-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020-08-21
2020-02-25
2020-02-07
2020-02-05
2020-03-04
2020-02-05
2020-01-21
2020-02-02
2019-09-12
Przy poniedziałku zapraszamy na jeszcze ciepłą recenzję przepięknej książki <3 Jakie są Wasze odczucia co do tej pozycji?
Tillie Cole
Nasze życzenie
Wydawnictwo FILIA
Po ostatniej książce Tillie Cole Tysiąc Pocałunków, myślałyśmy, że następna będzie spokojniejsza... Da nam odetchnąć, uspokoić rozszalałe emocje... Tak jednak się nie stało. Poznałyśmy tym razem historię prawdziwej głębokiej miłości zrodzonej z pasji do muzyki. Nasze życzenie jest przepełnione różnorodnymi uczuciami.
Emocje były tu ukazane w taki sposób, że można było je poczuć na własnej skórze, a użyta w tym celu kolorystyka i paleta barw sprawiały, że można było je dostrzec na własne oczy. Błękity, zielenie, róże, fiolety ....gdzieniegdzie granatowy, czasami srebrny. Książka mieniła się wszystkimi kolorami tęczy, mimo że dotyczyła muzyki.
Początkowo dużo było gniewu, bólu i nienawiści. Stopniowo zradzała się przyjaźń, lojalność, poświęcenie i miłość. Główni bohaterowie sprawiali wrażenie tak różnych, a jednak byli tacy sami. Oboje skrzywdzeni przez los i obrażeni na świat. Patrzą osobno i niepewnie w przyszłość. Gdy się odnajdują, chcą stawić czoła swoim demonom i zbudować przyszłość. Dawno w żadnej książce nie spotkałyśmy tyle pasji do czynności wykonywanych przez bohaterów. Miłością do muzyki była nasączona każda kartka.
" I wszystko sprowadza się do jednej rzeczy- miłości. Rzeczy materialne i idealistyczne dążenia znikają jak umierająca gwiazda. Pozostaje tylko miłość, która jest celem naszego życia".
Dla Bonnie muzyka jest całym światem i nie wyobraża sobie bez niej życia. Każdy takt i każde słowo zapisuje w swoim sercu, marząc by kiedyś usłyszeć je w piosenkach. Natomiast Cromwell zagubił się gdzieś bo drodze i próbuje ukryć to przed światem. Czy mu się uda? Czy ktoś będzie posiadał na tyle siły, by przebić ten mur?
Bardzo polubiłyśmy główną bohaterkę za jej charyzmę, wrażliwość i spokój ducha, choć tak naprawdę głęboko przez nią ukrywany. A Cromwell pokazał się tu najpierw jako arogancki dupek, bo tak naprawdę na samym początku nie przypadł nam do gustu i wydał się nam wyprany z emocji i otępiały. Jednak zyskał nasze zainteresowanie w miarę upływających rozdziałów. Pokazał swoją drugą twarz, choć tak naprawdę to była ta prawdziwa, którą ukrywał za murem wzniesionym z bólu i żalu.
Podziwiamy Tillie Cole za to, że potrafiła uchwycić sens miłości zarówno bohaterów jak i do muzyki w tak wspaniały sposób. Połączyła miłość z dramatem głównych bohaterów. Dała im szansę na uratowanie siebie nawzajem.
Ta historia wstrząsnęła nami nieodwracalnie. Naszpikowana masą emocji, radości ale też dramatyzmu i lęku. Przeczytana na jednym wdechu, jak wszystko co wychodzi spod pióra Tillie Cole. Tworzy ona barwne i charakterystyczne postaci, które można pokochać już od pierwszych stron, albo znienawidzić .
Czy tych dwoje będzie miało szansę by móc odnaleźć siebie nawzajem i czy pozwolą swoim murom opaść i zacząć żyć tak naprawdę? Jakie niespodzianki przygotował im los i czy wszyscy wyjdą z tego szczęśliwi i spełnieni?
Naprawdę bardzo gorąco polecamy tą książkę. Musimy uprzedzić ,że chusteczki też mogą się przydać.
I wiecie co??? Z czytaniem książek nie tylko Tillie Cole, ale każdego autora jest tak, że jeśli nie ma chemii to nie zadziała. Między nami i Naszym życzeniem poczułyśmy chemię i dzięki temu stała się ona wyjątkowa. Pozwólcie sobie na odrobinę wyjątkowości i poczujcie ją milionem barw.
To dla Was <3
Papierowe 💜🖤
Przy poniedziałku zapraszamy na jeszcze ciepłą recenzję przepięknej książki <3 Jakie są Wasze odczucia co do tej pozycji?
Tillie Cole
Nasze życzenie
Wydawnictwo FILIA
Po ostatniej książce Tillie Cole Tysiąc Pocałunków, myślałyśmy, że następna będzie spokojniejsza... Da nam odetchnąć, uspokoić rozszalałe emocje... Tak jednak się nie stało. Poznałyśmy tym razem historię...
Tysiąc pocałunków
Tillie Cole
Wydawnictwo FILIA
Od pewnego czasu Tillie Cole jest jedną z naszych ulubionych autorek. Uwielbiamy jej serię Katów Hadesa, jak i piękną powieść Sweet Home, która zawładnęła naszymi sercami, ale tego co przeczytałyśmy wczoraj, całkowicie się nie spodziewałyśmy....
