Siedem czarnych mieczy
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Śmierć imperiów/The Grave of Empires (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Seven Blades in Black
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2020-09-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-09-01
- Data 1. wydania:
- 2019-05-02
- Liczba stron:
- 656
- Czas czytania
- 10 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381880114
- Tłumacz:
- Mirosław P. Jabłoński
- Inne
Pierwszy tom porywających przygód Sal Kakofonii w cyklu „Śmierć imperiów”
Okradziono ją z magii.
Pozostawiono na śmierć.
Zdradzonej przez tych, którym ufała najmocniej, i odartej z magii Sal Kakofonii nie pozostało nic prócz imienia, sławy i legendarnej broni. Ma jednak wolę silniejszą od czarów i świetnie wie, dokąd pójść.
Blizna to kraina rozdarta przez potężne imperia, do której zbuntowani magowie się udają, żeby zniknąć, zhańbieni żołnierze umrzeć, Sal zaś idzie tam z mieczem, bronią i listą siedmiu nazwisk. Zemsta sama w sobie jest nagrodą.
Jeśli zafascynowała cię magia i cynizm powieści "Zemsta najlepiej smakuje na zimno" Abercrombiego, kochasz brutalne westerny Sergia Leone i Clinta Eastwooda w stylu "Dobry, zły i brzydki", to w nowym cyklu Sama Sykesa znajdziesz spektakularne połączenie tych uzależniających składników. Nie oderwiesz się od lektury i pokochasz Sal Kakofonię, bezwzględną antybohaterkę na krwawej drodze do zemsty i odkupienia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Siedem czarnych mieczy
Długo czekałem, ale w końcu doczekałem się ciekawej kobiecej postaci w moim ukochanym gatunku fantasy. I to pisanym przez mężczyznę! Sal Kakofonię pokochają wszyscy fani Joe Abercrombiego. Mogę ją określić jako żeński odpowiednik Jacka Sparrowa, tylko dużo mroczniejszy. Sal jest skomplikowaną postacią. Z jednej strony tryska (czarnym) humorem. Lubi dobrze wypić i konkretnie powalczyć. Z drugiej napędza ją zemsta, a bolesna przyszłość nie daje o sobie zapomnieć. Fani filmu Kill Bill będą również zachwyceni, bo motyw zemsty jest tu przewodni. Zdradzona przez ukochanego oraz tych, których uważała za przyjaciół. Lista osób, przez które Sal straciła wszystko, co kochała w życiu. Każde z nazwisk umieszczone na jej liście musi spotkać zasłużona kara. A jest nią tylko i wyłącznie śmierć. Autor Siedmiu czarnych mieczy postawił na narrację pierwszoosobową, której osobiście nie lubię, ale tu się sprawdza. Jak wspomniałem wyżej, Sal Kakofonia to bardzo ciekawa i złożona postać. Miło czyta się fragmenty jej przemyśleń o życiu oraz jej postępowaniu. Chociaż momentami czułem zmęczenie jej wewnętrznymi rozterkami. Siedem czarnych mieczy to powieść bardzo dobrze przetłumaczona. Język autora nie jest boleśnie prosty. Powieść wręcz zmusza do nieco żmudniejszego czytania i delektowania się niektórymi jej momentami. Autor jest młodą osobą, a warsztat już na wysokim poziomie. Zawsze cieszy mnie, kiedy powieść fantasy ma w sobie tę nutę literatury pięknej oraz szczyptę filozoficznych rozważań. Jeżeli chodzi o sam świat przedstawiony oraz system magii to nie jest on przesadnie odkrywczy. Fanów gatunku niewiele w nim zaskoczy. Myślę, że autor nie miał też tego na celu. Większą rolę przywiązuje do relacji między postaciami oraz ukazaniem losów Sal Kakofonii. Za to fabuła jest bardzo dobrze skrojona. Momenty akcji przeplatają się z flashbackami z przeszłości bohaterki. Wyjaśniają one dlaczego Sal robi to co robi i co nią kieruje. Jednym z ciekawych motywów wykorzystania magii jest magiczna broń głównej bohaterki. Swoją utraconą magię rekompensuję używaniem Kakofonii – broni zdolnej wystrzeliwać magiczną amunicję. Zawsze, gdy Sal wyciąga Kakofonię z kabury, czytelnik może liczyć na naprawdę potężną dawkę akcji oraz zniszczenia. Na minus dla mnie główny wątek miłosny. Absolutnie nie mam nic do tego, że przedstawia miłość dwóch kobiet. To nawet dla mnie novum i coś świeżego w gatunku. Po prostu ta relacja się miejscami zapętla. Sal chce zemsty i nie może odpuścić. Liette chce sprawić, by Sal zaniechała zemsty i zaczęła z nią nowe życie. Sal nie odpuszcza, więc obie kończą ze złamanymi sercami. I tak sytuacja powtarza się w trakcie fabuły. Podsumowując. Siedem czarnych mieczy mimo drobnych mankamentów polecam bardzo. Powieść wyróżnia się na tle wielu książek fantasy ciekawą kreacją głównej bohaterki oraz solidnym warsztatem autora. Z tego względu gorąco zachęcam Was do lektury. Fani Joe Abercrombiego, podkreślę jeszcze raz, poczują się jak w domu.
