Opinie użytkownika
Mroczny, łódzki kryminał
Lubię polską literaturę. Zapewne dlatego, że zdecydowanie lepiej odbieram książki, które są osadzone w znanych mi realiach. Co więcej, gdy czytam utwory zagranicznych pisarzy, zwłaszcza tych „zza wielkiej wody” odnoszę wrażenie, że różnice kulturowe pomiędzy naszym i „tym drugim” odbiorcą są spore. Czasami nawet tak duże, że to co gdzieś daleko...
Opinia dostępna również na https://wzielo.blogspot.com/2021/11/w-cieniu-terapeutki.html
Każdy kiedyś zaczynał.
Lubię czytać dobre książki, mam też swoich ulubionych autorów. W większości przypadków podobają mi się książki moich ulubionych autorów. Chętnie też sięgam po kolejne tomy cyklu czy serii o ile spodoba mi się pierwszy z nich.
Jednak od czasu do czasu trzeba...
Zawiedziony
Tak, jestem zawiedziony.
Pierwsze książki Pani Katarzyny, z którymi miałem do czynienia zrobiły na mnie dobre wrażenie. Kolejne wypadały nieco słabiej. „Balwierz” niestety również wypadł tak sobie.
Niestety tak się złożyło, że nie czytałem bezpośrednio poprzedzających części z tego cyklu, a z pierwszymi trzema zapoznałem się już dosyć dawno. Jednak gdy trafiła...
Opinia dostępna również na https://wzielo.blogspot.com/2021/05/projekt-hail-mary.html
Z fantastyką jest różnie. Gdy sięgasz po książkę nigdy nie wiesz co przygotował ci autor lub autorka. Trafiają się ciekawe książki, a bywa że trudno przebrnąć przez dziwne wymysły. Doskonale to wiem, bo fantastyka jest jednym z moich ulubionych gatunków, w młodości wręcz pochłaniałem takie...
Opinia dostępna również na https://wzielo.blogspot.com/2021/03/harib.html
Ta książka trafiła na mój czytnik jako gratis. Jak wiadomo księgarnie robią rozmaite promocje. W ramach jednej z nich Ebookpoint oferował możliwość wyboru jednego z kilku ebooków. I wybrałem „Hariba”
Ponieważ była to pozycja gratisowa nie liczyłem na zbyt wiele, no ale co szkodzi sprawdzić?
Początek,...
Zdarza się, że recenzje na okładce są najlepsze z całej książki. Dlatego nie przejmuję się zbytnio takimi opisami, zwłaszcza wtedy, gdy nie miałem wcześniej do czynienia z twórczością danego autora. Takie opisy mają przecież zachęcić i przekonać potencjalnego nabywcę do wydania kasy.
W przypadku tej książki mogę jednak, przynajmniej częściowo, zgodzić się z niektórymi z...
Szanuj sąsiada swego, możesz mieć gorszego
Wreszcie jakaś wolna chwila i mogę opisać swoje wrażenia. Generalnie książkę czyta się nieźle. Pomijam tu moją maluteńką niechęć do przekładów z innych języków, wiadomo że nie tłumaczy się nazw własnych, które dla mnie są po prostu obce. Gdy już przyzwyczajam się do imion, nazwisk itp. czytanie idzie znacznie lepiej.
Książka jest...
No i się doczekałem.
Z pewnym opóźnieniem dotarła do mnie kolejna książka Ryszarda Ćwirleja. Nie ukrywam, że czekałem na nią z niecierpliwością. A to dlatego, że poprzednie dzieło tego autora które czytałem (a było to „Jedyne wyjście”) zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Dlatego z ochotą przyjąłem propozycję zrecenzowania „Szybkiego szmalu”, tym bardziej, że z zapowiedzi...
„Jeśli podobał wam się Szeptacz, ta książka was zachwyci” – to tekst z okładki (Alex Michaelides).
Ja niestety nie czytałem "Szeptacza" (chodzi o poprzednią książkę autora), zatem nie mogę powiedzieć czy mi się podobał. Ale czy to ma znaczyć że „W cieniu zła” ma mi się nie podobać? Niekoniecznie.
Bywa tak, że gdy zaczynam czytać książkę to trudno mi się od niej oderwać....
Spodziewałem się czegoś innego.
Te opisy: „Dla niego przywiąże sobie maczetę do nogi. Dla niego wskoczy na dach pędzącego pociągu. Dla niego odnajdzie siłę, aby uciekać.” Te opisy wprowadziły mnie w błąd.
Oczekiwałem lekkiej lektury, kolejnego „bum, bum, chlast, chlast”. I początek nawet mnie w tym utwierdził. Ale ta książka to zupełnie coś innego. To przejmująca historia,...
