-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020-06-29
2020-06-26
Dziewięć niesamowitych i niewyobrażalnie emocjonalnych opowiadań, które każde na swój sposób wciągają czytelnika w szereg fantastycznych, rozbudowanych historii.
Różnią się od siebie wszystkim, a jednocześnie mają kilka wspólnych cech. Jednak z pewnością moimi ulubieńcami jest "Kupiec i wrota alchemika", "Wielka cisza" i tytułowy "Wydech". Opowiadają o wszystkim i o niczym, mają w sobie wiele sensu, a jednocześnie wydaje się, że sobie zaprzeczają, ale mają jedną wspólną cechę - są fantastyczne, dając tyle do myślenia.
O tym ile tak naprawdę mamy wolnej woli, a ile w tym przypadku. O przeszłości, która dla jednych jest wiatrem w żagle, a dla innym kamienie w formie kotwicy. O przełomowych chwilach w naszym życiu, które zmieniają wszystko. O rozwoju technologii która wpływa świadomie i nieświadomie na wszystkie nasze ruchu. O wierze która zostaje wystawiana na próbę i o rzeczach ważniejszych i mniej istotnych.
Mimo, że nie przepadam za krótkimi formami, tu byłam mile zaskoczona, ale czasem osiągnęłam wrażenie, że zbyt szybko się skończyły, a ja chciałam czytać więcej. Zostawałam w zawieszeniu, które ciężko było mi przerwać.
Lecz zobaczcie tą okładkę!
Jest niewyobrażalnie przepiękna!
A dla okładkowej sroki, to istne marzenie.
Jednym zdaniem, byłam pod ogromnym wrażeniem tych krótkich form i wciąż jestem, dlatego zachęcam każdego do sięgnięcia po nie.
Dziewięć niesamowitych i niewyobrażalnie emocjonalnych opowiadań, które każde na swój sposób wciągają czytelnika w szereg fantastycznych, rozbudowanych historii.
Różnią się od siebie wszystkim, a jednocześnie mają kilka wspólnych cech. Jednak z pewnością moimi ulubieńcami jest "Kupiec i wrota alchemika", "Wielka cisza" i tytułowy "Wydech". Opowiadają o wszystkim i o...
2020-10-25
Głównym bohaterem tej niecodziennej historii jest Saturnin Markiewicz, a później jego dziadek Tadeusz Markiewicz.
Gdy pewnego dnia dziadek Saturnina przepada bez śladu wnuczek wraz z matką ruszają go szukać. Początkowo błądzą bez celu, aż do momentu pojawienia się pewnej kobiety, która potencjalnie wie, gdzie może być ich dziadek.
Wskazówki i historię, którą opowie im kobieta zmieni wszystko w życiu młodego bohatera. Odkryje zakurzone karty historii, którą ciężko opowiedzieć w kilku zdaniach, a konsekwencje tych wydarzeń z przeszłości na zawsze ukształtowały starego Tadeusza oraz naszego bohatera.
Tak naprawdę do samego końca błądzimy w fragmentach przeszłości, opowiedzianej na stronach tej książki. Im dalej jesteśmy w tej opowieści, tym czułam coraz większy mętlik. Niby wszystko układało się wszystko tak jak powinno, ale brakowało mi czegoś w tej niecodziennej historii. I to drugie dno dostałam w posłowie autora, które praktycznie wszystko wyjaśnia.
Historia jest unikatowa z pewnością warta zapamiętania i przeczytania, jednak stanowczo nie była to książka dla mnie.
Głównym bohaterem tej niecodziennej historii jest Saturnin Markiewicz, a później jego dziadek Tadeusz Markiewicz.
Gdy pewnego dnia dziadek Saturnina przepada bez śladu wnuczek wraz z matką ruszają go szukać. Początkowo błądzą bez celu, aż do momentu pojawienia się pewnej kobiety, która potencjalnie wie, gdzie może być ich dziadek.
Wskazówki i historię, którą opowie im...
2020-05-13
"Klątwa kreatorów" Trudi Canavan to ostatni tom nietuzinkowej i oryginalnej serii "Prawo Milenium", gdzie nasi ulubieńcy - magowie z przeróżnych światów, staną przed wyzwaniem większym niż głosi samo Prawo Milenium.
Gdy nastąpiła śmierć Raena, sądzono, że najgorsze już za nimi. Teraz żaden następca nie zagrażał setkom tysięcy światów i mogli rozpocząć naprawianie ich. To Odnowiciele decydowali, który świat w pierwszej kolejności powinien dostać magię wytworzoną przez Rielle. I chociaż Rielle zapłaciła najwyższą cenę, tracąc swoją nieśmiertelność podejmowała się zadań, jakie stawiał przed nią przywódca Odnowicieli. Jednocześnie czas zyskał dla Rielle wartość nadrzędną, gdyż przed swoją śmiercią chciała odkryć, całą ukrytą prawdę na temat "klątwy kreatorów".
Tymczasem Tyen powrócił do swojego świata i w dość krótkim czasem zyskał poparcie tamtejszego Imperatora i dzięki niemu, stał się dyrektorem magicznej Akademii. Reformy, które przeprowadzał szybko i z pewnością dobrą wolą dla wszystkich były trudne do strawienia tamtejsze ludności, bo utarte schematy i uprzedzenia jest trudniej wykorzenić niż wszyscy na początku myślą.
Wszystkim zaczyna się układać w nowych przydzielonych rolach... Do czasu, gdy pojawia się Dahli - dawniej najwierniejszy sługa Raena. Jego odkrycie zmieni nie tylko świat Rielle, Tyena i Qualla, ale także wszystkich innych, gdyż grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony bezwzględnej istoty, jakiej nikt wcześniej nie spotkał.
Przed Tyenem i Rielle wyzwania z jakimi wcześniej nie musieli się zmierzyć. Przed nimi decyzje, po których już nic nie będzie takie samo i decyzje po których nie będzie już odwrotu, jeżeli pragną uratować światy, muszą poświęcić to, co mają cenniejsze.
Jaki okaże się finał fantastycznej serii "Prawo Milenium?
Trudno jest streścić w kilku zdaniach, jakie jest całe "Prawo Milenium" Trudi Canavan, gdyż ciężko jest go do czegokolwiek porównać.
Mamy tutaj perełkę literacką, jeżeli chodzi o złożoność, różnorodność i rozbudowaną fabułę. Rzadko można spotkać tak dopracowane i tak interesujące otoczenie, nie tracąc jakości.
