Jewel E. Ann ma talent do pisania historii, które chwytają za serce. Jej pisanie sprawia, że serce zaczyna szybciej bić i szaleje z emocji. Autorka pisze książki, które są wyjątkowe, piękne i przemawiają do czytelnika. „Miejsce bez ciebie” to książka pełna emocji, zagmatwana, skomplikowana i pełna tragedii, przeszkód i niepokoju. Droga Henny i Bodhiego do miłości nie jest łatwa i jest pełna niemożliwych decyzji i okoliczności. To zakazany romans drugiej szansy, fantastyczny i niezapomniany.

Jewel E. Ann ma talent do pisania historii, które chwytają za serce. Jej pisanie sprawia, że serce zaczyna szybciej bić i szaleje z emocji. Autorka pisze książki, które są wyjątkowe, piękne i przemawiają do czytelnika. „Miejsce bez ciebie” to książka pełna emocji, zagmatwana, skomplikowana i pełna tragedii, przeszkód i niepokoju. Droga Henny i Bodhiego do miłości nie jest...

Henna poznaje Bodhiego na festiwalu muzycznym. Spędzają razem mile ale krótkie chwile. Choć oboje czują, że to ta wielka miłość, to życie postanawia ich rozdzielić. Zdaje się, że mogą już nigdy się nie zobaczyć. Do czasu aż Henna wraca do szkoły, a tam poznaje Pana Malone’a. Okazuje się, że nowy pedagog szkolny to jej Bodhie. A życie kolejny raz kładzie kłody pod ich nogi, bo związek nauczyciela z uczennicą jest oczywiście zakazany.
.
Po tę książkę sięgnęłam w ciemno. I w sumie cieszę się, że nie czytałam wcześniej opisu, bo wprowadził mnie on w błąd, że Bodhie i Pan Malone to dwie inne osoby. Książka napisana jest lekkim językiem, a bohaterowie zauroczyli mnie już od pierwszego rozdziału.
.
To książka dla fanów "Kochając Pana Danielsa" i "Slammed". Na początku szczególnie widać dużo podobieństw do nich. Później już mniej, bo "Miejsce bez Ciebie" to nie tylko historia o zakazanej miłości ale też o poszukiwaniu siebie, sensu życia i radzeniu sobie w obliczu śmiertelnej choroby bliskiej osoby. Czułam, że ta książka mi się spodoba i się nie zawiodłam. Czytajcie!

Henna poznaje Bodhiego na festiwalu muzycznym. Spędzają razem mile ale krótkie chwile. Choć oboje czują, że to ta wielka miłość, to życie postanawia ich rozdzielić. Zdaje się, że mogą już nigdy się nie zobaczyć. Do czasu aż Henna wraca do szkoły, a tam poznaje Pana Malone’a. Okazuje się, że nowy pedagog szkolny to jej Bodhie. A życie kolejny raz kładzie kłody pod ich nogi,...

Bardzo fajne new adult. Nie spodziewałam się, że zostaną poruszone tutaj takie tematy. Naprawdę świetna książka.

Bardzo fajne new adult. Nie spodziewałam się, że zostaną poruszone tutaj takie tematy. Naprawdę świetna książka.

Nie rozumiem skąd tu tyle pozytywnych opinii, bo w mojej ocenie jest to bardzo kiepska książka.
Niechęć mogę zawdzięczyć tylko i wyłącznie głównej bohaterce, która jest irytująca do granic możliwości. To dziecinna, denerwująca dziewczyna bez szacunku do nikogo. Jej nachalność w stosunku do Bodhie'ego doprowadzała mnie to szału, oraz nie mogłam strawić jej wiecznego, głupiego bełkotu. Dziwię się, że dorosły, mądry facet w ogóle się nią zainteresował, bo po pierwszych dialogach była odpychająca, wliczając w to jej notoryczne ćpanie. Co do reszty, to bardzo naciągana historia, ubarwiona i nierealna. Śmieszyły mnie te "mądre frazesy" wypowiadane w dialogach głównej pary, aby było romantyczniej. Wyszło sztuczne.
Nie przekonała mnie ta powieść, zmarnowany czas.

Nie rozumiem skąd tu tyle pozytywnych opinii, bo w mojej ocenie jest to bardzo kiepska książka.
Niechęć mogę zawdzięczyć tylko i wyłącznie głównej bohaterce, która jest irytująca do granic możliwości. To dziecinna, denerwująca dziewczyna bez szacunku do nikogo. Jej nachalność w stosunku do Bodhie'ego doprowadzała mnie to szału, oraz nie mogłam strawić jej wiecznego,...