Według dostarczonego opisu jest to "pełna ciepła, niewymuszonego humoru i ironicznego brytyjskiego dowcipu komedia kryminalna z bohaterami, których nie sposób nie polubić".
Książka niedawno do mnie dotarła, a dzisiaj skończyłem ją czytać. Jak wypada zapowiedź w porównaniu z rzeczywistością?
Nie jest typowy kryminał ani tym bardziej przedstawiciel gatunku sensacji, nie jest...
Kolejna pozycja z Fantazmatów, która wpadła mi do czytnika. Tym razem lekko się rozczarowałem.
Zbiorek siedmiu opowiadań – uwaga – nie o smokach ale o czasie. Smoki z tytułu to nazwa konkursu :).
Spodziewałem się czegoś lepszego, przecież to finaliści konkursu. Tylko jedno z opowiadań spodobało mi się, dwa oceniłbym na „w miarę”, reszta raczej kiepskie (ocena...
Początek wypadł tak sobie. Pewnie w porównaniu z poprzednio czytaną książką.
Autor daje czytelnikowi możliwość poznania bohaterki, może nawet zbyt długo i zbyt dokładnie. Ta część książki nieco mnie znużyła. Choć z drugiej strony – gdyby nie to, to być może nie udałoby się wczuć w położenie doktor Fox.
Później miałem wrażenie, że to już było. No może nie książka, ale film...
Wow!
Pozwoliłem sobie tak po „amerykańsku”, ale to przecież „amerykańska” książka.
Ale naprawdę książka jest rewelacyjna!!!
Czyta się świetnie. Od samego początku. Tym razem trafiłem na coś co praktycznie od pierwszych stron wciągnęło mnie i od razu wiedziałem, że to jest to co lubię.
No i dodatkowo autor miał świetny pomysł na konstrukcję fabuły. Zestawienie z jednej...
Ktoś czy może …
Kolejna książka, którą czytałem długo.
Znowu mniej czasu, wyjazd na który wolałem wziąć czytnik zamiast papierowej książki.
No i co pewnie najważniejsze – książka mnie nie zachwyciła, nie wciągnęła. Początek wydał mi się wręcz nudny, środek taki sobie. Dopiero pod koniec było trochę lepiej. Jednak całość oceniam jako „przeciętna”
Dlaczego tak długo?
O ile poprzednią książkę przeczytałem „migiem” to z tą trwało to znacznie dłużej. No ale dlaczego? Jak zwykle złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze skończyłem urlop, przez to czasu na czytanie znacznie mniej. Po drugie odgrzebałem w pamięci kilka pomysłów do realizacji (hobby, jakieś drobne usprawnienia w domu itp.) i przystąpiłem do realizacji,...
Już chyba pisałem, że książki Wojciecha Chmielarza czyta mi się dobrze.
W tym przypadku to za mało – „Wyrwa” jest rewelacyjna.
Wystarczył jeden luźny dzień (jeszcze jestem na urlopie ale już w domu) żeby „łyknąć” kolejną książkę.
I znowu (jak zwykle bywa) na ocenę wpływa kilka czynników. Po pierwsze – jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Po drugie – polskie...
Wybrana z premedytacją
To oczywiście o książce. Mając do wyboru jedną z sześciu padło właśnie na „Balladynę”. Nie wiem co dokładnie było decydujące – tytuł, lista autorów, a może rozmiar (papierowa książka w wydaniu kieszonkowym – choć w moim wieku, mimo okularów, czytanie nie było komfortowe ze względu na drobny druk).
Tak czy inaczej wyboru nie żałuję. Ale – jak to bywa...
Trudno mi ocenić tę książkę. Właściwie to czytałem ją bardzo długo ponieważ z reguły było to jedno lub dwa opowiadania które czytałem po skończeniu innej książki. Na więcej nie starczało mi cierpliwości.
Oczywiście nie znaczy to, że wszystkie z opowiadań są marne. Jak to zwykle bywa z takimi zbiorami – są lepsze i gorsze, świetne i słabe. Nie mogę po tak długim okresie...
Nie mogę powiedzieć, że książka mnie zafascynowała. Co więcej chwilami mnie nudziła. Jednak w ogólnej ocenie wypada całkiem nieźle. Co prawda jest to moje drugie czytanie tego utworu, lecz gdy czytałem po raz pierwszy jako nastolatek był on dla mnie za trudny (nie pamiętam czy doczytałem wtedy do końca).
Oczywiście niektóre sytuacje wydają się odrobinkę śmieszne ale warto...