Zazwyczaj przy zbyt długich opisach, zbyt długich rozważaniach bohaterów jesteśmy tym przytłoczeni i zmęczeni, ale nie tutaj... Tu z wielkim apetytem pożeramy kolejną stronę, pochłaniając to, co serwuje nam autorka, aż do niespodziewanego finału.
I w sumie wszystko byłoby idealne, gdyby nie samo zakończenie, które okazało się zbyt szybkie, zbyt skrócone i pozostawiało niedosyt w porównaniu do całej reszty, chociaż pozostawiało wolną wyobraźnię dla czytelnika.
Nasi bohaterowie zmieniają się zdecydowanie na lepsze. Pasują do nich nowe role, a także nowe wyzwania z jakimi przyszło im się zmierzyć i dlatego tak trudno się z nimi rozstać, kiedy czyta się ostatnią stronę.
Trudno ich nie pokochać, trudno im nie dopingować, trudno się z nimi nie utożsamiać, gdyż to jest drugi fundament tej powieści z wątkiem obyczajowym, którego łakniemy tak samo jak całej reszty.
Sam styl pisaniu Trudi Canavan zdecydowanie różni są od fantastycznych serii. To stopniowanie napięcia i akcji oraz płynności z jaką czytamy wszystkie serie autorki, zawdzięczamy jej naturalnemu talentowi, którego ciężko jest się wyuczyć. To zwyczajnie się czuje - tą lekkość, prostotę i unikatowość.
Podsumowując, to niesamowita, niepowtarzalna i moja ulubiona seria, jaka wyszła z spod pióra Trudi Canavan.
Jeżeli szukacie dojrzałości, złożoności i zaskoczenia to z pewnością ją dostaniecie.
I pozostaje mi tylko serdecznie ją polecić, bo z pewności za jakiś czas ponownie po nią sięgnę, być może jeszcze z większym zachwytem niż teraz.
Jeszcze raz serdecznie ją polecam!
"Klątwa kreatorów" Trudi Canavan to ostatni tom nietuzinkowej i oryginalnej serii "Prawo Milenium", gdzie nasi ulubieńcy - magowie z przeróżnych światów, staną przed wyzwaniem większym niż głosi samo Prawo Milenium.
Gdy nastąpiła śmierć Raena, sądzono, że najgorsze już za nimi. Teraz żaden następca nie zagrażał setkom tysięcy światów i mogli rozpocząć naprawianie ich. To...
2020-12-02
Rin okazała się uzdolnioną szamanką, która zgarnęła ognistą moc potężnego boga Feniksa. I od tego momentu jest niewyobrażalnie potężną bronią na szalkach wojny w rękach możnowładców.
Po straszliwej walce dwóch potężnych armii, kraj liże rany i szykuje się do kolejnej długiej, męczącej wojny. Lecz dla Rin to jest drugorzędna walka. Jej najważniejszym celem jest cesarzowa Su Daji, która z zimną krwią rozpętała to całe piekło. I tylko jej śmierć jest w stanie ukoić krwawiące serce Rin i ugasić dzikich mord Feniksa.
Lecz kiedy nadarza się okazja, aby to wszystko zakończyć, wszystko toczy się inaczej niż Rin planowała. Cesarzowa uciekła i żeby ponownie się z nią spotkać, musi stoczyć wiele nadchodzących bitew, wiele przecierpieć, stracić, a także wiele zrozumieć. Więc kto okaże się wielkim kłamcą w tej morderczej grze? Komu Rin będzie mogła zaufać?
Dopiero po tym odkryje, gdzie leży prawda i co należy z tym zrobić, ale czy wtedy nie będzie już za późno?
Trylogie mają to do siebie, że druga część zazwyczaj jest tomem przeczekania, lecz nie w tym przypadku. Tutaj z pewnością poziom wydarzeń i rozgrywającej się akcji osiągnęło apogeum i wybuchło w finale drugiego tomu, odkrywając kolejne dno tej zawiłej, krwawej historii.
Wraz z całą pędzącą akcją, a także rosnącym napięciem towarzyszyło mi wiele zapomnianych emocji tj. podekscytowanie, zniecierpliwienie i zaskoczenie. Teraz czuję tą rosnącą pustkę, jaką mam po naprawdę dobrej książce.
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko poczekać na ostatni z pewnością fantastyczny finałowy tom "Wojen makowych", po których mogę być pewna tylko jednego, że nic nie jest pewne.
Rin okazała się uzdolnioną szamanką, która zgarnęła ognistą moc potężnego boga Feniksa. I od tego momentu jest niewyobrażalnie potężną bronią na szalkach wojny w rękach możnowładców.
Po straszliwej walce dwóch potężnych armii, kraj liże rany i szykuje się do kolejnej długiej, męczącej wojny. Lecz dla Rin to jest drugorzędna walka. Jej najważniejszym celem jest cesarzowa Su...
2020-05-30
W drugim tomie Bryce Quinlan wraz upadłym aniołem Huntem Athalar nadal szukają brakujących wskazówek w sprawie śmierci Daniki, a także innych istot. Mimo, że odkryli już większość kart, nawet o cal nie zbliżyli się do celu, próbując uciec z ślepych zaułków.
Jednak kiedy dowody nabierają nowej mocy, wszystkie elementy układanki wpadają na swoje miejsca, odkrywając kto i co stoi za sprawą śmierci Daniki, co wydarzyło się felernego dnia, ile w to wszystko zamieszana jest Bryce Quinlan, a także ich wspólna przeszłość, kierując nas do przyszłości której zwyczajnie nie można będzie przewidzieć.
No, a teraz mamy czas do wielkiego podsumowania...
Aby połapać się w całej fabule, postanowiłam wszystko rozpisać sobie w schemacie na kartkach i byłam pod wrażeniem, ile wątków wpłynęło na daną sprawę, ile przeróżnych bohaterów miało swój udział i swoje przysłowiowe pięć minut, ile było tam akcji, trudnych do przewidzenia zwrotów akcji, a przede wszystkim emocji, które tak bardzo cenię sobie w fantastyce.
Jedynie, co mi przeszkadzało na samym początku to była zbytnia wulgarność postaci, a także wciśnięte gdzie się dało wspominki o seksie, jednak w drugim tomie jest tego mniej, może nie dużo mniej ale czuć już tą zmianę. Chociaż jak to ostatnio bywa, pisarka ma niezłe parcie na sceny seksu w swoich książkach, tutaj oferuje nam tylko trochę erotyki i jestem trochę przez to zaskoczona, ale na plus zwłaszcza po Szklanym Tronie i Dworach.