Są książki, po których kac książkowy jest wręcz murowany. Po raz pierwszy tak mocno odczułam go po lekturze "Promyczka" od Kim Holden. Określiłam go wtedy moją "książką życia". A teraz niezaprzeczalnie muszę przyznać, że "Miejsce bez Ciebie" wspina się coraz wyżej w moim sercu, żeby zająć miejsce obok.

Twórczość autorki poznałam przy okazji lektury "Pana Perfekcyjnego", o którym pisałam Wam jakiś czas temu. Jewel E. Ann zauroczyła mnie kreacją bohaterów i wyjątkowością opisanej historii. Teraz widzę, że nie jest to jednostkowe doświadczenie, ponieważ kolejna książka autorki jeszcze mocniej na mnie oddziałuje. Dzięki cudownej Jagodzie @ksiazkaleczymidusze skusiłam się na ten tytuł i nawet nie wiecie jak bardzo jestem jej wdzięczna. "Miejsce bez Ciebie" rozwaliło mnie emocjonalnie do tego stopnia, że nadal, po kilkunastu dniach od zakończenia czytania, nie mogę przestać myśleć o tej książce. Jestem w niej totalnie zakochana, zajmuje ona bardzo wysokie miejsce w moim sercu i plasuje się obok jedynego tam do tej pory "Promyczka".

Uryczałam się przy tej książce jak bóbr, zapuchłam jak chomik i wiem, że niedługo znów ją przeczytam, żeby przeżyć to wszystko na nowo.

Coachella, festiwal muzyczny.
Henna poznaje Bohdiego.
I pojawia się "zing" niczym w Hotelu Transylwania.
Zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Czują, że zaczyna łączyć ich coś więcej.
Jednak on nagle wyjeżdża bez pożegnania.
A ona wraca do szkoły, gdzie poznaje przystojnego pedagoga Pana Malone'a.
Lekkomyślność, zakazana relacja, miłość większa niż wszystko inne i nadzieja, na wspólną przyszłość.
Ale przecież wszystko jest tymczasowe...

Aż ściska mnie w środku, gdy próbuję tu jakoś zebrać moje przemyślenia. Mam wrażenie, że nie jestem w stanie opisać Wam w recenzji jaka ta książka jest. Bo ona jest CUDOWNA, FENOMENALNA, GENIALNA, ROZKOCHUJĄCA AŻ DO BÓLU, BUDZĄCA PRAGNIENIE NA WIECZNĄ MIŁOŚĆ, DOPROWADZAJĄCA DO PŁACZU, ona jest po prostu piękna. Jest tutaj wiele wątków zasługujących na uwagę. Mamy przede wszystkim miłość od pierwszego wejrzenia, która może roztapiać lodowce i budzić do życia. Jest wątek różnicy wieku, który ja kocham najbardziej ze wszystkich możliwych. Pojawia się zakazana relacja, budząca sprzeczne uczucie wśród innych z bohaterów. Mamy wątek traumatycznych przeżyć, które na zawsze kształtują człowieka. Jest też choroba, odbierająca szansę na radość.

MIEJSCE BEZ CIEBIE jest przeze mnie obklejone znacznikami, ponieważ bohaterowie zwracają się do siebie w tak piękny sposób, że nie mogłam tego przeoczyć i zapomnieć. To skarbnica myśli rozbrajających nawet najbardziej zatwardziałe serca. Ta książka wrzuciła mnie w książkowy kac i nadal z niego nie wyszłam. Nieustannie myślę o Hennie i Bohdim. To tak wyjątkowe postacie, że nie sposób o nich zapomnieć .
Ona wyzwolona, artystka, pranąca czerpać z życia pełnymi garściami.
On przytłoczony obowiązkami, odnajdujący radość jedynie w czasie spędzonym z nią.
Miłość.
Ale wszystko jest tymczasowe...

Są książki, po których kac książkowy jest wręcz murowany. Po raz pierwszy tak mocno odczułam go po lekturze "Promyczka" od Kim Holden. Określiłam go wtedy moją "książką życia". A teraz niezaprzeczalnie muszę przyznać, że "Miejsce bez Ciebie" wspina się coraz wyżej w moim sercu, żeby zająć miejsce obok.

Twórczość autorki poznałam przy okazji lektury "Pana Perfekcyjnego", o...

