rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Schemat powielony. Przez to nudny. Ileż można uciekać z ładną partnerką u boku?
Zmieniła się tylko sceneria. I tyle, cała reszta to kopiuj, wklej.

Zabrakło pazura i zwrotów akcji.Zabrakło powiewu świeżości.

Wątków sporo ale wydaje mi się,że tu też autor się zagalopował i na końcu póucinał wszystko jak najszybciej i nieprzemyślanie.

Muszę oddać sprawiedliwość - akcja jest,taka jak zawsze,pogoń, ucieczka, pomoc, ucieczka itd. ale całość akcji gubi się w gąszczu opisów naukowych lub religijnych.

Zakończenie przewiddywalne aż do bólu... bez jakiegokolwiek zaskoczenia.
I to mnie nabardziej zmartwiło,już po pierwszych rozdziałach wszystko jest jasne.


Trzy gwazdki,gdyż czyta sie szybko.szybko pod tym względem autor ma opanowany warsztat. I za opisy mojej ukochanej Barcelony.

Był potencjał, ale został zmarnowany.

Dawny klimat wyparował niestety.

Schemat powielony. Przez to nudny. Ileż można uciekać z ładną partnerką u boku?
Zmieniła się tylko sceneria. I tyle, cała reszta to kopiuj, wklej.

Zabrakło pazura i zwrotów akcji.Zabrakło powiewu świeżości.

Wątków sporo ale wydaje mi się,że tu też autor się zagalopował i na końcu póucinał wszystko jak najszybciej i nieprzemyślanie.

Muszę oddać sprawiedliwość - akcja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mój początek z twórczością pani Gerritsen. I był to strzał w dziesiątkę. Napięcie, mroczne tajemnice, ciekawe postaci oraz wciągająca fabuła. Przeczytana w mgnieniu oka. Polecam tym, którzy lubią mroczne thrillery medyczne.

Mój początek z twórczością pani Gerritsen. I był to strzał w dziesiątkę. Napięcie, mroczne tajemnice, ciekawe postaci oraz wciągająca fabuła. Przeczytana w mgnieniu oka. Polecam tym, którzy lubią mroczne thrillery medyczne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna ciekawości sięgnęłam po tą pozycję. Jest niezwykła. Wstrząsająca. Tak naprawdę, mogłaby to być jedna z najtrudniejszych i najbardziej ponurych książek po jakie sięgnęłam. Opisana w niej historia jest bowiem koszmarem... koszmarem, który,O ZGROZO, zdarza się naprawdę. Tymczasem to książka pełna piękna, miłości, nadziei i życia. Wszystko dzięki narratorowi - pięcioletniemu Jack'owi. Świat widziany oczami dziecka... dzięki temu postrzegamy tą opowieść w zupełnie innym świetle. Dostrzegamy rzeczy, o których nasze dorosłe umysły już zapomniały. Wraz z Jack'iem poznajemy świat na nowo. I choć okraszona dużą szczyptą dziecięcej naiwności to opowieść dojrzała, mądra i wzruszająca. Z lekką domieszką brutalnej rzeczywistości. Niesamowita książka, którą należy przeczytać!

Pełna ciekawości sięgnęłam po tą pozycję. Jest niezwykła. Wstrząsająca. Tak naprawdę, mogłaby to być jedna z najtrudniejszych i najbardziej ponurych książek po jakie sięgnęłam. Opisana w niej historia jest bowiem koszmarem... koszmarem, który,O ZGROZO, zdarza się naprawdę. Tymczasem to książka pełna piękna, miłości, nadziei i życia. Wszystko dzięki narratorowi -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, którą z pewnością zapamiętam. Nie brakuje tu elementów humorystycznych, nie brakuje też momentów pełnych wzruszeń. Nie jest to jednak ckliwa historia romantycznej miłostki. To mądra książka, napisana w prosty, przyjemny sposób. Nie ma tu zatem mnóstwa ambitnych słów, których nikt nie zrozumie. Jest za to opowieść o codziennych problemach przeciętnego "Kowalskiego" i o tych niecodziennych, które skrywane są skrzętnie za ceglanymi ścianami... Jest też poruszony temat bardzo kontrowersyjny, który wzbudzać będzie zawsze dyskusje. Ale autorka pozwala czytelnikowi samemu ocenić ten problem, nie narzucając swojej własnej opinii. To także powieść o przemianie, o tym jak silnie inne osoby mogą na nas wpłynąć. To piękna historia, poruszająca, którą należy poznać. I tak, jakkolwiek bardzo rzadko płaczę, tutaj wzruszyłam się tak, iż ryczałam niczym przysłowiowy bóbr...