Bohaterowie Księżycowe Miasta to cała śmietanka najlepszych istot, którymi "jarają" się fani high fantasy. W nowym zarysie mamy tutaj fae, wilki, mer, wiedźmy, czarodziejki, kosiarzy, wampiry, anioły, demony piekielne i książęta, ogniste zjawy, ludzi i wiele innych pomniejszych postaci, które każda cechuje pewna odmienność i oryginalność. Każdy znajdzie swojego ulubieńca, któremu z zapartym tchem będzie kibicował do końca.
Jedynie, co może przeszkadzać w trakcie, to że każdy bohater dosłownie emanuje władzą i mocą uwypuklając swój perfekcjonizm. Inaczej to wszystko wygląda w stosunku do głównej bohaterki, która na początku zachowuje się skandalicznie na każdym kroku, pokazując się z najgorszej strony, jednak z czasem Bryce ukazuje tą drugą naturę, która całkowicie rehabilituje się w moich oczach.
I co trzeba dodać na końcu, nie mamy tu zbędnych bohaterów. Każdy ma w tym swój udział, mniejszy lub większy, ale ma.
Przechodząc do wykreowanego świata... Sarah J. Maas ma dar do tworzenia i kreowania miejsc, przez co całe tło, stanowi przyjemny i wciągający element w trakcie opowieści. Można na początku się pogubić, co gdzie jest, z czym się to wiążę, jednak autorka konsekwentnie nam o nich przypomina, przez co łatwo utrwalają się w głowie czytelnika, wspomagane także fantastyczną, przepiękną mapką.
Jeżeli chodzi o akcję i napięcie, to w drugim tomie rozpędzały się jak kolejka górska, przez trudno było przerwać choć na chwilę... A na koniec ten nieprzewidywalny długi i fantastyczny finał, który poruszył we mnie każdą najmniejszą strunę. Uwielbiam te emocje, które kipiały z każdej strony, chociaż trzeba przyznać, że tą książkę cechuje główne nienawiść, żądza, cierpienie i smutek. Mam nadzieję, że w następnej będzie tego mniej, a więcej tych "epickich, chwytających za serce momentów" i wyciskaczy łez.
Ach... i ta przecudna okładka, od której nie mogę oderwać wzroku.
Podsumowując...
Księżycowe Miasto to fantastyczna, oryginalna i niezwykła opowieść dla dorosłych, którzy łakną dobrej akcji, wciskającego w fotel napięcia i zaskoczeń, epickich momentów i uniwersalnych prawd na temat miłości i przyjaźni.
Przez co na koniec jako czytelnik uśmiecham się szeroko, wiedząc, że za niedługo znów ją przeczytam być może też z taką samą, wielką pasją jak teraz i będę wiedzieć, że to nie był zmarnowany czas, ale niezwykła przygoda, którą będę chciała powtórzyć.
Serdecznie ją Wam polecam!
W drugim tomie Bryce Quinlan wraz upadłym aniołem Huntem Athalar nadal szukają brakujących wskazówek w sprawie śmierci Daniki, a także innych istot. Mimo, że odkryli już większość kart, nawet o cal nie zbliżyli się do celu, próbując uciec z ślepych zaułków.
Jednak kiedy dowody nabierają nowej mocy, wszystkie elementy układanki wpadają na swoje miejsca, odkrywając kto i co...
2020-12-19
Ziścił się najgorszy możliwy scenariusz dla całego świata. Złowrodzy i bezuczuciowi Luksjanie przybyli na Ziemię, aby przejąć ją na zawsze. Z niesłychaną łatwością upadają miasta, giną setki tysięcy ludzi, a osoby które miały bronić niewinnych przepadły w chaosie wydarzeń, ale tylko na chwilę...
Przed Daemonem i Katy najważniejsze decyzje w życiu, kto stanie po czyjej stronie? Lecz każda decyzja ciągnie za sobą krwawe konsekwencje, w których poczucie winy będzie ciążyć jak tonowe kamienie.
Czy Daemon uratuje tych których kocha przed bezwzględnym losem? Czy jest gotów poświęcić tak wiele, nawet jeśli oznaczało by to zdradę swojego ludu? Czy miłość do Katy jest w stanie pokonać wszystko i wszystkich, który staną im na drodze?
W tym chaosie jest wiele niewiadomych, wszędzie panuje mrok. Wszystkie chwyty są dozwolone, nawet jeśli oznaczało by to stanąć w ramię w ramię z najgorszymi potworami mroku, przed którymi od zawsze uciekli.
Jak skończy się finałowy tom niecodziennej serii Lux?
Przez całą serię Lux dzieje się wiele dobrych i złych rzeczy. Na zmianę te rzeczy bombardują emocjonalnie naszych bohaterów, wymuszając ich do pewnych zachowań czy natychmiastowych reakcji.
Przez całą serię nasi bohaterowie stają się prawdziwymi postaciami z krwi i kości. Powoli odsłaniają swoje karty, ukazując wachlarz zdolności, umiejętności i emocji. Utożsamiamy się z nimi, albo z konkretnym bohaterem i kibicujemy mu do samego końca.
Tą całą serię mimo licznych przewidywalnych wydarzeń czy zwrotów akcji czytało się lekko, łatwo i przyjemnie. Miło było poczytać coś niewymagającego, lecz pełnego emocji i barw.
Cały wykreowany świat jest na początku prosty, a z każdym tomem rozrasta się o nowe miejsca i nowe wątki, odkrywając potencjał ten historii.
Miło było też spotkać się z czymś innym niż cała znana paleta "urban fantasy" i odkryć coś innego od znanych postaci.
Z pewnością dla młodszych czytelników jest to istna uczta dla wyobraźni i emocji, gdzie z wypiekamy na twarzy będą śledzić losy najważniejszych.
Dla mnie starszego czytelnika była to miła odskocznia od wymagających tytułów i dla całej serii Lux wystawiam mocną siódemkę. Jeśli kiedykolwiek będę mieć dzieci, to z pewnością podsunę im tą historię, bo naprawdę będzie warto.
Ziścił się najgorszy możliwy scenariusz dla całego świata. Złowrodzy i bezuczuciowi Luksjanie przybyli na Ziemię, aby przejąć ją na zawsze. Z niesłychaną łatwością upadają miasta, giną setki tysięcy ludzi, a osoby które miały bronić niewinnych przepadły w chaosie wydarzeń, ale tylko na chwilę...
