Historia Allyson (Lulu) i Willema jest przykładem spotkania, które może w krótkim czasie na zawsze zmienić nasze życie, a przed wszystkim nas. Jeden dzień, w trakcie którego Allyson zakochała się w Holendrze spowodował wiele zmian w niej samej: postawiła na siebie, zamiast starać się wypełnić oczekiwania otoczenia. Ich nagła rozłąka rozerwała Lulu, ale ta chcąc poznać prawdę, aby móc poznać siebie rozpoczęła poszukiwania. Aż w końcu dotarła do celu, mimo wielu przeszkód: bariery językowej, uzależnienia od rodziców i nadopiekuńczej matki, braku funduszy a przede wszystkim własnego strachu. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy, ale jestem tego na pewno ciekawa, ponieważ lektura tej książki pochłonęła mnie na cały dzień aż do późnych godzin nocnych.

Historia Allyson (Lulu) i Willema jest przykładem spotkania, które może w krótkim czasie na zawsze zmienić nasze życie, a przed wszystkim nas. Jeden dzień, w trakcie którego Allyson zakochała się w Holendrze spowodował wiele zmian w niej samej: postawiła na siebie, zamiast starać się wypełnić oczekiwania otoczenia. Ich nagła rozłąka rozerwała Lulu, ale ta chcąc poznać...

Bardzo fajna opowieść o poszukiwaniu siebie. O tym jak ważne są relacje z rodzicami. I o tym, że przyjaźń czy miłość można spotkać w każdej chwili.
Momentami dosyć pesymistyczna, ale ostatecznie dobrze się kończy.

Bardzo fajna opowieść o poszukiwaniu siebie. O tym jak ważne są relacje z rodzicami. I o tym, że przyjaźń czy miłość można spotkać w każdej chwili.
Momentami dosyć pesymistyczna, ale ostatecznie dobrze się kończy.

Jeśli mam być szczera książka zaczynała się bardzo obiecująco i ciekawie, ale po kilkunastu stronach czar prysł i stała się nudna oraz monotonna. Dokończyłam oby dwie części tylko dlatego, że chciałam poznać koniec, ale i tam się bardzo zawiodłam.😕💁🏼‍♀️

Jeśli mam być szczera książka zaczynała się bardzo obiecująco i ciekawie, ale po kilkunastu stronach czar prysł i stała się nudna oraz monotonna. Dokończyłam oby dwie części tylko dlatego, że chciałam poznać koniec, ale i tam się bardzo zawiodłam.😕💁🏼‍♀️

Historia dziewczyny poszukującej zagubionej miłości i odkrywającej nową, własną drogę życiową.
Rzecz sympatycznie i z wdziękiem napisana.

Historia dziewczyny poszukującej zagubionej miłości i odkrywającej nową, własną drogę życiową.
Rzecz sympatycznie i z wdziękiem napisana.

Recenzja dylogii

Wycieczka po Europie miała być czymś fascynującym, co spowodowałoby, że życie Allyson w końcu nabrałoby barw. Niestety w rzeczywistości podróż po europejskich miastach okazała się kompletnym niewypałem. Może to dlatego, gdy Allyson spotyka tajemniczego Willema, zgadza się, by na ostatni dzień przed jej powrotem do kraju, pojechali razem do Paryża. Tak rozpoczyna się ich wspólna przygoda pełna ryzyka i niezapomnianych chwil. Przypadkowe spotkanie odciska piętno na Allyson, ale również na Willemie i rozpoczyna zmiany w życiu każdego z nich.

