-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński8 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać459 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020-10-15
2020-12-08
Wybrałam tego audiobooka ze swojej obszernej półki (35 pozycji) ze względu na czytający zespół lektorów. Byłam sceptycznie nastawiona ze względu na rzucające się w oczy hasło: autorka bestsellera "Dziewczyna z pociągu". Ów wspomnianą lekturę odczułam jako boleśnie rozczarowującą. Szykowałam się więc na podobną przygodę i miło mnie zaskoczyła powieść. Głównym atutem audiobooka jest, nie ma co kryć, wykonanie. Słuchanie licznych głosów aktorów oraz dramatycznej muzyki (często niepotrzebnie podnoszącej ciśnienie) dodało smaczku tej pozycji i wciągnęłam się błyskawicznie w historie. Wątki były poprowadzone niebanalnie i autorka pozwoliła pobawić się czytelnikowi w dedukcję (która w moim przypadku była błędna ostatecznie). Lektura była przyjemna i tego oczekiwałam od tego typu audiobooka. Autorka zdecydowała się wielu wątków nie wyjaśniać do końca i o ile w wątku głównym rzeczywiście działa to intrygująco, to krew mnie zalewa, że nie została wyjaśniona próba utopienia 13-letniej Jules przez siostrę. Od razu jej już wszystko wybaczyła, tak o, bo nie wiedziała, dlaczego siostra weszła do wody? Chętnie odsłuchałabym jeszcze choć jednego rozdziału wyjaśniającego, ale choćby dwa zdania na ten temat nadałyby temu sensu. Akcja toczy się dość szybko pomimo dużej ilości bohaterów, którzy robią chyba za tło, aby ukryć winnego. Postać Niki jest moim zdaniem absolutnie zbędna. Ogólnie całkiem miła rozrywka, która zostawiła u mnie lekkiego kaca książkowego.
Wybrałam tego audiobooka ze swojej obszernej półki (35 pozycji) ze względu na czytający zespół lektorów. Byłam sceptycznie nastawiona ze względu na rzucające się w oczy hasło: autorka bestsellera "Dziewczyna z pociągu". Ów wspomnianą lekturę odczułam jako boleśnie rozczarowującą. Szykowałam się więc na podobną przygodę i miło mnie zaskoczyła powieść. Głównym atutem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-04
Od tej książki dostałam dokładnie tego, czego się spodziewałam. Lekka fabuła, wartka akcja, nieco groteskowe opisy, mnóstwo przesady, no i oczywiście główna gwiazda, czyli Jakub-wiecznie przepity-egzorcysta-dziadek-śmierdziuch-Wędrowycz. Nie oczekiwałam wybitnej literatury i dopracowanych opisów, ale coś, co mógłby wymyślić ktoś na rauszu alkoholowym. Przygody Jakuba czyta się szybko, a często zachichoczesz pod wąsem po zaskakującym zwrocie akcji. Styl książki, czyli zbiór opowiadań podszytych humorem i wypaczających naszą rzeczywistość, przypomina mi "Kłamcę" Ćwieka, ale zdecydowanie Jakub Bimborób jest osobiście dla mnie przyjemniejszym i bardziej naturalnym bohaterem.
Od tej książki dostałam dokładnie tego, czego się spodziewałam. Lekka fabuła, wartka akcja, nieco groteskowe opisy, mnóstwo przesady, no i oczywiście główna gwiazda, czyli Jakub-wiecznie przepity-egzorcysta-dziadek-śmierdziuch-Wędrowycz. Nie oczekiwałam wybitnej literatury i dopracowanych opisów, ale coś, co mógłby wymyślić ktoś na rauszu alkoholowym. Przygody Jakuba czyta...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-03
Bardzo dobra pozycja jako wprowadzenie do świata kryminałów. Fabuła jest prowadzona zupełnie inaczej niż u Doyle'a, dzięki czemu czytelnik sam ma okazję pobawić się dedukcją. Zagadki są momentami przewidywalne, a bohaterka niedomyślna, ale w końcu to czternastolatka, a powieść jest młodzieżowa. Świat jest fantastycznie wykreowany, z wielką dbałością o szczegóły jak np. odpowiednie umeblowanie mieszkania (urzekła mnie ołowiana blacha). Również podobała mi się przemiana głównej bohaterki, jak zmieniają się jej poglądy np. dotyczące markiza. Samo zawiązanie akcji z markizem było dosyć niefortunne i kulawe, to największy minus tej fabuły.
