-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2020-01-09
2016-09-05
2016-08-29
2016-08-26
2016-08-31
2016-08-28
Raphael Montesobiecał Mamie napisać książkę o miłości ....
Powiem szczerze, sponiewierał mnie tą opowieścią o miłości. Mało tego, on na prawdę napisał o miłości. O tej, która jest ostateczna, nie przyjmująca sprzeciwu, egoistyczna i nie pozbawiona dramatyzmu i kurde! nawet chwilami romantyzmu.
Pomieszał gatunki tym samym mieszając czytelnikowi w głowie. Nie mogłam spać, bo bałam się zamknąć oczy, bałam się pozwolić własnej wyobraźni wykreować tą całą historię w mojej głowie, bałam się położyć głowę na poduszce i zamknąć oczy. To nie są żarty! Ten facet, ten autor jest niesamowity.
Z wielkim niedowierzaniem zamknęłam czytnik, pytając samą siebie – "jasna cholera, ale jak to się mogło wydarzyć?. Ja nie wierzyłam, że można tak potraktować czytelnika. Zjadłam tę opowieść, dławiąc się słowami i zdaniami. Chciałam szybciej czytać bo nie wiedziałam czego jeszcze mogę spodziewać się po tym durniu. Krzyczałam w środku na całe towarzystwo, które go otaczało. Czy oni wszyscy są ślepi, czy oni do cholery zwariowali???
No po prostu miałam mokre od łez oczy, mokre ze zdenerwowania dłonie i wręcz byłam sparaliżowana z bezsilności i złości na autora. Zwariował, albo on, albo ja.
Drodzy Czytelnicy .... jeśli macie mocne nerwy sięgnijcie po "Dziewczynę w walizce". Uwierzcie mi jednak, że na długo pozostanie w waszej pamięci. Tego nie da się ot tak po prostu przeczytać. Przeżywa się tam każdą sekundę wraz z bohaterami i nikt się nie spodziewa, że coś takiego można wymyśleć. Czy az tak można odczłowieczyć własnego bohatera? Czy aż tak można obnażyć ludzką psychikę? Sprowadzić czytelnika do poziomu 0 i nie pozwolić się pozbierać? Tylko po prostu zakończyć książkę ?
No nie wierzę! Każdą kolejną książkę Raphaela Montes biorę w ciemno! Jakby on obiecał Mamie napisanie horroru to ja nie wiem, czy byłabym teraz w stanie pisać, czy czasami nie wylądowałabym na intensywnej terapii albo na psychiatrii.
Raphael Montesobiecał Mamie napisać książkę o miłości ....
Powiem szczerze, sponiewierał mnie tą opowieścią o miłości. Mało tego, on na prawdę napisał o miłości. O tej, która jest ostateczna, nie przyjmująca sprzeciwu, egoistyczna i nie pozbawiona dramatyzmu i kurde! nawet chwilami romantyzmu.
Pomieszał gatunki tym samym mieszając czytelnikowi w głowie. Nie mogłam spać,...
2016-08-25
2016-07-11
2016-07-18
2016-08-20
2016-08-01
2016-08-18
2016-08-10
2016-08-01
2016-07-30
2016-08-07
2016-02-22
Można by pisać wiele .... opisywać i rozważać .... a ja powiem po prostu przepiękna, wzruszająca i niesamowicie wciągająca. Opowiada o prawdziwym życiu, bez koloryzowania. Jestem zauroczona i strasznie żałuję, że już ją przeczytałam. Zazdroszczę tym, którzy są na pierwszej stronie.
Można by pisać wiele .... opisywać i rozważać .... a ja powiem po prostu przepiękna, wzruszająca i niesamowicie wciągająca. Opowiada o prawdziwym życiu, bez koloryzowania. Jestem zauroczona i strasznie żałuję, że już ją przeczytałam. Zazdroszczę tym, którzy są na pierwszej stronie.
Pokaż mimo to