-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać14
-
ArtykułyWojciech Chmielarz, Marta Kisiel, Sylvia Plath i Paulo Coelho, czyli nowości tego tygodniaLubimyCzytać3
-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik20
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński6
Biblioteczka
2015-07-25
2015-12-15
Pozytywna. Może nie trafiła do mnie tak jak "Poradnik" czy "Niezbędnik" (może z powodu zbyt młodzieżowych określeń), ale nadal pozytywna.
Amber jest bohaterką, którą lubi się mimo zbyt częstych wtrąceń typu 'ziom', 'bez kitu' etc. Przemówiła do mnie jej bezdomność (niezależnie, jak kuriozalnie to brzmi, tak było). Pokora i wewnętrzna radość - tak w skrócie można określić bohaterkę. A patent z 'miłego dnia' chyba podkradnę :).
Pozytywna. Może nie trafiła do mnie tak jak "Poradnik" czy "Niezbędnik" (może z powodu zbyt młodzieżowych określeń), ale nadal pozytywna.
Amber jest bohaterką, którą lubi się mimo zbyt częstych wtrąceń typu 'ziom', 'bez kitu' etc. Przemówiła do mnie jej bezdomność (niezależnie, jak kuriozalnie to brzmi, tak było). Pokora i wewnętrzna radość - tak w skrócie można określić...
2015-02-07
Zaskakująco dobra. Nie wierzyłam za bardzo w te wychwalające opinie, ale ta pozycja naprawdę jest warta uwagi. Nieschematyczna, z różnorodnymi bohaterami, pytaniami bez odpowiedzi. Polecam.
Zaskakująco dobra. Nie wierzyłam za bardzo w te wychwalające opinie, ale ta pozycja naprawdę jest warta uwagi. Nieschematyczna, z różnorodnymi bohaterami, pytaniami bez odpowiedzi. Polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-12-15
2015-04-27
Najgorsza z trylogii. Liczyłam na więcej sarkazmu i paradoksalnych sytuacji, a dostałam typowy trójkąt.
Najgorsza z trylogii. Liczyłam na więcej sarkazmu i paradoksalnych sytuacji, a dostałam typowy trójkąt.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-01-24
Chyba robię się za stara na takie książki. Julia już nie zaskakuje, a irytuje tymi spostrzeżeniami i przemyśleniami. Tą wszechobecną paniką i płaczem. Dobrze, że trochę się zmienia pod koniec, dzięki czemu sięgnę po następną część.
Akcja rozpoczyna się mniej więcej tam, gdzie zakończyła w pierwszej części. Julia, Adam, James i Kenji są w Punkcie Omega. Dziewczyna oczywiście nie może się zaaklimatyzować w nowym miejscu - robi cyrki z posiłkami, współlokatorkami, Adamem i całym tym 'potworowaniem'.
Adam w tej części lekko zaginął i stracił swoją męskość i 'fajność' przez to. Częściej pojawiał się Kenji, którego pokochałam za sarkazm i czasami nieprzyzwoite żarty.
Warner oczywiście jest obecny. Wspaniały, piękny, dostojny. Bezgranicznie zakochany. Jego postać została wykreowana dobrze, prawie dokładnie. Czegoś jednak brakuje w nim, by uznać go za prawdziwego bohatera, który mógłby żyć naprawdę.
Sekretem - w zasadzie sekretami - Julia niszczy samą siebie i wszystkie dobre relacje z ludźmi, których zna. Jest to z jednej strony pouczające i zmuszające do refleksji, z drugiej natomiast może spłynąć po czytelniku jak po przysłowiowej kaczce, gdyż ciężko - przynajmniej według mnie - utożsamić się z tak płaczliwą i płochliwą bohaterką.
Podsumowując "Sekret Julii" to pozycja dobra dla kogoś, kto jest albo na tyle empatyczny, że może wczuć się w Julię, albo dla kogoś, kto przechodzi podobny okres w życiu - prawie miłosny trójkąt, czy przeprowadzkę do zupełnie nowego miejsca. Jeśli nie, to raczej radziłabym sięgnąć po coś ambitniejszego.
Chyba robię się za stara na takie książki. Julia już nie zaskakuje, a irytuje tymi spostrzeżeniami i przemyśleniami. Tą wszechobecną paniką i płaczem. Dobrze, że trochę się zmienia pod koniec, dzięki czemu sięgnę po następną część.
Akcja rozpoczyna się mniej więcej tam, gdzie zakończyła w pierwszej części. Julia, Adam, James i Kenji są w Punkcie Omega. Dziewczyna...
2015-06-23
King jest wirtuozem. Po prostu.
King jest wirtuozem. Po prostu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Trochę się czuję jakbym przeczytała "Cios udręki". Czemu? Bo to nie było zakończenie jakiego oczekiwałam.
Podczas czytania wzruszyłam się. Ale nie z powodu losów Hazel i Gus'a, ale przez realność opisywanych uczuć. Jako, że uważam, iż książka pozostawi po sobie ślad tylko wtedy, gdy takiej historii potrzebujemy w danym momencie życia, to "Gwiazd naszych wina" zdecydowanie pozostanie ze mną na długo, chociażby z powodu mojego utożsamienia uczuć przeżywanych przez Hazel do moich własnych.
Tę książkę można odbierać pod wieloma aspektami. Pierwszy to zmaganie się z poważną chorobą swoją lub osoby bliskiej. Drugim jest oczywiście zakochanie. Można też czytać ją ze względu pytań jakie stawia Gus, oraz jego rozmyślań nad sensem życia. Jaki by to powód nie był, polecam tę lekturę.
Trochę się czuję jakbym przeczytała "Cios udręki". Czemu? Bo to nie było zakończenie jakiego oczekiwałam.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPodczas czytania wzruszyłam się. Ale nie z powodu losów Hazel i Gus'a, ale przez realność opisywanych uczuć. Jako, że uważam, iż książka pozostawi po sobie ślad tylko wtedy, gdy takiej historii potrzebujemy w danym momencie życia, to "Gwiazd naszych wina" zdecydowanie...