Bardzo dobra pozycja jako wprowadzenie do świata kryminałów. Fabuła jest prowadzona zupełnie inaczej niż u Doyle'a, dzięki czemu czytelnik sam ma okazję pobawić się dedukcją. Zagadki są momentami przewidywalne, a bohaterka niedomyślna, ale w końcu to czternastolatka, a powieść jest młodzieżowa. Świat jest fantastycznie wykreowany, z wielką dbałością o szczegóły jak np....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-04
Mroczne, upiorne wiersze. Pełne samotności i cierpienia opisy. Poe w najlepszym swoim wydaniu.
Do Frances S. Osgood
Chcesz być kochana? Niech serce twe, miła
Własnego trzyma się podwórka.
Bądź, jaką jesteś, jaką byłaś.
Nie przystrojoną w cudze piórka.
Wtedy dla świata twój urok nieśmiały,
Twój wdzięk, twe piękno niemal boskie
Będą dla wszystkich przedmiotem pochwały,
A miłość - zwykłym obowiązkiem.
Mroczne, upiorne wiersze. Pełne samotności i cierpienia opisy. Poe w najlepszym swoim wydaniu.
Do Frances S. Osgood
Chcesz być kochana? Niech serce twe, miła
Własnego trzyma się podwórka.
Bądź, jaką jesteś, jaką byłaś.
Nie przystrojoną w cudze piórka.
Wtedy dla świata twój urok nieśmiały,
Twój wdzięk, twe piękno niemal boskie
Będą dla wszystkich przedmiotem pochwały,
A...
2020-12-01
Genialny i wrażliwy obserwator nowoczesnego świata próbuje zmierzyć się z brutalnością i brakiem nadziei. Wiersze silnie inspirowane muzycznie, pełne dzikiego ptactwa i rozpaczy. Klasyczny Damian Kowal. Polecam.
Genialny i wrażliwy obserwator nowoczesnego świata próbuje zmierzyć się z brutalnością i brakiem nadziei. Wiersze silnie inspirowane muzycznie, pełne dzikiego ptactwa i rozpaczy. Klasyczny Damian Kowal. Polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-01
Minusy: słaba, pokręcona fabuła, przemądrzały Sherlock, który nic nie wyjaśnia tylko mąci bardziej, zerowe szanse dla czytelnika na samodzielne rozwiązanie zagadki, niektóre sceny zaczerpnięte żywcem z oryginału (Sherlock na łożu śmierci np.).
Plusy: świetna gra aktorska, szczególnie głównych bohaterów, klimat steam punk, Watson w wydaniu, które potrafi skrytykować Sherlocka, a nie jest w nim totalnie zakochany (plus w porównaniu z oryginałem), dobra oprawa muzyczna
Minusy: słaba, pokręcona fabuła, przemądrzały Sherlock, który nic nie wyjaśnia tylko mąci bardziej, zerowe szanse dla czytelnika na samodzielne rozwiązanie zagadki, niektóre sceny zaczerpnięte żywcem z oryginału (Sherlock na łożu śmierci np.).
Plusy: świetna gra aktorska, szczególnie głównych bohaterów, klimat steam punk, Watson w wydaniu, które potrafi skrytykować...
2020-11-25
Co prawda pod koniec z książki wylało się tyle patosu, że w nim utonęłam i ostatnie 6h audiobooka słuchałam przez tydzień, ale poza tym Sanderson trzyma formę. [SPOLEIR] Szkoda Elhokara, no ale ktoś musi ginąć, bo i tak jest zbyt cukierkowo. [/SPOILER].
