-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-12-02
2019-03-11
Po ´Odrodzonym królestwie´ i ´Grze w kości´ zaczęłam swoją przygodę z ´Hardą´. Historia siostry Bolesława Chrobrego złożona z domysłów, dopowiedzeń i zmyśleń, bo w sumie nie wiadomo, czy to ona była mityczną Sigridą, królową Szwecji i Danii, miała niesamowity potencjał na pasjonującą powieść historyczną. Znałam już styl autorki, jej język oraz niesamowity dar opowiadania, dlatego miałam nadzieję, że ta książka okaże się jeszcze lepsza niż jej poprzednie pozycje, oraz że autorka zawrze w niej wszystko co najlepsze w jej pisarstwie i wystrzegnie się błędów, które popełniła przy poprzednich książkach. No i na szczęście nie zawiodłam się! Po fabularnie ciekawej lecz niestety przegadanej i przez to nudnej ´Grze w kości´, autorka zaserwowała nam pasjonującą powieść historyczną, której głównymi bohaterkami są kobiety. Oprócz tytułowej Świętosławy poznajemy jej przyrodnie siostry, zrodzone z pogańskich żon Mieszka. Autorka oddaje tu głos nie tylko kobietom, ale też samemu Mieszkowi, Bolesławowi oraz przyszłym królom Danii i Norwegii – Svenowi i Olafowi. Mnogość narratorów jest jedną z największych zalet książki, choć na początku czytelnik może się pogubić w tym gąszczu postaci. Wiele zdarzeń pokazanych jest z kilku punktów widzenia, przez co opowiadana historia przestaje być jednowymiarowa i zyskuje historyczny kontekst.
Cherezińska miała w tej powieści wielkie pole do popisu, ponieważ nie ma zbyt wielu źródeł, które omawiają opisany czas i miejsca. Autorka podała nam swoją wersję wydarzeń popartych badaniami, jednakże opierających się w dużej mierze na przypuszczeniach i dzielących historyków do dziś. Dlatego przy lekturze należy pamiętać, że mamy w rękach powieść historyczną, fabularyzowaną wersję historii, która może miała taki kształt, a może zupełnie inny. Zresztą po 1000 lat trudno stwierdzić, czy coś wydarzyło się dokładnie tak, jak donoszą nam o tym historycy, czy też fakty zostały przekręcone umyślnie lub bezwiednie. Inną przeszkodą dla historyków oraz autorki w ustaleniu faktów było to, że w tym czasie (i również na długo później) historia kobiet, nawet tych z królewskich rodów była po prostu pomijana w źródłach, bo wtedy historię pisali wyłącznie mężczyźni. To pomijanie było też jedną z motywacji dla autorki do napisania książki o niezwykłej piastowskiej księżniczce, która tysiąc lat temu została wysłana do Skandynawii aby zostać królową i zapisać się w historii wielu państw.
´Harda´ zabiera nas w podróż nie tylko po piastowskiej Polsce oraz wczesnośredniowiecznej Skandynawii, ale również wgłąb bohaterów. Poznajemy namiętności jakie nimi targają i walczą z poczuciem obowiązku, honorem, prawością, ale też z zazdrością, głupotą czy pragnieniem własnej korzyści. Wielką zasługą autorki jest uczłowieczenie postaci historycznych, tchnięcie w nie ludzkich uczuć przez co możemy zobaczyć w nich zwykłych ludzi, którzy choć dobrze urodzeni, nie mogą dysponować własnym losem, bo jest on podporządkowany wyższej racji.
Podsumowując Cherezińską się albo lubi, albo nie znosi. Ja należę do tej pierwszej kategorii i mimo licznych niedociągnięć, zawsze będę bronić jej książek, bo jej pisarstwo jest nam po prostu potrzebne. Dzięki niej nawet osoby nie pasjonujące się historią, w niezwykle ciekawy sposób mogą poznać losy naszego kraju i to jakby mimochodem czytając jej książki. ´Harda´ to najlepsza jak dotąd książka Cherezińskiej i bardzo się cieszę, że autorka podjęła właśnie temat kobiet, często zapominany i pomijany przez historię. Książkę polecam również w formie audiobooka.