Istnieją bowiem takie książki, które zostają w pamięci na bardzo długo. Wylewa się przy nich potok łez, ale nie chce się już więcej po nie sięgać, by na nowo przeżywać ten sam ból. Dla Darii istnieją dwie takie książki, a ta właśnie dołączyła do jej grona. Strasznie przeżyłyśmy, tę historię. Już na samym jej początku potrzebna była paczka chusteczek, a później następował strach przed dalszym czytaniem, bo przeczuwałyśmy jak to się skończy. Niestety, tam gdzie pojawia się motyw nieuleczalnej choroby, młodej i niedojrzałej miłości oraz zranionych uczuć, po prostu nie wróży dobrego zakończenia i zazwyczaj takie historie kończą się podobnie.
Rune i Poppy poznają się w wieku 5 lat, gdy ten wraz z rodziną wprowadza się do sąsiedniego domu. Od tamtej pory są nierozłączni. Gdy umiera babcia Poppy, przekazuje jej przed śmiercią słój na tysiąc wyjątkowych pocałunków chłopaka. Dziewczynka zwierza się przyjacielowi z zamiaru, by wypełnić obietnice z poznanym kiedyś chłopcem, jednak Rune ma całkiem inne plany. Postanawia razem z Poppy wypełnić go wspólnie, gdyż nie wyobraża sobie, by inny chłopiec mógł dać pocałunek jego wybrance. Pierwszy skrada jej właśnie w ukochanym, wiśniowym sadzie. Mija czas, nowe pocałunki trafiają do słoika, gdy nagle sytuacja ulega pogorszeniu. Niestety gdy mają po 15 lat, los tragicznie rozdziela ich drogi na dwa lata. W tym czasie Rune zmienia się diametralnie, jego duszą zawładnął gniew i żal. Nie jest już tym samym chłopcem co kiedyś. Natomiast w życiu Poppy pojawia się nieproszony gość i zaburza jej spokój. Nic nie trwa wiecznie i tych dwoje w krótkim czasie zdąży się o tym przekonać. Pomimo, iż los znów ich połączy to nie wszystko będzie takie jak dawniej. Mają teraz na swojej drodze dużo więcej przeszkód, których nie będzie łatwo przeskoczyć. Nastoletnia miłość przeradza się w bardzo potężną więź, której nawet śmierć nie jest w stanie rozdzielić. Tych dwoje było sobie pisanych od samego początku, ale nie mają dużo czasu by stworzyć swoje "żyli długo i szczęśliwie."
"Może jesteśmy jak ten wiśniowy kwiat, Rune. Jak spadająca gwiazda. Może kochaliśmy za mocno, zbyt wcześnie. Może płonęliśmy tak jasno, że musimy zniknąć. Uderzające piękno, nagła śmierć. Nasza miłość, która przyszła, by dać nam lekcje. By pokazać, jak naprawdę jesteśmy zdolni kochać."
To opowieść o przyjaźni, miłości, rodzinie, pasji i niespełnionych marzeniach. Naszpikowana jest emocjami kartka po kartce. Nie wiemy kto w tej historii bardziej cierpiał. Ból obydwojga i ich rodzin był po prostu nie do zniesienia. Ta opowieść pokazuje nam, ile jesteśmy w stanie znieść dla osoby którą się kocha. Pokazuje nam, że miłość nigdy nie umiera i będzie trwać wiecznie. Nawet śmierć nie będzie w stanie rozdzielić tego uczucia ....
"Kiedy się odsunąłem, popatrzyła mi w oczy i powiedziała: - Spotkamy się w snach.
Próbując zapanować nad emocjami, odpowiedziałem ochryple:
- Spotkamy się w snach. "
Polecamy bardzo mocno książkę Tillie Cole – z całego serducha <3 Tysiąc Pocałunków!!!!. Jednak przed rozpoczęciem tej książki lepiej zaopatrzyć się chusteczki .
Przydadzą się;)
Przesyłamy również Tysiąc pocałunków, a Wasze komentarze schowamy do Naszego słoiczka!!!!
Papierowe
Tysiąc pocałunków
Tillie Cole
Wydawnictwo FILIA
Od pewnego czasu Tillie Cole jest jedną z naszych ulubionych autorek. Uwielbiamy jej serię Katów Hadesa, jak i piękną powieść Sweet Home, która zawładnęła naszymi sercami, ale tego co przeczytałyśmy wczoraj, całkowicie się nie spodziewałyśmy....
Istnieją bowiem takie książki, które zostają w pamięci na bardzo długo. Wylewa...
2019-06-04
Zapraszamy na recenzję jednej z lepszych książek wydanych w tym roku.
Czym nas tym razem zachwyciła Author Brittainy C Cherry
Wydawnictwo FILIA
Ostatnio wpadają nam w ręce, same świetne książki. Nie czytamy wszystkich jak leci. Mamy swoje ulubione autorki, kierujemy się opisem książki i czasami przeczuciem. Tak mamy z zagranicznymi autorkami, jeśli chodzi o polskie bardzo lubimy debiuty, ale mamy już swoje ulubione powieści polskich autorów.
