-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant5
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant970
Biblioteczka
2017-07
2017-07
2017-07
2017-06
2017-04-26
2017-04-29
2017-03
2017-03
2017-02-26
2017-01-16
2017-01-11
2017-01
2016-12-20
2016-12-16
2016-12-11
2016-10
Ira to mężczyzna w sędziwym wieku. Już dawno powinien przestać jeździć samochodem, biorąc pod uwagę jego stan zdrowia i coraz słabszą sprawność za kierownicą. Jednak nikt nie jest w stanie odwieść go od jego zawziętych przekonań. Kiedy w mroźny, zimowy dzień traci panowanie nad samochodem, który zbacza z drogi i stacza się po oblodzonej skarpie, jest załamany. Mijają godziny. Auto przysypują kolejne warstwy śniegu, a Ira z każdą chwilą traci nadzieję, że wyjdzie z tego cało. Jest ranny i osłabiony. Zaczyna doskwierać mu pragnienie, które w żaden sposób nie jest w stanie ugasić. Staruszek, pogodzony ze swoim losem, ze spokojem oczekuje na śmierć. Wszystko psuje mu jego żona Ruth, która dziwnym sposobem pojawia się na miejscu pasażera obok. Kobieta umarła kilka lat temu, siejąc w sercu męża pustkę i głębokie poczucie straty, nad którym do tej pory mężczyzna nie może zapanować. Ira przypomina sobie ich wspólnie spędzone chwile. Wraca myślą do czasów, kiedy pierwszy raz się spotkali. Miłość dodaje mu sił i wiary w przetrwanie. Jednak ile dni można przeżyć uwięzionym w samochodzie bez jedzenia i picia, w dodatku podczas śnieżycy?
Sophia to studentka historii sztuki. Marzy jej się praca w muzeum, najlepiej w jakimś dużym mieście. Dziewczyna nie prowadzi bujnego życia towarzyskiego jak inni studenci. Niedawno zerwała z chłopakiem, który nie może zrozumieć jej decyzji i uparcie usiłuje odzyskać jej względy. Sophia próbuje go unikać, jednak te próby są bezskuteczne. Studentka spotyka Luke'a - młodego ujeżdżacza byków, który szybko zyskuje jej sympatię. Jednak różni ich wszystko. Ona ma zamiar wyjechać, on nie porzuci swojej pasji i nie zostawi rancza... Czy nowo zawarta znajomość ma szansę się rozwinąć?
Czy dwie historie miłosne osadzone w zupełnie innych realiach mogą być do siebie podobne? Co się stanie, jeśli w pewnym momencie ich drogi się ze sobą skrzyżują?
"Najdłuższa podróż" to już moja czwarta z kolei książka twórczości Nicholasa Sparksa. Tym razem autor zabiera nas na spotkanie z historią Iry i Ruth oraz Sophii i Luke'a. Narratorem powieści jest 90-letni Ira, który uwięziony w swym samochodzie, wspomina swoje życie wypełnione miłością do żony. Jego opowieść przeplata się z drugą, odrębną historią, co wnosi wiele świeżości do fabuły i ożywia akcję powieści. Książka bawi i wzrusza, jednak dawka humoru jest odpowiednio wyważona i równoważy się z chwilami melancholii. Jak każde dzieło Sparksa, również "Najdłuższa podróż" niesie za sobą przesłanie, które zakorzenia się w sercu czytelnika.
"Najdłuższa podróż" to świetna książka i nie pozostaje mi nic innego, jak polecić ją Wam z uśmiechem na ustach :)
http://meandrymoichmysli.blogspot.com/
Ira to mężczyzna w sędziwym wieku. Już dawno powinien przestać jeździć samochodem, biorąc pod uwagę jego stan zdrowia i coraz słabszą sprawność za kierownicą. Jednak nikt nie jest w stanie odwieść go od jego zawziętych przekonań. Kiedy w mroźny, zimowy dzień traci panowanie nad samochodem, który zbacza z drogi i stacza się po oblodzonej skarpie, jest załamany. Mijają...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-08-30
Zachęcona wieloma dobrymi słowami i ja postanowiłam sięgnąć po twórczość Reginy Brett.
