-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020
2019-07-13
2019-05-01
Bardzo zacne zakończenie trylogii. Ta część w porównaniu do poprzednich zdaje się być bardziej... naukowa. Wyjaśnia wiele procesów zachodzących w świecie przedstawionym, rozwiewa wiele tajemnic z poprzednich części. Jest po prostu doskonale zbudowana, napisana.
Kwestia wieloświatów... To jest aż za dobre.
Żal mi było rozstawać się z bohaterami ale jednocześnie cieszę się, że to już koniec, że już wiem jaki jest ten świat, znam jego naturę i sens. Fascynującą historię sobie pan Felix wymyślił, należą mu się brawa.
Z pewnością wrócę jeszcze kiedyś do przygód Bertiego, Jane, Pana Czasu, Emmy i reszty wspaniałych bohaterów. To nie jest historia, którą można przeczytać tylko raz... :)
Bardzo zacne zakończenie trylogii. Ta część w porównaniu do poprzednich zdaje się być bardziej... naukowa. Wyjaśnia wiele procesów zachodzących w świecie przedstawionym, rozwiewa wiele tajemnic z poprzednich części. Jest po prostu doskonale zbudowana, napisana.
Kwestia wieloświatów... To jest aż za dobre.
Żal mi było rozstawać się z bohaterami ale jednocześnie cieszę się,...
2019-03-18
„Czuję się tak, jakby mnie nie było. Bo tak naprawdę, mnie nie ma, nie istnieję jako ja. Nie mam swojego życia. Jestem dodatkiem do Justysi.”
Tymi smutnymi słowami rozpoczyna się pierwsza z pięciu historii, zawartych w książce pana Hołuba. Niestety bardzo trafnie opisują one rzeczywistość mam, które opowiedziały mu swoje historie. Poświęcają one bowiem całe życie swoim niepełnosprawnym dzieciom, podporządkowują im swoją codzienność, oddają im każdą sekundę swojego istnienia. Dla mnie są to kobiety-bohaterki. Bohaterki, które znikąd nie otrzymują pomocy. O jej ochłapy muszą żebrać. I to jest najstraszniejsze. Sytuacja rodzin dotkniętych niepełnosprawnością jest koszmarem w naszym kraju. I trzeba o tym mówić głośno. Właśnie za to jestem wdzięczna autorowi, czapki z głów za podjęcie tematu.
Odjęłam jedną gwiazdkę tylko z jednego powodu.
Brakuje mi w tym reportażu głosu ojców. Rozumiem, że pan Hołub chciał skupić się na opowieściach matek, ale w moim odczuciu ujmuje to trochę całości. Chciałabym poznać perspektywę mężów, ojców. Nie każdy z nich opuszcza rodzinę. Wielu jest równie heroicznych jak ich żony. Ich głos jest równie ważny. Mimo, że tego zabrakło i że książka jest dość krótka - warto. Bardzo, bardzo warto.
„Czuję się tak, jakby mnie nie było. Bo tak naprawdę, mnie nie ma, nie istnieję jako ja. Nie mam swojego życia. Jestem dodatkiem do Justysi.”
Tymi smutnymi słowami rozpoczyna się pierwsza z pięciu historii, zawartych w książce pana Hołuba. Niestety bardzo trafnie opisują one rzeczywistość mam, które opowiedziały mu swoje historie. Poświęcają one bowiem całe życie swoim...
2019-02-28
Och, jaka to jest dobra powieść. Fenomenalna.
Już bardzo dawno nie czytałam tak dobrej książki, bądź co bądź nawiązującej do science fiction. Nawiązującej, ponieważ nie należy ona dokładnie do tego gatunku. Jest to historia bardzo złożona i bardzo nieoczywista.