Biorąc do ręki tę książkę, wiedziałyśmy, że zostawimy z nią kawałek swojego serducha. I tak jak przypuszczałyśmy, tak się stało. Obok tej książki, nie można przejść obojętnie. Wiemy, że to może być oklepane...ale tak.... położy nas na łopatki, zaleją nas emocje z każdej strony i naprawdę powali na kolana.
Dawno nie czytałyśmy książki, która już po pierwszych rozdziałach wbija nam okropną, wielką i bardzo ostrą szpilę w serducho. A w kolejnych rozdziałach tylko ją przekręca na boki. Jejku, ja po kilku rozdziałach przestałam czytać!!! Odłożyłam książkę, bo wrzało we mnie jak w piekarniku z termoobiegiem. Kasia należy do tych bardziej stanowczych osób i nie dających się ponieść emocjom jak ja i lżej przeszła przez początek. Ja natomiast byłam wściekła i powstała wręcz w mojej głowie lista bohaterów, których znienawidziłam od samego początku,
Z tym zgodziłyśmy się wspólnie. Ta książka, ma chyba więcej negatywnych i doprowadzających do szału bohaterów niż pozytywnych. Niektórym miałyśmy ochotę oczy wydrapać!!!!!
Wszystko zaczyna się od przeprowadzki Grace do rodzinnego miasteczka i rozstania ze swoim mężem. Niestety przeprowadzając się do tak małego miasta, gdzie wszyscy Cię znają, ponieważ jesteś dzieckiem pastora, miałaś wspaniałego męża, i musisz mieć klasę. Życie w nim po wszystkich zawirowaniach w jej życiu oraz obrzydliwej zdradzie nie będzie łatwe. Do tego dodajmy jeszcze matkę, dla której opinia ludzi jest ważniejsza od dobra i szczęścia córek, zdradę najbliższych osób, załamanie na środku miasta i przystojnego, ale i aroganckiego mechanika samochodowego, to powstaje naprawdę niezły kocioł.
"Kochaliśmy się w prosty sposób. Czciliśmy nasze blizny, swoją przeszłość, a także nieznaną przyszłość. I błędy. Kochaliśmy nasz mrok, a także światło. Związku nie budowaliśmy już na bólu. Ale wokół nadziei."
Grace może dałaby sobie radę po tym jak mąż dopuścił się okrutnej zdrady, może jakby zamknęła się w swoim pokoju na wieki byłoby lepiej, ale dziewczyna wychodzi ze swojej skorupy i mimo szeptów, plotek i zmyślonych historii szeptanych za plecami stawia czoła tej małej mieścinie, a u jej boku staje Jakson Emery. Jej zimne i zdradzone serce zaczyna znowu bić.
W małżeństwie z Finnem czuła się zamknięta i kontrolowana. Żyła tylko z nim i uzależniła się od bycia jego żoną. Nie tylko go kochała, ale była mu oddana, trwała przy jego boku, a on złamał jej serce w najgorszy możliwy sposób. Czy pozwoli się uwolnić? Da sobie szansę na szczęście? I czy postawi się wszystkim dookoła, przyznając się do znajomości z potworem z miasta Jaksonem? Bo ponoć to on ma przepis jak naprawić jej pogruchotane serce...
"Właśnie w tym leżała największa różnica między tymi dwoma mężczyznami, których miałam obok siebie. Finley więził mnie jak w klatce. Jackson natomiast pozwalał mi latać."
"Miejże nieco szacunku do samej siebie. To popieprzone oddawać kontrolę nad własnymi emocjami komuś, kogo to gówno obchodzi."
Ta książka, jak zwykle w historiach tej autorki ma swoje drugie dno. Tutaj nawet bardzo głębokie dno. Historia, która wydarzyła się lata temu ma wpływ na przyszłość Jaksona i Grace oraz ich rodziny. Znienawidzić tu można całe miasteczko, zaczynając od matki Grace, przez miasteczkowe plotkary, a kończąc na ojcu Jaksona. Dzięki Bogu są tu bohaterzy, którzy dają nam namiastkę dobroci i człowieczeństwa. Siostra Grace i przyjaciółka z dawnych lat oraz wujek Jaksona. Dzięki tej różnorodności charakterów, książka staje się bardzo interesująca i wciągająca. Nie mogłyśmy się oderwać ani na chwilę. Przypuszczałyśmy jak może się skończyć ich historia, ale wiedziałyśmy również, że nie będzie to łatwe, szybkie i szczęśliwe zakończenie. Ktoś po drodze musiał ucierpieć, ktoś musiał przejrzeć na oczy, ktoś musiał otworzyć swoje serce, a ktoś zamknąć drzwi przeszłości....
"Ponieważ miłość - prawdziwa miłość - nie zawsze oznaczała wyznawanie tych samych wartości. Nie oznaczała, że musieliśmy się stuprocentowo zgadzać. Oznaczała natomiast wzajemne zrozumienie. szacunek dla marzeń, nadziei, pragnień i obaw drugiej osoby."
Bardzo nas cieszy, że takie książki powstają i skradają nasze serca <3
Kto już poznał tę historię? Zapraszamy do dyskusji :) Kto miał podobne uczucia co do bohaterów? A fabuła i tajemnice rodzinne? Podobała się? Nam tak :)
Jeżeli chcecie coś powiedzieć, na temat fabuły i bohaterów, zaznaczcie proszę, że to spoiler już na samym początku. Nie psujmy innym zabawy :)
Zapraszamy na recenzję jednej z lepszych książek wydanych w tym roku.
