-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2023-03-11
2023-03-06
2023-02-26
2023-02-19
2023-02-18
2023-02-08
2023-02-05
2023-01-30
Wspaniała, kochana, pokrzepująca i pełna miłości. Standardowa dziesiątka, uwielbiam patrzeć na dorastających bohaterów poprzednich części I nieśmiało zaglądać w ich obecne życie. Bierzcie i czytajcie nie ważne ile macie lat!❤
Wspaniała, kochana, pokrzepująca i pełna miłości. Standardowa dziesiątka, uwielbiam patrzeć na dorastających bohaterów poprzednich części I nieśmiało zaglądać w ich obecne życie. Bierzcie i czytajcie nie ważne ile macie lat!❤
Pokaż mimo to2023-01-29
Bardzo dobra kontynuacja serii. Autorka wplata nam wydarzenia z poprzedniej części w nienachalny sposób, dzięki czemu jesteśmy w stanie bardzo łatwo przypomnieć sobie wszystkie detale "Czasu Żniw". Więcej jest tu już wewnętrznej polityki Eterycznego Stowarzyszenia, mniej samego Szeolu, ale to na plus, bo dzięki temu możemy fajnie zapoznać się z całością historii, a nie tylko jej częścią. Na plus to, że działo się dużo, akcja cały czas była wartka, nie było momentów nudy.
Bardzo dobra kontynuacja serii. Autorka wplata nam wydarzenia z poprzedniej części w nienachalny sposób, dzięki czemu jesteśmy w stanie bardzo łatwo przypomnieć sobie wszystkie detale "Czasu Żniw". Więcej jest tu już wewnętrznej polityki Eterycznego Stowarzyszenia, mniej samego Szeolu, ale to na plus, bo dzięki temu możemy fajnie zapoznać się z całością historii, a nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-23
2023-01-15
Opowiadanie "Numery" swoją atmosferą przywodzi mi na myśl "stregę" Johanne Lykke Holm. I mam co do niej podobne odczucia - opowiadanie są na swój sposób piękne, ciekawe i nietuzinkowo napisane - ale nie widzę w nich niestety wybitności i idealności.
Opowiadanie "Numery" swoją atmosferą przywodzi mi na myśl "stregę" Johanne Lykke Holm. I mam co do niej podobne odczucia - opowiadanie są na swój sposób piękne, ciekawe i nietuzinkowo napisane - ale nie widzę w nich niestety wybitności i idealności.
Pokaż mimo to2023-01-14
2023-01-09
Reportaż dobry i rzetelny, ale w pewnym momencie czytelnik czuje się jakby czytał w kółko tę samą stronę. Wszystkie najciekawsze rzeczy znajdują się w przypisach na końcu książki, co moim zdaniem znacznie odebrało kolorytu temu reportażowi. Zapętlamy się w 16 latach Charliego i nie otrzymujemy żadnych wyróżniających tych lat informacji. Dopiero w drugiej części cała historia nabiera tempa.
Reportaż dobry i rzetelny, ale w pewnym momencie czytelnik czuje się jakby czytał w kółko tę samą stronę. Wszystkie najciekawsze rzeczy znajdują się w przypisach na końcu książki, co moim zdaniem znacznie odebrało kolorytu temu reportażowi. Zapętlamy się w 16 latach Charliego i nie otrzymujemy żadnych wyróżniających tych lat informacji. Dopiero w drugiej części cała...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-07
2023-01-02
2023-01-02
Część "Jeżycjady", które wyraźnie epatuje emocjami tamtych czasów, PRLu i kartek na mięso. Czuć nastroje w kraju, jest w niej o wiele więcej smutku i przygnębienia. Nie mniej, wciąż jest to wspaniała i warta czytania książka, pełna miłości i pogody ducha.
Część "Jeżycjady", które wyraźnie epatuje emocjami tamtych czasów, PRLu i kartek na mięso. Czuć nastroje w kraju, jest w niej o wiele więcej smutku i przygnębienia. Nie mniej, wciąż jest to wspaniała i warta czytania książka, pełna miłości i pogody ducha.
