie, a tak naprawdę składa się po prostu z pięknych idei, które są puste w środku. Być może wielu pomoże i zainspiruje. Ja jednak widzę w niej mnóstwo tzw. spiritual bypassingu i nieco toksycznego oderwania od rzeczywistości. Zachęca do rozwoju i dążenia do mnóstwa zmian, zupełnie ignorując wiele czynników wpływających na kondycję ludzką (np.trauma czy złe warunki socjoekonomiczne), które mogą uniemożliwić przeciętnemu człowiekowi takie zmiany. To jedna z wielu dość powierzchownie uduchowionych książek, która nie sięga głębiej i nie towarzyszy czytelnikowi w jego rzeczywistości, a jedynie serwuje mu listę zmian, które powinien jakimś cudem wprowadzić w swoje życie, aby to życie było wartościowe. Piękny i inspirujący obraz i wizja "uduchawiania" swojego życia, a jednak paradoksalnie powierzchowny.

Spodziewałam się po tej książce naprawdę wiele, bo miałam ją na oku od dawna. Pierwszy rozdział mnie nie rozczarował, ale potem było już tylko gorzej. Nie twierdzę, że czytanie jej to strata czasu, myślę że jeszcze kilka lat temu wydałaby mi się wartościowa. Ale na ten moment jest to dla mnie kolejna pozycja, która mówi o zmianie świadomości i daje teoretyczne rady i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka mnie rozczarowała, ponieważ nie oferuje żadnej realnej pomocy i wiedzy dla tych, którzy nie mają w swoim życiu wielu relacji i dlatego czują się samotni. Autor skupia się na osobach będących w związkach i mających przyjaciół, lecz czujących się samotnie wewnątrz tych relacji.
Znajdziemy tu kilka cennych spostrzeżeń i okazji do refleksji, ale przekaz można podsumować krótko: "bądź cierpliwy i nie oczekuj za wiele". Ludziom pozbawionym relacji autor natomiast serwuje garstkę niesamowicie wyswiechtanych i irytujących rad typu: zapisz się na dodatkowe zajęcia lub wolontariat.
Duże rozczarowanie.

Książka mnie rozczarowała, ponieważ nie oferuje żadnej realnej pomocy i wiedzy dla tych, którzy nie mają w swoim życiu wielu relacji i dlatego czują się samotni. Autor skupia się na osobach będących w związkach i mających przyjaciół, lecz czujących się samotnie wewnątrz tych relacji.
Znajdziemy tu kilka cennych spostrzeżeń i okazji do refleksji, ale przekaz można podsumować...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetny styl, zapadające w pamięć opowiadania z ciekawymi bohaterami pierwszo- i drugoplanowymi. Żałuję, że to tylko opowiadania, chętnie przeczytałabym je rozwinięte w powieść.

Świetny styl, zapadające w pamięć opowiadania z ciekawymi bohaterami pierwszo- i drugoplanowymi. Żałuję, że to tylko opowiadania, chętnie przeczytałabym je rozwinięte w powieść.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niezwykle przygnębiająca lektura. Można by nawet oskarżyć autorkę o promowanie uzależnienia od ciężkich leków psychotropowych, bohaterka bowiem przyjmowała ich ogromną ilość, a zdaje się nie ponosić tego żadnych konsekwencji. Jakby taki ,,rok odpoczynku" był rzeczywiście bezpiecznym rozwiązaniem wszystkich problemów emocjonalnych. To mnie mocno zdumiało i rozdrażniło - bohaterka ostatecznie budzi się i nagle zupełnie inaczej odbiera rzeczywistość, jak za dotknięciem magicznej różdżki. No nie. Do takich efektów dochodzi się zazwyczaj po dłuższej pracy terapeutycznej, nie po zatraceniu się w lekach. Uznam jednak, że należy potraktować fabułę jako pewien rodzaj abstrakcji i nie rozumieć jej dosłownie. Trudno mi jednak całkiem odrzucić tę książkę i sama nie wiem czemu. Wywołała we mnie dużo niepokoju i niesmaku wobec bohaterów, a zazwyczaj nie lubię się tak czuć w związku z lekturą. W książkach szukam ucieczki od ponurej rzeczywistości. Może taki był cel tej powieści? Byśmy ujrzeli własną codzienność jako całkiem znośną, a może i miejscami jasną, barwną i lekką?

Niezwykle przygnębiająca lektura. Można by nawet oskarżyć autorkę o promowanie uzależnienia od ciężkich leków psychotropowych, bohaterka bowiem przyjmowała ich ogromną ilość, a zdaje się nie ponosić tego żadnych konsekwencji. Jakby taki ,,rok odpoczynku" był rzeczywiście bezpiecznym rozwiązaniem wszystkich problemów emocjonalnych. To mnie mocno zdumiało i rozdrażniło -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wydanie poezji Pizarnik w takiej oprawie graficznej i tłumaczeniu to jest jakiś ponury żart. Nie wiem jak tragiczne trzeba mieć poczucie estetyki, aby coś takiego wydać. To wzbudza we mnie agresję.... Naprawdę trudno wgłębić się i docenić twórczość poetki w takiej formie.

Wydanie poezji Pizarnik w takiej oprawie graficznej i tłumaczeniu to jest jakiś ponury żart. Nie wiem jak tragiczne trzeba mieć poczucie estetyki, aby coś takiego wydać. To wzbudza we mnie agresję.... Naprawdę trudno wgłębić się i docenić twórczość poetki w takiej formie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Interesująca książka, ale raczej dla tych, których wciąż przekonują teorie Jungowskie. Obecnie już się raczej od nich odchodzi, nowsze badania odkrywają dużo bardziej wiarygodne źródła schematów ludzkich zachowań, oferując także skuteczniejsze metody uzdrawiania. Książka Storch traci również na aktualności. Dla autorki urodzonej w 1958r. rzeczywiście model męskości mógł być głównie patriarchalny. Dziś jest to nieco bardziej skomplikowane. Sądzę, że wiele młodszych czytelniczek nie odnajdzie się w mocno przerysowanym schemacie silnej kobiety i "słodkiej idiotki" jako jej cienia. A także nie będzie jej dotyczył przypadek patriarchalnego animusa. Wybieranie niedostępnych emocjonalnie partnerów ma zdecydowanie więcej źródeł niż bycie córką nieobecnego, surowego ojca.

Interesująca książka, ale raczej dla tych, których wciąż przekonują teorie Jungowskie. Obecnie już się raczej od nich odchodzi, nowsze badania odkrywają dużo bardziej wiarygodne źródła schematów ludzkich zachowań, oferując także skuteczniejsze metody uzdrawiania. Książka Storch traci również na aktualności. Dla autorki urodzonej w 1958r. rzeczywiście model męskości mógł być...

więcej Pokaż mimo to