-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać1 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać1 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant4
Biblioteczka
2021-01-24
2021-01-03
2020-09-25
2020-05
2020-05
2020-04
2019-07-21
Nie przyznam żadnej gwiazdki.
Nie zrozumcie mnie źle, książka jest napisana w bardzo poprawny sposób - wciąga, buduje napięcie, bohaterowie są złożeni, fabuła interesująca, czytelnik chce poznać zakończenie - mówiąc krótko wszystko jest na swoim miejscu. Jednak nie potrafię powiedzieć, że ta książka jest "dobra" albo "świetna", ponieważ opowiada o pedofilii. I przez samą tematykę nie zasługuje na takie miano. Jest zbyt trudna, brutalna, obrzydliwa i bolesna by nazwać ją "dobrą".
Jest warta uwagi, ponieważ uświadamia jak ogromne zło potrafi czyhać w pozornie zwykłym człowieku. Trzeba być czujnym i ostrożnym. Trzeba robić wszystko by nie dopuszczać takiego zła do siebie i swoich bliskich.
Oates w brutalny sposób uświadamia czytelnika.
Zmusza do refleksji.
Przeraża.
Nie przyznam żadnej gwiazdki.
Nie zrozumcie mnie źle, książka jest napisana w bardzo poprawny sposób - wciąga, buduje napięcie, bohaterowie są złożeni, fabuła interesująca, czytelnik chce poznać zakończenie - mówiąc krótko wszystko jest na swoim miejscu. Jednak nie potrafię powiedzieć, że ta książka jest "dobra" albo "świetna", ponieważ opowiada o pedofilii. I przez samą...
2018-08-08
Wstrząsająca historia.
Podczas czytania miałam mieszane uczucia. Raz wydawało mi się to wszystko tak nieprawdopodobne, że byłam pewna aktorstwa Milligana, ale po chwili chciało mi się płakać z żalu nad nim bo mu wierzyłam. I po zakończonej lekturze wierzę. Dlaczego? Zbyt wiele faktów, opinii psychiatrów i przede wszystkim badań potwierdza chorobę tego człowieka. Szczególnie warto zwrócić uwagę na wyniki elektroencefalogramu wspomniane w słowie od autora. Dwa badania tego samego dorosłego człowieka wyglądają jak badania dwóch zupełnie różnych osób i to dzieci. Sądzę, że natura kryje w sobie jeszcze wiele tajemnic. I jedną z nich był Billy Milligan.
Z rzeczy czysto technicznych książka jest napisana dość sprawnie. Chyba wolałabym jednak żeby była klasycznym reportażem. To moje subiektywna opinia, po prostu te fabularyzowane mniej do mnie trafiają. Ufam jednak temu, co autor zaznaczył we wstępie - że wszystko co opisał jest prawdą i, że nie dołożył nic ponad to.
Nie do końca mogę się zgodzić z opiniami, że tą historię czyta się jak najlepszy kryminał czy thriller. Mając w głowie świadomość, że jest to historia prawdziwa, nie siliłabym się na takie porównania. Czyta się to jak biografię człowieka skrzywdzonego przez naturę, rodzinę, lekarzy, personel szpitalny i sędziów. Wszyscy, poza kilkoma osobami, chcieli krzywdy Milligana. Cieszę się, że autor zwrócił uwagę na traktowanie pacjentów w szpitalach gdzie stosuje się rygorystyczne środki bezpieczeństwa. Bicie pacjentów? Izolowanie? Krzyk? Uniemożliwianie wykonywania jakichkolwiek czynności dla zabicia czasu? Ci pacjenci byli traktowani gorzej niż zwierzęta.
Keyes napisał bardzo dobrą książkę.
Milligan chciał by świat usłyszał o tej historii.
I usłyszał. W sposób bardzo dobitny i trafiający głęboko w serce.
Wstrząsająca historia.
Podczas czytania miałam mieszane uczucia. Raz wydawało mi się to wszystko tak nieprawdopodobne, że byłam pewna aktorstwa Milligana, ale po chwili chciało mi się płakać z żalu nad nim bo mu wierzyłam. I po zakończonej lekturze wierzę. Dlaczego? Zbyt wiele faktów, opinii psychiatrów i przede wszystkim badań potwierdza chorobę tego człowieka....
2018-06-17
Mam bardzo mieszane uczucia w stosunku do tej książki i niespecjalnie czuję się na siłach, by ją oceniać. Na pewno jest to dzieło wyjątkowe, takie z jakim nie miałam jeszcze styczności. Wiele sprzecznych emocji we mnie wywołało.