Książka na półkach
- 393
- 89
- 44
- 13
- 7
- 7
- 4
- 3
- 2
- 2
Cytaty
-Rozczarowujące prawda?[...] Zawsze się myśli, że to będzie jak w operze. Bohaterowie zwycięzcy albo przynajmniej zabici w zadowalający spos...
RozwińRuch dostrzeżony kątem prawego oka. Wszystkie myślące komórki się wyłączyły; ciało wiedziało, co robić, kiedy głowa nie wiedziała. Ręka skoc...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Chyba nie spotkałam bardziej przehypowanej postaci niż Sal Kakofonia. A kiedy już myślisz, że bardziej zajebista być nie może, okazuje się że jest „geniuszem”. Książka zaczęła się ciekawie i na początku mnie wciągnęła, ale z każdą kolejną stroną (a jest ich wiele),stawała się coraz bardziej nudna. Bo ile można czytać o Sal, która spotyka kolejnego bossa z fikuśnym przydomkiem (albo przypadkowego wroga) i robi rozpierduchę? Fabularnie mocno słabe, ale dla niektórych ciętych ripost czy opisów warto było się pomęczyć. Autor ma fajny styl i język, ale lektura tej części mnie na tyle wymęczyła, że nie interesuje mnie co wydarzy się w kolejnych.
Chyba nie spotkałam bardziej przehypowanej postaci niż Sal Kakofonia. A kiedy już myślisz, że bardziej zajebista być nie może, okazuje się że jest „geniuszem”. Książka zaczęła się ciekawie i na początku mnie wciągnęła, ale z każdą kolejną stroną (a jest ich wiele),stawała się coraz bardziej nudna. Bo ile można czytać o Sal, która spotyka kolejnego bossa z fikuśnym...
więcej Pokaż mimo toSal Kakofonia ma tylko jeden cel, któremu podporządkowuje życie. Musi wykreślić z listy siedem nazwisk, co może nastąpić wyłącznie wtedy, gdy każde z nich poniesie śmierć, najlepiej z jej ręki. Blizna, będąca azylem dla wszelkiego rodzaju odszczepieńców, zbuntowanych magów i innych kryminalistów jest najlepszym miejscem do porachunków. Mając pod ręką legendarną broń, której już nazwa wywołuje popłoch u przeciwników, miecz i wielkiego ptaka Sal nie zatrzyma się i dokona swojej zemsty…
Zajęło mi ok. 300 stron, a więc całkiem sporo żebym całkowicie wciągnęła się w tę historię. Sal początkowo była dla mnie zbyt twarda, nie miała w sobie nic za co mogłabym czuć do niej choćby nić sympatii, a jest mi to potrzebne, aby w pełni cieszyć się z lektury. Jednak w końcu zaakceptowałam jej brak empatii, bezwzględność i cynizm. Dostrzegłam krzywdę, która ją spotkała i na zawszę zmieniła. Zrozumiałam z czego wynika tak ogromna potrzeba zemsty, która nie pozwalała bohaterce na tworzenie związków i spokojnego życia.
To co wyróżnia tę historię od innych, to na pewno sposób jej przedstawienia. Sal tworzy opowieść ostatnich kilku tygodni, którą przybliża w trakcie przesłuchania. Są tutaj wtrącenia i komentarze słuchacza, które dodają szerszego kontekstu całej sprawie.
To co jednak najbardziej mi się spodobało to wykreowany przez autora system magiczny. W tym świecie nie ma nic za darmo. Używanie mocy nie pozostaje bez wpływu na maga, a cena jaką muszą zapłacić jest ogromna.