Po ´Odrodzonym królestwie´ i ´Grze w kości´ zaczęłam swoją przygodę z ´Hardą´. Historia siostry Bolesława Chrobrego złożona z domysłów, dopowiedzeń i zmyśleń, bo w sumie nie wiadomo, czy to ona była mityczną Sigridą, królową Szwecji i Danii, miała niesamowity potencjał na pasjonującą powieść historyczną. Znałam już styl autorki, jej język oraz niesamowity dar opowiadania,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-04-29
Ogólnie mam problem z książkami o wojnie. Jak każda Polka dorastałam w otoczeniu literatury oraz filmów związanych z tą tematyką, bliskością obozów koncentracyjnych, gett, horroru okupacji niemieckiej i barbarzyństw Armii Czerwonej, dlatego teraz prawie nic związanego z tym tematem nie jest w stanie mnie poruszyć ani zaskoczyć. Jedno i drugie udało się jednak Swietlanie Aleksijewicz i jej książce "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety".
Pochodząca z powojennego pokolenia autorka wyrosła w kulcie wielkiej wojny ojczyźnianej i towarzysza Stalina. W ZSRR przez całe pokolenia panował kult zwycięstwa natomiast ogromne koszta wojny, które zostały poniesione przez cały naród radziecki, zostały przemilczane. Szczególnie wkład kobiet w działania wojenne został po wojnie zbagatelizowany lub całkiem zapomniany, dlatego autorka w swojej książce daje głos zwykłym kobietom, chce pokazać wojnę ich oczami, przekazać ich myśli, odczucia często tłumione przez całe dekady, bo po wygranej trzeba było się cieszyć ze zwycięstwa i zapomnieć ile ono kosztowało. Książka jest zapisem często bardzo intymnych rozmów z kobietami, które przeżyły koszmar wojny jako bardzo młode i niedoświadczone dziewczyny, często ochotniczki, które chciały oddać swoje życie, aby chronić ojczyznę. Historie, często tak zwykłe i banalne, z drugiej strony przerażające i przyprawiające o gęsią skórkę, wyciskają łzy z oczu i wywołują wewnętrzny sprzeciw wobec bezsensu wojny i tragicznych losów milionów ludzi. Takich historii nie znajdziemy w podręcznikach, bo o takich rzeczach nie należy mówić głośno. To nie są suche fakty i statystyki tylko opis prawdziwego wojennego życia: brudu, głodu, strachu, nieludzkiego zmęczenia, śmierci. Wojny, która zmienia ludzi w zwierzęta, w maszyny do zabijania, trybiki w maszynie ślepo wykonujące rozkazy. I pytanie, jak po tym wszystkim można żyć normalnie, kochać, wychowywać dzieci, wybaczać. Rozmówczynie Swetlany Aleksijewicz pokazują, że jednak można, choć większość z nich wojna zmieniła, to starają się one żyć najlepiej jak umieją i zamiast nienawiści, wypełnia je empatia, nadzieja i życzliwość dla innych. Myślę, że ta książka była bardzo potrzebna, bo wojna oczami kobiet wygląda zupełnie inaczej, to wojna jakby od kuchni, widziana z drugiego planu i o wiele prawdziwsza niż ta opisywana przez mężczyzn.
Polecam książkę również w wersji audiobooka w świetnej interpretacji Krystyny Czubówny.
