-
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać2 -
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać468
Biblioteczka
2014-02-12
2014-08-18
Jak to często bywa z drugimi częściami, mogą okazać się gorsze. Nic bardziej mylnego! "Korona w mroku" trzyma poziom, by nie powiedzieć, że jest nawet lepsza.
Obawiam się o dalszy zwrot wydarzeń, gdyż autorka zaczyna zachowywać się trochę jak George R.R. Martin. Jak mogła uśmiercić tę osobę?!
Co do całej akcji to jest szybka, zwięzła i zrozumiała. Związek przyczynowo-skutkowy zachowany.
A Celanea to bohaterka z krwi i kości. Natomiast Chaol i Dorian już nie są tak blisko, jak niegdyś. A rozwój akcji wcale nie sprawia, by miało to się zmienić.
Zakończenie samo w sobie jest niezwykle interesujące i zachęca do dalszego czytania, tak więc NASTĘPNĄ CZĘŚĆ PROSZĘ.
Jak to często bywa z drugimi częściami, mogą okazać się gorsze. Nic bardziej mylnego! "Korona w mroku" trzyma poziom, by nie powiedzieć, że jest nawet lepsza.
Obawiam się o dalszy zwrot wydarzeń, gdyż autorka zaczyna zachowywać się trochę jak George R.R. Martin. Jak mogła uśmiercić tę osobę?!
Co do całej akcji to jest szybka, zwięzła i zrozumiała. Związek...
2012-06-28
Fu, fu i jeszcze raz fu! Czyli świetna książka! Od pierwszych stron wciąga. Opisy nie są nużące a dialogi realne. Tak, jak napisali na okładce: po minucie masz serce w gardle, ja miałam śniadanie. Po pierwszym rozdziale przez pół dnia nie mogłam nic przełknąć. Z czasem przywykłam i nie było tak źle. Do ostatnich stron wartka akcja. Epilog zachęcił mnie do czytania dalszych części, ale na razie muszę odpocząć od Davida i jego przygód. Szczerze mówiąc zaczęłam nawet interesować się antropologią sądową. Ogólnie polecam :).
Fu, fu i jeszcze raz fu! Czyli świetna książka! Od pierwszych stron wciąga. Opisy nie są nużące a dialogi realne. Tak, jak napisali na okładce: po minucie masz serce w gardle, ja miałam śniadanie. Po pierwszym rozdziale przez pół dnia nie mogłam nic przełknąć. Z czasem przywykłam i nie było tak źle. Do ostatnich stron wartka akcja. Epilog zachęcił mnie do czytania dalszych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-10-21
No nie. No po prostu kurcze no nie! Oświadczam wszem i wobec, że Simon Beckett trafia do mojej listy ulubionych autorów! A za co? Za "Zapisane w kościach".
Zapisane w kościach to druga część sagi o doktorze Davidzie Hunterze - antropologu sądowym. Hunter zostaje wysłany na szkocką wyspę - Runę, na której znaleziono spalone zwłoki. Z początku na to być jedynie stwierdzenie samobójstwa, lecz z biegiem zdarzeń okazuje się, że było to morderstwo. David razem z Fraserem, Brody'm i Duncanem muszą rozwiązać zagadkę, gdyż przez panujące tam warunki pogodowe nie mogą wezwać posiłków. Wszystko komplikują następne 'nieszczęśliwe wypadki'.
Kto jest mordercą z Runy? Nielubiany pielęgniarz? Szefowa hotelu? Właściciel kutra? A może sponsor wszystkich udogodnień lub wścibska pisarka? Czy jesteś pewien, że ufasz odpowiedniej osobie?
Ostatni rozdział i epilog niezmiernie zachęciły mnie do czytania kolejnej części! Serdecznie polecam!
No nie. No po prostu kurcze no nie! Oświadczam wszem i wobec, że Simon Beckett trafia do mojej listy ulubionych autorów! A za co? Za "Zapisane w kościach".
Zapisane w kościach to druga część sagi o doktorze Davidzie Hunterze - antropologu sądowym. Hunter zostaje wysłany na szkocką wyspę - Runę, na której znaleziono spalone zwłoki. Z początku na to być jedynie stwierdzenie...
2018-01-21
Za książkę zabrałam się po obejrzeniu pierwszego sezonu serialu o tym samym tytule.
Byłam niezmiernie ciekawa w jaki sposób to, co widziałam, zostało opisane. Świeżo po przeczytaniu ostatniego słowa jestem w niemałym szoku. Mimo, że książka jest z 1986 roku, to porusza aktualne wydarzenia w, może się wydawać, metaforyczny sposób.