Na pewno przeczytam jeszcze raz, za jakiś czas.
Mam bardzo mieszane uczucia w stosunku do tej książki i niespecjalnie czuję się na siłach, by ją oceniać. Na pewno jest to dzieło wyjątkowe, takie z jakim nie miałam jeszcze styczności. Wiele sprzecznych emocji we mnie wywołało.
Na pewno przeczytam jeszcze raz, za jakiś czas.
2017-12-02
Ciężko pozbierać myśli po przeczytaniu tej książki. To jest... naturalizm w czystej postaci. Wszystko jest tak dokładnie opisane, tak dokładnie oddaje tamte czasy, że brak mi słów.
Kaśka Olejarek. Prosta, niezbyt wykształcona, religijna, uczciwa i poczciwa dziewczyna. Wrzucona brutalnie przez Zapolską w świat pełen chorego popędu seksualnego, zdrady, kłamstwa, kradzieży i morderstwa. Co się z nią stanie w tym okropnym świecie? Na pewno nic dobrego.
Zdecydowanie jest to powieść feministyczna (co w przypadku Zapolskiej nie powinno nikogo dziwić), natomiast nie jest to feminizm stereotypowy, taki jaki znamy dziś. Dziś feminizm kojarzy nam się ze skretyniałymi i zidiociałymi kobietami, które biegają po ulicach z okrzykiem "To moja macica!" :) W tej książce nie o to chodzi :)
Tutaj chodzi o to, aby każdego człowieka traktować... jak człowieka. Nie jak zwierzę pociągowe czy kawał mięsa do erotycznego użycia. Zapolska broni praw kobiet prostych, które w tamtych czasach pracowały po dwadzieścia godzin na dobę, dostawały za to kawałek suchej bułki, grosze zapłaty i trzy godziny wolnego w miesiącu. Autorka chce zmiany na lepsze, walczy o ludzkie prawa.
Ojej... Strasznie dużo emocji wywołuje ta książka. Człowiek podczas czytania złości się, płacze, wątpi w człowieczeństwo.
Naprawdę warto to przeczytać.
Ode mnie 10/10.
Ciężko pozbierać myśli po przeczytaniu tej książki. To jest... naturalizm w czystej postaci. Wszystko jest tak dokładnie opisane, tak dokładnie oddaje tamte czasy, że brak mi słów.
Kaśka Olejarek. Prosta, niezbyt wykształcona, religijna, uczciwa i poczciwa dziewczyna. Wrzucona brutalnie przez Zapolską w świat pełen chorego popędu seksualnego, zdrady, kłamstwa, kradzieży i...
2016-05-09
Po tym jak zawiodłam się czytając "Płatki na wietrze", nie miałam zbyt dużych nadziei co do "A jeśli ciernie". A jednak czytało mi się tę powieść zaskakująco przyjemnie. Nie jest to może literatura ambitna i wyjątkowa ale ma w sobie coś co nie pozwala się od niej oderwać.
Po tym jak zawiodłam się czytając "Płatki na wietrze", nie miałam zbyt dużych nadziei co do "A jeśli ciernie". A jednak czytało mi się tę powieść zaskakująco przyjemnie. Nie jest to może literatura ambitna i wyjątkowa ale ma w sobie coś co nie pozwala się od niej oderwać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-04-27
Mam mieszane uczucia względem tej powieści. O ile pierwsza część bardzo mi się podobała tak druga... jest średnia. Przeciętna.
Główna bohaterka doprowadza mnie do szału. Sama nie wie czego chce, ciągle zmieniają się jej uczucia, sypia z wieloma mężczyznami, myśli tylko o zemście na matce... Już dawno nie spotkałam się z tak irytującą i płytką postacią...
Sama fabuła jest pokrętna. Duże przeskoki w czasie. Ślub z Julianem, a za chwilę 5 lat po ślubie z Julianem... Jory ma kilka miesięcy, a za chwilę kilka lat.
Do tego absurdalne wyjaśnienie zachowania Corrine...
I przewidywalne do bólu zakończenie.
Naprawdę nie wiem jak ocenić tą powieść. Mam ogromną nadzieję, że tylko drugi tom jest tak słaby. Z ciekawości sięgnę po kolejny ale aż się boję tego co mogę tam znaleźć.
Mam mieszane uczucia względem tej powieści. O ile pierwsza część bardzo mi się podobała tak druga... jest średnia. Przeciętna.
Główna bohaterka doprowadza mnie do szału. Sama nie wie czego chce, ciągle zmieniają się jej uczucia, sypia z wieloma mężczyznami, myśli tylko o zemście na matce... Już dawno nie spotkałam się z tak irytującą i płytką postacią...