Co prawda pod koniec z książki wylało się tyle patosu, że w nim utonęłam i ostatnie 6h audiobooka słuchałam przez tydzień, ale poza tym Sanderson trzyma formę. [SPOLEIR] Szkoda Elhokara, no ale ktoś musi ginąć, bo i tak jest zbyt cukierkowo. [/SPOILER].
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11-11
Niektórzy krytycy literaccy mówią, że Kossakowska skończyła się na "Siewcy wiatru", podobnie jak Metallica na "Kill 'em all'. Nie zgodzę się z tym, ale nie da się ukryć, że kolejne powieści pisarki są coraz słabsze. "Bramy światłości" przekroczyły już próg dobrej lektury i są zdecydowanie nudne. Autorka wzięła do ręki mitologię hinduską i przerzuciła na karty swojej powieści dzieje i bohaterów mitów, doprawiając przydługawymi opisami. Mimo grubości książkę czyta się bardzo szybko, bo wzrok przelatuje o stronach nie zaczepiwszy się na niczym ciekawym. Głównemu bohaterowi Daimonowi brakuje ikry. Główny jego czas ekranowy polega na kłótniach z najbardziej irytującą Skrzydlatą w dziejach, która najwyraźniej od wieków przechodzi okres buntu nastolatki. Serio, bardziej wkurzająca się nie dała być. Neguje wszystko wokół, a jej ulubiona mina to kwaśna. Pomimo tego i tak będziesz czekał z utęsknieniem na te dialogi, bo przynajmniej przerwą bezsensowne opisy i nudne akcje. Cała przygoda polega na kolejnym przebijaniu ściany. Bohaterom grozi niebezpieczeństwo tak wielkie, że już zaraz na pewno się położą do grobu, ale cudem im się udaje przetrwać. I za chwilę znów - olaboga! - wielkie niebezpieczeństwo, no teraz to już na pewno umrą... Tyle że dają radę. Tak przez całą książkę. Zero skomplikowanych intryg, zero rozwoju postaci czy chociaż relacji między nimi. Pomysłowością na fabułę to trąci telenowelą. Plus taki, że czyta się naprawdę szybko, bo czcionka jest ogromna. Czyżby rzeczywiście była potrzeba podziału na dwie części, czy to skok na kasę? Bardzo się zawiodłam tę częścią. Chciałabym sięgnąć po kolejne, ale raczej ich nie kupię, bo tę kupiłam w ciemno i teraz będzie wstydliwie zalegać na półce.
Niektórzy krytycy literaccy mówią, że Kossakowska skończyła się na "Siewcy wiatru", podobnie jak Metallica na "Kill 'em all'. Nie zgodzę się z tym, ale nie da się ukryć, że kolejne powieści pisarki są coraz słabsze. "Bramy światłości" przekroczyły już próg dobrej lektury i są zdecydowanie nudne. Autorka wzięła do ręki mitologię hinduską i przerzuciła na karty swojej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-10-29
Nie podoba mi się idea dzielenia tomu an dwie części. Poniekąd opasłe tomiszcza przerażające swoją wielkością były cechą charakterystyczną tej serii, wyróżniającą ją od wielu innych cykli fantastycznych. Śmierdzi mi to wielkim skokiem na kasę, więc duży minus, chociaż wciąż nie śmiem dać oceny niższej niż 8, bo powieść jest cudowna.
Ten tom jest pełen wprowadzania w lore, dużo szczegółów i danych od których dudni w głowie. Akcji dzieje się o wiele mnie, co zapewne nadrobione zostanie w drugim tomie. Gdyby tych tomów nie rozdzielać, nie byłoby tego dysonansu pomiędzy tą książką a poprzednimi częściami cyklu.