Książka, którą z pewnością zapamiętam. Nie brakuje tu elementów humorystycznych, nie brakuje też momentów pełnych wzruszeń. Nie jest to jednak ckliwa historia romantycznej miłostki. To mądra książka, napisana w prosty, przyjemny sposób. Nie ma tu zatem mnóstwa ambitnych słów, których nikt nie zrozumie. Jest za to opowieść o codziennych problemach przeciętnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam bardzo mieszane wrażenia po przeczytaniu tej książki. Polecił mi ją mój znajomy, który na dobre wsiąkł w świat Glukhovsky'iego i wszystkim wokół zachwala ją pod niebiosa. Zwykle takie nastawienie - pełne wygórowanych oczekiwań - źle się kończy. Myślę, że tak było również w tym przypadku. Książka ma naprawdę niesamowity klimat - mroczny, klaustrofobiczny, pełen niepokoju. Był taki moment, kiedy czytałam w nocy jeden z rodziałów i coś spadło w moim pokoju na podłogę, a ja podskoczyłam pół metra do góry... Autor porusza niezwykle ważne tematy, zagłębiając się w sferę człowieczeństwa oraz relacji międzyludzkich i to w sytuacji ekstremalnie ekstremalnej. Ta opowieść ma mnóstwo plusów, ale mnie nie urzekła. Momentami była według mnie przegadana. Opisy, historie, mroczne czeluście korytarzy metra niekiedy mnie już nużyły. Co najgorsze, nie mogłam polubić Artema. I chyba dlatego ta historia nie do końca mnie wciągnęła. Nie zmienia to jednak faktu, iż nie żałuję, że ją przeczytałam. Z pewnością jest tego warta, skłania bowiem do pewnych przemyśleń, a niektóre ze scen zapadają głęboko w pamięć. Jednakże nie zamierzam już powracać do korytarzy moskiewskiego metra. To nie dla mnie. Nie jestem materiałem na Stalkera.

Mam bardzo mieszane wrażenia po przeczytaniu tej książki. Polecił mi ją mój znajomy, który na dobre wsiąkł w świat Glukhovsky'iego i wszystkim wokół zachwala ją pod niebiosa. Zwykle takie nastawienie - pełne wygórowanych oczekiwań - źle się kończy. Myślę, że tak było również w tym przypadku. Książka ma naprawdę niesamowity klimat - mroczny, klaustrofobiczny, pełen...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książek o miłości powstało, powstaje i będzie powstawać - mnóstwo. Trudno jest zatem odszukać taką historię, która byłaby oryginalna i zapadająca w pamięć. Jako osoba, która za romansidłami nie przepada, odrzucam z góry wszystkie rzewne historie o nieszczęśliwych kochankach i wolę spojrzeć na to zagadnienie z odrobiną humoru. Projekt "Rosie" wpadł w moje ręce przypadkiem. Jak to mówią, głupi ma szczęście... Tę książkę porównałabym to tabliczki czekolady. Otwierasz ją, tylko po to by zjeść jedną kostkę, a ani się obejrzysz, a całej czekolady już nie ma. Podobnie było z opowieścią o profesorze Tillmanie. To pełna humoru, ciepła opowieść, którą czyta się szybko i z przyjemnością. Pozostawia po sobie dobre wrażenie i uczucie przyjemnego ciepła w sercu. Odpowiednia zarówno, gdy ma się zły humor, jak również gdy odpoczywasz na plaży z drinkiem z palemką. Polecam gorąco.

Książek o miłości powstało, powstaje i będzie powstawać - mnóstwo. Trudno jest zatem odszukać taką historię, która byłaby oryginalna i zapadająca w pamięć. Jako osoba, która za romansidłami nie przepada, odrzucam z góry wszystkie rzewne historie o nieszczęśliwych kochankach i wolę spojrzeć na to zagadnienie z odrobiną humoru. Projekt "Rosie" wpadł w moje ręce przypadkiem....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Początkowo sprawa dla której główny bohater pojawia się w Australii jest ledwie tłem. Akcja bardzo wolno się rozkręca, lecz całe szczęście potem robi się ciekawiej. Czytelnik musi przebrnąć przez początek, pomaga w tym przybliżenie kultury, historii oraz wierzeń Aborygenów. Spodziewałam się bardziej wciągającej fabuły - oczywiście z powodu licznych zachwytów nad twórczością Nesbo. Czegoś mi jednak zabrakło w tej książce, lecz zamierzam sięgnąć po kolejne pozycje, aby sprawdzić, czy zmienię zdanie. Zachęciła mnie do tego m.in. ciekawa postać Harrego.