Ogólnie mam problem z książkami o wojnie. Jak każda Polka dorastałam w otoczeniu literatury oraz filmów związanych z tą tematyką, bliskością obozów koncentracyjnych, gett, horroru okupacji niemieckiej i barbarzyństw Armii Czerwonej, dlatego teraz prawie nic związanego z tym tematem nie jest w stanie mnie poruszyć ani zaskoczyć. Jedno i drugie udało się jednak Swietlanie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-24
Ta książka jest REWELACYJNA! Chociaż nie jestem wielką znawczynią przyrody, a już na pewno nie fauny i flory rejonów podbiegunowych, to książka Mikołaja Golachowskiego po prostu mnie urzekła! Jego plastyczny język, dar opowiadania, wspaniałe poczucie humoru oraz dystans do samego siebie sprawiły, że moja podróż w najzimniejsze rejony globu była niezwykłą przygodą.
Golachowski jest z zawodu biologiem i to właśnie jego praca zawiodła go w najzimniejsze rejony kuli ziemskiej. Autor ponad 3 lata spędził na Antarktydzie jako uczestnik a później nawet jako kierownik polskiej wyprawy antarktycznej. Latami odkrywał zakątki Arktyki oraz Antarktydy, poznawał ich niezwykłą historię, mieszkańców, przyrodę, aż w końcu postanowił się podzielić z nami swoją fascynacją krainą lodu. Książka zawiera zarówno opisy Antarktydy jak i Arktyki, gdzie autor od wielu lat pracuje jako przewodnik, dzięki czemu odwiedził Islandię, Grenlandię, Spitsbergen oraz arktyczne obszary Kanady i USA. Swoje refleksje z podróży i życia w ekstremalnych warunkach przeplata opisami przyrody. Przytacza również niezwykłą historię najzimniejszych rejonów świata, czas odkryć geograficznych, wypierania ludności tubylczej z tych rejonów jak i eksterminacji zwierząt. Książka skłania do smutnych refleksji nad niszczycielską naturą ludzi, ale także pokazuje, co możemy zrobić, aby zachować piękno Arktyki i Antarktyki dla przyszłych pokoleń.
Książka nie tylko opisuje życie na końcu świata, ale też pokazuje jej piękno na licznych fotografiach wykonanych przez autora. Nigdy nie byłam wielką fanką zimy i lodu, ale entuzjazm Mikołaja Golachowskiego jest tak zaraźliwy, że na pewno kiedyś wybiorę się w te rejony naszego globu aby na własne oczy zobaczyć ten fascynujący świat.
Ta książka jest REWELACYJNA! Chociaż nie jestem wielką znawczynią przyrody, a już na pewno nie fauny i flory rejonów podbiegunowych, to książka Mikołaja Golachowskiego po prostu mnie urzekła! Jego plastyczny język, dar opowiadania, wspaniałe poczucie humoru oraz dystans do samego siebie sprawiły, że moja podróż w najzimniejsze rejony globu była niezwykłą przygodą....
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-08
Pierwsze spotkanie z autorem i jestem pod dużym wrażeniem zarówno fabuły jak i stylu pisarza. W wielu komentarzach spotkałam się z opinią, że wulgarny język użyty przez autora zdyskredytował książkę w oczach wielu czytelników. Moim zdaniem tej historii nie dało się opowiedzieć inaczej, a autor użył takich a nie innych środków wyrazu, aby uwiarygodnić swoją historię i sądzę, że mu się to udało.
Fabuła wciąga od pierwszej strony, choć niektóre fragmenty mogłyby być zdecydowanie krótsze, bo książka trochę przytłacza swoimi rozmiarami. Autor daje głos wielu bohaterom i poszczególne fragmenty widzimy ich oczami. Używa też licznych retrospekcji, co również było niezbędne, aby zrozumieć akcję. Mimo tych skoków w czasie i między narratorami czytelnik nie gubi się w fabule, tylko jeszcze lepiej rozumie bohaterów i ich poczynania.
Nie jestem ani wielką fanką ani znawczynią tego typu historii, ale muszę przyznać, że autor przekonał mnie zarówno do siebie i na pewno sięgnę po jego inne pozycje, jak i do tego rodzaju literatury, którą wcześniej omijałam z daleka. Bardzo miłe zaskoczenie.