Tytuł cyklu „Śmierć imperiów” jest bardzo adekwatny. Pisarz stworzył brutalny świat, w którym konflikt między dwoma stronami (cesarstwo i rewolucjoniści) wyniszcza miasta, przynosi straty w ludności, a wszelkiego rodzaju kryminaliści zdobywają władzę. Nie ma wygranych w tej wojnie.
Sal Kakofonia ma tylko jeden cel, któremu podporządkowuje życie. Musi wykreślić z listy siedem nazwisk, co może nastąpić wyłącznie wtedy, gdy każde z nich poniesie śmierć, najlepiej z jej ręki. Blizna, będąca azylem dla wszelkiego rodzaju odszczepieńców, zbuntowanych magów i innych kryminalistów jest najlepszym miejscem do porachunków. Mając pod ręką legendarną broń, której...
więcej Pokaż mimo toAutorzy i ich książki przyzwyczaiły nas do tego, że główny bohater jest zawsze dobry. Może czasami zdarzają mu się lekkie wtopy, ale z reguły to raczej spoko gość. Czasami jednak udaje mi się trafić na taką powieść, w której pierwszoplanowa postać okazuje się typem mającym szemraną przeszłość i wcale nie takie czyste karty. I taką bohaterkę mamy w Siedmiu czarnych mieczach Sama Sykesa.
Sal Kakofonia to kobieta, która nie boi się wypić i dać w mordę. Ona i jej magiczna brań przemierzają Bliznę, krainę, do której nie zapuszczają się nawet najodważniejsi, w poszukiwaniu kilku nazwisk. Nazwisk osób, które skrzywdziły Sal i zdradziły ją, i na które czeka zemsta. Łatwo nie jest, ale Kakofonia jest uparta i wie, czego chce. A zemsta najlepiej smakuje na zimno.
Tak w skrócie i właściwie całkiem wyczerpująco przedstawia się fabuła powieści. Całość przypomina trochę klasyczną rozgrywkę w akcyjną RPG albo innego hack'and'slash – wędrujemy z punktu A do punktu B, odhaczając stopniowo zadania i załatwiając poboczne questy. Jednych to znudzi, drugim się spodoba: kwestia gustu, a jak wiadomo, o nich się nie dyskutuje. Mnie taka fabuła zaciekawiła i wciągnęła, czytało mi się szybko i lekko. Język powieści nie jest prosty, ale mimo tego lektura nie sprawia problemów, przez książkę właściwie się płynie. Tempo spowalniają przede wszystkim rozważania Sal o życiu i przeszłości, które powtarzają się kilkukrotnie w trakcie powieści, ale to daje wytchnienie czytelnikowi. No i najważniejsza dla mnie sprawa – jak nie lubię narracji pierwszoosobowej, tak tutaj wyjątkowo dobrze mi się ją czytało i absolutnie mi to nie przeszkadzało i to pomimo faktu, że mężczyzna pisał za postać kobiecą.
Sal Kakofonia to taka trochę herod-baba. Dać w zęby umie, za kołnierz nie wylewa, jest pyskata i potrafi wygarnąć prawdę prosto w oczy. Żeby jednak nie było idealnie, to prześladują ją wspomnienia z przeszłości, o wiarołomstwie ukochanego i grupy przyjaciół, o krzywdzie, jaka ją spotkała i z którą nie może się pogodzić. Jej całe życie od momentu zdrady kręci się wokół zemsty. To jej siła napędowa i najważniejszy cel w doczesnej egzystencji. Zemsta, jakiej chce dokonać, staje nawet na przeszkodzie miłości i związkowi. Liette, wynalazczyni i ukochana Sal, chce ją ratować, pewna, że Sal pędzi po własną zagładę i że jej zemsta nie ma prawa się powieść. Ich relacja zapętla się w kółko – spotykają się, Liette zazwyczaj opatruje ranną Sal i szykuje dla niej magiczne kule, są jakiś czas ze sobą, a potem Sal odchodzi i znika na dłuższy czas z życia Liette. Nudnawe to było, nie powiem, że nie, chociaż plus za to, że autor, mężczyzna, odważył się na opisanie lesbijskiego związku i wyszło mu to naprawdę dobrze. Od pewnego momentu w podróży Sal towarzyszy dawny żołnierz Cesarstwa, Cavric. Od chwili ich spotkania, jego dola jest przepełniona rozterkami – całe życie był utrzymywany w przekonaniu, że takich, jak Sal Kakofonia, należy bezwzględnie niszczyć, zetrzeć z powierzchni ziemi, tymczasem to ona ratuje go przed niechybną śmiercią i pomaga przetrwać w Bliźnie. Szlachetny, pełen ideałów, zostaje dość brutalnie sprowadzony na ziemię i uświadomiony, że życie nie jest takie piękne, jak mu Cesarstwo wmawiało.