Początkowo sprawa dla której główny bohater pojawia się w Australii jest ledwie tłem. Akcja bardzo wolno się rozkręca, lecz całe szczęście potem robi się ciekawiej. Czytelnik musi przebrnąć przez początek, pomaga w tym przybliżenie kultury, historii oraz wierzeń Aborygenów. Spodziewałam się bardziej wciągającej fabuły - oczywiście z powodu licznych zachwytów nad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niewątpliwie plusem tej książki jest jej medyczna strona - dokładne, szczegółowe opisy procedur medycznych i kryminalistycznych są naprawdę świetne.
Są też momenty, w których pojawia się gęsia skórka, dreszcz niepokoju i grozy. Brutalne zbrodnie są tu na pierwszym planie, zaś tło stanowi mroczna dzielnica.
Minusem według mnie jest pewne "przegadanie" niektórych spraw. Zbyt długie opisy ulic i budynków czy fragmenty rozmów - ich skrócenie przysłużyłoby się tej książce.
Pomimo tego jest to pozycja, po którą warto sięgnąć jeśli jesteś fanem thrillerów medycznych.

PS. Fani serialu "Kości" mogą być nieco rozczarowani, gdyż książkowa Temperance Brennan różni się znacznie od książkowej.

Niewątpliwie plusem tej książki jest jej medyczna strona - dokładne, szczegółowe opisy procedur medycznych i kryminalistycznych są naprawdę świetne.
Są też momenty, w których pojawia się gęsia skórka, dreszcz niepokoju i grozy. Brutalne zbrodnie są tu na pierwszym planie, zaś tło stanowi mroczna dzielnica.
Minusem według mnie jest pewne "przegadanie" niektórych spraw....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czasem żałuję, że mam koleżanki. Zwłaszcza wtedy, kiedy wręczają mi książkę, mówiąc: "Przeczytaj, nawet fajna, taka na jeden wieczór".
O gustach się nie dyskutuje.
Nigdy, nawet jako nastolatka nie lubiłam romansideł. Ale skoro mi tą książkę polecono, skoro bestseller, skoro mają film nakręcić. "Przeczytam, by móc potem powiedzieć, co o niej myślę..."
Do dzisiaj żałuję. Nie przeczytałam jej całej. Nie dałam rady. Pokonała mnie jej beznadziejność.
Powinna mieć ostrzeżenie - przed przeczytaniem tej książki zapoznaj się z jej recenzjami lub skonsultuj się z terapeutą, który będzie leczył Twoją traumę oraz lekarzem, który będzie Cię leczył z niestrawności...
Wybaczcie fanki Zmierchu, szanuję waszą miłość, lecz jej nie rozumiem.

Czasem żałuję, że mam koleżanki. Zwłaszcza wtedy, kiedy wręczają mi książkę, mówiąc: "Przeczytaj, nawet fajna, taka na jeden wieczór".
O gustach się nie dyskutuje.
Nigdy, nawet jako nastolatka nie lubiłam romansideł. Ale skoro mi tą książkę polecono, skoro bestseller, skoro mają film nakręcić. "Przeczytam, by móc potem powiedzieć, co o niej myślę..."
Do dzisiaj żałuję. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pożyczyła mi ją moja koleżanka. Leżała długo na stoliku, aż w końcu nadciągnął czas sesji i nauki do egzaminu. W tym trudnym dla mnie momentami okresie jestem w stanie oglądać program o hodowli truskawek (łącznie ze wskaźnikami ich sprzedaży) - wmawiając sobie, iż jest to zaiste fascynujące.
Zdesperowana sięgnęłam zatem za ten bestseller i popłakałam się ze śmiechu, potem zaś z żalu nad tyloma drzewami, które ścięto by w sklepach pojawiła się ta "książka".
Nigdy nie lubiłam romansideł (nie mylić z klasyką literatury). Nie dla mnie Danielle Steel itd. Nie dla mnie polskie telenowaele. Nie dla mnie również Gray.
Język literacki - straszy mnie jeszcze po nocach, fabuła - prostsza jeszcze niż nasze ostatnie polskie komedie romantyczne, postaci - jednowymiarowe i płaskie jakby walec kilkakrotnie po nich przejechał, a potem jeszcze przeszedł po nich tabun słoni, tysiąc czołgów i parada jamników z całego świata.
Plus za opisy głównego bohatera - płakałam ze śmiechu, choć czytając co kilka stron to samo - w końcu i to przestało mnie śmieszyć.