Oglądając serial myślałam, że to antyutopia, świat, który został stworzony równolegle do rzeczywistego, ale opowiada ona o przyszłości. Zresztą, bardzo prawdopodobnej.
Minusem tej książki jest tłumaczenie. Tak, jak byłabym w stanie przyzwyczaić się do Łukasza i Janiny, tak nazywanie Ciotki Elżbiety Ciotką Elizabeth od połowy książki jest niemałym przeoczeniem. I (chyba, że miałam po prostu taki egzemplarz) "nic" mylone było z "nie".
Po przeczytaniu mam jeszcze większą ochotę na drugi sezon serialu, by przekonać się co stało się z June.
Jest to jeden z niewielu momentów, w którym mogę powiedzieć, że ekranizacja = książce, na której została oparta.
Za książkę zabrałam się po obejrzeniu pierwszego sezonu serialu o tym samym tytule.
Byłam niezmiernie ciekawa w jaki sposób to, co widziałam, zostało opisane. Świeżo po przeczytaniu ostatniego słowa jestem w niemałym szoku. Mimo, że książka jest z 1986 roku, to porusza aktualne wydarzenia w, może się wydawać, metaforyczny sposób.
Oglądając serial myślałam, że to...
2013-08-30
Ocena książki i subiektywna opinia czytelnika zależy w dużym stopniu od tego, czego oczekiwał po niej, czego się mimo wszystko spodziewał oraz przede wszystkim czego potrzebował.
Na ogół w życiu jestem pesymistką. Nie wierzę w szczęśliwe zakończenia, wątpię, że kieruje nami los. Ale po przeczytaniu tej książki czuję się lepiej. Jakby i mnie brakowało takiego pozytywnego zakończenia.
Ta pozycja pozostanie ze mną na długo, ponieważ jest naprawdę warta uwagi. Nie żałuję ani chwili spędzonej nad tą książką.
Polecam ją wszystkim, którzy w ostatnim czasie są przybici wydarzeniami w życiu.
Niby to tylko książka, a jednak wiele może zmienić, jeśli się tylko tego potrzebuje.
Ocena książki i subiektywna opinia czytelnika zależy w dużym stopniu od tego, czego oczekiwał po niej, czego się mimo wszystko spodziewał oraz przede wszystkim czego potrzebował.
Na ogół w życiu jestem pesymistką. Nie wierzę w szczęśliwe zakończenia, wątpię, że kieruje nami los. Ale po przeczytaniu tej książki czuję się lepiej. Jakby i mnie brakowało takiego pozytywnego...
2014-01-26
Ten człowiek pisze ZA DOBRZE. Jego książki pochłaniają, wiążą w swe macki i nie puszczą, nawet gdy przeczytasz ostatnie zdanie! Ten styl, technika wprowadzania w świat przedstawiony... Geniusz.
Czytając, miałam wrażenie, że chodzę po tych zapuszczonych ulicach, czuję powiew wiatru, oglądam nocne niebo z bohaterami.
Jeżeli o nich mowa, to z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nie są oni wyidealizowani, przesłodzeni czy nierealni. Ze spokojem mogę ją polecić komuś, kto ma dosyć paranormalnych stworzeń i trójkątów miłosnych.
Posiadanie takiego talentu, jak Matthew Quick, powinno być zakazane, bo można się zupełnie zatracić w jego powieściach.
Ten człowiek pisze ZA DOBRZE. Jego książki pochłaniają, wiążą w swe macki i nie puszczą, nawet gdy przeczytasz ostatnie zdanie! Ten styl, technika wprowadzania w świat przedstawiony... Geniusz.
Czytając, miałam wrażenie, że chodzę po tych zapuszczonych ulicach, czuję powiew wiatru, oglądam nocne niebo z bohaterami.
Jeżeli o nich mowa, to z ręką na sercu mogę powiedzieć,...
2012-08-04
Co mogę napisać o tej książce? Trudne pytanie.
Po pierwsze Jane to świetna babka! Bardzo ją polubiłam, a te jej anegdotki i przezwiska :D!
Po drugie... nie wiem jak ocenić tą książkę. Gdy ją czytałam przenosiłam się do Nowego Orleanu, który został opisany tak szczegółowo. A harley Jane - nieziemski! Autorka sprowadza nas w świat, gdzie wampiry i wiedźmy są członkami naszego społeczeństwa, a Yellorwock jest jeszcze kimś-czymś innym.