Przed Daemonem i Katy najważniejsze decyzje w życiu, kto stanie po czyjej...
2020-12-07
Po śmierci ojca i męża, Katy wraz z mamą przeprowadzają się razem do Wirginii Zachodniej. Małe miasteczko, w którym przybycie kogokolwiek nowego robi z tego sensację na skalę światową.
Pierwsze dni Katy spędza na rozpakowywaniu się oraz urządzaniu w nowym domu, ale w końcu pod naciskiem mamy, idzie przywitać się z sąsiadami. To była jedna z najlepszych jak i najgorszych decyzji w życiu Katy, od które teraz nie będzie już takie samo. Daemon jakby zdjęty z okładki czasopisma model jest arogancki, niemiły, sarkastyczny i wzbudza wszystkie nowe emocje w ciele Katy. I już od pierwszego momentu czuje, że przez niego będzie miała mnóstwo kłopotów.
W tym całym upokorzeniu i chaosie poznaje jego siostrę Dee, która jest jego totalnym przeciwieństwem i z którą się zaprzyjaźnia. Ale to i tak niczego nie zmienia. W mieście zaczynają dziać się dziwne rzeczy, z którymi ciągle związany jest Daemon czy Dee. Co z nimi jest nie tak?
Seria młodzieżowa, która dla młodszych czytelników jest z pewnością fantastyczną i wciągającą historią, którą z wypiekamy na twarzy będą czytać do końca. Z kolei dla starszego czytelnika jest miłą, odskocznią od innych, wymagających książek.
Książkę czytało się lekko i szybko, ale muszę przyznać, że oprócz tego niewiele mogę o niej powiedzieć. Jest przewidywalna, schematyczna, ale bardziej wynika to z tego, że już kiedyś to czytałam i niewiele mnie już zaskoczy.
Akcja toczy się wartko, lecz nie odczuwałam tego napięcia czy dreszczyku emocji, jakie mam przy innych książkach. Mimo tego, książka jest dobra, a jeśli by ją porównywać w skali serii młodzieżowych, wręcz bardzo dobra.
I niech tak, więc pozostanie.
Po śmierci ojca i męża, Katy wraz z mamą przeprowadzają się razem do Wirginii Zachodniej. Małe miasteczko, w którym przybycie kogokolwiek nowego robi z tego sensację na skalę światową.
Pierwsze dni Katy spędza na rozpakowywaniu się oraz urządzaniu w nowym domu, ale w końcu pod naciskiem mamy, idzie przywitać się z sąsiadami. To była jedna z najlepszych jak i najgorszych...
2020-12-17
Katy została porwana do Daedalusa, a cały świat Daemona rozsypał się na kawałki. A Daemon poruszyłby niebo i ziemię, aby znaleźć się przy niej.
Lecz zanim zrobi następny krok, musi przekonać tych na których mu zależy, ponieważ oni nie chcą go puścić na samobójczą misję.
Cały świat Katy stał się czarny i przerażający. Znajdowała się w jaskini lwa, otoczona dziwnymi potężnymi istotami, a także największymi koszmarami z jakimi dotąd się zetknęła. Wszystko, co do tej pory wydawało się jej właściwe, teraz już takie nie było. Z każdym krokiem pojawia się coraz więcej wątpliwości i coraz więcej strachu Czy wyjdzie z tego cało? I kiedykolwiek wróci do domu?
Lecz na horyzoncie pojawia się wróg silniejszy i przebieglejszy niż kiedykolwiek. A kiedy przyjdzie do walki, to po której stronie staną nasi bohaterowie?
Ten tom czytało się szybko, lekko i przyjemnie.
Przy tej serii młodzieżowej można się odprężyć, jeśli szuka się niewymagającej opowieści. Gdybym była młodszym czytelnikiem, to z pewnością piałabym z zachwytu i uważała, że ta seria jest fantastyczna.
Ta historia jest dobra, lecz przewidywalna. Widać w niej jak bohaterowie walczą z swoimi słabościami, przeciwnościami i emocjami, które pędzą jak na kolejce górskiej.
I jedno w tej całej zwariowanej historii jest pewne, wszystko pędzi nieubłagalnie łeb na szyję, a im bardziej bohaterowie próbują zapobiec uniknionemu, tym bardziej zaciskają węzeł na swojej szyi.
Katy została porwana do Daedalusa, a cały świat Daemona rozsypał się na kawałki. A Daemon poruszyłby niebo i ziemię, aby znaleźć się przy niej.
Lecz zanim zrobi następny krok, musi przekonać tych na których mu zależy, ponieważ oni nie chcą go puścić na samobójczą misję.
Cały świat Katy stał się czarny i przerażający. Znajdowała się w jaskini lwa, otoczona dziwnymi...
2020-12-14
Zaryzykowali wszystko, aby odzyskać to, co było dla Daemona najważniejsze i kiedy myśleli, że wszystko stracone, świat znów wywrócił się do góry nogami.
Zaginiony brat Daemona - Dawson powrócił, a wraz z nim mnóstwo niepohamowanej radości, perspektywy na lepsze dni, ale także powróciły nowe, groźniejsze i niebezpieczniejsze zagrożenia i koszmary.
Teraz to pragnienia Dawsona są największym problemem ich wszystkich i tylko uratowanie jego ukochanej, może powstrzymać go przed całkowitą klęską i destrukcją, ale za nim to zrobią muszą wejść w paszczę lwa.
Trzeci tom jest inny, mamy tutaj mieszankę akcji, a także emocji. Wszystko mam wrażenie jest nadzwyczajnie dobrze wyważone.
Z jednej strony mamy bezwzględnie krążącą się karuzelę przeznaczenia i bezwzględność względem DOD i ich szpiegów, a z drugiej strony zwykłych nastolatków, którzy pragną wyplątać się z wszystkich piętrzących się problemów i którzy chcą zwyczajnie żyć.
I mimo, że bardzo łatwo jest rozszyfrować, co wydarzy się na kolejnych stronach, miło jest przeżywać to wszystko z wykreowanymi, żywymi bohaterami.
Zaryzykowali wszystko, aby odzyskać to, co było dla Daemona najważniejsze i kiedy myśleli, że wszystko stracone, świat znów wywrócił się do góry nogami.
Zaginiony brat Daemona - Dawson powrócił, a wraz z nim mnóstwo niepohamowanej radości, perspektywy na lepsze dni, ale także powróciły nowe, groźniejsze i niebezpieczniejsze zagrożenia i koszmary.
Teraz to pragnienia...