Zaczyna się dość prosto, zwyczajnie. Jej początek można nawet nazwać banałem. Jednak wszystko, co mam miejsce później, zaskakuje. Nic nie jest takie, jakie wydaje się czytelnikowi, nie jest takie, jakie wydaje się po przeczytaniu opisu z tyłu okładki. Autor igra sobie z odbiorcami jego historii, nie pozwala im przewidzieć dalszych losów bohaterów czy kierunku, w którym potoczy się fabuła. Fascynującym było dla mnie, czytanie każdej kolejnej strony.
I to wplatanie do swojej opowieści postaci, które istniały i tworzyły naprawdę... Coś pięknego. Piękny jest również język, jakim pisze autor.
Jest to pod każdym względem świetnie napisana powieść.
Och, jaka to jest dobra powieść. Fenomenalna.
Już bardzo dawno nie czytałam tak dobrej książki, bądź co bądź nawiązującej do science fiction. Nawiązującej, ponieważ nie należy ona dokładnie do tego gatunku. Jest to historia bardzo złożona i bardzo nieoczywista.
Zaczyna się dość prosto, zwyczajnie. Jej początek można nawet nazwać banałem. Jednak wszystko, co mam miejsce...
2019-01-28
Bardzo się bałam, że "Księżyc..." będzie reportażem wydanym na fali popularności "Głodu". Caparros sam pisze, że jego podróż trwała 28 dni i była sponsorowana przez ONZ. Celem tej podróży było napisanie reportażu. Brzmi jak zlecenie na nowy tekst "na już".
Moje obawy okazały się być jednak bezpodstawne.
Tym razem autor napisał reportaż dotyczący różnych oblicz migracji. Reportaż robiący nie mniejsze wrażenie, niż "Głód". Napisany tak samo wybitnym piórem. I poruszający tak samo bulwersujące historie.
Dodatkowo autor zastanawia się nad tym, czy to nie absurdalne, że ONZ płaci mu za przyglądanie się ludzkiemu cierpieniu i za opisywanie tego. Czy nie lepiej byłoby za te pieniądze po prostu... udzielić pomocy tym, którzy jej potrzebują?
"Księżyc" to zapis rozmów z uchodźcami, uciekinierami, ofiarami handlu ludźmi, osobami nie mogącymi opuścić kraju z różnych przyczyn i innymi przeżywającymi niewyobrażalne, osobiste tragedie.
Są to opowieści tak samo poruszające, jak te z poprzedniego dzieła autora.
Sięgnęłam po "Księżyc" w trybie natychmiastowym, po przeczytaniu "Głodu".
I nie żałuję.
Jedyny zarzut jaki mogę mieć, to objętość książki.
Zdecydowanie za mała.
Bardzo się bałam, że "Księżyc..." będzie reportażem wydanym na fali popularności "Głodu". Caparros sam pisze, że jego podróż trwała 28 dni i była sponsorowana przez ONZ. Celem tej podróży było napisanie reportażu. Brzmi jak zlecenie na nowy tekst "na już".
Moje obawy okazały się być jednak bezpodstawne.
Tym razem autor napisał reportaż dotyczący różnych oblicz migracji....
2019-01-28
Z głodem na świecie to jest tak, że niby wszyscy wiemy, że wiele ludzi głoduje, a jednak niespecjalnie to do nas dociera. Czytamy artykuły na ten temat, udostępniamy je na portalach społecznościowych, podpisujemy jakieś dziwne internetowe petycje mające rzekomo na to wpłynąć. Słyszymy o milionach ludzi cierpiących głód, a jednak nic z tym nie robimy. Przyswajamy to do wiadomości, a potem zapominamy. Jak to jest, że ludzie przygotowują ekspedycję na Marsa, produkują google glass, wszczepiają implanty siatkówki, a nie potrafią dać jeść głodującym? Co jest z nami nie tak?
Martin Capaross nie pokazuje ludzi cierpiących głód w postaci jednej, wielotysięcznej masy. Martin Capaross sprawia, że każda jednostka jest nam odrębnie przedstawiana. Każda ma imię, rodzinę, swoją historię, swoje marzenia.