Przepraszam wszystkich fanów tych książki. Szanuję to, iż wam się ta książka podoba. Obawiam się, że absolutnie niepotrzebnie po nią sięgnęłam, gdyż to po prostu nie mój gust literacki - stąd ten niesmak. Ale człowiek popełnia błędy - ja zrobiłam to jak dotąd dwa razy - czytając Greya i czytając Zmierzch.
Do dzisiaj żałuję i niech to będzie moja kara.
Wracam do programów agroturystycznych...

Pożyczyła mi ją moja koleżanka. Leżała długo na stoliku, aż w końcu nadciągnął czas sesji i nauki do egzaminu. W tym trudnym dla mnie momentami okresie jestem w stanie oglądać program o hodowli truskawek (łącznie ze wskaźnikami ich sprzedaży) - wmawiając sobie, iż jest to zaiste fascynujące.
Zdesperowana sięgnęłam zatem za ten bestseller i popłakałam się ze śmiechu, potem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po lekturze tej książki, czytelnik może czuć się jak martini Bonda - wstrząśnięty, nie zmieszany. Piękna, poruszająca i wzruszająca. W mojej opinii najlepsze dzieło Kinga.
W tej książce śmierć jest codziennością. I obowiązkiem.
W tej książce brutalne realia połączone są z odrobiną magii.
W tej książce więzienne kraty nie wyznaczają granicy pomiędzy dobrem i złem.
Tej książki zapewne nigdy nie zapomnisz. Polecam.

Po lekturze tej książki, czytelnik może czuć się jak martini Bonda - wstrząśnięty, nie zmieszany. Piękna, poruszająca i wzruszająca. W mojej opinii najlepsze dzieło Kinga.
W tej książce śmierć jest codziennością. I obowiązkiem.
W tej książce brutalne realia połączone są z odrobiną magii.
W tej książce więzienne kraty nie wyznaczają granicy pomiędzy dobrem i złem.
Tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja ocena to ocena zwykłego, przeciętnego kryminału, sensacji.
Oczekiwałam od niej ciekawej fabuły, wartkiej akcji i kilku zwrotów akcji. I to dostałam.
Co do historii- nie wiem, kto mógł w to uwierzyć. Dziwi mnie to całe poruszenie wokół tej książki. Jak dla mnie równie dobrze mógłby pisać o ataku kosmitów - miałoby to dla mnie tyle samo związku z rzeczywistością co w oryginale tejże powieści (przepraszam Cię ET).
Nie spodziewałam się literatury faktu, tylko dobrej sensacji. I tu się nie zawiodłam. Czyta się ją szybko i przyjemnie.
Co do reszty... reszta niech pozostanie milczeniem.

Moja ocena to ocena zwykłego, przeciętnego kryminału, sensacji.
Oczekiwałam od niej ciekawej fabuły, wartkiej akcji i kilku zwrotów akcji. I to dostałam.
Co do historii- nie wiem, kto mógł w to uwierzyć. Dziwi mnie to całe poruszenie wokół tej książki. Jak dla mnie równie dobrze mógłby pisać o ataku kosmitów - miałoby to dla mnie tyle samo związku z rzeczywistością co w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Poezja to słowa. Słowa niezwykłe, bo trafiają wprost do naszego serca - siejąc tam zamęt, do naszego ducha - przynosząc tam spokój oraz do naszego umysłu - powodując gonitwę myśli.
Trudno jest ocenić poezję, bo to sprawa bardzo osobista, wręcz intymna.
Jeśli chodzi o mnie to twórczość Szymborskiej od razu do mnie przemówiła. Jest jak stary, dobry przyjaciel - nie muszę często do niej zaglądać, wystarczy mi, że jest zawsze pod ręką i kiedy będę potrzebować uczty dla ducha i umysłu - to sięgnę po którykolwiek tomik Wisławy i wolna od trosk zanurzę się w jej słowach. Pięknych, mądrych i niezwykle zwykłych... jeśli wiecie, o co mi chodzi ;)

