Nie zdążę

- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Seria Reporterska
- Wydawnictwo:
- Dowody na Istnienie
- Data wydania:
- 2019-10-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-10-25
- Liczba stron:
- 237
- Czas czytania
- 3 godz. 57 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365970398
- Tagi:
- transport transport publiczny komunikacja miejska wykluczenie komunikacyjne
- Inne
Można streścić tę książkę za pomocą liczb: Prawie 14 milionów ludzi w Polsce jest wykluczonych komunikacyjnie. Średni wiek polskich wagonów to 25 lat. Do więcej niż 20% sołectw nie dociera żaden transport publiczny. W 1989 roku polską koleją podróżowało miliard pasażerów rocznie. Dziś " o 700 milionów mniej. Można też spróbować w taki sposób: Halina nie ma prawa jazdy, więc rzadko wychodzi z domu. Grażyna jechała pociągiem, który się palił. Mieszkańcy Raszówki ukradli pociąg prezydentowi Lubina. W Łubkach bus nie przyjechał, bo kierowca musiał obejrzeć mecz.
Bilans tej książki: 21 miesięcy. 34 000 km pociągiem. 3 400 km samochodem osobowym. 3 100 km na piechotę. 2 200 km busem.
W 1989 roku Polska zaciągnęła hamulec awaryjny i wysiadła z pociągu. Potem zaczęła zwijać tory. Parę lat później odstawiła Autosany H9 na zakrzaczony placyk za dworcem PKS. Ludziom powiedziała: radźcie sobie sami.
Gdyby Maria Antonina żyła w Polsce w pierwszej dekadzie XXI wieku, doradziłaby: "Nie mają transportu publicznego" Niech jeżdżą samochodami".
Witamy w centrum Europy. Tu trzynaście milionów Polaków ma wszędzie daleko.
Nowy reportaż Olgi Gitkiewicz, której debiutancka książka Nie hańbi zdobyła nominacje do Nagrody Literackiej „NIKE”, nagrody za najlepszy reportaż literacki im. Ryszarda Kapuścińskiego i nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Reportaże z przystanku i z dworca, z pobocza i z chodnika.
„Zasada numer jeden: jeśli coś na kolei ma się zepsuć, to na bank zepsuje się w piątek o szesnastej dwadzieścia.
Zasada numer dwa: może się zepsuć również w inne dni.
Na przykład jak w tę niedzielę, gdy po nocnej przerwie technologicznej każdy pasażer, który kupił bilet w serwisie internetowym, został Katarzyną Swiniarską.
Albo jak w ten poniedziałek, gdy prezydent Austrii chciał ograniczyć emisję dwutlenku węgla i pojechać na szczyt klimatyczny w Katowicach pociągiem, ale na dworcu w Wiedniu okazało się, że jego wagon nie przyjechał.
Albo jak w pewien wcześniejszy poniedziałek, kiedy kolej została sparaliżowana przez kilkustopniowy mróz. Osiemdziesiąt dwa pociągi spóźniły się więcej niż godzinę. Niektóre odwołano, inne przyjechały z kilkunastogodzinnym opóźnieniem.
– Sorry, taki mamy klimat – powiedziała wtedy minister Bieńkowska”.
(fragment książki)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
OPINIE i DYSKUSJE
Reportaż jest chaotyczny i pokazuje kilka niekorzystnych zjawisk , ale nie porządkuje ich chronologicznie ani czasami nie pokazuje ciągu przyczynowo-skutkowego. Celem książki było zaprezentowanie mieszkańcom wielkich miast i zapalonym samochodziarzom jak niedostępność transportu zbiorowego wpływa niekorzystnie najpierw na życie jednej osoby, a następnie całej społeczności, a myślenie ,,każdy może sobie kupić samochód" jest szkodliwe. Najlepiej sprawdziły się rozmowy z mieszkańcami wsi, jak muszą układać plan dnia na podstawie rozkładu jazdy albo być zdani na przysługę sąsiadów. Świetna jest relacja autorki z jej podróży busem, gdy nie mogła znaleźć przystanku, z którego ktoś odjeżdża. Gorsze są fragmenty, gdy głos jest oddany miłośnikom kolei - ich wypowiedzi są ciekawe, ale odbiegają od głównego tematu, nie pokazują zjawisk społeczno-gospodarczych, które spowodowały gigantyczną przewagę podróży transportem indywidualnym nad zbiorowym. Bronią się jeszcze fragmenty o władzach PKP, gdzie nominaci partyjni mieszają się ze związkowcami, a pasażer jest na ostatnim miejscu. Książka jest więc dla mnie przez nienajlepszą selekcję materiału zmarnowaną szansą.