Książka podzielona jest na siedem rozdziałów i każdy z nich to reportaż z innego kraju. Każdy z tych reportaży to wstrząsająca opowieść, napisana wybitnym piórem. Piórem przystępnym i trafiającym do każdego. Sztuką jest opisać historie bulwersujące w taki sposób, że tekst czyta się lekko i szybko.
Caparros perfekcyjnie łączy twarde dane ze swoimi osobistymi refleksjami. Otwiera czytelnikowi oczy na wiele spraw.
Aż nie wiem co powiedzieć.
To chyba najlepszy reportaż jaki przeczytałam w ostatnim czasie.
Z głodem na świecie to jest tak, że niby wszyscy wiemy, że wiele ludzi głoduje, a jednak niespecjalnie to do nas dociera. Czytamy artykuły na ten temat, udostępniamy je na portalach społecznościowych, podpisujemy jakieś dziwne internetowe petycje mające rzekomo na to wpłynąć. Słyszymy o milionach ludzi cierpiących głód, a jednak nic z tym nie robimy. Przyswajamy to do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-10-10
Klasyczne romansidło. Romans, melodramat, można powiedzieć, że nic specjalnego.
Jednak jest to po prostu przepiękna historia. Czasem banalna, czasem nieprawdopodobna (szczególnie mam tu na myśli zakończenie) ale mimo wszystko przepiękna. Pobudza wyobraźnię, wzrusza, powoduje uśmiech i łzy.
Może nie jest arcydziełem literatury, może nie jest napisana wybitnym językiem, może nie jest niczym odkrywczym w naszej rodzimej literaturze.
Jednak porusza temat najważniejszy dla nas wszystkich, opowiada o miłości. O miłości łamiącej wszelkie bariery, o miłości, która zwycięża wszystkich.
Pokazuje też jak okropny był podział społeczeństwa na klasy, sfery, jakie niósł za sobą skutki.
Zdecydowanie warto się zapoznać :)
Polecam.
Klasyczne romansidło. Romans, melodramat, można powiedzieć, że nic specjalnego.
Jednak jest to po prostu przepiękna historia. Czasem banalna, czasem nieprawdopodobna (szczególnie mam tu na myśli zakończenie) ale mimo wszystko przepiękna. Pobudza wyobraźnię, wzrusza, powoduje uśmiech i łzy.
Może nie jest arcydziełem literatury, może nie jest napisana wybitnym językiem, może...
2018-08-03
Przepiękna. Trudna do zdefiniowania, określenia, przypisania do konkretnego gatunku. Wyjątkowa.
Przeczytałam ją w kilka godzin nie mogąc się oderwać ani na chwilę.
Klimat, który tylko Zafon potrafi stworzyć. "Marina" to kolejny dowód na jego wspaniały, wybitny warsztat.
Tajemnica i chęć jej rozwiązania, która nie pozwala odłożyć powieści na bok.
Momenty grozy powodujące autentyczny strach podczas czytania.
Momenty wzruszenia wyciskające z oczu łzy.
Wyobraźnia pobudzona do granic możliwości.
Majstersztyk.
Przepiękna. Trudna do zdefiniowania, określenia, przypisania do konkretnego gatunku. Wyjątkowa.
Przeczytałam ją w kilka godzin nie mogąc się oderwać ani na chwilę.
Klimat, który tylko Zafon potrafi stworzyć. "Marina" to kolejny dowód na jego wspaniały, wybitny warsztat.
Tajemnica i chęć jej rozwiązania, która nie pozwala odłożyć powieści na bok.
Momenty grozy powodujące...
2017-06-30
Trzeci tom serii o Cmentarzu Zapomnianych Książek.
Zdecydowanie tom najsłabszy z wydanych do tej pory.
Jednak najsłabszy, nie równa się zły.
Nie znajdziemy tu kolejnej fascynującej historii, pełnej tajemnic, zagadek, wydarzeń, wątków, z mroczną Barceloną w tle.
