Oficjalne recenzje użytkownika
Więcej recenzjiMortka powrócił. Jest jakby bardziej stateczny i opanowany, ale nadal to ten sam doświadczony i skuteczny glina, którego czytelniczy dobrze znają z wcześniejszych powieści Chmielarza. Bohater nie bez skazy, z drobnymi wadami, które obliczone zostały na sympatię odbiorców. Dla...
Debiut Yanagihary to ambitne przedsięwzięcie. Autorka bestsellerowego „Małego życia” sięga bowiem po tematy ważkie i uniwersalne, krocząc jednakże po śladach literackich poprzedników. Podejmując próbę odpowiedzi na pytania: czy Norton Perina, młody i wybitnie uzdolniony naukowiec, może...
Opinie użytkownika
Na początku ździebko za linię. Zdania trochę nieforemne. Ale potem język się uplastycznia, wpasowuje w formę. A forma ta ma rodzaj żeński. Trzy siostry, każda różna, główne bohaterki tego przedstawienia, które są też jego kreatorkami. Im mocniej stukają obcasami, tym mężczyźni bardziej usuwają się w cień. Bo nie oni opisują świat, ale one. Niosąc na barkach wszystkie...
więcej Pokaż mimo toJej sprawą żył cały przedwojenny Lwów. Dla niektórych była żądną zemsty pospolitą zbrodniarką, dla innych zaś polską odpowiedniczką Alfreda Dreyfusa. W procesie poszlakowym skazana za zabójstwo siedemnastoletniej Lusi Zaremby, córki lwowskiego architekta Henryka Zaremby, któremu prowadziła dom i z którym także prowadziła się pod rękę. W 1939 roku na mocy amnestii z powodu...
więcej Pokaż mimo toKącki miał poznaniakom skopać tyłki, a ledwie szturchnął ich palcem. „Poznań. Miasto grzechu” mógł powtórzyć sukces reporterski, rozumiany w jak najszerszym kontekście, i literacki (bo ten sprzedażowy zapewne ma już w kieszeni) „Maestra” czy też „Białegostoku”, ale stało się zgoła inaczej. Najnowsza książka reportera „Dużego Formatu” aż skrzy się od błędów formalnych....
więcej Pokaż mimo toPo raz kolejny warto wspomnieć, że kryminał już dawno opuścił swój czysto rozrywkowy barłóg na rzecz głębszych, społecznych treści. Oczywiście, jak to w literaturze gatunkowej bywa, nie każdy autor ma aż tyle talentu by odpowiednio przenieść punkt ciężkości. Ba! Nie każdy ma też taką ambicję, żeby literacko sobie pofolgować. Zresztą, co tu dużo mówić, literatura kryminalna...
więcej Pokaż mimo toJestem w stanie to sobie wyobrazić. Przynajmniej jeśli chodzi o część autorską. Zresztą od zawsze mam duży rezerwuar tolerancji w kontekście pasji. Zatem pasja. I fascynacja. Na tyle duża, żeby podjąć studia medyczne i wszystkie oszczędności przeznaczyć na kolejne arktyczne wyprawy, by spróbować odkryć tajemnicę śmierci trzech śmiałków. To akceptuję. Ja - mól książkowy,...
więcej Pokaż mimo toMam dwa ulubione punkty biografii Rutkiewicz. Numer jeden, to ten gdy uciera nosa męskiej drużynie narodowej i jako pierwsza Polka staje na szczycie Mount Everest. I drugi, gdy himalaistka mówi do papieża Jana Pawła II, podczas jego pielgrzymki do Polski w 1979 roku, że: Najwyższych szczytów nie zdobywa się samotnie. I o ile pierwszy przypadek, to jest sprawa czysto...
więcej Pokaż mimo to
"Książki były naszym tłem. Tkwiły w każdym kadrze". I jeszcze: "Mówiła: Kupię ci każdą książkę, przynajmniej nie jesteś kretynem". W świecie, gdzie wszystko jest blagą, jedyną stałą zdaje się być literatura[1]. Choć i ona zawodzi. W obliczu śmierci zaś szczególnie. Po odejściu matki - nadrzędnie. A książki, które po niej pozostały to tylko makulatura:
"Modne powieści,...
Studium cierpienia? Stadia rozkładu? Miłosna wiwisekcja? Zagłada intymna? Tak. W książce Foera jest to wszystko. Całe spektrum problemów małżeńskich. Wszystko to, co istniało i przestało istnieć pomiędzy Julią i Jacobem, głównymi bohaterami książki. Autor opisał relację dwojga ludzi z chirurgiczną precyzją i godną podziwu przenikliwością, zaczynając opowieść od słów zgoła...
więcej Pokaż mimo toCiurkałam i dziergałam tę książkę, gdyż nie chciałam jej kończyć za nic na świecie. Jakże bowiem dobrze, przez ten zimowy okres słonecznej posuchy i intensyfikacji wiatru oraz mrozu, było ogrzewać się blaskiem na miarę skrojonego bohatera. Jakże cudnie było plątać tożsamości, mylić tropy, wietrzyć spiski i odbywać kolejne rewolucje (czy to społeczne, czy też seksualne) u...