Strasznie mi się spodobał system magiczny, jaki został przedstawiony w powieści, a Kakofonia, magiczna broń, jaką posiada Sal, całkowicie mnie kupiła. Magia, którą mają tylko Inspirujący, których Cesarstwo chce wyeliminować, została właściwie zupełnie starta z tego świata. Na dodatek poznajemy tylko fragment świata Cesarstwa i Blizny, gdzie ciężko przeżyć, a wszystko, co żyje, chce cię zabić. Kurde, ten brutalny, surowy świat mnie tak wciągnął, tak do siebie przekonał, że już zacieram ręce w oczekiwaniu na lekturę drugiego tomu czekającego na półce.
Czy polecam Wam tę serię? Kurczę, jasne! Solidna, porządnie napisana fantastyka, bardzo dobrze przetłumaczona i z charakterną bohaterką, która bierze swój los w ręce i nie daje sobą pomiatać, a na dodatek jest w pełni ukształtowaną przez życie kobietą, to zestaw właściwie idealny. Czytajcie, bo to dobro jest!
Więcej recenzji: https://wiewiorkawokularach.blogspot.com/
Autorzy i ich książki przyzwyczaiły nas do tego, że główny bohater jest zawsze dobry. Może czasami zdarzają mu się lekkie wtopy, ale z reguły to raczej spoko gość. Czasami jednak udaje mi się trafić na taką powieść, w której pierwszoplanowa postać okazuje się typem mającym szemraną przeszłość i wcale nie takie czyste karty. I taką bohaterkę mamy w Siedmiu czarnych mieczach...
więcej Pokaż mimo to,,Siedem czarnych mieczy" to nie jest ambitna literatura. Porównałabym to z blockbusterem. Kreatywnym, ładnym, widowiskowym - ale służącym wyłącznie rozrywce. Myślę, że porównanie z kinem superhero byłoby adekwatne. I bardzo możliwe, że Sal - główna bohaterka - świetnie dogadywałaby się z Deadpoolem...
Świat? Ciekawy. Historia? Intrygująca. Bohaterowie? Oj, ci to potrafią jechać po bandzie! Szczególnie Sal. Antybohaterka z autodestrukcyjnym (i ogólnie destrukcyjnym) zacięciem pełną gębą.
Sal nie da się podziwiać (chyba że jej siłę woli). Sal nie da się lubić. Nie wiem nawet czy do końca jej współczuję. Nie dlatego, że to źle skonstruowana postać. Nie. Ona nie potrzebuje podziwu. Ona nie potrzebuje sympatii. A tym bardziej Sal Kakofonia nie potrzebuje współczucia.
Sal Kakofonia idzie do celu po trupach. Nie tylko wrogów. Zawsze. A Ty idziesz z nią.
To właśnie bohaterka ciągnie cały ten wózek. To prawda, że i świat, i historia same w sobie są wciągające, ale bez tak charakternej i bezpardonowej postaci ,,Siedem czarnych mieczy" stałoby się kolejnym, niczym nie wyróżniającym się fantasy. Czy to źle? W żadnym wypadku! To czysta rozrywka, choć nie taka bezmyślna.
Dużo akcji, walk, ale też przemocy i niestety... kurew. Jeśli miałabym coś zarzucić książce, to właśnie kurwy. Naprawdę bardzo dużo kurew. Na tyle dużo, że Seby Jedne Wjeby spod bloku mogłyby czasem poczuć zażenowanie. I nie, że to tam jakiś standard, ale nawet dla mnie momentami pojawiało się za dużo przekleństw wpychanych chyba na siłę. Dobra kurwa w odpowiednim momencie może dobrze coś zaakcentować. Wyrzucanie ich z prędkością karabinu... meh. Ale to naprawdę jedyna rzecz, na którą mogłabym narzekać.