Czym nas tym razem zachwyciła Author Brittainy C Cherry
Wydawnictwo FILIA
Ostatnio wpadają nam w ręce, same świetne książki. Nie czytamy wszystkich jak leci. Mamy swoje ulubione autorki, kierujemy się opisem książki i czasami przeczuciem. Tak mamy z zagranicznymi autorkami, jeśli chodzi o polskie...
2018-12-14
Na pierwszy ogień Lucyfer autorstwa Jennifer L. Armentrout, którą wszyscy mogą kojarzyć po pseudonimie J. Lynn. My, co prawda kojarzymy autorkę jednak nie czytałyśmy żadnej książki, która wyszła spod jej pióra. Dlaczego właśnie Lucyfer? Nie wiemy. Bo dobra okładka, świetne zapowiedzi, sławna autorka, romans i jednocześnie tragedia. To wszystko pozytywnie nas nakierunkowało do sięgnięcia po Lucyfera.
Jedna z nas tak strasznie nakręciła się na tą książkę, że za wieloma namowami i wysłanymi zdjęciami w końcu również musiała ją zamówić i druga. Polowanie było bardzo długie i codziennie dopytywania sprawiły, że mimo braku zainteresowania nawet nie wiedziałyśmy, kiedy a trzymałyśmy ją w swoich dłoniach. I ten cytat na okładce ,,Mężczyźni z rodu de Vincent zakochują się tylko raz”… po prostu przepadłyśmy… to dopiero brzmi intrygująco a zarazem tajemniczo prawda??? Nic tylko przekonać się, co kryję się we wnętrzu Lucka. Zdrobnienie do książki pozwoliło bardziej zżyć się z jej bohaterami i wprowadziło do rozmowy zabawę, której nie ukrywamy szukamy i dlatego właśnie Lucek.
Lucyfer jest pierwszym tomem serii de Vincent. Opisuję historię braci z rodu de Vincent i ich zależności. Jest to jedna z najbogatszych rodzin w raju, która wewnątrz pięknie oplecionego tajemniczym bluszczem domu skrywa całe mnóstwo tajemnic. Demon, Diabeł i Lucyfer to przezwiska braci, pod jakimi są znani na całym świecie. Budzą one zarówno podziw jak i strach. Ale nie będziemy zdradzały całości wydarzeń, bo nie byłoby zabawy z Vincentami. Książka rozpoczyna się, gdy senior rodu popełnia samobójstwo a do posiadłości zostaję sprowadzona niewinna i skromna Julia. Nowa opiekunka jednego z członków rodziny będzie miała niesamowite przygody w nawiedzonym domu a także wiele problemów z braćmi. Mroczna reputacja każdego z de Vincentów, bogactwo i wygląd przyciągają wiele kobiet, które mają różne powody by ich poznać. Julia musi odnaleźć się w tym świecie albo zginie lub odejdzie ze złamanym sercem. I chyba sama nie wie, która z tych opcji zaboli ją najbardziej. Chemią między bohaterami jest niemal namacalna a sama autorka przygotowała szereg niespodzianek i zwrotów akcji. Lucyfer staję się pokusą, ale zarówno i nazbyt seksownym szefem… Mrok, seks i niebezpieczeństwo to bardzo dobre słowa, by określić wszystkich z tej rodziny.
Po przeczytaniu Lucyfera wiemy, że znalazłyśmy w nim wszystko, co widziałyśmy już w samej okładce.. Przystojny facet, zło i tajemnice stworzyły mroczny klimat w powieści przeplatający się miłosnymi uniesieniami. Z zaciekawieniem przewracamy kartki, pochłaniając ją zdecydowanie zbyt szybko. Czas poświęcony na Lucyfera, zdecydowanie naszym zdaniem nie będzie czasem straconym.
Całokształt skradł nasze serce i czekamy na kolejne tomy by móc poznać rozwiązanie wielu tajemnic rodu de Vincent. Oby okazały się równie mocne i dostarczyły nam doznań z pazurem jak pierwszy tom.
Na pierwszy ogień Lucyfer autorstwa Jennifer L. Armentrout, którą wszyscy mogą kojarzyć po pseudonimie J. Lynn. My, co prawda kojarzymy autorkę jednak nie czytałyśmy żadnej książki, która wyszła spod jej pióra. Dlaczego właśnie Lucyfer? Nie wiemy. Bo dobra okładka, świetne zapowiedzi, sławna autorka, romans i jednocześnie tragedia. To wszystko pozytywnie nas nakierunkowało...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-05-10
Powietrze którym oddycha gości w naszej Zakurzonej Biblioteczce :)
W tym roku postanowiłyśmy z Kasią przeczytać całą serię Żywioły Author Brittainy C Cherry.
