-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2015-09-14
2015-09-05
2015-07-19
2015-05-12
2015-03-22
2015-03-02
2015-01-27
2015-01-13
2014-11-06
2014-11-23
2014-10-24
2014-09-06
Polecam przeczytać bez wcześniejszego sprawdzania opisu książki.
Polecam przeczytać bez wcześniejszego sprawdzania opisu książki.
Pokaż mimo to2014-09-03
Świetna książka, pełna zaskakujących informacji zarówno na temat samego GRU, jak i opisująca socjalistyczną ideologię, na której organizacja opiera swoje działanie. Często zaskakuje, momentami przeraża przedstawiając przytłaczający obraz molocha na glinianych nogach. Książkę czyta się jak świetną, szpiegowską powieść, z tą różnicą, że opisane w niej wydarzenia oraz metodologie działania zostały oparte na faktach. Zdecydowanie polecam.
Świetna książka, pełna zaskakujących informacji zarówno na temat samego GRU, jak i opisująca socjalistyczną ideologię, na której organizacja opiera swoje działanie. Często zaskakuje, momentami przeraża przedstawiając przytłaczający obraz molocha na glinianych nogach. Książkę czyta się jak świetną, szpiegowską powieść, z tą różnicą, że opisane w niej wydarzenia oraz...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-07-15
2014-07-05
2014-04-16
2014-06-12
2014-04-02
2013-03-29
To się nie zdarza zbyt często, w zasadzie to nie pamiętam kiedy podobna sytuacja miała miejsce ostatni raz w moim życiu. Ok, przeżywałem MGSa, płakałem z Ocelotem nad ciałem Sniper Wolf, czułem podniosłą atmosferę i ciary, kiedy Simba patrzy w gwieździste niebo, w których dostrzega obraz i słyszy słowa swojego ojca - Mufasy. Ale doprawdy, nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek 5 prostych słów, będących niespodziewaną konkluzją kilkuset stronicowej historii, wyprowadziło mi tak mocny cios w zęby. Po ich przeczytaniu musiałem się zatrzymać, poczułem ciary na skórze, a jednocześnie zacząłem się głośno śmiać, jak wariat. Bo to naprawdę niesamowite, kiedy proste spostrzeżenie wywraca Ci światopogląd na drugą stronę, automatycznie ustawia twój umysł na nową perspektywę, która z miejsca wydaje się oczywista, a Ty czujesz się idiotą, że tego wcześniej nie dostrzegałeś. A tym bardziej jest to niesamowite kiedy dotyczy to poglądów na wiarę i Boga.
To się nie zdarza zbyt często, w zasadzie to nie pamiętam kiedy podobna sytuacja miała miejsce ostatni raz w moim życiu. Ok, przeżywałem MGSa, płakałem z Ocelotem nad ciałem Sniper Wolf, czułem podniosłą atmosferę i ciary, kiedy Simba patrzy w gwieździste niebo, w których dostrzega obraz i słyszy słowa swojego ojca - Mufasy. Ale doprawdy, nie przypominam sobie żeby...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-03-23
Na temat osoby Masy słyszałem różne opinie, między innymi takie, które mówią, że lubi bajdurzyć, jest bajkopisarzem, a jedne zeznania zaprzeczają drugim. W związku z tym do książki podszedłem z lekkim dystansem. Niepotrzebnie. Opowiedziane historie, nawet zakładając, że Masa lubi "popłynąć", nie sprawiają wrażenie wyssanych z palca. Czytając rozmowy autora z byłym gangsterem nie czujesz, że któraś z historii jest nierealna, bo wiesz , że każda mogła się wydarzyć naprawdę. Jednocześnie każdą z nich czyta się z zapartym tchem, trudno jest się oderwać od lektury. Ja książkę przeczytałem w 2 wieczory, chociaż bez problemu można to zrobić w jeden. Pozostaje lekki niedosyt bo tego typu opowieści oczarowują swojego rodzaju magią i zawsze jest ich mało. Masa zabiera nas w podróż przez barwny przekrój na pozór zupełnie różnych od siebie kobiet, zaczynając od przelotnych kochanek, poprzez wierne żony, kobiety spragnione sukcesu, a na patologicznych typach kończąc. Są to historie rodem z tych, które najlepiej słuchałoby się przy wódce zagryzanej ogórkiem, ale nawet przelane na papier, dalej potrafią wciągnąć i zainteresować. Polecam każdemu, nie tylko fanom klimatów "gangsterskich", ale również osobom zainteresowanym historią współczesną Polski.
Na temat osoby Masy słyszałem różne opinie, między innymi takie, które mówią, że lubi bajdurzyć, jest bajkopisarzem, a jedne zeznania zaprzeczają drugim. W związku z tym do książki podszedłem z lekkim dystansem. Niepotrzebnie. Opowiedziane historie, nawet zakładając, że Masa lubi "popłynąć", nie sprawiają wrażenie wyssanych z palca. Czytając rozmowy autora z byłym...
więcej mniej Pokaż mimo to
Znacznie ciekawsa lektura niż Dziennik Norymberski
Znacznie ciekawsa lektura niż Dziennik Norymberski
Pokaż mimo to