Rewolwerowcy, szaleni magowie, potwory, bohaterowie jadący po bandzie - jeśli to Was pociąga, gorąco polecam ,,Siedem czarnych mieczy"!
,,Siedem czarnych mieczy" to nie jest ambitna literatura. Porównałabym to z blockbusterem. Kreatywnym, ładnym, widowiskowym - ale służącym wyłącznie rozrywce. Myślę, że porównanie z kinem superhero byłoby adekwatne. I bardzo możliwe, że Sal - główna bohaterka - świetnie dogadywałaby się z Deadpoolem...
więcej Pokaż mimo toŚwiat? Ciekawy. Historia? Intrygująca. Bohaterowie? Oj, ci to potrafią...
"Siedem czarnych mieczy" pokochałam już od pierwszych stron! Książka rozpoczyna się od więzienia i pokoju przesłuchań (więc intrygująco),gdzie Sal Kakofonia zaczyna snuć swoją opowieść.
Jest to powieść z głównym motywem zemsty (który bardzo lubię),jest też motyw wędrówki, wiele przygód i imponujących starć, magii, nieco polityki, ale w bardzo małej ilości, jest też nuta romantyzmu. Autor fajnie poprowadził ten wątek, a nasza bohaterka jest bi, więc stanowi to dla tego wątku dobre urozmaicenie.
Mamy tutaj dwa tory wydarzeń, teraźniejszość w więzieniu i przygodę z przeszłości. Często trafiałam na takie książki, więc te przeskoki w ogóle mi nie przeszkadzały. Wręcz z sentymentem wróciłam do książki z tak rozłożoną historią.
Sama fabuła wciągnęła mnie od pierwszej chwili, byłam bardzo ciekawa co się stanie dalej i o ile początkowo obawiałam się objętości tej książki, to jak tylko zaczęłam czytać wszystkie obawy zniknęły. Od razu się wczułam w sama historię, surowy świat i niesamowity klimat, który trochę zalatywał mi westernem 😅
Książka jest naładowana akcją po same brzegi, ciągle coś się dzieje, bohaterom ciągle grozi niebezpieczeństwo, więc coś co lubię. Wszystko rozwija się dynamicznie, lecz nie wszystko jest od razu jasne.
Sal po kawałku odkrywa przed czytelnikiem kolejne zagadki i tajemnice, dokłada nowe informacje, co właśnie sprawia, że tak łatwo wciągnęłam się w jej historię.
Książka bywa momentami brutalna i w tekście nie wychwyciłam żadnych literówek czy błędów, ale jest za to sporo wulgaryzmów, co mi osobiście się spodobało, bo sama sobie czasem bluzgnę tu czy tam, ale wiem, że nie wszystkim to może odpowiadać, więc z góry uprzedzam.
Sal Kakofonia (to jej przydomek, z ciekawą historią) jest bohaterką niezwykłą i cóż mogę rzec, idealnie w moim typie. Można by powiedzieć, że jest trochę antybohaterką, bo dopuszczała się i nadal dopuszcza niecnych występków, czasem zbrodni, jej nadejście zwiastuje zjawiskową demolkę.
Ma też głębię swojego charakteru, przez całą książkę można ją naprawdę dobrze poznać, trochę zrozumieć i kibicować tej brawurowej wariatce z wielką, magiczną spluwą w kształcie łba smoka 😁
"Siedem czarnych mieczy" już w trakcie czytania trafiło na listę moich ulubionych książek i jest jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą książką jaką czytałam w tym roku!
Idealnie trafiła w mój gust i w moje potrzeby, pokochałam zarówno Sal jak i całą historię.
"Siedem czarnych mieczy" pokochałam już od pierwszych stron! Książka rozpoczyna się od więzienia i pokoju przesłuchań (więc intrygująco),gdzie Sal Kakofonia zaczyna snuć swoją opowieść.
więcej Pokaż mimo toJest to powieść z głównym motywem zemsty (który bardzo lubię),jest też motyw wędrówki, wiele przygód i imponujących starć, magii, nieco polityki, ale w bardzo małej ilości, jest też nuta...
