-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2014-01-01
2013-10-10
Katorga i tortura. Autor zupełnie nie odnalazł się w kreowaniu opowieść przygodowej. Dwie pierwsze części zupełnie odbiegają od tego co przedstawieniowe jest w zwieńczeniu trylogii. Seria przypadła mi do gustu, przede wszystkim, dzięki ich detektywistycznej nutce, odrobinie werid fiction i lekkiej dawce humoru.
Największym problemem tutaj jest nieustająca akcja i natłok postaci do pewnego momentu, że było ich tak duże aż przestałem rozkminiać o kogo chodzi. Kiedy jakaś postać odeszła, nie byłem do końca pewny o kogo chodzi, przez co było mi to totalnie obojętne (niech gnije). Nawiasem mówiąc pewnie łatwiej będzie poradzić sobie czytelnikowi będącemu na świeżo z dwoma wcześniejszymi seriami.Potem nagle zaczyna się robić nudno, dialogi dłużą się tylko po to, żeby nagle zaskoczyć nas jakimiś irracjonalnymi działaniami bohaterów. Co prawda wszystko pięknie jest wytłumaczone, ale natłok wszystkiego jest tak duży, że nie dawałem sobie rady. Tu roboty, tam wojny, starożytne ruiny, podróże w czasie, pustynie, więcej, więcej, mało, mało! Moje porównanie jest takie: jem zupę i proszę matkę o dokładkę, a dostałem 4 wypełnione po brzegi garnki i łup!. Żryj!
Jednym powodem, dla którego skończyłem "ten film klasy B" jest fakt posiadania dwóch wcześniejszych części i ładnie stoją na półce. Dziękuję za uwagę.
Katorga i tortura. Autor zupełnie nie odnalazł się w kreowaniu opowieść przygodowej. Dwie pierwsze części zupełnie odbiegają od tego co przedstawieniowe jest w zwieńczeniu trylogii. Seria przypadła mi do gustu, przede wszystkim, dzięki ich detektywistycznej nutce, odrobinie werid fiction i lekkiej dawce humoru.
Największym problemem tutaj jest nieustająca akcja i natłok...
Językowa męczarnia i duże rozczarowania. ni to tripping, ni to noir. Zmuszałem się do zakończenia, które nie wnosi nic. A może jest na nie za mało mądry?
Językowa męczarnia i duże rozczarowania. ni to tripping, ni to noir. Zmuszałem się do zakończenia, które nie wnosi nic. A może jest na nie za mało mądry?
Pokaż mimo to
Straszne czytadło. Kest kilka dobrych momentów, ale przez trzy tomy autor jedzie na zauważalnym schemacie. Brak pomysłów autor nadrabia duza liczba bohaterów pobocznych. Dodatkowo w połowie drugiego tomu widać, że zmęczył się swoim bajaniem i pisanie przyszło mu z trudnością.
Jednym zdaniem:
-Tylko dla największych fanów prozy autora.
Straszne czytadło. Kest kilka dobrych momentów, ale przez trzy tomy autor jedzie na zauważalnym schemacie. Brak pomysłów autor nadrabia duza liczba bohaterów pobocznych. Dodatkowo w połowie drugiego tomu widać, że zmęczył się swoim bajaniem i pisanie przyszło mu z trudnością.
Jednym zdaniem:
-Tylko dla największych fanów prozy autora.
arcydzieło najwyższych lotów. Jedyne co mi przeszkadza to fakt, że nie będzie kontynuacji.
arcydzieło najwyższych lotów. Jedyne co mi przeszkadza to fakt, że nie będzie kontynuacji.
Pokaż mimo toMimo wielu ciekawych pomysłów i wiedzy autora dzięki, której książka wciąga niesamowitym światem męczyłem się niemiłosiernie. Nienawidzę, kiedy przydługie opisy i przeskakiwanie pomiędzy wątkami nie pozwala mi skupić się na przesłaniu zawartym w książce. w sumie zostawiła mi jeden wielki mętlik w głowie, do następnych tomów szybko nie wrócę.
Mimo wielu ciekawych pomysłów i wiedzy autora dzięki, której książka wciąga niesamowitym światem męczyłem się niemiłosiernie. Nienawidzę, kiedy przydługie opisy i przeskakiwanie pomiędzy wątkami nie pozwala mi skupić się na przesłaniu zawartym w książce. w sumie zostawiła mi jeden wielki mętlik w głowie, do następnych tomów szybko nie wrócę.
Pokaż mimo toPierwsze 50 stron powinno być obowiązkową lekturą dla wszystkich tych, którzy czują się wyjątkowo bo czytają książki, lub zagubionych w otaczającym nad co dnia świecie elektroniki. Lektura spokojna, czasem przydługa, ale warta przeczytania bo do wizji autora nie zostało nam wiele czasu. Polecam.
Pierwsze 50 stron powinno być obowiązkową lekturą dla wszystkich tych, którzy czują się wyjątkowo bo czytają książki, lub zagubionych w otaczającym nad co dnia świecie elektroniki. Lektura spokojna, czasem przydługa, ale warta przeczytania bo do wizji autora nie zostało nam wiele czasu. Polecam.
Pokaż mimo to
Będę z wami szczery. Bałem się tej książki jak diabła.
Od dziecka nie przepadam za schizami, szaleńczymi wizjami, psychodelią czy mieszanką skuna z muchozolem. Jakiekolwiek wyrwanie od rzeczywistości narzucające dostosowanie się do dziwnego, niezgodnego z prawami fizyki świata odstrasza mnie. Książka Chapman wypełniona jest właśnie takimi światami przedstawionymi w formie koszmarnych i pięknych snów oraz urywków z życia bohaterów. I paradoksalnie za to właśnie książkę tą pokochałem.
Autor ma bardzo prosty styl, nie oznacza to jednak, że jest on toporny. Wręcz przeciwnie autor wie kiedy używać opisów, a kiedy stawiać na akcje. Świat cyberryb, świat apokalipsy, wojny, terror, roboty można się w tym wszystkim pogubić, ale napędza to niesłychanie wyobraźnie, a nawet zmusza do myślenia poprzez dowolną interpretacje i główkowanie czy w tym całym szaleństwie jest metoda. Jest co prawda kilka mocniejszych momentów, ale strachu jako takiego nie stwierdziłem, wręcz przeciwnie momentami Trojka urzekła mnie pięknymi obrazami z motywem śmierci co tworzy fascynujący groteskowy obraz.
Cały sens czytania polega na zaufania postronnym ty kontra Chapman. To jazda, w której to autor jest kierowcą my mamy zapiać pasy i się wczytać. Ja sam zachęcam was do podjęcia wyzwania.
Będę z wami szczery. Bałem się tej książki jak diabła.
więcej Pokaż mimo toOd dziecka nie przepadam za schizami, szaleńczymi wizjami, psychodelią czy mieszanką skuna z muchozolem. Jakiekolwiek wyrwanie od rzeczywistości narzucające dostosowanie się do dziwnego, niezgodnego z prawami fizyki świata odstrasza mnie. Książka Chapman wypełniona jest właśnie takimi światami przedstawionymi w formie...