Pierwsze spotkanie z autorem i jestem pod dużym wrażeniem zarówno fabuły jak i stylu pisarza. W wielu komentarzach spotkałam się z opinią, że wulgarny język użyty przez autora zdyskredytował książkę w oczach wielu czytelników. Moim zdaniem tej historii nie dało się opowiedzieć inaczej, a autor użył takich a nie innych środków wyrazu, aby uwiarygodnić swoją historię i sądzę,...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-06-17
2019-09-12
Świetnie napisana saga rodzinna z dalekiego Kaukazu. Autorka opisuje burzliwe życie rodziny na przestrzeni stulecia, trudne relacje poszczególnych jej członków oraz ogromny wpływ wydarzeń historycznych na ich losy (II wojna św., czasy komunizmu, terror, zesłania, emigracja).
Narratorką jest mieszkająca w Europie Zachodniej Nica, próbująca opowiedzieć historię rodziny swojej 12-letniej siostrzenicy, która śladami swojej ciotki, ucieka z turnee po Europie i chce dotrzeć do Wiednia, gdzie Nica ma ją odebrać z posterunku policji i odwieźć do Gruzji.
Autorka ma niezwykły dar opowiadania, a jej historia wciąga jak mało która. Czytelnik zanurza się w niełatwą historię rodziny Jaszi i przechodzi z kolejnymi jej członkami przez kolejne dekady. Mimo swojej objętości, powieść czyta się bardzo szybko, aby na końcu stwierdzić, że jest ona stanowczo za krótka! Dawno już nie czytałam tak dobrze napisanej sagi rodzinnej i już nie mogę się doczekać drugiej części.
Świetnie napisana saga rodzinna z dalekiego Kaukazu. Autorka opisuje burzliwe życie rodziny na przestrzeni stulecia, trudne relacje poszczególnych jej członków oraz ogromny wpływ wydarzeń historycznych na ich losy (II wojna św., czasy komunizmu, terror, zesłania, emigracja).
Narratorką jest mieszkająca w Europie Zachodniej Nica, próbująca opowiedzieć historię rodziny...
2020-07-08
Świetna książka o radości życia, z którego trzeba czerpać całymi garściami i dawać z siebie jak najwięcej. Zupełnie się nie spodziewałam, że "Grek Zorba" zaskoczy mnie tak pozytywnie. To historia spotkania dwóch światów, zachodniego intelektualisty, zdystansowanego do otoczenia, powściągliwego, pełnego taktu i ogłady oraz żywiołowego, prostego, ale mającego swój rozum krajowca, który zawsze podąża za swoim instynktem, folguje żądzom i wyciska z każdej chwili jak najwięcej. Dawno nie czytałam książki, z której bije taki głód życia, optymizm i jakby pierwotna siła natury. Książkę mogę polecić wszystkim zblazowanym i przygniecionym bólem istnienia egzystencjalistom jako lekarstwo na wszystkie czarne myśli.
Świetna książka o radości życia, z którego trzeba czerpać całymi garściami i dawać z siebie jak najwięcej. Zupełnie się nie spodziewałam, że "Grek Zorba" zaskoczy mnie tak pozytywnie. To historia spotkania dwóch światów, zachodniego intelektualisty, zdystansowanego do otoczenia, powściągliwego, pełnego taktu i ogłady oraz żywiołowego, prostego, ale mającego swój rozum...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-08-05
Trzy książki w jednej.