Sama fabuła jest...
2016-04-19
Byłam sceptycznie nastawiona do tej powieści. Literatura kobieca z jakimś dramatycznym wątkiem, zakazaną miłością i problemami rodzinnymi to nie do końca mój gust.
Jestem jednak bardzo pozytywnie zaskoczona. Książka mnie wciągnęła i przeczytanie jej zajęło mi zaledwie kilka godzin. Zdumiewające jest to ile wartości można z niej wyciągnąć. Ta opowieść w brutalny sposób pokazuje czytelnikowi, że życie nie zawsze jest takie jak chcemy, że ludzie są okrutni, że miłość do pieniądza potrafi odebrać rozum.
Kupiłam e-book. Z pewnością postaram się zdobyć tą pozycję w formie papierowej, nie może jej zabraknąć w mojej biblioteczce.
Byłam sceptycznie nastawiona do tej powieści. Literatura kobieca z jakimś dramatycznym wątkiem, zakazaną miłością i problemami rodzinnymi to nie do końca mój gust.
Jestem jednak bardzo pozytywnie zaskoczona. Książka mnie wciągnęła i przeczytanie jej zajęło mi zaledwie kilka godzin. Zdumiewające jest to ile wartości można z niej wyciągnąć. Ta opowieść w brutalny sposób...
2017-07-28
Zacznę od plusów, ponieważ jest ich zdecydowanie mniej.
Główny bohater - mistrzowska kreacja. Jude to postać jakiej dawno nie poznałam w żadnej książce. Autorka dopracowała go w każdym szczególne, fantastycznie przedstawiła obraz jego życia, traumatycznych doświadczeń, zniszczonej psychiki, złamanego i trudnego charakteru. W dodatku podobała mi się konsekwencja jego działań. Do końca pozostał złamany, zniszczony, do końca nie wierzył w otaczające go dobro - choć to okrutne, podobało mi się. Nie było tu miejsca na oklepane, cudowne ozdrowienie.
Druga sprawa to warsztat autorki. Naprawdę... dawno nie czytałam tak pięknie zbudowanych zdań, okraszonych bogatym słownictwem. Dawno nie czytałam tak dokładnych opisów, idealnie oddających wydarzenia, zachowania, przemyślenia.
Trzecia sprawa to przegląd życia bohaterów od najmłodszych lat do śmierci. Pięknie oddający zmianę zachowań, poglądów, dorastanie, osiąganie sukcesów. Fantastyczny obraz dorastania człowieka w różnych wydaniach.
I cóż... tutaj kończą się plusy.
Niestety książka ma więcej wad niż zalet.
Pierwszą wadą (dla mnie trudną do zniesienia przez cały czas czytania) jest homoseksualizm. Wszędzie homoseksualizm.
JB - gej, ciotki Malcolma - lesbijki, była dziewczyna Malcolma - lesbijka, Ana - lesbijka, Dennys (przyjaciel Julii) - gej, James (kolejny przyjaciel Julii) - gej, brat Andy'ego - gej, trzy sąsiadki z akademika - lesbijki, potem sytuacje w życiu Judy'a o których nie chcę mówić w recenzji i jeszcze mnóstwo drobnych wzmianek. Łomatkoboska. Naprawdę aż tyle tego było potrzebne w jednej książce? Co to ma być? Manifestacja bezgranicznej tolerancji autorki? Kuje w oczy, kuje.
Kolejna sprawa - ilość nieszczęść, które spadają na głównego bohatera. To jest niestety coś co sprawia, że jego postać staje się wręcz nierealna i kreowana na męczennika.
Dalej - długość rozdziałów. Jestem osobą, która lubi robić sobie przerwy po skończeniu rozdziału, by nie urywać w połowie myśli. Trudne to do zrobienia, kiedy jeden ma pięćdziesiąt stron.
Dalej - długość książki, spora jej część to pisanie o niczym. Opisy dotyczące wyglądu mieszkania, ogrodu, spacerów, tego co Jude robi w pracy - nie dość, że przeciąga to opowieść to jeszcze człowiek ma wrażenie, że co chwila czyta o tym samym.
I na koniec, ogromny minus - niesamowicie przewidywalne zakończenie. Powiem tylko tyle, że od początku wiadomo jak to się skończy.
Jak ostatecznie ocenić tę książkę?
Nie wiem.
Mam strasznie mieszane uczucia.
Ostatecznie uznaję ją za dobrą i daję 6/10.