Przed przeczytaniem „Tego jednego dnia” zapoznałam się z opisem książki na okładce i przez to przygotowałam się na całkiem inną historię. Myślałam, że będzie to kolejny romans, w którym wątek nastoletniej miłości gra główne skrzypce. W niewiedzy pozostawałam przez pierwsze sto pięćdziesiąt stron, a później nastąpiło coś, przez co zaczęłam zupełnie inaczej postrzegać tę opowieść. Zacznijmy może od tego, że jeżeli sięgacie po tę książkę z myślą, że będzie to słodka historia o zakochiwaniu się, to na pewno was ona rozczaruje. Wątek miłosny pod pewnymi względami jest czymś znaczącym w tej dylogii (od niego wszystko się zaczyna),ale nie jest on najważniejszy. Przynajmniej moim, subiektywnym zdaniem. Ja w tych dwóch książkach odnalazłam przede wszystkim opowieść o dorastaniu, niezwykłych wypadkach, które rządzą naszym życiem i tym, jak łatwo może zmienić się nasze spojrzenie, gdy tylko ktoś nagle otworzy nam oczy. Oczywiście nie jest tak, że ta dylogia jest pozbawiona drobnych wad. Uważam na przykład, że całą historię bez utraty jej znaczenia dałoby się zawrzeć tylko w jednym tomie. Druga część dosłownie pozwala nam spojrzeć na wszystko z innej, szerszej perspektywy, ale gdyby skrócić opisy i zagęścić akcję, jeden tom z pewnością by wystarczył. Podobało mi się jednak, jak autorka przedstawiła bohaterów i to jaki wpływ mieli na nich inni - rodzina i przyjaciele. Wątki podróżne ze spotykaniem różnych, przypadkowych osób były ciekawe, choć nieraz wydawały mi się mało prawdopodobne w prawdziwym życiu. Moim ulubionym elementem książek są szekspirowskie wstawki. Widać, że autorka poświęciła na nie dużo czasu i dogłębnie poznała większość komedii Szekspira. Podobał mi się także wątek ze studiami Allyson. Czytałam kolejne rozdziały z jej perspektywy i przypominały mi się moje pierwsze, dość niełatwe kroki na uczelni.

Recenzja dylogii

Wycieczka po Europie miała być czymś fascynującym, co spowodowałoby, że życie Allyson w końcu nabrałoby barw. Niestety w rzeczywistości podróż po europejskich miastach okazała się kompletnym niewypałem. Może to dlatego, gdy Allyson spotyka tajemniczego Willema, zgadza się, by na ostatni dzień przed jej powrotem do kraju, pojechali razem do Paryża. Tak...

Bardzo piękna historia dwóch młodych osób. Jedna z lepszych książek które przeczytałam. Polecam z całego serduszka.

Bardzo piękna historia dwóch młodych osób. Jedna z lepszych książek które przeczytałam. Polecam z całego serduszka.

Macie ochotę zwiedzić Paryż? Zobaczyć słynną Wieżę Eiffla, zgubić się w uliczkach najbardziej romantycznego miasta na świecie? A może dodatkowo zakochać się i przeżyć najlepszy pocałunek w życiu?

Na to chyba właśnie liczyła główna bohaterka tej powieści. Niestety los bywa przewrotny. Nie wszystko jest różowe, a miłość nie jest tak łatwa jak mogłoby się wydawać.
Allyson decyduje się na podróż z przystojnym nieznajomym, który proponuje jej oprowadzenie po Paryżu.
Co niezwykłego jest w tej historii? Bohaterowie mają na to jeden dzień. Wiedzą, że później będą musieli rozstać się i pójść każdy w swoją stronę. Podejmują jednak to ryzyko.
Dziewczyna nie domyśla się jak bardzo jedna decyzja wpłynie na jej życie. Może odnajdzie coś znacznie więcej niż miłość?