Piękna książka o pierwszej miłości, aż nabrałam smaczka na inne romansidła, więc idę poszukać co mam jeszcze w biblioteczce. Polecam :)

Piękna książka o pierwszej miłości, aż nabrałam smaczka na inne romansidła, więc idę poszukać co mam jeszcze w biblioteczce. Polecam :)

nie była to najgorsza książka jaką kiedykolwiek przeczytałam, ale też zdecydowanie nie najlepsza

nie była to najgorsza książka jaką kiedykolwiek przeczytałam, ale też zdecydowanie nie najlepsza

Emocjonalna i młodzieżowa - wielka miłość.
Początek rzeczywiście ciężki, ale taki romantyczny, miłość od pierwszego wejrzenia, która została wystawiana wiele razy na ciężką próbę. Miłość trochę zakazana, ale tak silna, że może pokonać wszystko.
Wątek podróży Henny, właśnie Henna - trochę szalona i zbyt beztroska. Natomiast Bodhi odpowiedzialny i zrównoważony.
Jednak polecam książkę.

Emocjonalna i młodzieżowa - wielka miłość.
Początek rzeczywiście ciężki, ale taki romantyczny, miłość od pierwszego wejrzenia, która została wystawiana wiele razy na ciężką próbę. Miłość trochę zakazana, ale tak silna, że może pokonać wszystko.
Wątek podróży Henny, właśnie Henna - trochę szalona i zbyt beztroska. Natomiast Bodhi odpowiedzialny i zrównoważony.
Jednak...

Zamykam czytnik i mówię do męża: "skończyłam". Spojrzał na mnie lekko zdziwiony i mówi: "Chyba nie była taka zła jak mówiłaś, skoro końcówkę przeczytałaś tak szybko"...

Książka była dobra i... tyle. Głowna bohaterka bardzo mnie irytowała. Jej zachowanie często było bardzo niedojrzałe, infantylne i irracjonalne. Jej fochy i dramy doprowadzały mnie do szału. Biedny Bodhie nie miał z nią lekko. Szalenie zakochany, zmagał się z wieloma problemami. Jego postać bardziej mnie do siebie przekonała, jednak czasami odnosiłam wrażenie, że nie wie co chce i każe się dosłownie za wszystko.

Końcówka była bardzo emocjonalna. Ostatnie 70 stron przeczytałam jednym tchem. Współczułam i rozpaczałam razem z bohaterami. Jednak książkę ocenia się za całość, a nie za sam koniec.

Myślę, że warto ją przeczytać, zdecydowanie jednak nie jest to pozycja obowiązkowa. Jeśli kogoś ciekawi opis, to zachęcam do zapoznania się z tą pozycją. Może komuś spodoba się bardziej niż mnie ;)

23.02.2023 - im dłużej o niej myślę, tym bardziej mnie zniechęca i obniżam na 5*. Przeciętne czytadło z męczącą główną bohaterką, która na koniec odrobine się poprawiła.

Zamykam czytnik i mówię do męża: "skończyłam". Spojrzał na mnie lekko zdziwiony i mówi: "Chyba nie była taka zła jak mówiłaś, skoro końcówkę przeczytałaś tak szybko"...

Książka była dobra i... tyle. Głowna bohaterka bardzo mnie irytowała. Jej zachowanie często było bardzo niedojrzałe, infantylne i irracjonalne. Jej fochy i dramy doprowadzały mnie do szału. Biedny Bodhie...

Gdy zaczynałam tą książke byłam pewna że nie dam jej więcej niż 3 gwiazdki, początek był śmieszny i "łatwy" jednak gdy przebrnęłam przez ten początek okazała się że był on dosyć znaczący i wartościowy dla całej książki. Zrozumiałam początek, który stał się fundamentem do dalszej historii, w którą nie ukrywając ogromnie się wciągnęłam. Ta książka jest po prostu o miłości a może aż o miłości, to jest prawdziwa miłość, którą dwoje ludzi się obdarzyło na wszystkie możliwe sposoby, pięknym doświadczeniem było czytanie tego i zrozumienie tej całej pogmatwanej i długiej historii ich żyć. Jak widać finalnie dałam 7 gwiazdek a nie 3 bo pomimo tego że jest sporo do dopracowania jak dla mnie jest to piękna i wartościowa książka, którą udało mi się zrozumieć przez wiele śmiechu i łez i nie żałuję że dałam jej szanse.

Gdy zaczynałam tą książke byłam pewna że nie dam jej więcej niż 3 gwiazdki, początek był śmieszny i "łatwy" jednak gdy przebrnęłam przez ten początek okazała się że był on dosyć znaczący i wartościowy dla całej książki. Zrozumiałam początek, który stał się fundamentem do dalszej historii, w którą nie ukrywając ogromnie się wciągnęłam. Ta książka jest po prostu o miłości a...