-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1140
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać366
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2023-08-09
2023-07-27
2020-05
2019-12
Zbiór opowiadań różnych autorów, w których motywem przewodnim jest postać ojca, relacja między ojcem a synem, często powrót do wspomnień, dzieciństwa i przeszłości.
Poruszyły mnie dwa z dziewięciu utworów: "List" Wita Szostaka oraz "Pat" Wojciecha Engelkinga.
Czytając, jako ostatni, tekst Jacka Dukaja, utwierdziłam się w przekonaniu, że trudno jest mi wczuć się w jego pisarskie klimaty...
Biorąc to wszystko pod uwagę, jest to troszkę za mało by zaznaczyć więcej niż pięć gwiazdek w mojej ocenie.
Choć, oczywiście zdaję sobie sprawę, że punktacja ma tutaj najmniejsze znaczenie.
Zbiór opowiadań różnych autorów, w których motywem przewodnim jest postać ojca, relacja między ojcem a synem, często powrót do wspomnień, dzieciństwa i przeszłości.
Poruszyły mnie dwa z dziewięciu utworów: "List" Wita Szostaka oraz "Pat" Wojciecha Engelkinga.
Czytając, jako ostatni, tekst Jacka Dukaja, utwierdziłam się w przekonaniu, że trudno jest mi wczuć się w jego...
2019-10
2019-08
Dziękuję wydawnictwu "W.A.B." za udostępnienie egzemplarza książki do recenzji.
Poznajmy niezwykłą, trzy- a właściwie czteroosobową rodzinę: piętnastoletnią, bardzo utalentowaną Bee, Bernadette – jej ekscentryczną mamę, Elgina – tatę, a przy okazji błyskotliwego i uznanego pracownika Microsoftu, oraz Lodzię, upartego, śliniącego się czworonoga.
Poznajmy deszczowe Seattle, gdzie uliczne skrzyżowania są jedyne w swoim rodzaju, a szkoła aspirująca do bycia prestiżową znajduje się w sąsiedztwie przetwórni owoców morza…
Kilka lat wstecz, gdy Bee rozpoczynała naukę w owej szkole, rodzice obiecali spełnić każde jej życzenie, pod warunkiem, że ukończy Galer Street z najlepszymi wynikami. Słowo się rzekło i oto zdolna córka ma wszelkie podstawy do tego, by oczekiwać spełnienia danej zawczasu obietnicy. Czym jest to życzenie?
Marzeniem nastolatki jest wspólna, rodzinna wyprawa na Antarktydę. Podróż planowana jest na kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Gdy pozornie wydaje się, że plan zmierza ku realizacji, zupełnie niespodziewanie Bernadette znika…
Tak po krótce można by przedstawić główny wątek powieści Marii Semple. Po krótce, bo w książce dzieje się dużo, wątków jest sporo i tematów do dalszego rozwinięcia również.
Powieść skonstruowana jest głównie w formie listów bądź maili, co jest ciekawym i obecnie nieczęsto spotykanym zabiegiem literackim.
I jak najbardziej, powieść jest zabawna; miejscami wybuchałam głośnym śmiechem. Jednak pod pozorem dobrej zabawy kryje się tam coś jeszcze. Pewien rodzaj rozgrywającego się rodzinnego dramatu. Szczerze przyznam, że gdy pomyślałam, że taka sytuacja mogłaby mieć miejsce naprawdę, ze wszystkimi swoimi niuansami, nie było mi już tak bardzo do śmiechu...
Książkę czytało mi się różne, miejscami bardzo dobrze, miejscami miałam poczucie chaosu – choć z pewnością to zabieg celowy.
Na pewno nie jest to tylko i wyłącznie zabawna historia o zniknięciu ekscentrycznej kobiety na kilka dni przed planowaną rodzinną podróżą. Jest tam i lęk i samotność i poczucie niezrozumienia. Jest żal i gorycz niespełnienia. I podróż nie tylko na południowy biegun.
Ciekawa jestem koncepcji reżysera i jego sposobu pokazania tej historii. Chętnie obejrzę firmowany twarzą Cate Blanchett film.
Dziękuję wydawnictwu "W.A.B." za udostępnienie egzemplarza książki do recenzji.
Poznajmy niezwykłą, trzy- a właściwie czteroosobową rodzinę: piętnastoletnią, bardzo utalentowaną Bee, Bernadette – jej ekscentryczną mamę, Elgina – tatę, a przy okazji błyskotliwego i uznanego pracownika Microsoftu, oraz Lodzię, upartego, śliniącego się czworonoga.
Poznajmy deszczowe...
2019-07
2019-07
Najlepsza powieść roku zdaniem mieszkańców Nowego Jorku!"
"Książka nominowana do National Book Award 2017".
Szczerze mówiąc, po tak zachęcającym opisie, spodziewałam się czegoś więcej.
Tymczasem prawie 600 - stronicowa powieść okazała się dla mnie dość nużąca (poza kilkoma fragmentami) i bywały chwile, gdy nie mogłam doczekać się końca lektury.
Nie porwało mnie. Szkoda.
Najlepsza powieść roku zdaniem mieszkańców Nowego Jorku!"
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Książka nominowana do National Book Award 2017".
Szczerze mówiąc, po tak zachęcającym opisie, spodziewałam się czegoś więcej.
Tymczasem prawie 600 - stronicowa powieść okazała się dla mnie dość nużąca (poza kilkoma fragmentami) i bywały chwile, gdy nie mogłam doczekać się końca lektury.
Nie porwało mnie....