więcej Pokaż mimo toAleż ja tę książkę obwąchiwałam. Jakie walce i kujawiaki odprawiałam, żeby ją kupić i nie kupić jednocześnie. Argumentów za kupieniem było kilka: bo polecał Filip Springer (a jemu, w przeciwieństwie do Marcina Mellera – patrz: casus „Shantaram” i „Ósmego życia”, w kwestiach literackich akurat ufam); bo to o niełatwych początkach macierzyństwa (ja również takie miałam); bo w...
więcej Pokaż mimo to"Urodziła się bez historii, a urodzić się bez historii oznacza życie bez duszy" - pisze o swojej najważniejszej bohaterce, Julii Mrok, wszędobylski narrator najnowszej powieści Bator. Roboczo, a być może w kwestiach porządkowych i jednak w sensie nadrzędnym, nazwijmy to zdanie, zdaniem wytrychem. „Rok królika” to bowiem opowieść, która na skutek zabawy z literackim kiczem,...
więcej Pokaż mimo toNa początku chciałabym wspomnieć o dwóch odrębnych tekstach, które wydają mi się szalenie istotne w kontekście omawianej książki. Pierwszy, to rozmowa Jarosława Mikołajewskiego z Józefem Kaczkowskim, ojcem zmarłego księdza Jana, który na łamach "Gazety Wyborczej" (2.04.2016 r.) mówi o swoim synu bardzo rzeczowo i szczerze, nie używając przymiotników martyrologicznych,...
więcej Pokaż mimo toNie kupuję tego. Zupełnie nie. Ten kto wymyślił, że fajnie jest jeśli kryminał zostanie okraszony sporą dawką obyczajówki, i że nadal znajduje się w orbicie gatunku, to chyba przebywał na wczasach w Ciechocinku i mu się nieprzeciętnie nudziło albo przeżywał kryzys wieku średniego. Sięgając po książkę Puzyńskiej, miałam nadzieję na rasowy, „brudny-brutalny” kryminał (zresztą...
więcej Pokaż mimo toZaczyna się zaskakująco. Na tyle zaskakująco, że zdaje się, że mamy do czynienia z kontynuacją lub chociażby nawiązaniem do tonacji znanej z „Wszechświatakontra Alex Woods” (debiutancka powieści autora). I że będzie, co prawda momentami dramatycznie, ale przede wszystkim optymistycznie, abstrakcyjnie i ciut groteskowo. Ale nie! Zupełnie nie. Jest dramatycznie i jest...
więcej Pokaż mimo toJedno z tych nadużywanych, a jednak boleśnie prawdziwych zdań mówi, że po śmierci żyjemy tak długo dopóki pamiętają i wspominają nas żywi. Dziadkowi Urbain, który przed śmiercią powierzył wnukowi - Stefanowi Hertmansowi - własne dzienniki, zapomnienie na pewno nie grozi. Hertmans bowiem, we wspaniałym, wyjątkowo kameralnym i intymnym wydawnictwie „Wojna i terpentyna”...
więcej Pokaż mimo toPolska prowincja, wiek ubiegły, czas wojny. Dobra Niemka, której Zły Polak odmawia pomocy, rzuca w odwecie przekleństwo. Jan Łabendowicz już nigdy nie znana spokoju, a jego koszmarne i lepkie od potu sny już zawsze będą przypominały o tym niechrześcijańskim uczynku. I klątwa stanie się, tak przynajmniej twierdzi główny zainteresowany, przyczyną wszelkiego zła i nieszczęść,...
więcej Pokaż mimo toKażda matka marzy o synu. Tak przynajmniej wynika ze świetnego reportażu Barbary N. Łopieńskiej „Syn” z 1977 r., który jest, ni mniej, ni więcej, tylko krótką relacją z oddziału położniczego. W tekście pada stwierdzenie, które stanowi clou całego tekstu: "Mężczyźnie w życiu lżej". Po lekturze niezwykłej i nad wyraz charyzmatycznej książki Sylwii Kubryńskiej „Kobieta dość...
więcej Pokaż mimo toPo pierwsze, ostatnimi czasu uwielbiam thrillery. Po drugie, jestem zmyślną ofiarą propagandy i promocji – takie przynajmniej mam o sobie optymistyczne, być może na wyrost, mniemanie. Gdy więc w zapowiedziach wydawniczych pojawiła się „Dziewczyna z pociągu” Pauli Hawkins, z niecierpliwością tupnęłam nóżką, znacząco chrząknęłam i kategorycznie wyartykułowałam w przestrzeń:...
więcej Pokaż mimo toO samotności. Przede wszystkim o samotności pisze Flanagan w swej arcydzielnej powieści „Ścieżki północy”. O samotności przytłaczającej, ale też o jej wolnościowym, egoistycznym i ekshibicjonistycznym aspekcie. Będąc w odosobnieniu: emocjonalnym i cielesnym – wtedy właśnie jesteśmy (o paradoksie!) najbardziej otwarci i nadzy, i w ostatecznym rozrachunku, mało atrakcyjni....
więcej Pokaż mimo toWyobraźmy sobie przez moment sytuację niemożliwą. Sytuację, w której „Co nas nie zabije” Davida Lagercrantza traktujemy jako niezależny byt. Gdy nie dana nam jest wiedza o tym, że jest to czegokolwiek i jakakolwiek kontynuacja; że autor podjął się zadania napisania dalszej części „Millenium” dla grubej forsy; a gdy pisał właśnie „tę książkę!” to kontaktował się z...
więcej Pokaż mimo to