2020-12-09
W drugiej odsłonie Katy i Daemon będą musieli zmierzyć się z czymś gorszym niż Arum. DOD przybywa do miasta i śledzi każdy ruch Luxen, szukając czegoś związanego z ostatnimi wydarzeniami. Katy i Daemon nie mogą popełnić najmniejszego błędu, inaczej grozi im niebezpieczeństwo.
Dodatkowo w szkole pojawia się nowy uczeń o imieniu Blake, który otwarcie zainteresowany jest Katy, co nie podoba się Daemonowi. Chłopak skrywa w sobie wiele tajemnic, a z Katy dzieje się coś, co nie powinno i coraz trudniej jest ukryć prawdę przed DOD i całym światem.
Co kryje się z pojawieniem Blake? Co wie i jakie skrywa tajemnice? Co dzieje się z Katy? I jakie z tym wiążą się konsekwencje, przed którymi nie będą mogli uciec?
Tom drugi jest zdecydowanie spokojniejszy od tomu pierwszego, lecz ma to swoje nieskrywane zalety. Pisarka skupia się na emocjach i odczuciach bohaterów po ostatnich i aktualnych wydarzeniach, przez co można czuć to, co przeżywają bohaterowie.
Akcja płynie spokojnie do wielkiego finału, który szczerze ciężko przewidzieć i który jednocześnie jest początkiem następnego tomu.
Cały, nowy wykreowany świat przez pisarkę nabiera nowych, wyraźniejszych barw, a także zdecydowanie się rozszerza, przez co odkrywamy zakopane tam tajemnice.
Jednym zdaniem, ten tom podobał mi się bardziej niż pierwszy i oby tak pozostało.
W drugiej odsłonie Katy i Daemon będą musieli zmierzyć się z czymś gorszym niż Arum. DOD przybywa do miasta i śledzi każdy ruch Luxen, szukając czegoś związanego z ostatnimi wydarzeniami. Katy i Daemon nie mogą popełnić najmniejszego błędu, inaczej grozi im niebezpieczeństwo.
Dodatkowo w szkole pojawia się nowy uczeń o imieniu Blake, który otwarcie zainteresowany jest...
2020-10-01
Czy zbrodnia doskonała istnieje?
O tym przekona się duet J-Z, kiedy przyjdzie im bronić znanej aktorki, która z zimną krwią zamordowała mężczyznę na żywo w mediach społecznościowych. Wszystkie dowody, które zabrała prokuratora jednoznacznie wskazują na oskarżoną, ale ona nie przyznaje się do winy i jednocześnie twierdzi, że bardzo szybko wszystko się wyjaśni i ujdzie jej to na sucho. Nawet Joanna nie jest o tym przekonana, ale broni swojej klientki jak lwicy, jednocześnie próbując przeżyć plagi egipskie, które zaczęły na nią spadać jak grom z jasnego nieba, od kiedy zaczęła bronić oskarżonej.
Kolejny i za pewne nie ostatni tom przygód serii wybuchowego, energicznego i jedynego w swoim rodzaju duetu prawników. Trzeba przyznać, że ta sprawa i zawiłe, zwariowane losy bohaterów zdecydowanie przypadły mi do gustu. Z pewnością także bardziej ludzka twarz Chyłki w stosunku do Kordiana i na odwrót.
Na wierzch wychodzą nowe tajemnice, które z pewnością swoje ujście znajdą w kolejnych tomach. A to wszystko w napięciu i akcji, które pędzą łeb na szyję jak rollercoaster w parku rozrywki.
Czy zbrodnia doskonała istnieje?
O tym przekona się duet J-Z, kiedy przyjdzie im bronić znanej aktorki, która z zimną krwią zamordowała mężczyznę na żywo w mediach społecznościowych. Wszystkie dowody, które zabrała prokuratora jednoznacznie wskazują na oskarżoną, ale ona nie przyznaje się do winy i jednocześnie twierdzi, że bardzo szybko wszystko się wyjaśni i ujdzie jej...
2020-09-28
Zanim lata i pogłoski stworzyły legendę o Dziewczynie z Bagien, najpierw była małą, niewinną dziewczynką, która z ojcem pijakiem musiała przetrwać na niebezpiecznych, ale według niej przepięknych mokradłach. A samotność z jaką przyszło się z nią zmierzyć, wynagradzała jej matka natura, pozwalając jej zobaczyć "coś niezwykłego" w tajemniczych, niezbadanych mokradłach.
Do czasu, aż pewnego roku na mokradłach znaleziono ciało jednego "z elity Barkey", a wszystkie uprzedzenia z jakimi musiała mierzyć się Kya, teraz stały się rzeczywistością, kiedy prawie całe miasteczko zwróciło się przeciwko niej, aby za wszelką cenę udowodnić jej winę.
Całą opowieść oceniałam bardzo dobrze, była lekka jak powiew wiatru i przesycona emocjami na każdej stronie.
Tą książkę można polubić głównie przez fantastycznie wrażliwą i inteligentną główną bohaterkę, która swoim nieodpartym wdziękiem skrada całe show do końca tej opowieści. Poprzez izolację odkryła coś, czego żaden "mieszczuch" nie jest w stanie zrozumieć, dopóki się samemu nie pokocha natury, takiej jaka jest.
Drugą rzeczą za jaką można polubić tą opowieść są niezwykłe, niekończące się opisy przyrody, interakcji między gatunkami zwierząt, żyjącymi w tym systemie oraz całą gamą tych nietuzinkowych opisów całego ekosystemu. Dla kogoś, kto lubi powolną akcję i delikatne rytmy bicia serca Ziemi z pewnością przypadnie do gustu, chociaż nie powiem momentami powiewało nudą.
Sama akcja rozwija się spokojnie i tak brnie, aż do wielkiego finału.
Podsumowując,
książką urzekła mnie swoją wrażliwością i niewinnością i jeśli szukacie czegoś, gdzie będzie można "zatrzymać się" i "odetchnąć", to serdecznie Wam ją polecam.
Zanim lata i pogłoski stworzyły legendę o Dziewczynie z Bagien, najpierw była małą, niewinną dziewczynką, która z ojcem pijakiem musiała przetrwać na niebezpiecznych, ale według niej przepięknych mokradłach. A samotność z jaką przyszło się z nią zmierzyć, wynagradzała jej matka natura, pozwalając jej zobaczyć "coś niezwykłego" w tajemniczych, niezbadanych mokradłach.
Do...