Im dłużej rozmyślam nad nią tym pewniej mogę powiedzieć, że trafia ona na półkę ulubionych książek.
A ty, czym jesteś?
Co mogę napisać o tej książce? Trudne pytanie.
Po pierwsze Jane to świetna babka! Bardzo ją polubiłam, a te jej anegdotki i przezwiska :D!
Po drugie... nie wiem jak ocenić tą książkę. Gdy ją czytałam przenosiłam się do Nowego Orleanu, który został opisany tak szczegółowo. A harley Jane - nieziemski! Autorka sprowadza nas w świat, gdzie wampiry i wiedźmy są członkami...
2013-11-02
Dotyk Gwen Frost autorstwa Jennifer Estep okazał się świetną i lekką pozycją. Przypadkowo nawet trafiłam w termin, bo akcja toczy się w październiku.
Gwen, główna bohaterka bardzo przypadła mi do gustu. Jest... po prostu fajna. Niezbyt pyskata, średnio z pewnością siebie, jednak nie jest też płaczliwą diwą.
Logan... sam seks. Mój typ faceta, więc bardzo mi się spodobała jego postać.
Daphne. Spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń w związku z nią. Postać pozytywna.
Jasmine, Carcon, Morgan, Samson... trzecioplanowi bohaterzy. Każdy odegrał swoją rolę w tym zamieszaniu.
Oczywiście poznajemy jeszcze trójkę nauczycieli.
Dzięki temu, że nie było wielu postaci powieść czytało się szybko i bez większych przerw by się zastanowić kto kim był i co zrobił.
Jedyne co mnie irytowało to ciągłe powtórzenia. Ile razy można mówić/myśleć jedno zdanie?
Niezmiernie polecam ją fanom mitologii i osobom, którym brakuje lekkiej książki bez wielu elementów fantastycznych.
Dotyk Gwen Frost autorstwa Jennifer Estep okazał się świetną i lekką pozycją. Przypadkowo nawet trafiłam w termin, bo akcja toczy się w październiku.
Gwen, główna bohaterka bardzo przypadła mi do gustu. Jest... po prostu fajna. Niezbyt pyskata, średnio z pewnością siebie, jednak nie jest też płaczliwą diwą.
Logan... sam seks. Mój typ faceta, więc bardzo mi się spodobała...
2012-11-13
Ale... jak to się skończyła? Tak nagle i bez uprzedzenia! Przewracam tą 133 stronę i nie mogę uwierzyć, że już stronę dalej jest spis treści. Ponadto nigdy nie czytałam 5 zdań tak długo.
Czytając ją nie raz myślałam 'o, dobry tekst! Dam go na cytat na lc' jednak po tychże 125 stronach(przyjmijmy, że tyle było samego tekstu), stwierdziłam, że nie chce mi się przepisywać jej do pdf i udostępniać. Jednym zdaniem - całe Zeznania są jednym wielkim cytatem.
Jeżeli o mnie chodzi to jestem fanką Maćka, ale do tej książki podchodziłam ze straszną rozbieżnością uczuć: z jednej strony podniecenie - jej, mam jego książkę!; mogę patrzeć na tę gębę godzinami!; dowiem się czegoś nowego; to może być interesująca lektura - z drugiej zaś sceptycznie - co to za idiota?; kretyn, doprawdy, sławny się stał i już książkę wydaje!; popularny kanał na YT i własne ubrania mu nie wystarczą?; te opinie na lc są pewnie zawyżone... Teraz wiem, że Niekryty wykonał kawał dobrej roboty. Mam tylko jedno małe zastrzeżenie - dlaczego takie to króciutkie?!
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że te opinie nie są wcale przesłodzone. Oczywiście nie dla tych, którzy Frączyka lubią.
10 minut po napisaniu tej opinii wzięłam Zeznania do ręki z myślą, że odłożę je na półkę. Po 20 sekundach wpatrywania się w tę twarz stwierdziłam, że muszę przeczytać ją jeszcze raz! Mniemam, że będę ją czytać dopóty, dopóki nie nauczę się jej na pamięć... Maciek, coś ty ze mną zrobił!?
Ale... jak to się skończyła? Tak nagle i bez uprzedzenia! Przewracam tą 133 stronę i nie mogę uwierzyć, że już stronę dalej jest spis treści. Ponadto nigdy nie czytałam 5 zdań tak długo.