Może za wyjątkiem króciutkiej opowieści Fermina o swoim życiu.
Tak więc pod tym względem "Więzień nieba" nie może równać się ze swoimi poprzednikami.
A jednak! W tym tomie mamy mnóstwo wyjaśnień i dopowiedzeń dotyczących wydarzeń z "Cienia wiatru" i "Gry anioła".
Dzięki temu CAŁOŚĆ historii staje się pełniejsza, jaśniejsza. Wszystkie pytania czytelnika dostają odpowiedź, a dodatkowo autor zostawia nam obietnicę o kontynuacji swojej opowieści.
Warsztat językowy Zafona jak zwykle rozpieszczał mnie podczas czytania i nieustannie pobudzał moją wyobraźnię.
Magia jego opowieści nie opuściła mnie ani na chwilę i słowem zakończenia powiem, że wprost doczekać się nie mogę listopada, kiedy to w moje ręce trafi w końcu czwarty tom.
Trzeci tom serii o Cmentarzu Zapomnianych Książek.
Zdecydowanie tom najsłabszy z wydanych do tej pory.
Jednak najsłabszy, nie równa się zły.
Nie znajdziemy tu kolejnej fascynującej historii, pełnej tajemnic, zagadek, wydarzeń, wątków, z mroczną Barceloną w tle.
Może za wyjątkiem króciutkiej opowieści Fermina o swoim życiu.
Tak więc pod tym względem "Więzień nieba" nie może...
2017-06-23
Tym razem "Gra anioła".
Nie zdawałam sobie sprawy, że jej akcja toczy się jeszcze przed wydarzeniami z "Cienia wiatru". Świetny zabieg. Fakt, który poznajemy dopiero na ostatnich stronach książki.
W pięknej, tajemniczej Barcelonie rozkwita nowy talent, David Martin.
Jak wiele będzie w stanie poświęcić, by napisać arcydzieło?
Czy zapłaci za nie najwyższą cenę?
No cóż, nie da się ukryć, że Zafon jest wybitnym pisarzem.
Niewielu współczesnych autorów może konkurować z nim pod względem bogactwa językowego, kreatywności, sposobu budowania napięcia i prowadzenia fabuły.
Nikt tak dobrze jak on nie tworzy atmosfery tajemniczości!
Nie znam drugiego autora, który dosłownie WCIĄGAŁBY mnie do swojej książki i pozwalał razem z bohaterami przeżywać stworzoną przez siebie historię.
Ilość stron nie ma znaczenia.
Zafona czyta się jednym tchem, nie da się odłożyć jego książki na zbyt długo.
Cudowna, cudowna i jeszcze raz cudowna.
Aż mi gwiazdek zabrakło.
Tym razem "Gra anioła".
Nie zdawałam sobie sprawy, że jej akcja toczy się jeszcze przed wydarzeniami z "Cienia wiatru". Świetny zabieg. Fakt, który poznajemy dopiero na ostatnich stronach książki.
W pięknej, tajemniczej Barcelonie rozkwita nowy talent, David Martin.
Jak wiele będzie w stanie poświęcić, by napisać arcydzieło?
Czy zapłaci za nie najwyższą cenę?
No cóż, nie...
2016-07-10
Niezbyt często trafiają w moje ręce książki, po których przeczytaniu brakuje mi słów. "Cień wiatru" jest właśnie taką pozycją.
Nie spodziewałam się jak wspaniała może być historia przedstawiona na kartach tej powieści. Jak ja kocham takie książki!
Całość zaczyna się w miarę normalnie, a potem od niepozornego momentu rozwija się cała akcja pełna tajemnic, sekretów przeszłości, osobistych dramatów.
Ta historia jest magiczna, choć nie ma w sobie nic z fantasy.
To 516 stron czystej przyjemności.
Czytam swoją opinię od początku i stwierdzam, że naprawdę brak mi słów :)
Nie potrafię należycie ocenić tej książki, wypowiedzieć się o niej.