"Bóg nigdy nie mruga" to zbiór pięćdziesięciu lekcji, jak pisze na okładce, na trudniejsze chwile w życiu. To pierwsza książka autorki, napisana prosto z serca, o każdym i dla każdego. Pani Brett stara się w niej przekazać cenne wskazówki, inspiracje, sentencje i rady, które pochodzą od niej samej. Zainspirowana przeżyciami innych ludzi - zarówno znajomych, jak i zupełnie obcych osób oraz własnymi przemyśleniami, zamknęła je wszystkie w pięćdziesięciu lekcjach.
Zacznę od zewnętrznego wyglądu "Bóg nigdy nie mruga". Uwielbiam książki z twardą oprawą. Lepiej leżą w dłoni, są bardziej wytrzymałe i tak jakoś dostojniej prezentują się na mojej półce. Piękny niebieski kolor okładki z minimalistycznym zdobieniem nadaje książce specyficznego uroku i tym samym zachęca do jej przeczytania. Niby nie powinno oceniać się książki po okładce, ale i tak większość ludzi tak robi, łącznie ze mną. Lubię łączyć przyjemne z pożytecznym, więc najpierw sięgam po te pozycje, gdzie zarówno ich treść, jak i szata graficzna są ucztą dla moich oczu.
Kiedy już zaczęłam czytać, książka mnie pochłonęła. Nie spodziewałam się aż takiej otwartości i ogromnej szczerości ze strony autorki. Każda lekcja skłania do przemyśleń, a tym samym nie ma w sobie ani grama sztuczności. Kartki przepełnione są optymizmem i wiarą w lepsze jutro. Jedne lekcje spodobały mi się bardziej, inne trochę mniej, ale ze wszystkich wyniosłam coś nowego. Na pewno każdy znajdzie w nich coś dla siebie. Choćby taką jedną, osobistą lekcję, skierowaną tylko do niego. Książka ma to do siebie, że nie trzeba jej czytać od początku. Można zacząć od końca albo od środka. Po prostu wybierz lekcję, która najbardziej Ci się spodobała, przyciągnęła Twój wzrok i zacznij czytać.
"To wybór, a nie przypadek, decyduje o twoim przeznaczeniu. Sam musisz zdecydować, ile jesteś wart, jaką odgrywasz rolę w świecie i w jaki sposób nadajesz mu sens. Nikt inny nie dysponuje tym, co ty - twoim zestawem talentów, pomysłów, zainteresowań. Jesteś oryginalnym egzemplarzem. Arcydziełem."
Warto mieć tę pozycję w swojej biblioteczce, w zasięgu ręki. Wtedy w dowolnej chwili można do niej wrócić, przypomnieć sobie cenne rady, a gdy dopadnie nas chandra, wyjść z kłopotów z podniesionym czołem i iść dalej. W końcu tylko my sami "Jesteśmy menadżerami własnej radości".
Polecam tę książkę wszystkim. Doskonała na poprawę nastroju, kiedy jesteśmy w dołku, jak i na codzienny, zwykły dzień.
"Życie naprawdę jest dobre.
Podaj dalej."
http://meandrymoichmysli.blogspot.com/
Zachęcona wieloma dobrymi słowami i ja postanowiłam sięgnąć po twórczość Reginy Brett.
"Bóg nigdy nie mruga" to zbiór pięćdziesięciu lekcji, jak pisze na okładce, na trudniejsze chwile w życiu. To pierwsza książka autorki, napisana prosto z serca, o każdym i dla każdego. Pani Brett stara się w niej przekazać cenne wskazówki, inspiracje, sentencje i rady, które pochodzą od...
2016-08-25
2016-08-05
Paryż. Miasto miłości. Miasto sztuki. Miasto światła. Światowa stolica mody.
Wycieczka po Europie powoli dobiega końca. Londyn - ostatni przystanek kulturalny. Jednak Allyson nie jest specjalnie zachwycona. Ten tydzień okazał się dla niej bardzo męczący. Objazdowa wycieczka po najważniejszych miastach Europy zamiast dostarczyć niezapomnianych wrażeń, tylko ją wyczerpała. Ciągle w biegu i stale w drodze. Wiele razy dziewczyna oglądała zabytki zza szyby autokaru.