Czytając ją nie raz myślałam 'o, dobry tekst! Dam go na cytat na lc' jednak po tychże 125 stronach(przyjmijmy, że tyle było samego tekstu), stwierdziłam, że nie chce mi się przepisywać jej...
2012-02-11
Kiedy brałam pierwszy raz książkę do ręki nie wiedziałam czego się spodziewać. Początek mnie trochę nużył i odkładałam czytanie, lecz kiedy minął 10, 15 rozdział w mgnieniu oka przedarłam się przez środek powieści i aż żałuje, że już się skończyła.
Każdy następny rozdział przynosił rozwiązanie jednej zagadki i pojawienie się następnej. Za każdym razem zaskoczenie. Stwierdzam, że autor świetnie utrzymuje napięcie. A koniec książki był dla mnie tak wielkim szokiem, że nigdy bym nie pomyślała, że sprawy mogą mieć taki rezultat!
Gdy tylko przyuważę gdzieś jakąś książkę Patricka Bauwena nie przejdę koło niej obojętnie!
Kiedy brałam pierwszy raz książkę do ręki nie wiedziałam czego się spodziewać. Początek mnie trochę nużył i odkładałam czytanie, lecz kiedy minął 10, 15 rozdział w mgnieniu oka przedarłam się przez środek powieści i aż żałuje, że już się skończyła.
Każdy następny rozdział przynosił rozwiązanie jednej zagadki i pojawienie się następnej. Za każdym razem zaskoczenie....
2011-07
Książka świetna. Wątki psychologiczne, niewyjaśnione zagadki. Ciągłe zwroty akcji. Bardzo gorąco polecam!
Po roku jestem zmuszona zmienić ocenę. Z 10 gwiazdek na 8. Nadal pamiętam w jakim byłam szoku gdy dowiedziałam się kto jest kryminalistą. Dzisiaj pewnie powiedziałabym, że to było bardzo do przewidzenia. Jednak po prostu podobała mi się cała otoczka do akcji. Z chęcią przeczytam ją jeszcze nie raz.
Książka świetna. Wątki psychologiczne, niewyjaśnione zagadki. Ciągłe zwroty akcji. Bardzo gorąco polecam!
Po roku jestem zmuszona zmienić ocenę. Z 10 gwiazdek na 8. Nadal pamiętam w jakim byłam szoku gdy dowiedziałam się kto jest kryminalistą. Dzisiaj pewnie powiedziałabym, że to było bardzo do przewidzenia. Jednak po prostu podobała mi się cała otoczka do akcji. Z chęcią...
2015-02-07
Zaskakująco dobra. Nie wierzyłam za bardzo w te wychwalające opinie, ale ta pozycja naprawdę jest warta uwagi. Nieschematyczna, z różnorodnymi bohaterami, pytaniami bez odpowiedzi. Polecam.
Zaskakująco dobra. Nie wierzyłam za bardzo w te wychwalające opinie, ale ta pozycja naprawdę jest warta uwagi. Nieschematyczna, z różnorodnymi bohaterami, pytaniami bez odpowiedzi. Polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-04-19
Muszę przyznać, że to moja ulubiona część z tej trylogii. Sporo się wyjaśniło i niekiedy kopara mi opadała. Zalewałam się również łzami ze śmiechu i oburzałam postępowaniem, przede wszystkim, Megan. Serdecznie polecam! :)
Muszę przyznać, że to moja ulubiona część z tej trylogii. Sporo się wyjaśniło i niekiedy kopara mi opadała. Zalewałam się również łzami ze śmiechu i oburzałam postępowaniem, przede wszystkim, Megan. Serdecznie polecam! :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-03-03
Dla pani Miszczuk jestem na TAK! Jej książki są tak lekkie i ciekawe, że nie można się od nich oderwać.
W "Ja, anielica" znów mamy do czynienia z Wiktorią, Piotrem, Belethem, Azazelem, Szatanem, Gabrielem, a do tego dochodzi całą zgraja z Nieba rodem. Historia jest wartka i interesująca, nie ma czasu by przysnąć. Bohaterowie są różnorodni i, niejednokrotnie, bardzo zabawni. Niektóre anegdotki i porównania doprowadziły mnie do łez. Zakończenie było doprawdy dobre. Zachęca niezmiernie do sięgnięcia po kolejną część, bo Beleth coś kombinuje!
Serdecznie polecam.
Dla pani Miszczuk jestem na TAK! Jej książki są tak lekkie i ciekawe, że nie można się od nich oderwać.