Pokusiłabym się jednak o stwierdzenie, że to jedna z piękniejszych historii jaką dane mi było poznać, przeczytać.
Wspaniała.
Niezbyt często trafiają w moje ręce książki, po których przeczytaniu brakuje mi słów. "Cień wiatru" jest właśnie taką pozycją.
Nie spodziewałam się jak wspaniała może być historia przedstawiona na kartach tej powieści. Jak ja kocham takie książki!
Całość zaczyna się w miarę normalnie, a potem od niepozornego momentu rozwija się cała akcja pełna tajemnic, sekretów...
2018-07-24
W pierwszej chwili... Nie wiem co powiedzieć. Książka jest bardzo długa ale przeczytałam ją w ciągu trzech dni i to tylko dlatego, że nie mogłam poświęcić na nią wielu godzin, tak jakbym chciała. Zafon zakończył tę tetralogię w najlepszy możliwy sposób i nigdy nie zgodzę się z żadnym słowem krytyki w tej kwestii. Pisząc recenzję mogłabym po prostu powtórzyć to co pisałam pod każdym poprzednim tomem. Mnóstwo tajemnic, sekretów, magiczna Barcelona ze swoim mrokiem i urokiem jednocześnie, losy wielu ludzi plączące się nawzajem i tworzące wspaniałą historię. Ta opowieść jest magiczna i będzie mi jej bardzo brakowało.
Niczego nie jestem tak pewna jak tego, że wrócę do tej historii jeszcze wielokrotnie w swoim życiu.
Nieoceniona. Brakuje dla niej skali.
W pierwszej chwili... Nie wiem co powiedzieć. Książka jest bardzo długa ale przeczytałam ją w ciągu trzech dni i to tylko dlatego, że nie mogłam poświęcić na nią wielu godzin, tak jakbym chciała. Zafon zakończył tę tetralogię w najlepszy możliwy sposób i nigdy nie zgodzę się z żadnym słowem krytyki w tej kwestii. Pisząc recenzję mogłabym po prostu powtórzyć to co pisałam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-07-04
Jedna z najpiękniejszych baśni Andersena. Jedna z moich ulubionych. Zawsze tak samo mnie wzrusza i zachwyca. Nie trzeba mówić więcej.
Jedna z najpiękniejszych baśni Andersena. Jedna z moich ulubionych. Zawsze tak samo mnie wzrusza i zachwyca. Nie trzeba mówić więcej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-07-04
Przepiękna powieść o miłości, wierności, cierpieniu, strachu i walce o przetrwanie. Powieść o pięknej, groźnej i dzikiej Alasce. O ludziach i ich demonach. O miłości najpiękniejszej z możliwych.
Przepiękna historia, wzruszająca i przerażająca zarazem. Wyciskająca łzy i powodująca szeroki uśmiech. Uderzająca prosto w serce. Wychodząca poza skalę.
Przepiękna powieść o miłości, wierności, cierpieniu, strachu i walce o przetrwanie. Powieść o pięknej, groźnej i dzikiej Alasce. O ludziach i ich demonach. O miłości najpiękniejszej z możliwych.
Przepiękna historia, wzruszająca i przerażająca zarazem. Wyciskająca łzy i powodująca szeroki uśmiech. Uderzająca prosto w serce. Wychodząca poza skalę.
2018-05-18
Jak sądzę, ta opowieść mogła wielu czytelników rozczarować. Nie znajdziemy tutaj makabrycznych, szczegółowych opisów eksperymentów doktora Mengele.
Jednak nie znaczy to, że nie warto po tę pozycję sięgać. Jeśli poszukujemy mocnych wrażeń i przerażających historii, to znajdziemy je tutaj. Bo jak inaczej określić okrucieństwo, które dotknęło dwie dziesięciolatki, które musiały w jednej sekundzie dorosnąć i nauczyć się walczyć o swoje życie? Lektura jest naprawdę wstrząsająca.