Czasami bywa tak, że książki naprawdę mnie zadziwiają. Tutaj zetknęłam się z dwoma przeciwieństwami, które w połączeniu okazały się być nawet interesujące. Przede wszystkim książka typowej fantazy, ale z dodatkami westernu. Przykładem niech będzie taki super szybki pistolet z głową smoka:-) Nawet ja na takie połączenia nigdy nie wpadłam. I od razu ostrzegam, że nikt nie chciałby być w pobliżu kobiety, która tą broń posiadała. Dodatkowo była z nią w niezwykły sposób połączona, gdyż ona ostrzegała ją przed niebezpieczeństwem, choć nie wiem do końca, czy zrozumiałam jak to robiła. Tutaj wypadałoby powiedzieć, że znajdziecie tutaj czasami sytuacje, które nie do końca można wyjaśnić. One po prostu są i zadaniem czytającego jest je zaakceptować.
Sama Sal, czyli główna bohaterka, to kobieta o silnym charakterze, której nie obce są przemoc, czy też słowa z łacińskiego języka. Jest twarda, bo niemal każda sytuacja tego wymaga. W ogóle to ona opowiada nam cała historię tuż przed egzekucją. Możemy tylko się domyślać czy przedstawia nam prawdę, czy też mówi to, co obserwatorzy chcą usłyszeć. Na domiar tego ogromnego tomiszcza, trzeba będzie poczekać do samego końca, by się tego dowiedzieć. Jak to mówią, nic za darmo:-)
Główna bohaterka czasami może być troszkę irytująca, bo jest twardzielką z twardym wnętrzem. Choć popełnia błędy, to jednak na plus u niej było, że dąży by je naprawić i więcej nie popełniać. Cała historia jest spójna, aczkolwiek bardzo dużo tu przygód i sytuacji mniejszego kalibru. Jest też nieco o miłości, ale nie jest ona głównym motywem książki. Czyta się ją równym tempem za względu na mniejszą czcionkę. Cały ciąg wydarzeń, intryg, pułapek i tajemnic będzie naprawdę wciągający, bo wielokrotnie nie wiadomo, czy są one prawdziwe, czy to tylko wymysły. Sami też możemy starać się rozwikłać zagadki, lecz niekoniecznie nam się powiedzie. To fantazy, więc wszystko jest możliwe. Nieraz to, co najbardziej oczywiste było tylko przykrywką, a to w co nie wierzyłam stało się prawdą;-)
Czasami bywa tak, że książki naprawdę mnie zadziwiają. Tutaj zetknęłam się z dwoma przeciwieństwami, które w połączeniu okazały się być nawet interesujące. Przede wszystkim książka typowej fantazy, ale z dodatkami westernu. Przykładem niech będzie taki super szybki pistolet z głową smoka:-) Nawet ja na takie połączenia nigdy nie wpadłam. I od razu ostrzegam, że nikt nie...
więcej Pokaż mimo toCzytaliście takie książki, które Was mocno wciągnęły, choć nie do końca wszystko Wam pasowało?
Właśnie taką powieścią jest dla mnie Siedem czarnych mieczy. Historia była naprawdę dobrze opowiedziana, świat ciekawy i intrygujący - w stylu dzikiego zachodu, wątek miłosny zagmatwany i nie wybijający się na pierwszy plan... Dodatkowo znajdziecie tam szalone połączenie rewolwerowców, magii, maszyn a także motyw zemsty. No dużo tego tam jest 😏
Główna postać - Sal to antybohaterka, która jest silna, nie stroni od przemocy i klnie niemal w każdej sytuacji. Ma też bardzo ciekawą broń - rewolwer z magicznymi nabojami, o imieniu Kakofonia. Lepiej nie stawać tej dwójce na drodze, bo można źle skończyć.
Co mi tam nie pasowało? Chyba właśnie Sal, która opowiada całą historię na przesłuchaniu tuż przed egzekucją... Czy mówi całą prawdę, czy też zataja część informacji? Żeby się dowiedzieć, trzeba poczekać na koniec całej opowieści 😏
Trochę przeszkadzały mi też powtórzenia, które zdarzają się Sal, a ona sama jest dosyć irytującą osobą, co potwierdza wiele spotkanych przez nią ludzi 😉
Jednak jeśli te kilka rzeczy Wam nie przeszkadza, to sięgnijcie po tę książkę - ma w sobie coś takiego, co wciągnie Was w całą historię i nie pozwoli się oderwać pomimo swej objętości :)
Czytaliście takie książki, które Was mocno wciągnęły, choć nie do końca wszystko Wam pasowało?
więcej Pokaż mimo toWłaśnie taką powieścią jest dla mnie Siedem czarnych mieczy. Historia była naprawdę dobrze opowiedziana, świat ciekawy i intrygujący - w stylu dzikiego zachodu, wątek miłosny zagmatwany i nie wybijający się na pierwszy plan... Dodatkowo znajdziecie tam szalone połączenie...
