Patrick Bauwen (ur. 1968 w Aix-en-Provence) jest lekarzem pogotowia ratunkowego, a jego życie toczy się między Francją a Stanami Zjednoczonymi. Obsypana nagrodami książka Oko Kaina jest jego pierwszą powieścią, choć Bauwen już od dzieciństwa zafascynowany był literaturą. Wśród autorów, którzy najbardziej go naznaczyli byli Issac Asimov (stąd jego zamiłowanie do bezpośredniego stylu i humorystycznych komentarzy),Ray Bradbury (mistrz w budowaniu ponurego, tajemniczego nastroju),Jack Vance i przede wszystkim Stephen King.http://
To już moje drugie udane spotkanie z twórczością Patricka Bauwena. Nie rozumiem, dlaczego autor nie cieszy się większą popularnością, bo zdecydowanie na to zasługuje. Konstruowanie zawiłej fabuły i nakreślenie dobrego portretu psychologicznego mordercy, to coś, co wychodzi mu świetnie. Nagłe zwroty akcji nie pozwalają czytelnikowi na nudę. Kiedy myślisz, że to już koniec, już wszystko jest jasne, autor pokazuje, że to dopiero początek. Po opisie zamieszczonym z tyłu książki spodziewałam się czegoś zupełnie innego, ale to, co dostałam przerosło nawet moje oczekiwania. Zakończenie tak mnie zaskoczyło i zszokowało, że kolokwialnie mówiąc, wyskoczyłam z kapci.
.
"Oko Kaina" to skomplikowany, zagmatwany i wielowątkowy thriller psychologiczny, który bardzo polecam. Jest to coś innego niż wszechobecne nowości, powielające oklepane wątki.
Dupy nie urywa, ale może być. Możliwość takiego finału jaki nastał też brałem pod uwagę, więc mega zaskakująca nie była. Jedyne co mi popsuło tą wizję, to akcja z ochroniarzem w składziku Seta. Bardzo nielogiczny ten wątek. No bo jak? Masz miliony na koncie, z wizją kolejnych i plączesz się w niepotrzebne śledztwo z FBI na karku? Bez sensu.