Nie podoba mi się idea dzielenia tomu an dwie części. Poniekąd opasłe tomiszcza przerażające swoją wielkością były cechą charakterystyczną tej serii, wyróżniającą ją od wielu innych cykli fantastycznych. Śmierdzi mi to wielkim skokiem na kasę, więc duży minus, chociaż wciąż nie śmiem dać oceny niższej niż 8, bo powieść jest cudowna.
Ten tom jest pełen wprowadzania w lore,...
2020-10-24
Kryminał na początku wzbudził we mnie duże nadzieje. Początek był całkiem zgrabny i zaintrygowało mnie miejsce i czas akcji opowiadania - są całkowicie fikcyjne. Niestety, z czasem akcja staje się coraz bardziej rozczarowująca. Autor zakreśla coraz więcej intryg politycznych, które na siebie nachodzą i się przecinają ze sobą tworząc niezrozumiałe fabularne bagno. Bohaterowie są coraz bardziej irytujący i chaotyczni, chcą zwiększyć ich tajemniczość, autor zwiększa tylko zniecierpliwienie czytelnika. Postacie niepotrzebnie na siebie krzyczą, przestępcy zbyt łatwo się przyznają do win, wszystko jest trochę 'po łebkach'. Postać komisarza prowadzącego śledztwo jest z tego wszystkiego najprzeciętniejsza i może dlatego również najprzyjemniejsza. Podsumowując, niektóre książki starzeją się z wdziękiem, inne nie. Ta należy do tego drugiego typu.
Kryminał na początku wzbudził we mnie duże nadzieje. Początek był całkiem zgrabny i zaintrygowało mnie miejsce i czas akcji opowiadania - są całkowicie fikcyjne. Niestety, z czasem akcja staje się coraz bardziej rozczarowująca. Autor zakreśla coraz więcej intryg politycznych, które na siebie nachodzą i się przecinają ze sobą tworząc niezrozumiałe fabularne bagno....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-10-01
Po poleceniu tej książki byłam bardzo sceptyczna, ponieważ okładka kojarzyła mi się bardziej z tanim romansidłem typu "Zmierzch" niż z horrorem. Sama powieść to lekki tytuł grozy dla nastolatków. Starszego czytelnika raczej rozczaruje, gdyż zamiast straszyć momentami trąci kiczem, ale przyznam od razu, że nie jestem fanką horrorów w ogóle (jako książek, filmy uwielbiam). Największym plusem powieści jest ukryty smaczek w postaci (spoiler) otwartego zakończenia (koniec spoileru).
Po poleceniu tej książki byłam bardzo sceptyczna, ponieważ okładka kojarzyła mi się bardziej z tanim romansidłem typu "Zmierzch" niż z horrorem. Sama powieść to lekki tytuł grozy dla nastolatków. Starszego czytelnika raczej rozczaruje, gdyż zamiast straszyć momentami trąci kiczem, ale przyznam od razu, że nie jestem fanką horrorów w ogóle (jako książek, filmy uwielbiam)....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-24
Tę książkę dodałam do Audioteki ze względu na jej popularność i długość. Miałam nadzieję, że dzięki niej długo nie zabraknie mi audiobooka. Jednak ostatecznie bardzo długo się do niej zabierałam, ponieważ bałam się powtórki z "Gry o tron", gdzie początkowo musiałam śledzić akcję z ołówkiem i notatkami, żeby ogarnąć kim jest jaka postać. Takie książki nie nadają się na audiobooki moim zdaniem. Przekonałam się w końcu w ramach zakładu z kumplem, że odsłucham"Drogę królów" w ciągu miesiąca. Brandon Sanderson zupełnie inaczej przedstawił fabułę niż w moich obawach. Bohaterów nie ma dużo, ale ich dzieje oraz ich przemiany (co uwielbiam w powieściach) są dokładnie pokazane. Nie brakuje też akcji, co mogłoby też nużyć w tak długiej lekturze. Podczas porannej toalety słuchałam książki około kwadransa i zdarzało mi się całkiem sporo ważnych momentów odsłuchać, być może decydujących w innych książkach. Polubiłam prawie wszystkich bohaterów, a tych, których nie lubię (Sadeas), nie irytują mnie na tyle, żeby przeszkadzać w radości słuchania. To co, się działo parę godzin przed