Kiedy przypadkiem poznaje młodego aktora, podejmuje decyzję, która w normalnych okolicznościach nawet nie przeszłaby jej przez gardło. Kiedy przystojny nieznajomy proponuje jej jednodniowy wypad do Paryża - dziewczyna zgadza się, czym wprowadza w osłupienie nie tylko swoją najlepszą przyjaciółkę, ale również siebie. Dotychczasowe życie jak w zegarku zostaje zburzone przez zupełnie obcą osobę, poznaną kilka godzin wcześniej. Zadziwiające! Allyson przybiera nową rolę. W Paryżu nie jest już turystką, zwykłą dziewczyną z Ameryki. Jest Lulu. Z cichej, rzetelnej uczennicy i porządnej dziewczyny z zasadami zmienia się w pewną siebie, beztroską, tryskającą radością, a czasem nawet szaloną - Lulu.
"[...] pomógł mi zrozumieć, że najważniejsze jest nie to, aby być, ale to, w jaki sposób być."
Chłopak pokazuje jej miasto - nie tylko to, które można zobaczyć w filmach, na zdjęciach w kolorowych magazynach czy pocztówkach. Pokazuje jej Paryż - na wskroś inny, magiczny. Pokazuje jej ludzi zajętych własnymi sprawami, zgiełk ulic, codzienne życie. Pokazuje jej samego siebie...
"Pokazał mi, jak się zgubić, a potem ja sama, pokazałam sobie, jak siebie odnaleźć."
Wraz z upływem kolejnych godzin dziewczyna czuje, że coraz bardziej się w nim zakochuje. Jest szczęśliwa, można powiedzieć, że żyje chwilą, ale w jej głowie co jakiś czas zapala się czerwona lampka...
Książka podzielona jest na dwie części i wbrew pozorom, które nasuwa nam tytuł, akcja nie dzieje się w przeciągu jednego dnia. W pierwszej części autorka opisuje czołowy punkt historii, czyli tytułowy jeden dzień spędzony w Paryżu, potem to już dalsze życie głównej bohaterki, które pod wpływem spontanicznej podróży znacznie się zmienia.
Autorka skupia się głównie na uczuciach bohaterów i ich przemianie wewnętrznej. W lekki, prosty sposób przedstawia czytelnikowi historię Allyson i Willema. Całość jest spójna i plastyczna, a akcja szybko się rozwija. "Ten jeden dzień" różni się od wcześniejszych książek Forman i może dlatego bardziej przypadł mi do gustu.
Czasami jeden dzień może odmienić nasze życie. Czasami jedna osoba może to zrobić - sprawić, że otworzymy się na ludzi, a przede wszystkim na samych siebie. Czasami przeżyjemy lata, a nic nie popchnie nas do tego.
"Jeżeli czas jest płynny to jeden dzień może trwać wiecznie."
http://meandrymoichmysli.blogspot.com/
Paryż. Miasto miłości. Miasto sztuki. Miasto światła. Światowa stolica mody.
Wycieczka po Europie powoli dobiega końca. Londyn - ostatni przystanek kulturalny. Jednak Allyson nie jest specjalnie zachwycona. Ten tydzień okazał się dla niej bardzo męczący. Objazdowa wycieczka po najważniejszych miastach Europy zamiast dostarczyć niezapomnianych wrażeń, tylko ją wyczerpała....
2016-08-06
Szybko i łatwo się czyta. Lekki język, prosta, nieskomplikowana fabuła - czasami przewidywalna. To książka, którą czyta się z leniwym uśmiechem na ustach. Wątki, jak dla mnie, słabo rozwinięte. Książka mogłaby być dłuższa, ale co kto lubi. Nie jest źle. Jak większość młodzieżówek, "Perfekcjonistka" relaksuje, nie męczy zawiłością, odrywa od świata zewnętrznego i wciąga czytelnika w akcję powieści. Inne książki autorki bardziej mi się podobały, ale czytałam je kilka lat temu, więc i mój gust trochę uległ zmianie. Reasumując, to lektura na jeden raz. Łatwa, przyjemna i odprężająca, jednak bez zbędnych oczekiwań. Dla niewymagających, szukających luźnej, nieskomplikowanej fabuły będzie świetną odskocznią.
