-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1196
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać452
Biblioteczka
2018-01-21
2017-12-17
2019-01-21
Z twórczością Krystyny Mirek, miałam okazję się spotkać czytając Sagę rodu Cantendorfów, która bardzo mnie urzekła, dołączając tym samym do grona autorek, których powieści z pewnością zagoszczą na mojej półce.
Tym razem jedną z książek, podarowanych od Mikołaja była powieść „Tylko jeden wieczór”. Co prawda przeczytałam ją po świętach, ale powiem Wam, że każda pora jest dobra by po nią sięgnąć. Książka chwyta za serce, ma w sobie ogromny pokład miłości i ciepła oraz skłania do refleksji.
„Tylko jeden wieczór” Krystyny Mirek to powieść, która wzrusza i uświadamia człowiekowi jak łatwo zatracić takie wartości jak miłość, dom, rodzina. Jak łatwo pieniądz potrafi zepsuć człowieka i zburzyć to, co budował i o co walczył zanim stał się bogaty. Jak można łatwo grać i zakładać maskę na każdą okazję, a nie dostrzec tego co się traci. Krystyna Mirek pokazała nam jak życie potrafi być przewrotne i w jednej chwili zmienić wszystko o 180 stopni, a także podkreśliła, ile można stracić jeśli w porę się nie obudzimy z tego letargu pogoni za pieniędzmi. I jak wiele możemy stracić jeśli w porę nie przejrzymy na oczy.
Nie chcę zdradzać Wam fabuły, bo wiadomo, że później jak człowiek wie już o czym jest książka, to odkłada ją na półkę bez czytania i sięga po inną. Ale chciałabym Was zachęcić by po nią sięgnąć, bo naprawdę warto. Czyta się ją lekko. W moim przypadku, nie mogłam się oderwać, bo byłam ciekawa co będzie dalej.
W powieści ukazane są dwa wątki. Głównej bohaterki Sylwii Nowak– aktorki filmowej, która występuje pod pseudonimem Amandy Diamond. Bohaterki, co na co dzień zakłada maskę w której gra kochającą żonę, matkę, idealną Panią domu a tak naprawdę skrywa ogromną tajemnicę, zmaga się z problemami, tęskni za szczęściem, miłością i ciepłem, które minęło wraz z przypływem gotówki i sławy. Na kilka dni przed Wigilią dowiaduje się o śmierci siostry, która zostawia jej pod opieką swoja córkę. I od tego momentu wszystko zaczyna się zmieniać.
Drugą osobą, której życie przewróci się do góry nogami jest Marcin, syn Zosi – kobiety, która sprząta biura, gdzie pracuje Sylwia.
Marcin, to bardzo łatwowierny o dobrym sercu chłopak, który chcąc pomóc swojemu przyjacielowi wpakował się w niezłe tarapaty, gdzie stawką jest jego rodzina, żona i dzieci. Ale nic więcej nie zdradzę, resztę musicie już sami przeczytać.
Krystyna Mirek po raz kolejny mnie zaskoczyła. Byłam pewna, że przeczytam słodką powieść o magii świąt, a tu okazało się, że jest to pełnowartościowa historia, która skłania do refleksji i spojrzenia na pewne rzeczy przez inny pryzmat. Dlatego polecam i zachęcam byście sięgnęli po tą książkę bez wahania. Gwarantuje wam kilka mile spędzonych godzin w miłym towarzystwie bohaterów „ Tylko jeden wieczór”.
https://przykominkuzkawa.blogspot.com/
Z twórczością Krystyny Mirek, miałam okazję się spotkać czytając Sagę rodu Cantendorfów, która bardzo mnie urzekła, dołączając tym samym do grona autorek, których powieści z pewnością zagoszczą na mojej półce.
Tym razem jedną z książek, podarowanych od Mikołaja była powieść „Tylko jeden wieczór”. Co prawda przeczytałam ją po świętach, ale powiem Wam, że każda pora jest...