Reportaż jest chaotyczny i pokazuje kilka niekorzystnych zjawisk , ale nie porządkuje ich chronologicznie ani czasami nie pokazuje ciągu przyczynowo-skutkowego. Celem książki było zaprezentowanie mieszkańcom wielkich miast i zapalonym samochodziarzom jak niedostępność transportu zbiorowego wpływa niekorzystnie najpierw na życie jednej osoby, a następnie całej społeczności,...
więcej Pokaż mimo toMam nieco mieszane uczucia, gdy myślę o reportażu Olgi Gitkiewicz.
Sam początek był świetny, opowiadał o rozwoju motoryzacji i strukturze budowy dróg. Następnie autorka zajęła się ubóstwem komunikacyjnym na wsiach. Jednak temat zdryfował gdzieś na PKP. I tam pozostał. Autorka poświęciła polskim kolejom tyle uwagi, że mogłaby powstać spokojnie druga książka. Jakoś zabrakło mi historii zwykłych ludzi, ich dramatów, rozterek, problemów.
Mimo wszystko cieszę się, że ten reportaż powstał i skierował światło na poważny problem wykluczenia komunikacyjnego dotykający w większości osób starszych. Niestety brak odpowiedniej komunikacji wpływa często na aktywizację zawodową, a raczej jej brak, zwłaszcza u młodych kobiet mających dzieci. Żałuję, że autorka nie spojrzała bliżej na ten problem.
Mam nieco mieszane uczucia, gdy myślę o reportażu Olgi Gitkiewicz.
więcej Pokaż mimo toSam początek był świetny, opowiadał o rozwoju motoryzacji i strukturze budowy dróg. Następnie autorka zajęła się ubóstwem komunikacyjnym na wsiach. Jednak temat zdryfował gdzieś na PKP. I tam pozostał. Autorka poświęciła polskim kolejom tyle uwagi, że mogłaby powstać spokojnie druga książka. Jakoś zabrakło...
Nie porwała mnie i trochę też spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że otrzymamy historię ludzi dotkniętych wykluczeniem komunikacyjnym, a tu było tak na prawdę po trochu wszystkiego - na początku trochę o pieszych, trochę o rowerach, trochę o samochodach, a później już głównie o historii kolei i co w niej nie działa tak, jak powinno. Autorka wyraża dużą niechęć do kierowców i przedstawia swój punkt widzenia w dość czarno biały sposób. Z plusów, na pewno reportaż jest napisany w sposób przystępny i nie nużący, a autorka pozyskała dużo informacji.
Nie porwała mnie i trochę też spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że otrzymamy historię ludzi dotkniętych wykluczeniem komunikacyjnym, a tu było tak na prawdę po trochu wszystkiego - na początku trochę o pieszych, trochę o rowerach, trochę o samochodach, a później już głównie o historii kolei i co w niej nie działa tak, jak powinno. Autorka wyraża dużą niechęć do...
więcej Pokaż mimo toNiesamowita xiążka. Wprost nie mogłem uwierzyć, że to co opisuje w niej Gitkiewicz to prawdziwe historie a nie scenariusz filmu Barei albo wręcz Monty Pythona. Świat podróży, zwłaszcza koleją to świat absurdu. Teraz, gdy będę podróżował koleją będę już wiedział, że nie tylko przemieszczam się z miejsca do miejsca, ale że uczestniczę też w happeningu.
Niesamowita xiążka. Wprost nie mogłem uwierzyć, że to co opisuje w niej Gitkiewicz to prawdziwe historie a nie scenariusz filmu Barei albo wręcz Monty Pythona. Świat podróży, zwłaszcza koleją to świat absurdu. Teraz, gdy będę podróżował koleją będę już wiedział, że nie tylko przemieszczam się z miejsca do miejsca, ale że uczestniczę też w happeningu.
Pokaż mimo toPrzykre, ale prawdziwe. Bardzo mi się spodobał ten reportaż. Zastanawiam się ile czasu musi minąć, żeby się zmienił tok myślenia, że nie samochód jednostkowy jest ważny, tylko transport publiczny. Kiedy zacznie się myślenie pro-ekologiczne? Kiedy dotrze do władz, że nie każdy musi mieć samochód? A może w Polsce to niemożliwe?