Poezja to słowa. Słowa niezwykłe, bo trafiają wprost do naszego serca - siejąc tam zamęt, do naszego ducha - przynosząc tam spokój oraz do naszego umysłu - powodując gonitwę myśli.
Trudno jest ocenić poezję, bo to sprawa bardzo osobista, wręcz intymna.
Jeśli chodzi o mnie to twórczość Szymborskiej od razu do mnie przemówiła. Jest jak stary, dobry przyjaciel - nie muszę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Napiszę krótko: lepsza niż niejeden kryminał. Kiedy zaś pomyśli się o tym, iż to wszystko zebrane w jedno tomiszcze fakty... robi wrażenie.

Napiszę krótko: lepsza niż niejeden kryminał. Kiedy zaś pomyśli się o tym, iż to wszystko zebrane w jedno tomiszcze fakty... robi wrażenie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie umiem stwierdzić, jak odbierze tę książkę ktoś, kto nie jest związany zawodowo z ochroną zdrowia. Medycyna stała się moją pasją, gdy zaczęłam się uczyć na biologii o organizmie człowieka i już mi tak zostało. O Thorwaldzie dowiedziałam się, gdy na studiach kazali mi przeczytać m.in. "Stulecie chirurgów" do egzaminu.
Dla mnie to była fascynująca lektura. Wstrząsająca, poruszająca, przerażająca momentami. Czytałam tą książkę niczym rasowy thriller - z wypiekami na twarzy, dreszczykiem grozy i nie mogąc się doczekać, co będzie dalej. Thorwald udowadnia bowiem, iż najlepsze scenariusze pisze właśnie życie. Wiele do myślenia dało mi czytanie o zakulisowych rozgrywkach, tragediach tych, którzy swoimi odkryciami uratowali niezliczoną liczbę pacjentów, a nie potrafili pomóc sobie...
Jedna z tych książek, które muszę mieć na półce, gdyż z pewnością do nich wrócę.

Nie umiem stwierdzić, jak odbierze tę książkę ktoś, kto nie jest związany zawodowo z ochroną zdrowia. Medycyna stała się moją pasją, gdy zaczęłam się uczyć na biologii o organizmie człowieka i już mi tak zostało. O Thorwaldzie dowiedziałam się, gdy na studiach kazali mi przeczytać m.in. "Stulecie chirurgów" do egzaminu.
Dla mnie to była fascynująca lektura. Wstrząsająca,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Istnieją książki dla najmłodszych, o których myślimy z nostalgią, lecz wracamy do nich dopiero wówczas, kiedy czytamy je własnym pociechom.
Istenieją również takie dzieła, do których człowiek od dawna już pełnoletni :) z chęcią wraca i wracać będzie. To książki, w których autor swoim piórem zaklął magię, piękno, przygodę, miłość i przyjaźń. I kiedy otwieramy pierwszą stronę, czujemy na powrót to ciepło dziecięcych wspomnień i marzeń, dzięki czemu na chwilę znów stajemy się dziećmi. Taką właśnie książką jest dla mnie Hobbit. Polecam i tym młodszym i tym starszym. Niech poniesie was przygoda :)

Istnieją książki dla najmłodszych, o których myślimy z nostalgią, lecz wracamy do nich dopiero wówczas, kiedy czytamy je własnym pociechom.
Istenieją również takie dzieła, do których człowiek od dawna już pełnoletni :) z chęcią wraca i wracać będzie. To książki, w których autor swoim piórem zaklął magię, piękno, przygodę, miłość i przyjaźń. I kiedy otwieramy pierwszą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Myślę, iż nie muszę pisać o tej książce. Poniżej znajduje się wiele ciekawych i z pewnością lepszych recenzji, niż ta, którą ja bym napisała.
Wystarczy jeśli wspomnę o tym, iż... jako wielbicielka fantastyki musiałam sięgnąć po "Grę o tron", a kiedy ją przeczytałam poleciłam ją mojej mamie, która za fantastyką nie przepada. Pochłonęła ten tytuł w kilka dni. Pobiegłam zatem z tą książką do mojej babci, którą od fantastyki odrzuca... przeczytała ją w kilka dni i jako kochana babcia dorzuciła pieniążków na kolejne tomy, żądając w zamian przesunięcia się oczko wyżej w kolejce... Niczym prawdziwa choroba zakaźna przenoszona drogą książkową - "Gra o tron" zawłada umysłami mojej rodziny i przyjaciół. Bo to naprawdę fenomenalne działo, które warto przeczytać, nawet jeśli zwykle smok na okładce was odrzuca ;)

