-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel25
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik3
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-08-23
2022-08-31
2022-04-07
Historia trochę naciągana z oklepanym już motywem wpływowego męża-psychopaty, szału nie ma, ale czyta się dobrze. Ciekawy zabieg z rozdziałami na przemian opowiadającymi o teraźniejszości i przeszłości, które pod koniec zlewają się w jedną całość.
To pozycja faktycznie dobra do poczytania na wakacje, gdy nie ma nic ciekawego do roboty.
Historia trochę naciągana z oklepanym już motywem wpływowego męża-psychopaty, szału nie ma, ale czyta się dobrze. Ciekawy zabieg z rozdziałami na przemian opowiadającymi o teraźniejszości i przeszłości, które pod koniec zlewają się w jedną całość.
To pozycja faktycznie dobra do poczytania na wakacje, gdy nie ma nic ciekawego do roboty.
2022-03-25
2021-08-20
2021-08-04
2021-07-20
Bardzo dobre pióro, wyraziste postacie i ciekawe zabiegi konstruujące fabułę. Aczkolwiek jakoś w połowie książki rozwiązanie tej historii nasuwa się samo, nie umniejsza to jednak świetnej rozrywki i przyjemności czytania.
Bardzo dobre pióro, wyraziste postacie i ciekawe zabiegi konstruujące fabułę. Aczkolwiek jakoś w połowie książki rozwiązanie tej historii nasuwa się samo, nie umniejsza to jednak świetnej rozrywki i przyjemności czytania.
Pokaż mimo to2021-05-11
Książka, którą czyta się szybko, lekko i wchodzi "jak nóż w masło", pomimo tabunu postaci jaki się przez nią przewija. Bardzo dobra fabuła, ale sama zagadka zbyt prosta - dość wcześnie można się zorientować kto zabija.
Książka, którą czyta się szybko, lekko i wchodzi "jak nóż w masło", pomimo tabunu postaci jaki się przez nią przewija. Bardzo dobra fabuła, ale sama zagadka zbyt prosta - dość wcześnie można się zorientować kto zabija.
Pokaż mimo to2021-03-03
2020-11-25
2020-11-09
2020-02-14
2019-11-25
2019-10-18
2019-10-09
Jedynie co czuję po przeczytaniu tej książki, to zagubienie. Żadnej logiki, błądzenie po omacku i nagle wyznanie chorej psychicznie dziewczyny wyjaśnia wszystko? To już lepiej tłumaczyły całą sprawę plotki mieszkańców miasteczka.
Słaba książka, to na pewno.
Jedynie co czuję po przeczytaniu tej książki, to zagubienie. Żadnej logiki, błądzenie po omacku i nagle wyznanie chorej psychicznie dziewczyny wyjaśnia wszystko? To już lepiej tłumaczyły całą sprawę plotki mieszkańców miasteczka.
Słaba książka, to na pewno.
2019-10-05
2019-09-25
Mam taki ekscentryczny zwyczaj, aby przed napisaniem własnej recenzji przeglądać recenzje innych użytkowników. Mniej więcej ta wiedza pozwala mi określić ile osób miało podczas czytania danej książki podobne odczucia do moich i jak bardzo podobne.
Niestety, pod "Labiryntem duchów" znalazłam opinie czytelników zbliżone do moich. "Niestety", ponieważ są to opinie z odrobiną bliżej nieokreślonego... rozczarowania? Niedosytu? Na pewno nie przemawiają na korzyść rzeczonej książki.
Już w trakcie czytania nabierałam przekonania, że coś tu jest nie tak. Czyżby to była "ta jedna ze słabszych książek" Zafona? Tak właśnie mam wrażenie. Naturalnie pióro autora, jego warsztat nadal trzyma poziom i czytało mi się dobrze, jak zawsze, niemniej... To, co on tam nawymyślał w tej fabule i to, co on zrobił z tak dobrze nam znanymi bohaterami było momentami po prostu irytujące. To prawda, że cała historia została (mam nadzieję!) zamknięta i wyjaśniona, ale trudno nie dostrzec, że wprowadzenie niektórych elementów było spontaniczne: np. zrobienie z Isabelli Gispert nagle desperacko i ślepo zakochanej w Davidzie Martinie (że niby Daniel jest ich synem?! To chyba "Grę Anioła" pisał ktoś inny), czy wręcz sztuczne: np. Victor Mataix jako (nagle) stary i dobry przyjaciel Martina. Momentami wręcz odechciewało mi się tego czytać.
Z kolei reszcie postaciom zupełnie jakby im rozumu odjęło. Beatriz widząca w każdym geście Alicji zagrożenie dla swojej rodziny (może ciąża uszkodziła jej mózg?), Fermin, którego zachowania w ogóle nie rozumiałam (miał żal do Alicji, że nie przyznała się do niego od razu nie wziąwszy pod uwagę, że mogła go po prostu nie pamiętać? Po co na nią ta cała nagonka?), no i sam Daniel - naczelna zakała klanu Sempere. Wszyscy jakby upośledzeni, to było naprawdę nie do zniesienia.
Sentyment do Zafona to za mało, by dać mu więcej niż 6/10.
Mam taki ekscentryczny zwyczaj, aby przed napisaniem własnej recenzji przeglądać recenzje innych użytkowników. Mniej więcej ta wiedza pozwala mi określić ile osób miało podczas czytania danej książki podobne odczucia do moich i jak bardzo podobne.
Niestety, pod "Labiryntem duchów" znalazłam opinie czytelników zbliżone do moich. "Niestety", ponieważ są to opinie z odrobiną...
2019-09-09
2019-09-05
Ksiażka wprawdzie zwraca uwagę na ważne problemy (rasizm, trochę mniej transseksualizm, uprzedmiotowienie kobiet) i dobrze, bo jeśli tylko może to skłonić kogoś do refleksji, to chwała jej za to.
Niestety, nie zmieni to faktu, że to typowa obyczajówka, przydługawa, przynudnawa, przegadana, w dodatku z przeskokami czasowymi, utrudniającymi tylko ogarnięcie fabuły. Nawet zakończenie było nijakie. Do przeczytania nie zachęcam, ale i nie zniechęcam.
Ksiażka wprawdzie zwraca uwagę na ważne problemy (rasizm, trochę mniej transseksualizm, uprzedmiotowienie kobiet) i dobrze, bo jeśli tylko może to skłonić kogoś do refleksji, to chwała jej za to.
więcej Pokaż mimo toNiestety, nie zmieni to faktu, że to typowa obyczajówka, przydługawa, przynudnawa, przegadana, w dodatku z przeskokami czasowymi, utrudniającymi tylko ogarnięcie fabuły. Nawet...