Zaczynając czytać Powietrze którym oddycha, tak naprawdę nie wiedziałyśmy czego mamy się spodziewać. Czytałyśmy jej jedną książkę Kochając Pana Danielsa, i ta książka bardzo nam się spodobała. Zarówno fabuła jak i styl pisania. W Powietrze, którym oddycha miałyśmy wrażenie w pewnej chwili, że to nie ona napisała tą książkę. Nie wiemy dlaczego. Jakoś nam nie pasowała do tej pozycji z której ją znamy. Ale nie było aż tak źle. Fabuła wciąga, bohaterowie świetni i chyba największym elementem tej całej historii jest ból. Ból który rozgrywa się prawie na każdej karcie tej książki. Naprawdę czytając ją same miałyśmy już dość tego ciężaru z jakim zmagali się bohaterowie. To było takie prawdziwe, taka sytuacja opisana w tej książce mogła przecież mieć miejsce w prawdziwym życiu i to było najgorsze.
Uczucie miłości, przywiązania jest tutaj bardzo mocno wyczuwalne. Ale praktycznie przysłonięte przez żal, ból , gniew i udrękę.
Elizabeth poznajemy, jako samotną wdowę z małą córeczką. Po śmierci swojego męża Steva, nie może dalej ruszyć z miejsca.
<3
"Tracąc kogoś najtrudniejsze jest to, że tracimy również siebie."
<3
Udręczona we własnym świecie, żyje tylko dlatego, że ma dla kogo. Emma jest jej córką i całym jej światem, to dla niej Lizz ma żyć, ma ruszyć przed siebie, ale jak??? Złamana, zniszczona, z popękanym sercem nie jest zdolna do niczego. Chce pamiętać. Ale boi się że już zapomina.
Tristan, poniekąd podziela los podobny do Elizabeth. On tego coś stracił. Stracił cały sens życia. Stracił wszystko, osoby które kochał ponad życie odeszły...i on też odszedł. Jakaś część tego mężczyzny umarła wraz z nimi.
<3
"Żadna bratnia dusza nie opuszcza tego świata samotnie; zawsze zabiera ze sobą kawałek tej drugiej."
<3
On też próbuje się odnaleźć w tym nowym życiu. Próbuje ruszyć dalej, ale jak? Jak nawet nie pożegnał, tych których kochał. Obwinia najbliższych o tą całą sytuacje przez co żyje w odosobnieniu i umiera w środku. Ludzie uważają go za potwora, odmieńca i szaleńca. Mieszka sam, Jest odludkiem. Wszystko w okół niego jest zniszczone. Również jego wygląd odpycha. Poznanie Elizabeth wyzwala w nim na nowo emocje....Ale jakie ???
On też nie chce zapomnieć, on che pamiętać. Wykorzystują siebie nawzajem żeby czuć ponownie bliskość swoich małżonków. Ta chora sytuacja sprawia, że ich skorupy zaczynają pękać i dopuszczać światło do ich ciemnych i zniszczonych serc. Zaczynają ponownie czuć. Zaczynają oddychać tym samym powietrzem..... Zaczynają kochać kogoś innego...niż duchy.
<3
-" Nie musisz cały czas czuć się dobrze. W porządku jest czasem cierpień. To nic złego zagubić się jak dziecko we mgle. To złe dni sprawiają, że dobre są takie cudowne."
<3
Ta powieść poruszyła nami dogłębnie. Pełna smutku i przygnębienia, ale czasami i pięknej i dojrzałej miłości. Strata jaką odczuli bohaterowie, dla nas jest niewyobrażalna. Nawet nie próbowałyśmy sobie wyobrazić co czuję się w środku, po takim dramacie. Nie hamowałyśmy łez...
Historia tak napisana, że każdą cząstką czuję się ból bohatera, jest przerażającym doświadczeniem. Dwójka ludzi, zepsutych w środku, z połową serca i z wypraną duszą z emocji, trafia na siebie i próbuje uratować się nawzajem. Do tego jeszcze dodajmy najbliższe otoczenie, które próbowało wspierać ich na każdym kroku, oraz osobę która knują intrygę w okół rodzącej się przyjaźni sprawia, że książkę się pochłania, dosłownie w kilka chwil. Ale czy bohaterzy dadzą radę żyć na nowo? Czy może jednak przeszłość jest tak bolesna, że nigdy się od niej nie uwolnią ...
<3
"Znasz to miejsce między koszmarem a snem? Miejsce, gdzie jutro nigdy nie nadchodzi a wczoraj już więcej nie boli? Miejsce, gdzie twoje serce bije równo z moim? Miejsce, gdzie czas nie istnieje, i łatwo jest oddychać? Chcę tam żyć z tobą."
<3
Jeżeli lubicie powieści autorów Mia Sheridan, albo Colleen Hoover z pewnością, te książki trafią w Wasze gusta. My polecamy :)
"W każdej sekundzie. W każdej minucie. W każdej godzinie. Każdego dnia."
Wydawnictwo FILIA
Powietrze którym oddycha gości w naszej Zakurzonej Biblioteczce :)
W tym roku postanowiłyśmy z Kasią przeczytać całą serię Żywioły Author Brittainy C Cherry.
Zaczynając czytać Powietrze którym oddycha, tak naprawdę nie wiedziałyśmy czego mamy się spodziewać. Czytałyśmy jej jedną książkę Kochając Pana Danielsa, i ta książka bardzo nam się spodobała. Zarówno fabuła jak i...
2019-04-30
Mamy dla Was w tym ostatnim dniu kwietnia zieloną okładkę i jedną z naszych ulubionych książek. Ktoś zna tą książkę? Bo autorka zapewne jest Wam już znana.