Zdjęcie profilowe co_dzis_przeczytamy
co_dzis_przeczytamy
Lubicie szczyptę magii w książkach?
Na pewno znajdziecie nie tylko ją w książce z serii Śmierć Imperiów:
Siedem czarnych mieczy- Sama Sykesa @dom_wydawniczy_rebis
Akcje, świetni bohaterowie no i super pomysł przedstawienia finalnych wydarzeń na początku książki, a później pokazanie całej historii jak do tego doszło. Na początku nie wiedziałam za bardzo o co chodzi i nie przepadam za skalniaki w czasie w książkach i w filmach z reszta też, ale tu jednak to dalej zadziałało. Nie jest to, aż tak zagmatwane. No i oczywiście sam pomysł świetny. Główna bohaterka, nie wyidealizowana, popełniając błędy, ale dążąca do swojego celu. Czekam na kolejną część.
Sal Kakofonia zostaje więźniem Tretty Srogiej. Gubernator- bojowniczka skazuje ją na śmierć.
Jak do tego doszło?
Sal Kakofonia jest na tropie znanego i poszukiwanego Włóczęgi Daigi Fantoma. Natyka się na jego "pachołków" i po zdemolowaniu tawerny wyciąga informacje o miejscu jego ukrycia. Dociera na miejsce i po zaciętej walce zabija go. Na szczęście za jego śmierć zbiera niezłą zapłatę, a dodatkowy łup w postaci pyłu który został po Włóczędze, daje jej jeszcze kolejna kartę przetargową.
Postanawia zapłacić pyłem freemakerce i naprawiaczce za rozszyfrowanie kodu. Udało się na kartce ukazało się siedem nazwisk.
Czy uda jej sie dopaść każdego na kim planuje zemstę? Jak dojdzie do tego, że zostanie aresztowana i skazana na śmierć?
Zdjęcie profilowe co_dzis_przeczytamy
więcej Pokaż mimo toco_dzis_przeczytamy
Lubicie szczyptę magii w książkach?
Na pewno znajdziecie nie tylko ją w książce z serii Śmierć Imperiów:
Siedem czarnych mieczy- Sama Sykesa @dom_wydawniczy_rebis
Akcje, świetni bohaterowie no i super pomysł przedstawienia finalnych wydarzeń na początku książki, a później pokazanie całej historii jak do tego...
Wykreowany w tej obszernej opowieści (653 stron!) świat magii i technologii wciąga bez reszty a wartka akcja i perypetie bohaterów nie pozwalają na odłożenie jej na dłużej, bo ciekawość rośnie, tym bardziej że główna bohaterka nie jest bynajmniej grzeczną dziewczynką i nie napędza jej to, co zwykle bohaterów powieści fantasy; żadna tam pogoń za złym magiem, by ratować świat.... Owszem, świat stoi w ogniu, a może i ginie za sprawą złego maga ale bohaterka ma w tym całkiem spory udział...
Czekam na ciąg dalszy!
Wykreowany w tej obszernej opowieści (653 stron!) świat magii i technologii wciąga bez reszty a wartka akcja i perypetie bohaterów nie pozwalają na odłożenie jej na dłużej, bo ciekawość rośnie, tym bardziej że główna bohaterka nie jest bynajmniej grzeczną dziewczynką i nie napędza jej to, co zwykle bohaterów powieści fantasy; żadna tam pogoń za złym magiem, by ratować...
więcej Pokaż mimo toKsiążka świetna. Mimo pojedynczysz fragmentów które mi się nie spodobały jest to naprawdę dobry kawałek lektury... Czytałam ją w oryginale nie wiem jak tłumaczenie ale już sama okładka naszego polskiego wydania rozczarwouje. Tym że bardzo mija się z książką mam nadzieję że jej zawartość jest równie Dobra jak oryginał.
Książka świetna. Mimo pojedynczysz fragmentów które mi się nie spodobały jest to naprawdę dobry kawałek lektury... Czytałam ją w oryginale nie wiem jak tłumaczenie ale już sama okładka naszego polskiego wydania rozczarwouje. Tym że bardzo mija się z książką mam nadzieję że jej zawartość jest równie Dobra jak oryginał.
Pokaż mimo to