końcem książki, to po prostu jest potocznie mówiąc"mózg rozjebany". Za niektórych trzymałam kciuki, innym złorzeczyłam, nie mogłam się doczekać niektórych spotkań itp. Pełno plot twistów sprawiało, że dech zapierało mi w piersiach. Takie zakończenia najbardziej lubię - gdy czytelnik jest zszokowany, ale jednocześnie, kiedy są one logiczne i sensowne (szczególnie ciężko o takie w kryminałach). Mocno kibicuję bohaterom słuchając drugiego tomu. Książka zapadnie w mojej pamięci jako jedna z lepszych książek fantasy. I wcale jak się okazuje nie jest za długa, bo jej obszerność pozwoliła autorowi na dokładne rozwinięcie akcji i poznanie świata przez czytelnika. Czytelnik jest wprowadzany bardzo delikatnie, nie jest wrzucany na głęboką wodę, gdzie tonie, nie wiedząc co się dzieje, ale opisy świata są przeplatane z akcjami. Bardzo podoba mi się budowa tej powieści. Specjalne gratulacje należą się też autorowi, który świetnie moduluje głosem w zależności od postaci. Dalinarze, mów proszę ciut głośniej, bo nieraz musiałam powtarzać Twoją kwestię. Bardzo gorąco polecam. PS Zakład wygrałam - audiobooka przesłuchałam w dwa tygodnie.
Tę książkę dodałam do Audioteki ze względu na jej popularność i długość. Miałam nadzieję, że dzięki niej długo nie zabraknie mi audiobooka. Jednak ostatecznie bardzo długo się do niej zabierałam, ponieważ bałam się powtórki z "Gry o tron", gdzie początkowo musiałam śledzić akcję z ołówkiem i notatkami, żeby ogarnąć kim jest jaka postać. Takie książki nie nadają się na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-10-09
Już wiem, że cykl Sandersona to moja nowa książkowa miłość. Randka numer dwa okazała się ciut mniej udana niż pierwsza. Przed wszystkim dłużyła mi się pierwsza połowa powieści, szczególnie przygody Shallan. W przypadku tomiszcza o takiej objętości pół książki to jest, nie bagatela, 25 godzin słuchania! Kolejna połowa spotkania jednak rozwinęła się bardzo interesująco. Sporo zwrotów akcji i dynamiczna narracja sprawiły, że ciężko mi się było skupić na czymkolwiek poza audiobookiem. Sama końcówka mnie ciut rozczarowała, autor lekko przesadził z popisywaniem się i wywracaniem sytuacją do góry nogami. Już sięgam po trzeci tom i będę gorliwie obserwować, kiedy pojawią się następne. A Dalinar awansuje na mojego ulubionego bohatera, zabierając złoto Kaladinowi.
Już wiem, że cykl Sandersona to moja nowa książkowa miłość. Randka numer dwa okazała się ciut mniej udana niż pierwsza. Przed wszystkim dłużyła mi się pierwsza połowa powieści, szczególnie przygody Shallan. W przypadku tomiszcza o takiej objętości pół książki to jest, nie bagatela, 25 godzin słuchania! Kolejna połowa spotkania jednak rozwinęła się bardzo interesująco. Sporo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-09-25
Każde danie męczy smakosza, jeśli przeważa w nim tylko jeden dominujący smak. W takim przypadku zbawienne jest przełamanie smaku czymkolwiek, nawet dodatkiem, który nie należy do ulubionych na co dzień. Podobnie jest z powieściami. Loki to bohater, który cechuje się sprytem, odwagą i umiejętnością wychodzenia cało z najgorszych kryzysów. Niektórzy doceniają jego zawadiacki charakter, dla mnie osobiście to postać przerysowana. Dlatego doceniam bardzo wszystkie nuty smutku i goryczy, które tak skromnie serwuje nam Jakub Ćwiek. Z tego również powodu totalnie nie przekonuje mnie tytułowe opowiadanie, a zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu "Swat" i opowieść o Mike'u. To drugie subtelnie, ale stanowczo naciska na fabułę całego cyklu, ale również skłania do refleksji. Plus za to. Minus za przedstawienie archaniołów jako idiotów - tym postaciom zdecydowanie brakuje charakteru.