Jest wiele książek, które zapisują się w naszej pamięci. Dotyczy to zarówno fabuły, jak i bohaterów. Ale także dotyczy ich relacji, uczucia i zaangażowania w nie. Ta książka, jest kolejną, którą poznałyśmy tej autorki. Możemy stwierdzić, że Zostań ze mną jest jak dotychczas najlepszą jej książką.
Zostań ze mną, wywołała w nas dużo emocji. Czytało ją się jednym tchem, krajobraz Alaski, niesamowity Jonah i historia głównych bohaterów i ich bliskich złamała nam serce, ale pozwoliła je powoli odbudować.
Zimno Alaski jednak rozgrzało nas i wyczarowało silne uczucie, które połączyło nas z tą książką. A co najważniejsze, ta historia, chociaż już minęło trochę odkąd ją poznałyśmy nadal siedzi nam w głowie. Sytuacje przedstawione w powieści, opisy krajobrazu, przystojny pilot i wycieczki samolotem....taaaaak :) Było tego wiele. wspaniale się bawiłyśmy na Alasce :)
Calla, kiedy była małym dzieckiem mieszkała na Alasce, jednak niedługo, ponieważ matka zabrała ją z tamtego świata, w którym szukała się odosobniona i odizolowana. Nie takiej przyszłości pragnęła dla swojej córki. Mimo iż kochała męża, odeszła, bo sama nie mogła znaleźć sobie tam miejsca. Po dwudziestuczterech latach, dziewczyna w nieoczekiwany sposób powraca z zatłoczonego Toronto na cichą i spokojną Alaskę. Wraca do ojca, którego pragnie poznać, bo jego życie, zabiera powoli choroba. To nie jest kolejny romans z bad boyem w tle. Oczywiście pojawia się tu pewien przystojniak i próbuje skraść serce Calli, ale matka ostrzegała ją przed takim uczuciem..Nie zakochuj się w pilocie.... Nie popełniaj moich błędów...Czy serce dziewczyny posłucha?
"Mój towarzysz wzdycha głośno. - Jestem dupkiem, co? Choć nie przeprasza wprost, wyczuwam skruchę. - Przynajmniej uczysz się do tego przyznawać. To postęp."
Sercem tej powieści jak dla nas wydaje się tu utracona relacja dziecka z ojcem. Ojca, którego nie miała. Jedynym mężczyzną w jej życiu był jej ojczym, który był zawsze dla niej wsparciem. Ale to nie jego miłości tak bardzo pragnęła. Nie poznała tej prawdziwej miłości ojca do córki. Chciała być zawsze jego dzieciakiem. To za tym tęskniła, to po to tu przyjechała. Miłość do ojca, przywiodła ją na drugi koniec świata....
"Jest dokładnie tym, kim pragnęłam, by był, nawet pomimo jego wad i całego bólu przez niego spowodowanego.
Bólu, który – o dziwo – się ulotnił. Może potrzeba było czasu. A może wybaczenia, które udało mi się w tym wszystkim odnaleźć.
- To mój ostatni lot, dzieciaku – oznajmia ponuro. Bierze mnie za rękę, a na jego twarzy maluje się dziwny spokój. – I nie mógłbym życzyć sobie, by towarzyszyła mi w nim inna osoba. "
Calla będzie próbowała za wszelką cenę odbudować relację z ojcem i w tym samym czasie, będzie próbowała trzymać swoje serce na wodzy. Nie może pozwolić historii się powtórzyć, ona nie zostanie na Alasce, on nigdy z niej nie wyjedzie. Ta bajka nie będzie miała dobrego zakończenia. Ta miłość nie powinna się wydarzyć. Jej serce nie powinno otworzyć się przed tym mężczyzną, dla którego Alaska była całym światem. Tu był jego dom, jego serce, bliscy i przyjaciele, którzy bardzo go potrzebowali.
"Nie zaczynaj czegoś, czego nie będziesz w stanie dokończyć."
Jak potoczy się ta historia? Czy zatoczy koło? Czy tych dwoje w imię rodzącego się uczucia zrobi wszystko i zawalczy siebie?
"-Oboje wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo – szepcze.
- Pewnie tak. Nie sądziłam tylko, że będzie aż takie trudne."
Z czystym sumieniem polecamy Wam tę powieść.
Nie zawiedziecie się ani trochę.
W sercu już na zawsze będziecie mieć zimną Alaskę, gorące uczucie, lojalność aż po grób i chatę, w której zrodziła się potężna miłość, która będzie łamać wszelkie przeciwności losu, ale też nie powinna się wydarzyć. Gotowi? My mamy ochotę przeczytać ją raz jeszcze :)
Wydawnictwo FILIA
K.A.Tucker (Author)
Mamy dla Was w tym ostatnim dniu kwietnia zieloną okładkę i jedną z naszych ulubionych książek. Ktoś zna tą książkę? Bo autorka zapewne jest Wam już znana.
Jest wiele książek, które zapisują się w naszej pamięci. Dotyczy to zarówno fabuły, jak i bohaterów. Ale także dotyczy ich relacji, uczucia i zaangażowania w nie. Ta książka, jest kolejną, którą poznałyśmy tej autorki....