"Kroniki Marsjańskie" są zbiorem opowiadań z czasu podboju Marsa przez Ziemian na przestrzeni wielu lat. Mamy tu uczestników pierwszych lotów na czerwoną planetę, spotkania z obcą cywilizacją, następnie kolonizatorów i problemy w zasiedleniu nowej planety. Muszę przyznać, że urzekły mnie wizje Bradbury'ego, jego celne spostrzeżenia i znajomość natury ludzkiej. Autor przeniósł nasze ziemskie problemy na inną planetę i dał wyraz swoim antyrasistowskim i antydyskryminacyjnym poglądom. Pisarz piętnuje zakłamanie, ciasność poglądów i egoizm swoich pobratymców, którzy nie potrafią żyć w zgodzie z innymi i są nastawieni na ciągłą konfrontację, co nieuchronnie prowadzi do katastrofy. Podobnie jest w "Człowieku ilustrowanym" oraz w "Złotych jabłkach". Pierwszy tytuł zupełnie mnie zaskoczył swoją niekonwencjonalną koncepcją i świetnymi opowiadaniami. Historie ze "Złotych jabłek" są mniej kreatywne, jakby bardziej przyziemne i koncentrują się na analizie natury ludzkiej. Wszystkie trzy tomy są świetne i godne polecenia nie tylko dla miłośników sci/fi.
Trzy książki w jednej.
"Kroniki Marsjańskie" są zbiorem opowiadań z czasu podboju Marsa przez Ziemian na przestrzeni wielu lat. Mamy tu uczestników pierwszych lotów na czerwoną planetę, spotkania z obcą cywilizacją, następnie kolonizatorów i problemy w zasiedleniu nowej planety. Muszę przyznać, że urzekły mnie wizje Bradbury'ego, jego celne spostrzeżenia i znajomość...
2020-07-14
Świetna książka o Afryce, jej mieszkańcach, ich mentalności i zwyczajach widzianych oczami Europejczyków. Autorka nie ocenia rdzennych mieszkańców, lecz pokazuje ich odmienność i to bez wartościowania, co rzadko się zdarza w literaturze tego okresu. Karen Blixen posiada niezwykły dar obserwacji i nie mniejszy talent literacki, dzięki czemu mamy wrażenie, że widzimy opisywane miejsce i jesteśmy świadkami przedstawionych wydarzeń. 'Pożegnanie z Afryką' jest fascynującą lekturą nie tylko dla miłośników filmu, bo jego osią nie jest wątek romantyczny jak w filmie, lecz Afryka jako niezwykły i fascynujący kontynent, ziemia obiecana i obiekt wielkiej tęsknoty. Jeśli dodamy do tego głos Karoliny Nolbrzak, dostaniemy audiobook doskonały.
Świetna książka o Afryce, jej mieszkańcach, ich mentalności i zwyczajach widzianych oczami Europejczyków. Autorka nie ocenia rdzennych mieszkańców, lecz pokazuje ich odmienność i to bez wartościowania, co rzadko się zdarza w literaturze tego okresu. Karen Blixen posiada niezwykły dar obserwacji i nie mniejszy talent literacki, dzięki czemu mamy wrażenie, że widzimy...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-05-16
2018-09-13
'Lala' to książka, która łapie za serce, zatrzymuje nas w biegu i zmusza do obejrzenia się za siebie.
Każdy z nas miał lub cały czas ma babcię. Może nie była ona tak barwną postacią jak opisana Lala, jednak każdy z nas przypomina sobie jak buszował u niej w domu w czasach beztroskiego dzieciństwa wyciągając niezwykłe rzeczy z szaf i szuflad, jak oglądał stare fotografie przodków i słuchał jej fascynujących opowieści o świecie i ludziach, którzy już dawno przeminęli.
Lala jest archetypem babci, dobrze urodzona, po wojnie straciła swój status, choć dosyć dobrze odnalazła się w nowej rzeczywistości. Jest harda, nieugięta, odważna, stawiająca na swoim, o niewyparzonym języku i urodzie dziedziczki z pańskiego dworu, z wpojonym kodeksem moralnym i z niezachwianą pewnością siebie, wrażliwa na krzywdę słabszych i gotowa do pomocy, tryskająca energią i humorem, wrażliwa na sztukę, a przede wszystkim ciepła, wrażliwa i zupełnie wyjątkowa.