Każde danie męczy smakosza, jeśli przeważa w nim tylko jeden dominujący smak. W takim przypadku zbawienne jest przełamanie smaku czymkolwiek, nawet dodatkiem, który nie należy do ulubionych na co dzień. Podobnie jest z powieściami. Loki to bohater, który cechuje się sprytem, odwagą i umiejętnością wychodzenia cało z najgorszych kryzysów. Niektórzy doceniają jego zawadiacki...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-09-22
Jest to zbiór opowiadań różniących się od siebie zarówno tematyką jak i poziomem. Podobały mi się niezmiernie wstępy przed opowiadaniami. NiIektóre z informacji we wstępach były bezużyteczne, ale część z nich pozwalała lepiej zrozumieć istotę opowiadań. Przed przeczytaniem zbioru znałam dwa opowiadania: "Coś się kończy, coś się zaczyna" i "Bitewny pył". Pierwsze z tych dwóch jest lekkie i przyjemne w czytaniu dla fanów sagi szczególnie, drugiego nie pamiętałam w żadnym szczególe i zapewne zaraz znowu wyleci mi z pamięci. Mimo wartkiej akcji nie przywiązałam się do żadnego bohatera. Najtrudniejsze w czytaniu okazały się opowiadania "Muzykanci", "Tandaredei" i "W leju po bombie". Pierwsze dwa utrzymane są w klimatach Cthulhu, ale to ich niestety jedyna zaleta. Są zbyt niezrozumiałe, napakowane szczegółami zamiast fabułą. Trzecie również jest trudne w odbiorze, być może przez użycie przez Sapka w wypowiedziach kilki języków (w tym martwych, tj. łaciny). Sapek jednakże sam w swojej przedmowie zaznaczył, że dla niego ludzie nieznających języków są matołami, więc cóż, typowy Sapek. Nie rozumiesz- twój problem. "Złote popołudnie" i tytułowa "Maladie" są retellingiem z bardzo znanych źródeł literackich, co odbieram jako pójście na łatwiznę przez autora (co zresztą w twórczości autora często się zdarza jeśli chodzi o fabułę). "Maladie" mimo to czytało mi się przyjemnie, pomimo przydługich opisów uczuć i pitolenia o emocjach bohaterów. Najbardziej podobało mi się "Zdarzenie w Mischief Creek" - również mogłoby być dobrym scenariuszem do RPG Cthulhu. Najtrudniej ocenić mi sześciostronnicowe opowiadanie "Spanienkreuz", które skończyło się zanim się rozpoczęło na dobre. Cieszę się, że dzięki temu zbiorowi poszerzę swoją humanistyczną wiedzę o świecie, ale nie kupujcie tego - możecie pożyczyć i przeczytać, bo raczej nie wrócicie drugi raz do tego zbioru.
Jest to zbiór opowiadań różniących się od siebie zarówno tematyką jak i poziomem. Podobały mi się niezmiernie wstępy przed opowiadaniami. NiIektóre z informacji we wstępach były bezużyteczne, ale część z nich pozwalała lepiej zrozumieć istotę opowiadań. Przed przeczytaniem zbioru znałam dwa opowiadania: "Coś się kończy, coś się zaczyna" i "Bitewny pył". Pierwsze z tych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-09-21
W tej książce największą wartość stanowią opisy międzywojennego Wrocławia. Ani intryga, ani główni bohaterowie nie wnoszą żadnych wartości pozytywnych do powieści.