Przykre, ale prawdziwe. Bardzo mi się spodobał ten reportaż. Zastanawiam się ile czasu musi minąć, żeby się zmienił tok myślenia, że nie samochód jednostkowy jest ważny, tylko transport publiczny. Kiedy zacznie się myślenie pro-ekologiczne? Kiedy dotrze do władz, że nie każdy musi mieć samochód? A może w Polsce to niemożliwe?
Pokaż mimo toBardzo wartościowy reportaż, wiele wątków, wiele mechanizmów.
Mnie pozostawił z niedosytem, chciałoby się jeszcze więcej i więcej! Ale tak chyba bywa z reportażami, że albo za mało, albo zbyt szczegółowo, i w sumie nikt nie wie, gdzie jest ten idealnie złoty środek.
Bardzo wartościowy reportaż, wiele wątków, wiele mechanizmów.
Pokaż mimo toMnie pozostawił z niedosytem, chciałoby się jeszcze więcej i więcej! Ale tak chyba bywa z reportażami, że albo za mało, albo zbyt szczegółowo, i w sumie nikt nie wie, gdzie jest ten idealnie złoty środek.
Pozycja dosadnie obrazuje, jak wygląda komunikacja, wykluczenie komunikacyjne oraz czym tak naprawdę jest spowodowane. Autorka opowiada w przystępny sposób historię zmian w komunikacji zbiorowej i wpływ tych zmian na aktualne warunki poruszania się po kraju.
Uważam, że to bardzo dobra książka szczególnie dla osób, dla których najważniejszym środkiem komunikacji jest samochód osobowy.
Pozycja dosadnie obrazuje, jak wygląda komunikacja, wykluczenie komunikacyjne oraz czym tak naprawdę jest spowodowane. Autorka opowiada w przystępny sposób historię zmian w komunikacji zbiorowej i wpływ tych zmian na aktualne warunki poruszania się po kraju.
więcej Pokaż mimo toUważam, że to bardzo dobra książka szczególnie dla osób, dla których najważniejszym środkiem komunikacji jest...
Reportaż o stanie kolei w Polsce, o PKS i transformacji, która sprawiła, że transport publiczny dostępny dla praktycznie każdego mieszkańca miast i wsi w Polsce stał się dobrem luksusowym do którego wielu nie ma już dostępu.
O wykluczeniu komunikacyjnym
Reportaż o stanie kolei w Polsce, o PKS i transformacji, która sprawiła, że transport publiczny dostępny dla praktycznie każdego mieszkańca miast i wsi w Polsce stał się dobrem luksusowym do którego wielu nie ma już dostępu.
Pokaż mimo toO wykluczeniu komunikacyjnym
Rok 2021 rozpocząłem od przeczytania "Nie hańbi" Olgi Gitkiewicz - świetnego reportażu o pracy. Reportaż dobrze napisany, ale przygnębiający. Bo jak o pracy to też o wyzysku, o braku godności pracownika, o wypaleniu, skandalicznych warunkach, poniżeniu, nieprzestrzeganiu norm bezpieczeństwa. "Żadna praca nie hańbi" - mówi przysłowie. I "bez pracy nie ma kołaczy" - mówi popularne powiedzenie. Temat rzeka, myślę że każdy człowiek mógłby napisać kilka stron do tego. Rok 2021 kończyłem z książką "Nie zdążę" również Olgi Gitkiewicz.
Reportaż o wykluczeniu komunikacyjnym - tak książkę promowano. Ale nie tylko. Wstęp to ogólne pokazanie problemu: komunikacji miejskiej i jej wypierania przez auta, życie pieszych, niebezpieczne drogi, zatłoczenie jezdni w miastach, wypadki rowerzystów, zbytnia pewność siebie kierowców aut. Kto nie straciłby życia na przejściu dla pieszych, na zielonym świetle, tak z 10 razy w ciągu roku niech pierwszy krzyknie. Kto nie spóźnił się gdzieś z winy komunikacji miejskiej lub pociągu? Zanim dojdziemy do problemu wykluczenia komunikacyjnego, musimy poznać genezę tych zjawisk. A ta jest bogata. Sam temat wykluczenia komunikacyjnego to tylko fragment większej układanki, której elementami są nieracjonalne decyzje, czasem brak pomysłu, czasem oszczędność, niby próba rozwiązania problemów a tymczasem jeszcze ich pogłębienie przez choćby biurokrację, różne próby usprawnienia komunikacji publicznej, oddolne inicjatywy obywatelskie ale jednocześnie opór na wyższym szczeblu, upolitycznienie np. kolei. O kolei jest zresztą całkiem sporo: to opowieści pracowników np. maszynisty, ale i lokalnych działaczy. Fascynujący jest rozdział o "wygaszaniu popytu" na kolej, ale i o sprywatyzowaniu kolei, utworzeniu wielu spółek, likwidacji połączeń, problemów z zarządzaniem. I wielu absurdach.