Ta książka przypomniała mi czas oraz historie związane z moją własną babcią. Te magiczne godziny spędzone na robieniu pączków, ozdób choinkowych czy spoglądaniu przez okno z kubkiem herbaty w ręce, które docenia się dopiero po latach, kiedy te chwile bezpowrotnie przeminęły. 'Lala' to powieść o nieuchronnym przemijaniu, o wielopokoleniowej rodzinie, w której każdy ma do odegrania swoją rolę. Cieszę się, że autor zatrzymał dla nas czas i przypomniał nam to, co jest w życiu naprawdę ważne.
'Lala' to książka, która łapie za serce, zatrzymuje nas w biegu i zmusza do obejrzenia się za siebie.
Każdy z nas miał lub cały czas ma babcię. Może nie była ona tak barwną postacią jak opisana Lala, jednak każdy z nas przypomina sobie jak buszował u niej w domu w czasach beztroskiego dzieciństwa wyciągając niezwykłe rzeczy z szaf i szuflad, jak oglądał stare fotografie...
Pierwszy i jak dotąd najlepszy tom opowiadań Pilipiuka.
Pierwszy i jak dotąd najlepszy tom opowiadań Pilipiuka.
Pokaż mimo to2020-03-28
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej niesamowitej książki! Zawsze myślałam, że ojcem science fiction w Polsce był Stanisław Lem i to on położył podwaliny dla tego gatunku w naszym kraju. Duży błąd! Ojcem polskiej sci/fi jest niewątpliwie Jerzy Żuławski i jego dzieło "Na srebrnym globie", które stworzył już w 1902 roku!
Autor obok niewątpliwie nowatorskiego pomysłu lotu na księżyc snuje rozważania nad naturą ludzką: nad miłością, przyjaźnią, poczuciem obowiązku, przyzwoitością i zasadami, którymi powinniśmy się w życiu kierować. Docieka na czym polega człowieczeństwo, co się na nie składa, czy zależy od okoliczności i warunków, czy też wyznawane wartości są od nich niezależne. Żuławski stawia jedno z mich ulubionych pytań>, mianowicie czy jesteśmy tylko ludźmi, czy aż ludźmi? Te rozważania są bardzo dojrzałe i mimo upływu 120 lat nie straciły nic ze swej aktualności, bo ludzie od setek lat zadają sobie te same pytania. Książka warta uwagi i to nie tylko dla miłośników sci/fi. Właśnie takie książki powinny być w kanonie lektur szkolnych i może kiedyś to się stanie.
Chciałabym również podziękować inicjatywie Librivox i wszystkim wolontariuszom, dzięki którym mogłam wysłuchać książki bezpłatnie w formie audiobooka.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej niesamowitej książki! Zawsze myślałam, że ojcem science fiction w Polsce był Stanisław Lem i to on położył podwaliny dla tego gatunku w naszym kraju. Duży błąd! Ojcem polskiej sci/fi jest niewątpliwie Jerzy Żuławski i jego dzieło "Na srebrnym globie", które stworzył już w 1902 roku!
Autor obok niewątpliwie nowatorskiego pomysłu lotu na...
2016-12-12
'Żar' to najbardziej znana powieść kultowego na Węgrzech pisarza - Sandora Marai. Przedstawia ona rozmowę dwóch przyjaciół, nierozłącznych w czasach młodości, którzy nie widzieli się od ponad 40 lat. Ich przyjaźń została przerwana jednego dnia i była szokiem dla jednego z nich, który resztę życia poświęci na dociekaniu przyczyn niezrozumiałego dla niego zachowania przyjaciela. Książka jest przegadana, składa się na nią głównie monolog jednego z bohaterów, dlatego polecam ją w formie audiobooka w wykonaniu M.Bonaszewskiego, bo ma się wtedy wrażenie, że jest się naocznym świadkiem rozmowy bohaterów. 'Żar' to studium emocji, tak intensywnych, że aż parzą i ranią bohaterów. Język jest prosty, ale też wyrafinowany w swej prostocie, dobrze oddający czas i miejsce akcji. Naprawdę magiczna książka od której trudno się oderwać.