2020-09-13
Mia Corvere ściągnęła na siebie wszystkie możliwe kłopoty. Największe igrzyska w historii Bożogrobia zakończyła krwawą jatką najważniejszych osobistości, a teraz musi uciekać, aby odnaleźć miejsce upadku Księżyca. Lecz to wcale nie jest proste ponieważ ścigają ją wszystkie Ostrza Czerwonego Kościoła i żołnierze z legionu Luminatii i cofną się przed niczym, aby ją zabić.
Ale Mia również jest gotowa na wszystko i wszystkich, którzy na nią polują i którzy życzą jej śmierci i jej bliskich.
Ale najpierw musi wymierzyć sprawiedliwość, zyskują nowych i nieoczekiwanych sprzymierzeńców, a potem spełnić legendy i odnaleźć legendarny, mistyczny Księżyc, aby odkryć przeszłość i to wszystko zakończyć.
Cóż...
Książkę czytało się płynnie i szybko.
Trudno nie lubić bohaterów, których charakterek w pełni ukazuje swoje wady i zalety, zwłaszcza w tym tomie. Akcja między nimi się napędza, jest wiele napięcia, walk, krwi i śmierci, emocji, a także nieocenzurowanych scen seksu, które mogłyby być naprawdę kropką na "i" w tych wszystkich emocjach i marzeniach, ale momentami doprowadzały mnie do szewskiej pasji. Ile tego można!? No ile? Gdybym chciała literaturę erotyczną to bym po nią sięgnęła, ale tutaj zdecydowanie było tego za dużo. Zwłaszcza, że odniosłam wrażeniem, że to nie pasuje mi do Mii, nastolatki, której wulgaryzm czy rozemocjonowanie seksualne nie jest na miejscu, a osiągnęły tutaj apogeum. Ale to moje osobiste wrażenie.
Lecz mamy tutaj nowego bohatera - Obłoka Corleona, który całkowicie skrada uwagę czytelnika, ale także sympatię i jest zdecydowanie najjaśniejszym punktem wśród tych bohaterów.
Do tego te niesforne mole książkowe, tajemnica, nieskończona biblioteka, Pan Życzliwy czy Eklipsa oraz pirackie wyprawy, a także finał księżycowej historii był zwieńczeniem całej historii i ciężko było się nudzić.
Z tą specyficzną, niecodzienną narracją, której nieoczekiwane i zaskakujące wstawki nie raz i nie dwa zaskoczą czy urzekną.
To z tym, zdecydowanie będzie ciężko mi się rozstać.
Tak więc na koniec napiszę, że mimo tych niesfornych uwag jest oczarowana finałem cyklu "Nibynocy", jej klimatem, niestandardowymi poczuciem humoru czy po prostu dobrą akcją, narracją i historią.
Mia Corvere ściągnęła na siebie wszystkie możliwe kłopoty. Największe igrzyska w historii Bożogrobia zakończyła krwawą jatką najważniejszych osobistości, a teraz musi uciekać, aby odnaleźć miejsce upadku Księżyca. Lecz to wcale nie jest proste ponieważ ścigają ją wszystkie Ostrza Czerwonego Kościoła i żołnierze z legionu Luminatii i cofną się przed niczym, aby ją zabić....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-08-27
Kim jest Karl Haupmann?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba się cofnąć w czasie na wiele, wiele lat do tyłu. Do momentu ostatniej, wielkiej bitwy w Wojnie Secesyjnej, kiedy unionista - lekarz na polu bitwy trafia na mistyczną, potężną i krwiożerczą istotę, która zmienia go i jego życie na zawsze... Karl podąża za przebłyskami wspomnień, które go nawiedzają, przemierza świat, aby odnaleźć tą nieśmiertelną i groźną istotę.
Jakiś czas później w Strasburgu pojawia się piękna i tajemnicza kobieta, która prosi tamtejszego konserwatora obrazów, aby namalował jej portret w różnych fazach życia, mimo że kobieta się nie starzeje. A potem w Nowym Jorku pojawia się cień tej niesamowitej kobiety, ale tym razem pod postacią młodej i ambitnej marksistki, która nie cofnie się przed niczym, aby odnaleźć to, co zostało jej wyznaczone przez tajemniczego Karla.
Prawda jest na wyciągnięcie ręki.
Czy, aby na pewno?
"Czerwony śnieg" to dość niezwykła, intrygująca opowieść. To opowieść o nienasyconej miłości i pragnieniu krwi silniejszym niż życie.
To opowieść o ukrytych marzeniach, które nawiedzają w snach, a także nowych ideach, które burzą dotychczasowy niestabilny świat.
To opowieść o zmianach niekoniecznie dobrych, ale koniecznych, bo wszystko prędzej czy później przemija.
Jednym zdaniem to prawdziwa uczta dla wyobraźni, gdzie czytelnik może poluzować swoje wodze fantazji i sam dopowiedzieć sobie między wierszami istotę tejże historii, mimo licznych i niekończących się opisów z pewnością nie będzie się nudził.
Kim jest Karl Haupmann?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba się cofnąć w czasie na wiele, wiele lat do tyłu. Do momentu ostatniej, wielkiej bitwy w Wojnie Secesyjnej, kiedy unionista - lekarz na polu bitwy trafia na mistyczną, potężną i krwiożerczą istotę, która zmienia go i jego życie na zawsze... Karl podąża za przebłyskami wspomnień, które go nawiedzają, przemierza...
2020-08-23
To miał być dzień jak co dzień.
Maciej Jeżewski pędził do pracy na złamanie karku do UM jak zwykle spóźniony i prawdopodobnie gdyby nie to, to nigdy nie wpadłby w samo centrum niezwykłych, magicznych wydarzeń.
Potężny huk rozniósł się nad Pałacem Kultury, a za nim zjawił się mistyczny, potężny i krwiożercy smok, a sam Pałac Kultury symbol stolicy przejął potężny mag. Mag nie jest zachwycony szarością i brzydotą miasta, a nawet całego świata i natychmiast przystępuje to jego upiększenia, przemieniając je w należyty złoty blask.
Natomiast Maciej zostaje wyznaczony na nadwornego pazia, który na każde skinienie palca pędzi, aby pomóc czarodziejowi, chociaż nie jest w tym wcale dobry, ale stara się jak może. Ciekawe jak to pójdzie dalej, ponieważ mag coraz bardziej się niecierpliwi... a jego smok tylko czeka na kolejną przekąskę.
I to byłoby na tyle...