2019-04-14
Obrazy wykonane przez bardzo młodą, lecz uzdolnioną dziewczynkę Łucję :*
Art &Soul odwiedza naszą Zakurzoną Bibliotekę.
Kolejna książką Author Brittainy C Cherry, po którą postanowiłyśmy sięgnąć to Art &Soul.
Historia na pozór wydawała się banalna. Autorka stworzyła tu bohaterów z problemami, których coś do siebie ciągnie. Schemat dość często powielany, jednak problem Arii, głównej bohaterki przerodził się w bolesną i konsekwentną prawdę, w którym jedynym ukojeniem była przyjaźń Leviego. Oboje byli dwiema zagubionymi duszami, którzy pragnęli siebie nawzajem, żeby móc istnieć.
Levi przyjeżdża do swojego ojca, chcąc zrobić sobie przerwę od mieszkania z matką, która ma depresje. Chce również odbudować relację ze swoim ojcem, nie wie jednak, że on ukrywa swój stan zdrowia przed nim. Choć chłopak stara się ze wszystkich sił, ojciec ignoruje go i odpycha od siebie.
Gdy zaczyna chodzić to miejscowej szkoły poznaję Arię, dziewczynę z duszą artystki. Razem zostają wybrani do projektu, który ma na celu połączeniu muzyki, w której Levi jest zakochany i sztuki, która pochłania Arię. Jednak dziewczyna dźwiga ze sobą ogromny ciężar, który jako jedyny on rozumie, i jest przy niej w najgorszych momentach jej życia.
Aria młoda malarka, zwyczajna dziewczyna, nikt w szkole jej nie zauważa do czasu....Kiedy wychodzi na jaw, że dziewczyna jest w ciąży, w szkole wybucha zamieszanie z nią w roli głównej. Korytarze szkoły przepełnione są jedynie słowami "puszczalska" i "zdzira" . Aria znosi to godnie. Publicznie nie okazuje słabości, jednak w środku pęka. Jedynym dla niej oparciem w chwili słabości staje się chłopak w niebieskich trampkach. Oboje potrzebują zrozumienia i dają je sobie nawzajem.
<3
"Czasami trzymanie się za mały palec, było najlepszym rodzajem trzymania.Czasami pocałunek w czoło, był najlepszym rodzajem pocałunku.I czasami tymczasowa miłość, była najlepszym rodzajem miłości."
<3
Najważniejsze staje się dla nich tu i teraz. Żyją teraźniejszością, nie planują przyszłości. Są dla siebie i w sobie mają oparcie.
<3
"Problem z przeszłością, a nawet z przyszłością polega na tym, że one teraz nie istnieją. Jeśli zbyt mocno skupimy się na tym, co było, lub zbyt intensywnie będziemy myśleć o tym, co będzie, przegapimy nasze obecne pragnienia, rzeczy, które chcemy tu i teraz."
<3
Ta książka wzbudziła w nas wiele emocji. Pełno w niej miłości, zrozumienia i poświęcenia. Jednak występuje też żal i cierpienie. Tak wiele się czuje czytając tę powieść. Dwoje głównych bohaterów, choć w młodym wieku, ciągną za sobą już dość spory bagaż doświadczeń i odpowiedzialności za drugą osobę. Levi zmaga się od dawna z odrzuceniem i chorobą matki, Aria popełnia błąd, który odbija się na jej życiu już do końca. Jak sobie poradzą w tej sytuacji. Czy dadzą radę przeciwstawić się przeciwnością ? Czy pokochają się tak mocno, żeby móc o siebie walczyć?
<3
"Może nie chodziło o sklejanie złamanych serc. Może chodziło o kochanie pokruszonych kawałków takimi, jakie one były."
<3
Książka należy do gatunku New Adult, ale z bardzo poważnym problemem. Pokazuje nam, że w życiu nawet tym młodym, zawsze jest jakieś wyjście, że wsparcie rodziny i przyjaciół jest najważniejsze, że pomimo popełnionych błędów znajdzie się ktoś komu będzie można zaufać, uczepić się jej i iść dalej z uniesioną głową.
Autorka wywołała u nas łzy, które kumulowały się już dobrze od połowy książki. Poziom emocji, którymi nas obdarowała, w końcu osiągnął swój najwyższy poziom. Cały czas kibicowałyśmy Arii, byłyśmy przy niej w każdej jej decyzji. Serce nam się krajało, jak musiałyśmy podjąć z nią tą najważniejszą decyzję w jej życiu. Jak na swój wiek Aria była dojrzała i odpowiedzialną za swoje czyny młodą kobietą. Podjęła może w życiu nie trafioną decyzję, ale to tylko ją wzmocniło i zmieniło. Czy na tyle żeby dać sobie szansę na nastoletnią miłość u boku Leviego ? Czy po tym co ją spotkało, da radę dać z siebie coś więcej niż przyjaźń? O tym musicie się przekonać sami :)
Historia piękna, a zarazem bolesna. Nie tylko ją czytamy, ale także czujemy poprzez muzykę i wyobrażając kolorowe obrazy. Polecamy Wam kochane tą powieść :) Z pewnością skradnie Wasze serca <3
"W posiadaniu przyjaciół jest coś wspaniałego. Nieustannie przypominają, że tak naprawdę nie jesteśmy sami."