Jak sądzę, ta opowieść mogła wielu czytelników rozczarować. Nie znajdziemy tutaj makabrycznych, szczegółowych opisów eksperymentów doktora Mengele.
Jednak nie znaczy to, że nie warto po tę pozycję sięgać. Jeśli poszukujemy mocnych wrażeń i przerażających historii, to znajdziemy je tutaj. Bo jak inaczej określić okrucieństwo, które dotknęło dwie dziesięciolatki, które...
2018-02-19
To już trzecia powieść autora, którą miałam przyjemność czytać.
Muszę przyznać, że tym razem miałam początkowo wrażenie, że będzie to jednocześnie najgorsza powieść. Było to spowodowane mieszaniem oczywistych nawiązań religijnych, wręcz fragmentów Pisma Świętego z fantazją autora i jego zupełnie fikcyjnymi bohaterami. To mieszanie wyglądało nieco inaczej niż w "Chacie" czy "Rozdrożach". Tutaj bohater nie przemieniał się z początku pod wpływem Boga, a przynajmniej nie było to tak oczywiste. Miałam wrażenie, że autor pomieszał fantasy z religią.
Ale potem...
Wszystko się zmieniło. Nabrało sensu. Zrozumiałam zamysł autora. Związek z Biblią okazał się być dużo mocniejszy niż sądziłam, a całe wrażenie istnienia fantasy w książce zniknęło.
Tym razem William Paul Young poruszył temat Ewy. Matki nas wszystkich. Zmierzył się z krzywdzącym stereotypem w którym jest ona obwiniana za wypędzenie człowieka z Raju.
W dodatku jak zwykle pokazał jak wielką moc ma wiara w Boga i zaufanie Jego miłości. Jak bardzo może to uzdrowić nasze dusze, nasze zranione serca.
Jak zwykle lektura powieści tego pana była poruszającą przygodą, wzruszającą, chwytającą za serce i zachęcającą do zwrócenia się w stronę Boga.
100/10 :)
To już trzecia powieść autora, którą miałam przyjemność czytać.
Muszę przyznać, że tym razem miałam początkowo wrażenie, że będzie to jednocześnie najgorsza powieść. Było to spowodowane mieszaniem oczywistych nawiązań religijnych, wręcz fragmentów Pisma Świętego z fantazją autora i jego zupełnie fikcyjnymi bohaterami. To mieszanie wyglądało nieco inaczej niż w...
2017-12-10
"Duchy polskich miast i zamków" to przepiękny leksykon wszelkich zjaw w które wierzono na ziemiach naszego kraju. Podzielony na województwa i miasta, szczegółowo opisuje widziadła jakie występowały w owym regionie.
Do tego jest przepięknie ilustrowany :)
Plusem jest także obszerna bibliografia, dzięki której można poszukiwać i dowiadywać się więcej.
Bardzo miło spędziłam czas podczas lektury tej książki, jest ona wielkim, pozytywnym zaskoczeniem.
Bardzo polecam.
"Duchy polskich miast i zamków" to przepiękny leksykon wszelkich zjaw w które wierzono na ziemiach naszego kraju. Podzielony na województwa i miasta, szczegółowo opisuje widziadła jakie występowały w owym regionie.
Do tego jest przepięknie ilustrowany :)
Plusem jest także obszerna bibliografia, dzięki której można poszukiwać i dowiadywać się więcej.
Bardzo miło spędziłam...
2017-12-02
Ciężko pozbierać myśli po przeczytaniu tej książki. To jest... naturalizm w czystej postaci. Wszystko jest tak dokładnie opisane, tak dokładnie oddaje tamte czasy, że brak mi słów.
Kaśka Olejarek. Prosta, niezbyt wykształcona, religijna, uczciwa i poczciwa dziewczyna. Wrzucona brutalnie przez Zapolską w świat pełen chorego popędu seksualnego, zdrady, kłamstwa, kradzieży i morderstwa. Co się z nią stanie w tym okropnym świecie? Na pewno nic dobrego.