Pokaż mimo to2022-12-31
2022-12-23
To nie była dobra książka. Wszystko byłoby w miarę w porządku gdyby nie główna bohaterka - irytująca, niemożliwie niemądra i podejmująca głupie decyzje. W dodatku nie mogę znieść zabiegu zakochiwania się w chłopskich, śmiertelnych nastolatkach przez kilkusetletnich WYSOKO URODZONYCH. Kolejny minus - wspominanie na jednej stronie ok 3-4 razy wyrażenia "fae wysokiego rodu". Niektóre wydarzenia mogły być nawet w miarę ciekawe, gdyby nie pospieszne i infantylne wychodzenie z sytuacji. Masa luk fabularnych, pomijanie wątków, omijanie najciekawszych części historii. Zakończenie - tragiczne i najłatwiejsze jakie można było. Nie wiem jakie wartości przenosi ta książka, czego uczy, co daje. Wiem, że nie każda historia musi to w sobie zawierać, ale ta była wyjątkowo infantylna.
Zdaję sobie jednak sprawę, że jest to książka napisana lata temu i że w tamtych czasach mogła być czymś ciekawym. Na pewno inaczej bym też do niej podeszła będąc w szkole. Ale z drugiej strony nie dałabym gimnazjalistce książki z takim podtekstem erotycznym w tle.
SPOILER
Dwoje kochanków spotyka się możliwe, że po raz ostatni z groźbą śmierci wiszącą nad nimi, nie widzieli się od kilku miesięcy. I pierwsze co robią to uprawiają (a raczej chcą) dziki seks w zakazanym miejscu. Nie wiem jak to skomentować - chyba tylko wyrażeniem IKS DE
To nie była dobra książka. Wszystko byłoby w miarę w porządku gdyby nie główna bohaterka - irytująca, niemożliwie niemądra i podejmująca głupie decyzje. W dodatku nie mogę znieść zabiegu zakochiwania się w chłopskich, śmiertelnych nastolatkach przez kilkusetletnich WYSOKO URODZONYCH. Kolejny minus - wspominanie na jednej stronie ok 3-4 razy wyrażenia "fae wysokiego...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-15
Powolny kryminał-thriller. Bardzo dobry! Można spokojnie powiedzieć, że dzieli się na dwie części. Pierwszą - powolną, spokojną wprowadzającą i drugą, w której dzieje się właściwa akcja. Czuć specyficzną atmosferę rezydencji, w której sie znajdujemy, ciekawe wykreowanie postaci i nietuzinkowe rozwiązanie zagadki. Coś troszkę innego, ciekawego, specyficznego.
Powolny kryminał-thriller. Bardzo dobry! Można spokojnie powiedzieć, że dzieli się na dwie części. Pierwszą - powolną, spokojną wprowadzającą i drugą, w której dzieje się właściwa akcja. Czuć specyficzną atmosferę rezydencji, w której sie znajdujemy, ciekawe wykreowanie postaci i nietuzinkowe rozwiązanie zagadki. Coś troszkę innego, ciekawego, specyficznego.
Pokaż mimo to2022-12-14
Bardzo lubię te czerwcowe części Jeżycjady. Czuję się wtedy tak, jakbym wróciła do dzieciństwa i znowu spędzała wakacje nad jeziorem, przy ognisku i cykaniu cykad o północy. Nie umiem być obiektywna w stosunku do tej serii, bo po prostu ją kocham. Odbieram jedną gwiazdkę, bo postać Filipa, przynajmniej jak na te czasy jest lekko creepy i całe to zamieszanie trwało trochę za długo 😅
Bardzo lubię te czerwcowe części Jeżycjady. Czuję się wtedy tak, jakbym wróciła do dzieciństwa i znowu spędzała wakacje nad jeziorem, przy ognisku i cykaniu cykad o północy. Nie umiem być obiektywna w stosunku do tej serii, bo po prostu ją kocham. Odbieram jedną gwiazdkę, bo postać Filipa, przynajmniej jak na te czasy jest lekko creepy i całe to zamieszanie trwało trochę za...
więcej Pokaż mimo to