2019-01-23
2020-02-15
2021-01-06
2022-01-28
2021-11-18
Powiem Wam szczerze, że tak dobrej książki już dawno nie czytałam. Nie powinnam od tych słów zaczynać recenzji, ale nic na to nie poradzę. Pochłonęłam ją w jeden wieczór. Tzn. zaczęłam wieczorem i przyznam się, że nawet nie wiem kiedy zastała mnie czwarta rano. Nie potrafiłam się oderwać. Autorka tak sprawnie płynęła przez kolejne kartki papieru, że żal mi było odłożyć ją na nocny stolik i dokończyć później. Byłam ciekawa losów bohaterów. To był naprawdę mile spędzony czas.
Nie będę Wam zdradzać całej fabuły, bo sami musicie poznać bohaterów. W każdym razie zdradzę Wam tylko tyle, że już na wstępie będzie czekać Was mocne uderzenie piórem Sylwii Kubik. Dokładnie tak. Historia Ewy Pajdzik, głównej bohaterki, bardzo mną wstrząsnęła. Wierzcie mi, że gdybym miała numer telefonu do tej dziewczyny, to od razu bym do niej zadzwoniła i powiedziała kilka zdań, by nią potrząsnąć. Byłam tak na nią wściekła, na jej zachowanie i to na co pozwala swojemu partnerowi, że autentycznie bym do niej zadzwoniła.
Ewa nie ma łatwego życia. Mając kilka lat w niewyjaśnionych okolicznościach znika jej matka. Ojciec całą winą obarcza córkę. Zaczyna jeszcze więcej pić a także znęcać się nie tylko fizycznie, ale też psychicznie nad jedynym dzieckiem. Ewie udaje się ukończyć szkołę i wyrwać z domu, do mężczyzny, który z początku wydaje się marzeniem każdej kobiety. Niestety z czasem okazuje się również tyranem, gorszym niż ojciec. Dziewczyna nie potrafi się z tego wyplątać, zakochana w nim godzi się na wszystko.
Cała ta historia zostaje w nas na dłużej. Bo wiem, że są wśród nas osoby, które pod zewnętrzną maską, ukrywają swój ból i cierpienie. I godzą się na to, bo życie dało im w kość. Bo wpojono im, że tak właśnie trzeba i jeszcze muszą być za to wdzięczne. Nie każdy ma odwagę powiedzieć dość. Niekiedy dopiero, pewne sytuacje życiowe otwierają niektórym oczy i rozsądek podpowiada, że nie muszą się na to godzić, że przemoc jest czymś złym, bez czego można żyć. Mieć spokojne życie, być wolnym. Zacząć wszystko od nowa.
Taki los uśmiechnął się do Ewy. Chociaż słowo „uśmiechnął”, nie jest tutaj odpowiednie. Dla kogoś, kto ledwo uszedł z życiem i musiał wszystko zacząć od nowa. Z pustą kartką, 40 zł w kieszeni i plecakiem, który był całym dorobkiem. Determinacja i silna wola dziewczyny, sprawiły, że Ewa przyjęła ten dar od losu i spróbowała zacząć wszystko od nowa. Wyjeżdża do Krasnegostawu, gdzie znajduje się dom odziedziczony po zmarłej babci. Czy Ewie uda się odnaleźć szczęście i zacząć wszystko od nowa? Jakie jeszcze niespodzianki szykuje jej los? Czy w końcu ją wynagrodzi? Czy nadal będzie rzucać kłody pod nogi?
