rozwiń zwiń
Maciej

Profil użytkownika: Maciej

Rzeszów Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 17 tygodni temu
256
Przeczytanych
książek
262
Książek
w biblioteczce
203
Opinii
4 209
Polubień
opinii
Rzeszów Mężczyzna
Facet "w sile wieku", pracuję w IT (już dosyć długo), amatorsko uprawiam bieganie (właściwie to uprawiałem, teraz wracam po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją), od kilku lat ponownie zainteresowany książkami

Opinie


Na półkach: , ,

Mroczny, łódzki kryminał

Lubię polską literaturę. Zapewne dlatego, że zdecydowanie lepiej odbieram książki, które są osadzone w znanych mi realiach. Co więcej, gdy czytam utwory zagranicznych pisarzy, zwłaszcza tych „zza wielkiej wody” odnoszę wrażenie, że różnice kulturowe pomiędzy naszym i „tym drugim” odbiorcą są spore. Czasami nawet tak duże, że to co gdzieś daleko może zachwycać dla mnie jest zupełnie przeciętne.

Gdy zatem trafiła do mnie zapowiedź nowej książki Macieja Kaźmierczaka nie wahałem się zbyt długo. Wcześniej nie miałem z tym autorem do czynienia a przynajmniej jego nazwisko nie zapadło mi w pamięć, ale to raczej nic dziwnego, jest dosyć młody i trudno wymagać, aby przeciętny czytelnik (a właśnie za takiego się uważam) znał wszystkich młodych autorów kryminałów.

Sama książka jest niezła. Czyta się ją dobrze. Można śmiało przyznać, że nawet wciąga i niechętnie przerywałem lekturę. Choć nie uznam jej za arcydzieło, to jednak wielbiciel kryminałów miło przy niej spędzi czas.

Pomysł na fabułę jest całkiem dobry. Całość jest „mroczna” jak zostało to trafnie ujęte. Nie będę tu przytaczał streszczenia, można je znaleźć w wielu miejscach. Ze słabszych stron książki wymienię tu dosyć marnie (jak dla mnie) wyglądający wątek relacji „damsko-męskich” głównych bohaterów. Młody wiek autora trochę to usprawiedliwia, zapewne jeszcze nabierze doświadczenia.

Słabo również wypadło zakończenie książki. Trochę mnie rozczarowało. Ale żeby sprawdzić – trzeba przeczytać, co mogę śmiało polecić.

Moja ocena końcowa książki to „sześć na dziesięć”

Mroczny, łódzki kryminał

Lubię polską literaturę. Zapewne dlatego, że zdecydowanie lepiej odbieram książki, które są osadzone w znanych mi realiach. Co więcej, gdy czytam utwory zagranicznych pisarzy, zwłaszcza tych „zza wielkiej wody” odnoszę wrażenie, że różnice kulturowe pomiędzy naszym i „tym drugim” odbiorcą są spore. Czasami nawet tak duże, że to co gdzieś daleko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opinia dostępna również na https://wzielo.blogspot.com/2021/11/w-cieniu-terapeutki.html

Każdy kiedyś zaczynał.
Lubię czytać dobre książki, mam też swoich ulubionych autorów. W większości przypadków podobają mi się książki moich ulubionych autorów. Chętnie też sięgam po kolejne tomy cyklu czy serii o ile spodoba mi się pierwszy z nich.
Jednak od czasu do czasu trzeba sięgnąć po coś innego, na przykład jakiś debiut. I tak właśnie trafiła do mnie debiutancka książka Anny Krystaszek.
Niestety, ten debiut w mojej opinii jest słabiutki.
Przede wszystkim niespecjalnie przypadła mi do gustu forma książki. Nie przepadam za pozycjami, w których narracja przeprowadzana jest w pierwszej osobie. Zdecydowanie wolę zapoznawać się z fabułą niejako „z boku”. Narracja w pierwszej osobie zbytnio narzuca czytelnikowi punkt widzenia bohatera (czy też autora lub autorki). W tej książce mamy kilka głównych postaci i każdy rozdział ma narrację w pierwszej osobie i to prowadzoną przez różne osoby – główne postacie. Zdecydowanie mi to nie odpowiadało.
Kolejna sprawa to sama fabuła – zarówno główny wątek jak i szczegóły. Książka chyba jest skierowana do dorosłych czytelników, ale niektóre przedstawione fakty są na poziomie ucznia szkoły podstawowej. Przykładowo – zabójstwo (i to podwójne) upozorowane na wypadek samochodowy. Ale uwaga: sprawca pozostawia samochód na zakręcie a ofiara nie ma szans na uniknięcie zderzenia, w którego wyniku giną dwie osoby. Czy nikt tego wcześniej nie czytał? Przecież taka historia jest wręcz niedorzeczna.
Dla mnie ten debiut wypada słabo. Nie znaczy to że autorka jest skreślona z mojej listy potencjalnych kolejnych lektur. Każdy przecież kiedyś zaczynał, i to nie zawsze od sukcesu.

