Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Gdyby wyrzucić z głowy Małolepszego pragnienie koncentrowania na sobie uwagi w sposób niekonwencjonalny, to mielibyśmy do czynienia ze współczesnym Prometeuszem, bezskutecznie próbującym tchnąć w ludzi pęd do wiedzy, większą empatię, odrzucenie dogmatów i kierowanie się zdrowym rozsądkiem. Nasz myśliciel nie boi się powiedzieć, że król jest nagi, co w oczywisty sposób sprowadza na niego problemy i prowadzi do zmagań z tzw. "autorytetami". Niczym bohater "Buszującego w zbożu" dostrzega każdy absurd i niesprawiedliwość systemu w którym przyszło mu funkcjonować. I byłby skazanym na porażkę, zmiażdżonym przez walec społeczeństwa, gdyby nie osobliwe cechy kontrastujące z jego podświadomą dobrocią, wydobywające na wierzch cynizm i komformizm. Podejmuje słuszną ( z perspektywy ego ) decyzję, aby krakać tak jak wrony, rozbijać się łokciami i korzystać bez krzty pokory z dóbr, które przyniósł mu traf urodzenia. Może być obrazoburcza w mniemaniu narkotyzujących się "opium dla mas".