Z jednej strony natrafiamy na pełną otwartości postawę pracowników kolei, którzy służą, chcą pomagać, czują odpowiedzialność ale, jak przyznają, pasażer jest tu przygnieciony przez procedury, biurokrację. To też opór podczas pukania do drzwi urzędników. Ale nie tylko. Bo są pomysły lepsze i gorsze na to, jak reanimować kolej, próbować robić cokolwiek,by to jeszcze podtrzymywać przy życiu.
Autorka przemierzyła kawał Polski, przepytała mnóstwo ludzi, swój reportaż oparła na wielu źródłach. Przy czym starała się pokazać wiele twarzy nie tylko polskiego wykluczenia komunikacyjnego (co może sugerować tytuł, ale i ten temat jako wiodący był przedstawiany w odniesieniu do tej książki). Owszem, wszystko się sprowadza finalnie do tego, ale jest to książka o polskim transporcie i przemieszczaniu się w ogóle: o prywatnym segmencie komunikacyjnym, o pks-ach i ich upadku, o kolei, o autach. O naszym przemieszczaniu się, nie zapominając o zagadnieniach socjologicznych. Olga Gitkiewicz pokazała złożoność tych problemów, wszystko tu ma dwie strony. Początkowo myślałem, że transport publiczny wyparły auta, później zadałem sobie pytanie, czy ta wszechobecność aut to nie jest przypadkiem płacz, rezygnacja i poddanie się z powodu komunikacyjnego wykluczenia wielu osób, szczególnie tych z obszarów wiejskich. Koło się zamyka, jeśli transport publiczny będzie niewydolny będą nas zalewały auta. Jeśli będą nas zalewały auta, środków transportu zbiorowego będzie coraz mniej.
Ciekawy reportaż dla wszystkich podróżnych, ale bardzo bym chciał, żeby przeczytali go różni miejscy czy powiatowi radni, marszałkowie województw, parlamentarzyści, włodarze miast, pracownicy kolei mający realny wpływ na zarządzanie PKP. Nie tylko przed wyborami ale w ogóle: jako ludzie, a dopiero później jako osoby decyzyjne, które mają wpływ na zarządzanie swoim "ogródkiem". Dla mnie reportaż Olgi Gitkiewicz to taka opowieść w wigilię katastrofy: nie jest dobrze, zmierza to do coraz większego wykluczenia komunikacyjnego ale jeszcze można ratować, co się da.
Tekst także na mojej stronie www.PozaLogika.pl oraz IG: dariusz_0k
Rok 2021 rozpocząłem od przeczytania "Nie hańbi" Olgi Gitkiewicz - świetnego reportażu o pracy. Reportaż dobrze napisany, ale przygnębiający. Bo jak o pracy to też o wyzysku, o braku godności pracownika, o wypaleniu, skandalicznych warunkach, poniżeniu, nieprzestrzeganiu norm bezpieczeństwa. "Żadna praca nie hańbi" - mówi przysłowie. I "bez pracy nie ma kołaczy" - mówi...
więcej Pokaż mimo toDobry temat, całkiem nieźle, jeśli mowa o informacjach, wyczerpany, ale bez ikry, iskry, tego czegoś, do czego chce się wracać. Gdybym miała opisać styl Autorki, ciężko byłoby znaleźć jakikolwiek punkt charakterystyczny
Dobry temat, całkiem nieźle, jeśli mowa o informacjach, wyczerpany, ale bez ikry, iskry, tego czegoś, do czego chce się wracać. Gdybym miała opisać styl Autorki, ciężko byłoby znaleźć jakikolwiek punkt charakterystyczny
Pokaż mimo to