Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Po 70 s. zostawiam DNF

Po 70 s. zostawiam DNF

Po 65 str DNF - niestety nudzę się, może w e-booku lepiej wchodzi, audio nawet na przyśpieszeniu się strasznie ciągnie. Może to dlatego, że aż tak bardzo nie lubię romansów i ich formuły. Mnóstwo tu powtórzeń i dziwnych zdań, jakby coś "nie pykło" na poziomie redakcji i tłumaczenia na polski.

Po 65 str DNF - niestety nudzę się, może w e-booku lepiej wchodzi, audio nawet na przyśpieszeniu się strasznie ciągnie. Może to dlatego, że aż tak bardzo nie lubię romansów i ich formuły. Mnóstwo tu powtórzeń i dziwnych zdań, jakby coś "nie pykło" na poziomie redakcji i tłumaczenia na polski.

Po ok. 40 stronach zostawiam DNF. Byłam zaintrygowana opisem, ale narracja i bohaterowie są jak na razie boleśnie nieciekawi i szkoda mi się męczyć dalej, żeby zobaczyć, czy się rozkręci

Po ok. 40 stronach zostawiam DNF. Byłam zaintrygowana opisem, ale narracja i bohaterowie są jak na razie boleśnie nieciekawi i szkoda mi się męczyć dalej, żeby zobaczyć, czy się rozkręci

Koło historii to ta książka nawet nie stała. Wyjątkowo słabo napisana, myląca fakty. Porzuciłam w połowie. To 3 i ostatnia książka Czornyja, po jaką sięgam.

Koło historii to ta książka nawet nie stała. Wyjątkowo słabo napisana, myląca fakty. Porzuciłam w połowie. To 3 i ostatnia książka Czornyja, po jaką sięgam.

Spory zawód - nie wiem, czego się spodziewałam, ale na pewno nie tego, że ciekawy koncrpt zostanie tak nudno przedstawiony. W ogóle nie potrafiłam się wciągnąć. Na razie, po ok. 50%, zostawiam jako DNF, nie wiem, czy kiedykolwiek wrócę.

Spory zawód - nie wiem, czego się spodziewałam, ale na pewno nie tego, że ciekawy koncrpt zostanie tak nudno przedstawiony. W ogóle nie potrafiłam się wciągnąć. Na razie, po ok. 50%, zostawiam jako DNF, nie wiem, czy kiedykolwiek wrócę.

DNF po ok. 50% - w ogóle nie mogłam się wkręcić w klimat

DNF po ok. 50% - w ogóle nie mogłam się wkręcić w klimat

Słyszałam wiele dobrego na temat książki "Tamte dni, tamte noce" i wydaje mi się, że te opinie były nieco przesadzone (albo to powieść najwyraźniej nie w moim guście). Przebrnęłam przez ok. 100 stron i było dość... słabo? Mam problem z tym, że za mało tu ogólnych przemyśleń, za mało charakteru bohaterów i ich interakcji, a za wiele wałkowania przez Elio ciągle tego samego (jego wypowiedzi rzadko wykraczały poza wzdychanie typu: "O nie, on mnie chyba nie lubi! O nie, jednak lubi!", "Och, co ja bym zrobił, gdyby on zwrócił na mnie uwagę..."). Zabrakło mi tu innych przemyśleń czy tematów. Elio nie jest wystarczająco charyzmatyczną(?) postacią, by mnie interesowało śledzenie jego losów (zwłaszcza że całe jego problemy sprowadzają się do "Mój obiekt westchnień mnie nie lubi"). Rzadko to piszę, ale w tym przypadku już lepiej obejrzeć film na podstawie książki.
"Tamte dni, tamte noce" porzuciłam, może kiedyś wrócę, może nie. Na razie zostawiam bez oceny i szczerze odradzam.

Słyszałam wiele dobrego na temat książki "Tamte dni, tamte noce" i wydaje mi się, że te opinie były nieco przesadzone (albo to powieść najwyraźniej nie w moim guście). Przebrnęłam przez ok. 100 stron i było dość... słabo? Mam problem z tym, że za mało tu ogólnych przemyśleń, za mało charakteru bohaterów i ich interakcji, a za wiele wałkowania przez Elio ciągle tego samego...