Opinia dostępna również na https://wzielo.blogspot.com/2021/11/w-cieniu-terapeutki.html

Każdy kiedyś zaczynał.
Lubię czytać dobre książki, mam też swoich ulubionych autorów. W większości przypadków podobają mi się książki moich ulubionych autorów. Chętnie też sięgam po kolejne tomy cyklu czy serii o ile spodoba mi się pierwszy z nich.
Jednak od czasu do czasu trzeba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zawiedziony
Tak, jestem zawiedziony.
Pierwsze książki Pani Katarzyny, z którymi miałem do czynienia zrobiły na mnie dobre wrażenie. Kolejne wypadały nieco słabiej. „Balwierz” niestety również wypadł tak sobie.
Niestety tak się złożyło, że nie czytałem bezpośrednio poprzedzających części z tego cyklu, a z pierwszymi trzema zapoznałem się już dosyć dawno. Jednak gdy trafiła się okazja zdecydowałem się na zerwanie chronologii i sięgnąłem po szóstą część cyklu.
Pamiętając dobre wrażenie z tych pierwszych części po cichu liczyłem, że teraz będzie podobnie. Tak się jednak nie stało. W mojej ocenia książka jest raczej „przeciętna”.
Przedstawiona sprawa jest mocno zagmatwana i mało wiarygodna. Znalazłem też przynajmniej jeden błąd autorki i nie mam tu na myśli literówki lecz błąd logiczny w fabule (coś co zaprzeczało poprzednim faktom).
Nie ukrywam, że pewne wątki były dla mnie obce, co wynika z nieznajomości poprzedniej części z cyklu. Dodatkowo nie mogłem poświęcić na czytanie tyle czasu ile bym chciał, co sprawiło, że często przerywałem lekturę.
Ale z drugiej strony książka nie zaoferowała mi takich emocji czy wrażeń, dla których chciałoby się zarwać noc.
Mam nadzieję, że kolejna (lub kolejne) książki Pani Katarzyny, z którymi będę miał do czynienia poprawią moją opinię o całokształcie twórczości autorki.

Opinia dostępna również na: https://wzielo.blogspot.com/

Zawiedziony
Tak, jestem zawiedziony.
Pierwsze książki Pani Katarzyny, z którymi miałem do czynienia zrobiły na mnie dobre wrażenie. Kolejne wypadały nieco słabiej. „Balwierz” niestety również wypadł tak sobie.
Niestety tak się złożyło, że nie czytałem bezpośrednio poprzedzających części z tego cyklu, a z pierwszymi trzema zapoznałem się już dosyć dawno. Jednak gdy trafiła...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Maciej

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [2]

Jo Nesbø
Ocena książek:
7,3 / 10
29 książek
3 cykle
4525 fanów
Remigiusz Mróz
Ocena książek:
7,1 / 10
67 książek
14 cykli
6436 fanów

Ulubione

Jakub Małecki Dżozef Zobacz więcej
Jakub Małecki Dżozef Zobacz więcej
Cecelia Ahern PS Kocham Cię na zawsze Zobacz więcej
Jakub Małecki Dżozef Zobacz więcej
Jakub Małecki Nikt nie idzie Zobacz więcej
Stephen King Laurie Zobacz więcej
Cecelia Ahern PS Kocham Cię na zawsze Zobacz więcej
Jakub Małecki Dżozef Zobacz więcej
Jakub Małecki Nikt nie idzie Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
256
książek
Średnio w roku
przeczytane
28
książek
Opinie były
pomocne
4 209
razy
W sumie
wystawione
256
ocen ze średnią 6,1

Spędzone
na czytaniu
1 792
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
38
minut
W sumie
dodane
3
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]