Nie powiem, początek zapowiadał się ciekawie i nawet przyjemnie wertowałam kolejne strony z zaintrygowaniem, aby poznać magiczne losy projektu "Minas Warsaw". Niestety coś się po drodze zepsuło i przestało się kleić na całego.
Tyle, o ile na początku każdy, główny bohater nie musi pokazywać wszystkich swoich możliwości, tak im później powinien ukazywać swoje zalety. A tak miałam wrażenie, że drugoplanowi bohaterowie, byli o wiele bardziej wyraziści i ważniejsi niż ten pierwszoplanowy, który do samego końca pozostał niezdecydowany i przeciętny.
Sama historia i sam świat był w porządku, jednak nie miałam żadnego nadzwyczajnego "wow". Po prostu przeczytałam, a właściwie w bólach przemęczyłam, aby dotrwać do końca, a cały ten chaos dwóch światów pozostał z nami do końca.
Podsumowując jednym zdaniem, zdecydowanie ta książka do mnie nie przemówiła i mimo wielu pochlebnych opinii ja chcę o niej jak najszybciej zapomnieć.
To miał być dzień jak co dzień.
Maciej Jeżewski pędził do pracy na złamanie karku do UM jak zwykle spóźniony i prawdopodobnie gdyby nie to, to nigdy nie wpadłby w samo centrum niezwykłych, magicznych wydarzeń.
Potężny huk rozniósł się nad Pałacem Kultury, a za nim zjawił się mistyczny, potężny i krwiożercy smok, a sam Pałac Kultury symbol stolicy przejął potężny mag. Mag...
2020-08-08
"Na wojnie nie ma niewinnych" to już ostatni, szósty tom przygód o walecznej wiedźmie Dorze Wilk.
Dora nie ma chwili spokoju. Kiedy w końcu opuszcza Piekło i myśli, że wszystko wychodzi na prostą, jedna osoba z jej stada zostaje porwana, a cała więź czy jakiekolwiek ślady jej obecności rozpływają się w powietrzu. Zupełnie jakby w ogóle nie istniała. Dorę ogarnia szał mordu i zemsty na tym, który odważył się podnieść rękę na jej stado i wykorzysta każdą możliwą kartę przetargową, aby ją uratować. Wychodzi na to, że niektóre znajomości zostaną wystawione na próbę, a jeszcze w innych odnajdzie nietypowe i nieprzewidywalne wsparcie, kiedy wszystko przybiera czarne barwy. I mimo, że Dora ma coraz mniej siły i jest na skraju załamania, to duch walki nie pozwala jej się poddać i jest gotowa iść na wojnę o wszystko, co dla niej najważniejsze i o wszystkich, którzy są jej najbliżsi.
Podsumowując...
Finałowy tom nie odstępuje na krok swoich poprzedniczek, utrzymuje dobre tempo, dobrą akcję, przez którą trudno się nudzić oraz oferuje nam całą gamę przeróżnych emocji zarówno tych dobrych jak i złych. I choć łatwo się domyślić jak może skończyć się ten tom, były miejsca, gdzie autorka nas zaskakiwała swoją kreatywnością i tym piekielnie dobrym poczuciem humoru.
Bohaterowie z którymi przyszło się z nami zżyć dojrzali i dorośli, odcinając się od beztroskiego życia i wymijania obowiązków, a przejmując stery przyszłości. Chociaż cała eskalacja wokół wiedźmy jest uzasadniona, bo to ona gra pierwsze skrzypce, to zdecydowanie zabrakło mi obecności Mirona czy Joshua. Zupełnie jakby autorka przestała mieć na nich pomysł, zbijając ich w tło wydarzeń. Brak tej więzi i magii, jaka była przynajmniej w tych pierwszych trzech tomach. Ale to moje odczucia.
Ogółem Dorę Wilk można opisać w samych superlatywach. Waleczna, odważna, nieustraszona, która jest gotów poświęcić nawet własne szczęście, aby ochronić tych na którym jej zależy. I w tym tonie jest cała ta seria, której trudno nie polubić, przy której łatwo było śmiać się do łez z tego piekielnie dobrego poczucia humoru, przy którym czujemy i przeżywamy te wszystko emocje razem z bohaterami, przy której po prostu dobrze się bawimy.
To po prostu bardzo dobra książka i bardzo dobra seria w całkowicie nowej, fantastycznej odsłonie, od której nie mogę oderwać wzroku.
Oby więcej takich smaczków trafiało w moje ręce.
"Na wojnie nie ma niewinnych" to już ostatni, szósty tom przygód o walecznej wiedźmie Dorze Wilk.
Dora nie ma chwili spokoju. Kiedy w końcu opuszcza Piekło i myśli, że wszystko wychodzi na prostą, jedna osoba z jej stada zostaje porwana, a cała więź czy jakiekolwiek ślady jej obecności rozpływają się w powietrzu. Zupełnie jakby w ogóle nie istniała. Dorę ogarnia szał mordu...
2020-08-05
Policjanci w Toruniu odnajdują zwłoki nie pierwsze, nie drugie i nie trzecie... Ale wszystkie zmasakrowane, naznaczone dziwnymi, niewytłumaczalnymi znakami, które ewidentnie świadczą o rytualnych satanistycznych zabójstwach.
Przed Dorą Wilk wyzwanie trudniejsze niż sądzi, przed jej przyjaciółmi wyzwania cięższe niż uważają, bo wymagają poświęceń.
I choć to Dora obrywa jak zawsze i jak zawsze stara się najszybciej i najsprawniej ochronić swoje grono przyjaciół, odkrywa także, że w nich ma największe wsparcie niż może na początku przypuszczać.
Bo w pojedynkę nie pokonają kolejnego wroga, który wyłania się na horyzoncie i nie cofnie się przed niczym, aby przejąć władzę.
Kolejna fantastyczna odsłona przygód wiedźmy Dory Wilk i jej przyjaciół, tym razem troszkę innej, ale za to piekielnie dobrej odsłonie.
Naszą uwagę skupiamy głównie wiedźmie i na demonie Baalu - Karmazynowym Księciu, który odsłania swoje ukryte karty i zyskuje w naszych oczach zdecydowanie więcej niż cokolwiek zapowiadało na początku tej znajomości. I tutaj duży plus za to, chociaż ewidentnie czuję, że inni bohaterowie mocno stracili na wyrazistości, być może tylko na chwilę.
Nie można narzekać na nudę, zwłaszcza że akcja pędzi na złamanie karku, a humor i emocje kipią z każdej strony, przez co z przyjemnością poznajemy kolejne szalone przygody nieprzewidywalnej wiedźmy Dory.