W "Ja, anielica" znów mamy do czynienia z Wiktorią, Piotrem, Belethem, Azazelem, Szatanem, Gabrielem, a do tego dochodzi całą zgraja z Nieba rodem. Historia jest wartka i interesująca, nie ma czasu by przysnąć. Bohaterowie są różnorodni i, niejednokrotnie, bardzo...
2013-11-13
Dzięki tej książce zupełnie inaczej patrzę na polskich autorów. Takiej książki teraz mi było trzeba. Trochę komedii, trochę horroru. Do tego zabójczo seksowny diabeł. Ale to nie wszystko! Kleopatra, Napoleon, Cezar, Michael Jackson, Szatan a nawet Śmierć z rodzajnikiem nijakim. Dodajmy jeszcze zakochaną diablicę, pragnącego władzy innego diabła, trochę zamieszania i proszę bardzo! A do tego ta "interaktywna" okładka.
Fabuła sama w sobie ma sporo plusów jak i minusów. Na plus wyszły wątki, ich wprowadzanie, rozwijanie i kończenie, do tego różnorodność bohaterów też nieźle się udała. Jako, że można powiedzieć, że jest to miłosny trójkąt, to podobało mi się manewrowanie. No i główna bohaterka nie okazała się najgorsza. Chociaż jej sumienie... Ale w sumie o to chodziło. Jedynie chyba co mi przeszkadzało, ale to przez niewielkie spaczenie, to polskie imiona. I oczywiście zdrobnienie Piotruś.
Jednak w ogólnej ocenie nie przyćmiło to tych wszystkich zdarzeń z Piekła rodem. Serdecznie polecam udać się do Niższej Arkadii, aby chociażby przejechać się lamborghini diablo lub zagrać w Diablo.
Dzięki tej książce zupełnie inaczej patrzę na polskich autorów. Takiej książki teraz mi było trzeba. Trochę komedii, trochę horroru. Do tego zabójczo seksowny diabeł. Ale to nie wszystko! Kleopatra, Napoleon, Cezar, Michael Jackson, Szatan a nawet Śmierć z rodzajnikiem nijakim. Dodajmy jeszcze zakochaną diablicę, pragnącego władzy innego diabła, trochę zamieszania i proszę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-06-23
King jest wirtuozem. Po prostu.
King jest wirtuozem. Po prostu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-12-29
Z początku byłam sceptycznie nastawiona do tej pozycji. Niezbyt pamiętałam co się działo w poprzedniej części, więc podeszłam z pewnym dystansem do tej.
Mimo, że najpierw trochę nużyła mnie fabuła, to z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej pochłonięta wydarzeniami. A, że czyta się to wszystko niezwykle szybko i łatwo, nie musiałam odkładać książki na dłuższe momenty.
Allie nawet się sprawdziła w roli głównej bohaterki. A co do chłopaków... poprzednio byłam w Team Carter, a teraz sama nie wiem...
Polecam i czekam na kolejną część :D
Z początku byłam sceptycznie nastawiona do tej pozycji. Niezbyt pamiętałam co się działo w poprzedniej części, więc podeszłam z pewnym dystansem do tej.
Mimo, że najpierw trochę nużyła mnie fabuła, to z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej pochłonięta wydarzeniami. A, że czyta się to wszystko niezwykle szybko i łatwo, nie musiałam odkładać książki na dłuższe...
2012-07-25
Jeszcze nie skończyłam czytać tej książki a już mogę stwierdzić, że trafia do ulubionych. Tak samo jak Julie Kagawa! Ten wspaniały świat, który stworzyła całkowicie mnie pochłania! Jak mogłam tak długo zwlekać z czytaniem... Tyle jak na ten moment, bo zaraz mnie ciśnienie rozsadzi, jak się nie dowiem co dalej. ~ 23.07.2012r.
Siedziałam z dobre 10 minut nim mogłam opanować emocje.
Ta książka na pewno długo zapadnie mi w pamięci. Dawno nie miałam łez w oczach, gdy czytałam. Ciężko jest nie spoilerować, więc za każde wymsknięcie przepraszam.
Zacznę od końca, chociaż pewnie będę przeplatać go z początkiem.
Po pierwsze mam pewne przypuszczenia co do drugiej części.
Po drugie mimo, że ta książka nie zaczynała się jakoś bardzo ciekawie, to nie było sposobu by przestać ją czytać.