Gdybym miała oceniać te powieść po pierwszych 150 stronach nie poleciłabym ją nikomu ani nie chciała jej nigdy już więcej widzieć. Książka troszkę mnie rozczarowała pod pewnym względem, bo liczyłam na porywającą, uroczą historię. Dostałam jednak coś innego.
W moim odczuciu relacja bohaterów nie była ani trochę realistyczna, ich wspólny dzień w Paryżu nie miał w sobie tego czegoś. Tak jakby ktoś zmusił dwójkę ludzi, aby spędzali ze sobą czas, ale nie było między nimi żadnej nici porozumienia.
Dzięki Bogu po tym jednym spędzonym wspólnie dniu towarzyszymy już tylko Allyson w jej samotnych zmaganiach z trudną rzeczywistością.
I nie chodzi tu tylko o jej relacje z Willemem, ale o jej własną osobę i to kim jest. Bardzo podobała mi się wewnętrzna przemiana bohaterki. Mamy w tej książce również poruszoną tematykę presji ze strony rodziny, tłumienie marzeń i własnych decyzji na rzecz sprostania oczekiwaniom. Dla mnie ogólnie motywy szkoły, studiów w powieściach są bardzo fajne. Można się utożsamiać z głównymi bohaterami w wielu przedstawionych sytuacjach.

W tej historii bardzo spodobały mi się nawiązania do sztuki i teatru np. dzieł Williama Szekspira.
Książka przekazuje sporo wartości, na których głównie się skupiłam, ponieważ sam wątek romantyczny mnie nie porwał. Towarzyszymy głównej bohaterce w jej podroży po świecie jak i tej wewnętrznej. Przebyła na prawdę długą drogę i jestem pełna podziwu jej decyzji!

Samo zakończenie było bardzo satysfakcjonujące. Jest właśnie takie jak najbardziej lubię, skłania czytelnika po sięgnięcie po drugi tom! Na pewno to zrobię, bo chce dowiedzieć się jak skończy się ta historia, pomimo tego, że miałam z nią kilka zgrzytów!

Macie ochotę zwiedzić Paryż? Zobaczyć słynną Wieżę Eiffla, zgubić się w uliczkach najbardziej romantycznego miasta na świecie? A może dodatkowo zakochać się i przeżyć najlepszy pocałunek w życiu?

Na to chyba właśnie liczyła główna bohaterka tej powieści. Niestety los bywa przewrotny. Nie wszystko jest różowe, a miłość nie jest tak łatwa jak mogłoby się wydawać.
Allyson...

4/10 kompletnie nie rozumiem wysokich ocen.
Książka w kategorii romans, ale wiecej opisów o wszystkim niż tego romansu.
Może pozycja dla nastokatków.... Dla mnienjie była szczególnie głęboka mimo, że początek opowiadania mnie wkręcił.

4/10 kompletnie nie rozumiem wysokich ocen.
Książka w kategorii romans, ale wiecej opisów o wszystkim niż tego romansu.
Może pozycja dla nastokatków.... Dla mnienjie była szczególnie głęboka mimo, że początek opowiadania mnie wkręcił.

W połączeniu z piosenką "Numb" Linkin Parku, i trzema piosenkami Rat City - "Naked", "Kind of love" i "I just wanna dance" - książka pochłonęła mnie do tego stopnia, że postanowiłam przeczytać "Jak wam sie podoba" i zapisać się na kurs francuzkiego

W połączeniu z piosenką "Numb" Linkin Parku, i trzema piosenkami Rat City - "Naked", "Kind of love" i "I just wanna dance" - książka pochłonęła mnie do tego stopnia, że postanowiłam przeczytać "Jak wam sie podoba" i zapisać się na kurs francuzkiego

Tak, tak i jeszcze raz tak! Uwielbiam :)) Dojrzali bohaterowie i brak schematów. Wątek podróży spleciony z romansem to coś cudownego. Niby romans + Paryż = brak oryginalności, ale "Ten jeden dzień" zupełnie wyłamuje się z tego schematu!

Tak, tak i jeszcze raz tak! Uwielbiam :)) Dojrzali bohaterowie i brak schematów. Wątek podróży spleciony z romansem to coś cudownego. Niby romans + Paryż = brak oryginalności, ale "Ten jeden dzień" zupełnie wyłamuje się z tego schematu!