Wydawnictwo FILIA
Love matters
#wydawnictwofilia #lovematters
#brittainyccherry #artsoul
Obrazy wykonane przez bardzo młodą, lecz uzdolnioną dziewczynkę Łucję :*
Art &Soul odwiedza naszą Zakurzoną Bibliotekę.
Kolejna książką Author Brittainy C Cherry, po którą postanowiłyśmy sięgnąć to Art &Soul.
Historia na pozór wydawała się banalna. Autorka stworzyła tu bohaterów z problemami, których coś do siebie ciągnie. Schemat dość często powielany, jednak problem...
Wpadam tu na chwilę i zostawiam Was z naszą recenzją :) Mamy nadzieję, że skusicie się na tą pozycję, po przeczytaniu naszego zdania <3
Z tą autorką spotykamy się po raz pierwszy.
Dość często czytałyśmy pozytywne opinie poprzedniej jej książki Pan perfekcyjny, która wielu z Wam się bardzo podobała. Tu przyciągnął nas pan z okładki i ciekawy opis. Ale musimy przyznać, że trochę nas ten opis zmylił. Obie z Kasią byłyśmy zaskoczone obrotem akcji i nie zdradzimy Wam tego faktu :D Chcemy żebyście Wy też się zszokowały tak jak my, dlatego napiszemy tą recenzje w taki sposób, żeby nie zdradzić dość ważnego i istotnego fragmentu. Mamy nadzieję, że to się uda i skusicie się na tę książkę.
Henna i Bodhie nasi główni bohaterowi spotykają się na festiwalu muzycznym. Nie mówią wtedy za wiele o sobie. Spędzają ze sobą tylko kilka chwil, kilka dni. Flirtują, cieszą się swoim towarzystwem, ale wiedzą, że ta relacja jest tymczasowa. To tylko chwila, w której poniosło ich oboje. Mają świadomość tego, że wraz z końcem festiwalu, kończy się ich relacja. Ale chcą o sobie pamiętać, o Hennie i Bodhym. Stworzyli swoje własne prawo ;
"Kiedy pojawi się miłość, zakochaj się, aż pęknie ci serce, a następnie pozwól, by czas posklejał jego okruchy."
To był ich czas, tych chwil nikt im nie zabierze. Zostały im wspomnienia na zawsze. Każdy z nich musi wrócić do siebie do swoich obowiązków.
"- Zapomnisz o mnie, henna znika.
- Nigdy- szepcze."
Każdy z nich wraca do swojego życia. Bodhi ma chorego ojca i farmę, musi wrócić i opiekować się nim i pracować. Zostawia ją i wyjeżdża...
Henna jest bardziej zagmatwaną osobą, przeżyła wypadek, w którym była krok od tamtego świata.
Jest wygadana, wyzwolona i bardzo pyskata. Jej stosunki z rodzicami są na poziomie tak przyjacielskim, że trochę to nas przerażało. To jak jej na wszystko pozwalali, było dla nas trochę nie zrozumiałe. Henna chciała podróżować po świecie, poznawać nowych ludzi, ale w jej myślach i sercu wciąż był Bodhi.
"Bez względu na to, gdzie jestem na Ziemi, kocham cię...na zawsze."
Utrzymują ze sobą kontakt, jeszcze przez jakiś czas wymieniając pojedyncze smsy. Ale nadchodzi taki dzień, że telefon milczy. Nie ma już Henny i Bodhiego. Wszystko było tymczasowe....
Henna żeby spełnić swoje marzenia, Musi najpierw ukończyć szkołę..... no i wtedy właśnie poznaje jego.... Czy złamane serce, może rozpieprzyć się jeszcze bardziej?? Tak.
Książkę świetnie się czyta, i ta fabuła i relacja między głównymi bohaterami jest wciągająca i interesująca. Jedyne co nam przeszkadzało, w tej historii to chyba sama bohaterka. Po wypadku uzależniona od leczniczej marihuany, którą dostarczała jej mama. Te jej wyzwolenie, brak konsekwencji, natarczywość i upartość. Mając te cechy można ją albo pokochać albo znienawidzić. My wybieramy to pierwsze i polecamy :P
Historia może trochę Was zaskoczyć, zasmucić i wzruszyć. Jeden fragment wbił nam się w mózg i naprawdę chyba nigdy o nim nie zapomnimy.
Lekka historia, trudne tematy i ciężka relacja. Gdzieś tam zakazane i ukryte uczucie. NO i on.... Czy na nowo przywróci jej sercu rytm???
Wiemy, że za dużo nie zdradziłyśmy, ale chcemy żeby Wam też towarzyszyły te same emocje co nam przy czytaniu tej książki. Nie pozostaje nam nic innego jak polecić i zachęcić Was do przeczytania :)
Polecamy <3
Wydawnictwo FILIA
Love matters
Jewel E. Ann - Author
Wpadam tu na chwilę i zostawiam Was z naszą recenzją :) Mamy nadzieję, że skusicie się na tą pozycję, po przeczytaniu naszego zdania <3
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ tą autorką spotykamy się po raz pierwszy.
Dość często czytałyśmy pozytywne opinie poprzedniej jej książki Pan perfekcyjny, która wielu z Wam się bardzo podobała. Tu przyciągnął nas pan z okładki i ciekawy opis. Ale musimy przyznać, że...