Policjanci w Toruniu odnajdują zwłoki nie pierwsze, nie drugie i nie trzecie... Ale wszystkie zmasakrowane, naznaczone dziwnymi, niewytłumaczalnymi znakami, które ewidentnie świadczą o rytualnych satanistycznych zabójstwach.
Przed Dorą Wilk wyzwanie trudniejsze niż sądzi, przed jej przyjaciółmi wyzwania cięższe niż uważają, bo wymagają poświęceń.
I choć to Dora obrywa jak...
2020-08-02
Dora Wilk nie ma chwili odpoczynku.
Kiedy uporała się z anielskimi i demonicznymi problemami, teraz problemy zaczęły piętrzyć się wśród wilków i wampirów. Tutaj nie będzie wcale lżej, ani łatwiej.
Nad wampirami ciąży widmo wypalenia, w wyniku którego wampiry wychodzą na słońce i umierają, z kolei u wilków piętrzą się problemy hierarchii i nie tylko. A między wilkami i wampirami dochodzi do spięć, które narastały od pokoleń.
Czy wiedźmie uda się rozwiązać wszystkie problemy? Czy przypadkiem w tym wszystkim znów ona nie zapłaci najwięcej? I czy utrzyma wszystkie jajeczka w koszyczku?
Kolejna odsłona przygód przebojowej i walecznej wiedźmy. Nie można się nudzić, a akcja pędzi za akcją, przez co nie wiadomo kiedy kolejna część już za mną.
Starzy bohaterowie mają wyjątkowe talenty do pakowania się w kłopoty i dramatyzowania na swój sposób. Z kolei tutaj drugoplanowi bohaterowie zyskują więcej uwagi, tam gdzie powinni i ciężko ich nie polubić. Różnorodność charakterów, emocji osiągnął tutaj wyjątkowo wysoki poziom i trzymał go końca, zwłaszcza z słodką końcówką, którą raczej łatwo przewidzieć, ale nie można przejść obok tego bez uśmiechu na twarzy.
Jednym zdaniem, kolejna część trzyma poziom poprzednich i obu dalej było tak ciekawie jak teraz.
Dora Wilk nie ma chwili odpoczynku.
Kiedy uporała się z anielskimi i demonicznymi problemami, teraz problemy zaczęły piętrzyć się wśród wilków i wampirów. Tutaj nie będzie wcale lżej, ani łatwiej.
Nad wampirami ciąży widmo wypalenia, w wyniku którego wampiry wychodzą na słońce i umierają, z kolei u wilków piętrzą się problemy hierarchii i nie tylko. A między wilkami i...
2020-07-31
Po igraszkach wojennych między bogami Dora, Miron i Joshua uciekają na wieś, w której Dora wychowywała się zanim stała się wiedzmą z krwi i kości.
Wszyscy próbują odnaleźć się w nowej sytuacji, przede wszystkim odpocząć, a także nie pakować się w kłopoty, chociaż to one odnajdują ich szybciej i nie dają chwili wytchnienia.
Na horyzoncie pojawia się kolejny wróg wiedźmy Dory, który pragnie jej śmierci i pociąga za wszystkie możliwe sznurki, aby tego dokonać.
Z kolei na czele szykuje się kolejna wojna, tym razem szczególnie ważna dla Dory, bo dotyczy tych których kocha i lubi. Dzięki pomocy Pani Północy być może skończy się to tylko na strachu, chociaż w przypadku Dory wszystko jest możliwe i niby z pozoru łatwe decyzje ciągną za sobą długie i nieprzewidywalne konsekwencje.
Czy tym razem uda się Dorze cało wyjść z opresji? Czy być może zyska kolejnych wrogów albo co lepsze zyska nowych potężnych przyjaciół? Wszystko jest możliwe.
Nieprzewidywalna, szalona z piekielnie dobrym poczuciem humoru kolejna część przygód wiedźmy, diabła i anioła. Tym razem z nową emocjonalną, rodzinną odsłoną która szczególnie mi przypadła do gustu.
Akcja pogania akcję, emocje gonią emocje oferując nam te najbardziej szczęśliwe momenty i te największej grozy. Z piekielnie dobrym poczuciem humoru z wyraźnymi, silnymi bohaterami, których ciężko nie lubić i z którymi trudno się nudzić. Jednym zdaniem to było coś.
Po igraszkach wojennych między bogami Dora, Miron i Joshua uciekają na wieś, w której Dora wychowywała się zanim stała się wiedzmą z krwi i kości.
Wszyscy próbują odnaleźć się w nowej sytuacji, przede wszystkim odpocząć, a także nie pakować się w kłopoty, chociaż to one odnajdują ich szybciej i nie dają chwili wytchnienia.
Na horyzoncie pojawia się kolejny wróg wiedźmy...
W ciągu kilku minut świat Macieja Tomskiego rozpada się na kawałeczki. W ciągu jeden chwili traci on żonę Janinę, a jego dzieci matkę. Przechodzi wszystkie fazy żałoby od niedowierzania i zaprzeczania, akceptacji i rozsypki, mobilizacji i drążeniu do prawdy, aż w końcu akceptacji i zrobienia pierwszego kroku do przodu.
W tych wszystkich etapach żałoby Maciej odkrywa nieznane dotąd życie żony, które być może przeoczył, przez natłok obowiązków i kłótni, jednak sam również odnajduje w tym wszystkim to, o czym dawno zapomniał, a powinien pamiętać, czyli sens życia.
Tą książkę czytało mi się znacznie szybciej i lżej niż wszystkie wcześniejsze książki autora. Nie wiem dlaczego, ale czułam w niej cały wachlarz emocji przenikający bohaterów w danej chwili. Interesująca i wciągająca zagadka kryminalna, w której i tak możemy sami zinterpretować koniec powieści. Mnóstwo tropów, mnóstwo zagadek i zwrotów akcji.
Jednym zdaniem to była naprawdę bardzo dobra książka, jak wszystkie do tej pory książki Wojciecha Chmielarza.
W ciągu kilku minut świat Macieja Tomskiego rozpada się na kawałeczki. W ciągu jeden chwili traci on żonę Janinę, a jego dzieci matkę. Przechodzi wszystkie fazy żałoby od niedowierzania i zaprzeczania, akceptacji i rozsypki, mobilizacji i drążeniu do prawdy, aż w końcu akceptacji i zrobienia pierwszego kroku do przodu.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW tych wszystkich etapach żałoby Maciej odkrywa...