Jednak poważnie zastanowiłabym się nad tym czy faktycznie jest warta, by mówić o niej "najgłośniejsza amerykańska powieść roku".
Zacznę od plusów, ponieważ jest ich zdecydowanie mniej.
Główny bohater - mistrzowska kreacja. Jude to postać jakiej dawno nie poznałam w żadnej książce. Autorka dopracowała go w każdym szczególne, fantastycznie przedstawiła obraz jego życia, traumatycznych doświadczeń, zniszczonej psychiki, złamanego i trudnego charakteru. W dodatku podobała mi się konsekwencja jego...
2015-08-31
Po tej książce spodziewałam się czegoś więcej. Sądziłam, że tytułowa Miniaturzystka będzie miała nieco większy wpływ na życie bohaterów. Wyobrażałam sobie, że za pomocą tworzonych przez siebie miniaturek będzie mogła w jakiś sposób nimi kierować. Jej działania były natomiast symboliczne.
Nella... bohaterka której przenigdy nie zrozumiem. Dziewczyna której życiem pokierowały osoby trzecie. Przyszły mąż i jego siostra wykorzystali ją by ukryć własne brudy. Poświęcili szczęście młodej dziewczyny by wybielić mężczyznę który ze względu na swe upodobania popełniał przestępstwo. Zachowanie Marin i Johannesa wywołało u mnie tak wielkie, negatywne emocje, że miałam ochotę wyrzucić tę książkę przez okno. Rezygnację natomiast wywołała ostateczna decyzja głównej bohaterki... próby ratowania męża i przejęcie roli gospodyni domu.
To wszystko oczywiście subiektywna opinia... osobiste emocje wywołane przez tę książkę. Pomijając je wszystkie książka jest całkiem dobra. Język jakim jest napisana jest przyjemny, fabuła dość oryginalna, przyjemna.
Podsumowując... chyba polecałabym tę książkę, tylko może nie takim wrażliwcom jak ja :)
Po tej książce spodziewałam się czegoś więcej. Sądziłam, że tytułowa Miniaturzystka będzie miała nieco większy wpływ na życie bohaterów. Wyobrażałam sobie, że za pomocą tworzonych przez siebie miniaturek będzie mogła w jakiś sposób nimi kierować. Jej działania były natomiast symboliczne.
Nella... bohaterka której przenigdy nie zrozumiem. Dziewczyna której życiem...
Mam problem z książkami tej autorki. I trochę nie wiem o co chodzi. Pierwszy tom tej sagi był fantastyczny - wciągnął mnie w ten świat bezgranicznie i na wiele godzin. Dwa kolejne tomy były już dużo słabsze, zachowania bohaterów irytujące, wydarzenia nienaturalne i takie, w które trudno uwierzyć. Po trzecim tomie zrobiłam sobie kilkuletnią przerwę od twórczości Virginii. Teraz postanowiłam sprawdzić jak odbiorę przedostatni tom historii o Dollangangerach.
Jakże straszliwie się zawiodłam...
Mam wrażenie jakby pierwszą część pisała jedna osoba, a pozostałe inna.
Co to w ogóle jest?
Infantylny język (momentami zbliżony do tego spotykanego w harlequinach) stylizowany na pompatyczny - co daje prześmieszny efekt.
Dialogi bohaterów są tak nienaturalne i dziwne, że podczas czytania oczy człowiekowi wychodzą z orbit od przewracania nimi.
Sami bohaterowie? Płytcy i tak samo nienaturalni, jak ich język. No bo po co uzasadniać cechy, które im się nadało?
Ta książka jest niedopracowana w każdym aspekcie.
- Brak konsekwencji (bohaterowie w jednym zdaniu mówią jedno, a już w drugim coś zupełnie przeciwnego).
- Banalne problemy i banalne reakcje na nie.
- Przewidywalność fabuły na wskroś.
- Kompozycja? A co to takiego?
- Język? Bardzo słabiutki. Być może wina przekładu, nie autorki.
No... Czyta się to tak, jak słaby romansik napisany przez słabego autora. Albo jak fanfiction z Wattpada.
Szkoda czasu.
Mam problem z książkami tej autorki. I trochę nie wiem o co chodzi. Pierwszy tom tej sagi był fantastyczny - wciągnął mnie w ten świat bezgranicznie i na wiele godzin. Dwa kolejne tomy były już dużo słabsze, zachowania bohaterów irytujące, wydarzenia nienaturalne i takie, w które trudno uwierzyć. Po trzecim tomie zrobiłam sobie kilkuletnią przerwę od twórczości Virginii....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to