Zdecydowanie jest to powieść feministyczna (co w przypadku Zapolskiej nie powinno nikogo dziwić), natomiast nie jest to feminizm stereotypowy, taki jaki znamy dziś. Dziś feminizm kojarzy nam się ze skretyniałymi i zidiociałymi kobietami, które biegają po ulicach z okrzykiem "To moja macica!" :) W tej książce nie o to chodzi :)
Tutaj chodzi o to, aby każdego człowieka traktować... jak człowieka. Nie jak zwierzę pociągowe czy kawał mięsa do erotycznego użycia. Zapolska broni praw kobiet prostych, które w tamtych czasach pracowały po dwadzieścia godzin na dobę, dostawały za to kawałek suchej bułki, grosze zapłaty i trzy godziny wolnego w miesiącu. Autorka chce zmiany na lepsze, walczy o ludzkie prawa.
Ojej... Strasznie dużo emocji wywołuje ta książka. Człowiek podczas czytania złości się, płacze, wątpi w człowieczeństwo.
Naprawdę warto to przeczytać.
Ode mnie 10/10.
Ciężko pozbierać myśli po przeczytaniu tej książki. To jest... naturalizm w czystej postaci. Wszystko jest tak dokładnie opisane, tak dokładnie oddaje tamte czasy, że brak mi słów.
Kaśka Olejarek. Prosta, niezbyt wykształcona, religijna, uczciwa i poczciwa dziewczyna. Wrzucona brutalnie przez Zapolską w świat pełen chorego popędu seksualnego, zdrady, kłamstwa, kradzieży i...
Trochę brak mi słów, by mówić o tej powieści.
Skończyłam ją czytać kilka godzin temu i wciąż nie potrafię się otrząsnąć.
Jest to historia przerażająca, wzruszająca, piękna i okropna jednocześnie.
Co wiemy?
Mężczyzna i chłopiec, ojciec i syn, we dwóch przemierzają własną drogę. W zniszczonym świecie. W dobiegającym kresu istnienia świecie. Nie wiemy jak mają na imię, ile mają lat, kim są. Nie wiemy co się właściwie stało... Świat jest zniszczony, opustoszały, garstka ocalałych błąka się i stara przeżyć, często decydując się na okrutne, barbarzyńskie czyny...
McCarthy przedstawia świat post apokaliptyczny. Jednak nie wiemy co się stało, nie wiemy na pewno... Obraz tego świata pasuje do zniszczeń wojennych, do zniszczeń wywołanych przez kataklizmy, przez wybuch bomby atomowej. Właściwie mogło wydarzyć się wszystko. I właśnie dlatego jest to opowieść bardzo uniwersalna... O tym, co dzieje się z człowiekiem w obliczu zagłady, do czego wtedy jest zdolny... Jedni stają się potworami, a inni wybierają miłość. I dla miłości są w stanie zrobić wszystko, dla miłości "niosą ogień".
Powieść niezwykle uderzająca w serce i niezwykle zmuszająca do myślenia, do refleksji nad tym jakimi jesteśmy szczęściarzami, żyjąc w świecie, w którym żyjemy.
McCarthy jest pesymistą ale ma dużo racji. Szczęście jest bardzo ulotne. Dziś mamy wszystko, a jutro możemy walczyć o każdy dzień. Warto o tym pamiętać.
Trochę brak mi słów, by mówić o tej powieści.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSkończyłam ją czytać kilka godzin temu i wciąż nie potrafię się otrząsnąć.
Jest to historia przerażająca, wzruszająca, piękna i okropna jednocześnie.
Co wiemy?
Mężczyzna i chłopiec, ojciec i syn, we dwóch przemierzają własną drogę. W zniszczonym świecie. W dobiegającym kresu istnienia świecie. Nie wiemy jak mają na imię, ile...