W tej książce największą wartość stanowią opisy międzywojennego Wrocławia. Ani intryga, ani główni bohaterowie nie wnoszą żadnych wartości pozytywnych do powieści.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-09-21
Z kultowymi młodzieżowymi powieściami często jest tak, że się niestety starzeją i czytanie ich jako dorosły nie przynosi takiej radości jaką by się miało czytając książkę za dzieciaka. "Ten obcy" jest najlepszym przykładem takiej książki.
Z kultowymi młodzieżowymi powieściami często jest tak, że się niestety starzeją i czytanie ich jako dorosły nie przynosi takiej radości jaką by się miało czytając książkę za dzieciaka. "Ten obcy" jest najlepszym przykładem takiej książki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-19
"Kłamca" Jakuba Ćwieka to taki fast food fantasy, ale nie w stylu McDonalda, raczej Burger Kinga. Czyta się szybko, sprawia przyjemność, ale brakuje tu jakichkolwiek elementów świeżości. Wszystkie motywy już gdzieś kiedyś czytałam. Jedyne co mnie zaskoczyło, to wyjaśnienie, po co Lokiemu pióra aniołów, co dobrze rokuje na przyszłe tomy.
"Kłamca" Jakuba Ćwieka to taki fast food fantasy, ale nie w stylu McDonalda, raczej Burger Kinga. Czyta się szybko, sprawia przyjemność, ale brakuje tu jakichkolwiek elementów świeżości. Wszystkie motywy już gdzieś kiedyś czytałam. Jedyne co mnie zaskoczyło, to wyjaśnienie, po co Lokiemu pióra aniołów, co dobrze rokuje na przyszłe tomy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-21
Podczas czytania kryminałów przyjemnym momentem jest, kiedy zaczynasz się domyślać o co chodzi w intrydze (swoją drogą jeszcze przyjemniej jest, gdy autor wykona zgrabny plot twist, który się trzyma kupy i daje bardziej satysfakcjonujące rozwiązanie sprawy). Niestety, w przygodach Sherlocka Holmesa tego nie uświadczyłam. Historie detektywa opisuje Watson, który jest w bohatera bezkrytycznie zapatrzony. Sam Sherlock jest przemądrzały, a jego przenikliwość tak doskonała, że aż nieprawdopodobna. Moim zdaniem książka się zestarzała brzydko.
Podczas czytania kryminałów przyjemnym momentem jest, kiedy zaczynasz się domyślać o co chodzi w intrydze (swoją drogą jeszcze przyjemniej jest, gdy autor wykona zgrabny plot twist, który się trzyma kupy i daje bardziej satysfakcjonujące rozwiązanie sprawy). Niestety, w przygodach Sherlocka Holmesa tego nie uświadczyłam. Historie detektywa opisuje Watson, który jest w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Trudno się ocenia książki o tej tematyce. Są straszne same w sobie ze względu na opowieści jakie niosą. Autor wykonał mnóstwo pracy, aby dokopać się jak największej liczby szczegółów i aby jak najdokładniej przedstawić życie w tamtym bloku. Niestety, lawinowo niesie to za sobą mnóstwo danych, które nie są uporządkowane w przystępny sposób. Trudno się odnieść do jakiegoś bohatera, jeśli wiadomości o nim są porozrzucane po wszystkich stronach po trochu. W moim odczuci mocno upierdliwe jest również to, że przypisy są na końcu, a nie na dole strony, której dotyczą. Lektura jest ciekawa, ale chętny czytelnik niech przygotuje sobie sporą dozę cierpliwości do maniery autora.
Trudno się ocenia książki o tej tematyce. Są straszne same w sobie ze względu na opowieści jakie niosą. Autor wykonał mnóstwo pracy, aby dokopać się jak największej liczby szczegółów i aby jak najdokładniej przedstawić życie w tamtym bloku. Niestety, lawinowo niesie to za sobą mnóstwo danych, które nie są uporządkowane w przystępny sposób. Trudno się odnieść do jakiegoś...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to