Szybko i łatwo się czyta. Lekki język, prosta, nieskomplikowana fabuła - czasami przewidywalna. To książka, którą czyta się z leniwym uśmiechem na ustach. Wątki, jak dla mnie, słabo rozwinięte. Książka mogłaby być dłuższa, ale co kto lubi. Nie jest źle. Jak większość młodzieżówek, "Perfekcjonistka" relaksuje, nie męczy zawiłością, odrywa od świata zewnętrznego i wciąga...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Wszystko przez ten Nowy Jork" to debiutancka powieść młodej autorki Cassandry Rocca. To kolejna książka ze świątecznym klimatem w tle, wprost idealna na długie zimowe wieczory. Pozwoli wczuć się w urzekającą barwę Bożego Narodzenia i nieco zwolnić, odetchnąć...
W końcu ten czas nie powinien być dla nas powodem do stresu, nerwów, smutku, pośpiechu. Święta mają dostarczać nam wiele radości, rodzinnego ciepła, życzliwości i pogodnej atmosfery. Ta lektura przeniesie nas do tętniącego życiem Nowego Jorku i pozwoli uwierzyć w magię nadchodzących świąt.
Clover O'Brian to dziewczyna o ognistym temperamencie i nie mniej ognistym kolorze włosów. Niesamowita gaduła, która mówi wszystko, co jej ślina na język przyniesie. Łatwo traci równowagę, jest chaotyczna oraz wiecznie zabiegana. W głębi duszy niepoprawna romantyczka, która szuka prawdziwej miłości. To również zagorzała fanka świąt i ich magicznej aury. Jej dom jest zawsze pełen świątecznych dekoracji, których z roku na rok przybywa coraz więcej. Dwudziestoośmiolatka pracuje jako personal shopper. Jest genialna w wybieraniu prezentów. Jeszcze nigdy nie zdarzyło jej się, aby ktoś poczuł się zawiedziony. Upominek zawsze trafia w dziesiątkę, dostarczając mnóstwo radości i uśmiechu na twarzach obdarowanych osób.
Wszakże życie młodej kobiety nie jest usłane różami. Rodzina jej nie wspiera. Matka nie potrafi jej zrozumieć, ciągle ją krytykuje i wytyka wszystkie, choćby najmniejsze błędy. Nie docenia córki, nie zauważa jej sukcesów. Brat całkiem ją ignoruje, mają ze sobą słaby kontakt. Nawet najbliższe osoby są dla niej tak naprawdę obce. Zupełnie jej nie znają, nie wiedzą, co lubi, czym się interesuje. Święta Clover jest zmuszona spędzać samotnie w zaciszu własnego mieszkania. Jej przyjaciele nie raz zapraszali ją do siebie, jednak dziewczyna odmawiała.
Tuż przed Bożym Narodzenie do sąsiedniej willi wprowadza się sławny aktor Cade Harrison - marzenie kobiet w całej Ameryce. Jego burzliwe rozstanie z dziewczyną, nagłośnione przez media, zmusiło go do chwilowego opuszczenia Los Angeles. Mężczyzna szybko poznaje swoją nową sąsiadkę. Nie da się ukryć, że jej złośliwe zachowanie często działa mu na nerwy. Jednak w tej rudowłosej paniusi jest coś, co go niezmiernie intryguje...
"Wszystko przez ten Nowy Jork" to lekka, przyjemna powieść, której przeczytanie zajęło mi zaledwie kilka godzin. Akcja szybko się rozwija, jest dynamiczna. Fabuła jest prosta, nieskomplikowana. Można jej zarzucić przewidywalność, choć jest to dość powszechna cecha książek tego gatunku. Nic nas tutaj nie zaskoczy. Wiele z tego już było, ale nie zmienia to faktu, że całość czyta się bardzo miło. Jeśli szukacie czegoś nowego, co was głęboko zaskoczy i wstrząśnie waszym wewnętrznym światem, to ta pozycja nie będzie najlepszym wyborem. Jednak, jeśli potrzebujecie chwili wytchnienia, relaksu, chcecie poczuć świąteczną atmosferę i otulić się białym puchem nowojorskiego śniegu - powieść będzie idealna.
http://meandrymoichmysli.blogspot.com/
"Wszystko przez ten Nowy Jork" to debiutancka powieść młodej autorki Cassandry Rocca. To kolejna książka ze świątecznym klimatem w tle, wprost idealna na długie zimowe wieczory. Pozwoli wczuć się w urzekającą barwę Bożego Narodzenia i nieco zwolnić, odetchnąć...
więcej Pokaż mimo toW końcu ten czas nie powinien być dla nas powodem do stresu, nerwów, smutku, pośpiechu. Święta mają dostarczać...