'Żar' to najbardziej znana powieść kultowego na Węgrzech pisarza - Sandora Marai. Przedstawia ona rozmowę dwóch przyjaciół, nierozłącznych w czasach młodości, którzy nie widzieli się od ponad 40 lat. Ich przyjaźń została przerwana jednego dnia i była szokiem dla jednego z nich, który resztę życia poświęci na dociekaniu przyczyn niezrozumiałego dla niego zachowania...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-05
O 'Robocie' jak i o Snergu-Wiśniewskim dowiedziałam się od czytelników LC, wielkie dzięki! Książka zainspirowała ponoć braci (siostry?) Wachowskich do stworzenia Matrixa i po przeczytaniu 'Robota' paralele w filmie są faktycznie łatwo zauważalne. Co do samej książki to jestem zachwycona! Choć wydana w 1973 r. nie straciła nic ze swego uroku i dalej wyróżnia się na tle wtórnych pomysłów dzisiejszych topowych pisarzy. Widziałam, że niektórzy narzekali na nie najłatwiejszy język powieści, jednak ja czytałam 'Robota' równocześnie z 'Ulissesem' i dla mnie okazał się chwilą relaksu i wytchnienia od przyciężkiej powieści J.Joyce'a.
Akcja toczy się w bliżej nieokreślonej przyszłości. Narrator nie wie dokładnie kim lub czym jest i gdzie się znajduje. Przez całą powieść próbuje rozwikłać zagadkę swojego istnienia jak również miejsca w którym się znalazł. Ta podróż z bohaterem jest niezwykle wciągająca i fascynująca, że aż nie mogę się doczekać przeczytania następnych tomów. Książka jest naprawdę warta przeczytania, a autorowi należy wybaczyć mały wtręt na temat państw socjalistycznych na końcu powieści. Dla wszystkich miłośników sci-fi lektura obowiązkowa.
O 'Robocie' jak i o Snergu-Wiśniewskim dowiedziałam się od czytelników LC, wielkie dzięki! Książka zainspirowała ponoć braci (siostry?) Wachowskich do stworzenia Matrixa i po przeczytaniu 'Robota' paralele w filmie są faktycznie łatwo zauważalne. Co do samej książki to jestem zachwycona! Choć wydana w 1973 r. nie straciła nic ze swego uroku i dalej wyróżnia się na tle...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jak dla mnie to bez wątpienia książka roku, bo już dawno żadna historia tak bardzo mnie nie poruszyła. Małecki z każdą książką i z każdą nową historią przechodzi samego siebie i wyrasta na najwybitniejszego autora młodego pokolenia. Jego zdolność kreowania postaci, zawiązania akcji oraz jej prowadzenie są na najwyższym poziomie. Choć wiem, że sięgając po jego książkę mogę się po spodziewać historii najwyższych lotów, to jednak za każdym razem zadziwia mnie swoją wrażliwością, inteligencją słowa, spostrzegawczością umiejętnością doboru środków wyrazu do danej postaci, co nie tylko je uautentycznia, ale jakby powołuje do życia. Historia zostanie ze mną na bardzo długo. Tą powieścią Małecki osiągnął dla mnie mistrzostwo, czapki z głów.
Jak dla mnie to bez wątpienia książka roku, bo już dawno żadna historia tak bardzo mnie nie poruszyła. Małecki z każdą książką i z każdą nową historią przechodzi samego siebie i wyrasta na najwybitniejszego autora młodego pokolenia. Jego zdolność kreowania postaci, zawiązania akcji oraz jej prowadzenie są na najwyższym poziomie. Choć wiem, że sięgając po jego książkę mogę...
więcej Pokaż mimo to