Myślę, iż nie muszę pisać o tej książce. Poniżej znajduje się wiele ciekawych i z pewnością lepszych recenzji, niż ta, którą ja bym napisała.
Wystarczy jeśli wspomnę o tym, iż... jako wielbicielka fantastyki musiałam sięgnąć po "Grę o tron", a kiedy ją przeczytałam poleciłam ją mojej mamie, która za fantastyką nie przepada. Pochłonęła ten tytuł w kilka dni. Pobiegłam zatem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mojemu tacie zawdzięczam bardzo wiele. Z pewnością nie zapomnę nigdy, iż to on nakłonił mnie do przeczytania "Ojca chrzestnego", nim obejrzałam film.
Książka jest niezwykła. Przedstawia trudny, kontrowersyjny świat i jego problemy. Jednocześnie kart tej powieści nie zalewa krew, nie przytłacza nas wszechobecna agresja. Bo to również opowieść o zasadach, o rodzinie, miłości, przyjaźni i honorze. Czyta się ją jednym tchem i z przejęciem, gdyż nagle czytelnik staje się członkiem rodziny Corleone i wraz z jej bohaterami przeżywa kolejne wydarzenia w tym szarym, krwawym świecie. Bo tu z pewnością nie ma podziału na czarne i białe charaktery, tylko ludzi z krwi i kości, a niektórzy z nich mogą nam dać propozycję nie do odrzucenia...

Mojemu tacie zawdzięczam bardzo wiele. Z pewnością nie zapomnę nigdy, iż to on nakłonił mnie do przeczytania "Ojca chrzestnego", nim obejrzałam film.
Książka jest niezwykła. Przedstawia trudny, kontrowersyjny świat i jego problemy. Jednocześnie kart tej powieści nie zalewa krew, nie przytłacza nas wszechobecna agresja. Bo to również opowieść o zasadach, o rodzinie, miłości,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To było moje pierwsze spotkanie z panem Cookiem i jego twórczością. W dodatku mój pierwszy thriller medyczny. No i wpadłam po uszy. Napięcie, intryga, ciekawi bohaterowie, zwroty akcji i moje ulubione środowisko skalpelów, kroplówek i białych fartuchów :). Cook jest w czołówce pisarzy tego gatunku i jeśli ktoś chciałby sprawdzić, dlaczego tak jest - wystarczy sięgnąć po tą książkę. Szczerze polecam. Idealna jeśli chcecie mieć gęsią skórkę. Ale lepiej nie czytać jej, jeśli wybieracie się właśnie do szpitala ;)

To było moje pierwsze spotkanie z panem Cookiem i jego twórczością. W dodatku mój pierwszy thriller medyczny. No i wpadłam po uszy. Napięcie, intryga, ciekawi bohaterowie, zwroty akcji i moje ulubione środowisko skalpelów, kroplówek i białych fartuchów :). Cook jest w czołówce pisarzy tego gatunku i jeśli ktoś chciałby sprawdzić, dlaczego tak jest - wystarczy sięgnąć po tą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Arcydzieło. Kiedyś miałam potrzebę, czytania jej raz w roku - tak po prostu, z potrzeby serca. Nie wiem już nawet ile razy ją przeczytałam. Wiem jedno - ta książka przenosi mnie w inny, niezwykły świat. Kiedyś musiałam sobie poradzić z bardzo dużą przeszkodą w moim życiu i to właśnie dzieło Tolkiena pozwalało mi czasem oderwać się od bolesnej rzeczywistości. Piękny język, wspaniałe postaci i opisy, które sprawiają, iż niemal słyszy się drżenie liści lasu Lothlorien, a przed naszymi oczami roztacza się zieleń łąk Rohanu. Podsumowując: kocham tą książkę.

Arcydzieło. Kiedyś miałam potrzebę, czytania jej raz w roku - tak po prostu, z potrzeby serca. Nie wiem już nawet ile razy ją przeczytałam. Wiem jedno - ta książka przenosi mnie w inny, niezwykły świat. Kiedyś musiałam sobie poradzić z bardzo dużą przeszkodą w moim życiu i to właśnie dzieło Tolkiena pozwalało mi czasem oderwać się od bolesnej rzeczywistości. Piękny język,...

więcej Pokaż mimo to