Po trzecie NIGDY nie byłam w takim szoku, że otwierałam usta czytając.
Po czwarte, ta powieść nie spłynie po mnie jak te wszystkie bestsellery New York Timesa (a propos, czy oni nazywają wszystkie książki amerykańskich autorów bestsellerami?).
Po piąte cholernie POLECAM!
Po szóste brak mi słów by opisać to, co się tam działo.
Po siódme Ash jest świetny (z początku miałam wrażenie, że on jest jakimś dziesięciolatkiem; nie mogłam się przestawić, na to, że jest starszy od Meghan).
Po ósme Meghan nie jest wkurzająca :D (i tutaj też nie mogłam przywyknąć do jej koloru włosów; wydawało mi się, że ona ma czarne a Ash blond).
Po dziewiąte ZAJEBISTA powieść.
Po dziesiąte Puk i Grim są świetni;].
Po jedenaste dałabym jej 9,5 gwiazdki.
Podsumowując:
JEŻELI MASZ POD RĘKĄ TĘ KSIĄŻKĘ - KUPIONĄ, ŚCIĄGNIĘTĄ, POŻYCZONĄ - NIE ZWLEKAJ, OTWÓRZ PIERWSZĄ STRONĘ I POZWÓL PORWAĆ SIĘ W ŚWIAT MAGII!
A teraz życzę miłego czytania ;D
Jeszcze nie skończyłam czytać tej książki a już mogę stwierdzić, że trafia do ulubionych. Tak samo jak Julie Kagawa! Ten wspaniały świat, który stworzyła całkowicie mnie pochłania! Jak mogłam tak długo zwlekać z czytaniem... Tyle jak na ten moment, bo zaraz mnie ciśnienie rozsadzi, jak się nie dowiem co dalej. ~ 23.07.2012r.
Siedziałam z dobre 10 minut nim mogłam opanować...
2013-01-12
Ile można siedzieć nad napisaniem jakiejś opinii? Długo. Ja siedziałam jeszcze dłużej.
Aby cokolwiek napisać o Żelaznej córce trzeba powrócić do realnego świata. Ja jeszcze jestem w Nigdynigdy. Jedynie, co mogę powiedzieć, to to, że ta część nie jest ani odrobinę gorsza od pierwszej(chociaż przez parę pierwszych chwil po przeczytaniu tak sądziłam). Autorka wykonała kawał dobrej roboty. Mam nadzieję, że Amber będzie kontynuowało serie.
Polecam!
Ile można siedzieć nad napisaniem jakiejś opinii? Długo. Ja siedziałam jeszcze dłużej.
Aby cokolwiek napisać o Żelaznej córce trzeba powrócić do realnego świata. Ja jeszcze jestem w Nigdynigdy. Jedynie, co mogę powiedzieć, to to, że ta część nie jest ani odrobinę gorsza od pierwszej(chociaż przez parę pierwszych chwil po przeczytaniu tak sądziłam). Autorka wykonała kawał...
Świetna pozycja dla fanów mocnych charakterów i wartkiej akcji. Nie było momentu, żeby przysnąć czy się ponudzić.
Jest to historia prawdziwej walki, przyjaźni i poświęceń. Ukazuje ona jak wiele warta jest wolność, co dla ludzi w XXI wieku może być abstrakcyjnym pojęciem - niewola, zniewolenie.
Celaena to mocna dziewczyna, bym nawet powiedziała, babka! Autorka umieściła osobę starą duchem w młodym ciele. Jej wiek wcale nie jest przeszkodą w czytaniu. Ba! Pochłanianiu!
Otwierając książkę automatycznie przenosiłam się do Adarlanu. Cały świat został przedstawiony genialnie. Dawno nie spotkałam tak różnorodnych bohaterów! Od gburów, przez przygłupów do geniuszy. A trójkąt 'miłosny'... Majstersztyk! Jak za nimi nie przepadam, tak ten tutaj zostaje moim ulubionym!
Teraz pytanie... co mam ze sobą zrobić do wydania kolejnej części?
Serdecznie polecam!
Świetna pozycja dla fanów mocnych charakterów i wartkiej akcji. Nie było momentu, żeby przysnąć czy się ponudzić.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest to historia prawdziwej walki, przyjaźni i poświęceń. Ukazuje ona jak wiele warta jest wolność, co dla ludzi w XXI wieku może być abstrakcyjnym pojęciem - niewola, zniewolenie.
Celaena to mocna dziewczyna, bym nawet powiedziała, babka! Autorka umieściła...