Kamil Mętel to również jeden z głównych bohaterów. Mimo zamożności, statusu, pracy w renomowanej firmie u ojca jako programista. Kamil stawia wszystko na jedną kartę i postanawia przeciwstawić się rodzicom, szczególnie nadgorliwej matce, która wtrąca się we wszystko. Chłopak postanawia żyć własnym życiem i zrobić coś co mu sprawi wiele radości, niż nudna praca u ojca. Zakochuje się w Żuławach, gdzie kupuje gospodę, którą remontuje i „nawiedzony dom”, z którym wiąże się pewna historia. Nie jest łatwo, ale ogromne wsparcie ma w swojej babci Matyldzie. Czy uda mu się stawić czoła nowym wyzwaniom? Jakie tajemnice skrywa w sobie tajemniczy dom? I jaką rolę odegra w tym wszystkim historia związana z Ewą?
Cała akcja rozgrywa się na Żuławach. To piękne miejsce poznajemy na kolejnych stronach. Cudowne opisy krajobrazu i tamtejszych dań, które bardzo zachęcają do ich spróbowania. Mam zamiar osobiście kiedyś się tam wybrać i skosztować tych dań regionalnych. Nie zabraknie również pewnej historii miłosnej i tajemnicy sprzed lat.
Ogromnie się cieszę, że mam pod ręką drugi tom tej powieści, za którą jeszcze dzisiaj się zabiorę. Już nie mogę się doczekać dalszych losów bohaterów.
Bardzo dziękuję, za egzemplarz do recenzji Wydawnictwu Otwarte i za możliwość przeczytania tej powieści. Bez Was pewnie długo bym jeszcze zwlekała, a tak jestem ogromnie wdzięczna i mam cicha nadzieję, że trzeci tom Pani Sylwia oddała już do druku?
https://przykominkuzkawa.blogspot.com/2021/11/krok-do-miosci-sylwia-kubik-recenzja.html
Powiem Wam szczerze, że tak dobrej książki już dawno nie czytałam. Nie powinnam od tych słów zaczynać recenzji, ale nic na to nie poradzę. Pochłonęłam ją w jeden wieczór. Tzn. zaczęłam wieczorem i przyznam się, że nawet nie wiem kiedy zastała mnie czwarta rano. Nie potrafiłam się oderwać. Autorka tak sprawnie płynęła przez kolejne kartki papieru, że żal mi było odłożyć ją...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-02-22
2018-05-15
(...) coś takiego jak sytuacja bez wyjścia nie istnieje. (...) Zawsze istnieje dotykowe, ukryte przejście, zamaskowane drzwi.”
Magdalena Kordel „Wymarzony dom”
W życiu nic nie trwa wiecznie. Czasami bywa tak, że wiele rzeczy dzieje się nie bez powodu. O tym właśnie przekonała się Magda, główna bohaterka powieści „Wymarzony dom” Magdaleny Kordel. W kilka dni jej życie zmienia się o 360stopni. Kiedy dowiaduje się o zdradach swojego chłopaka a zarazem szefa, stanowczo postanawia zakończyć ten związek, rzucając tym samym pracę. Staje się nieugięta wobec natarczywości Grzegorza, który próbuje przekonać ja do powrotu. W tym wszystkim pomaga jej trochę sąsiadka, z którą się zaprzyjaźnia. Następnie chcąc wybawić z tarapatów matkę swojej przyjaciółki, podczas jednego z wieczorów gdzie wypijana jest spora ilość wina, Magda odkupuje od niej dom, gdzieś u podnóża Sudetów w miejscowości Malownicze, które „było zaledwie maleńką kropką na zielonym tle”. Może sobie na to pozwolić, bowiem od jakiegoś czasu na jej konto trafiają pieniądze od tajemniczego wujka z Francji. Postanawia pojechać tam, by odnaleźć swoją własność. Nie spodziewa się jednak, że ten dom odmieni całe jej życie a los szykuje dla niej sporo niespodzianek.
W tym samym czasie w innej części Warszawy, zrozpaczona kolejnym bez zapowiedzi wyjazdem ojca Julia, znajduje list pisany od mamy do babci. Po przeczytaniu go postanawia pojechać do Malowniczego by poznać prawdę o ojcu i odkryć jego tajemnice z przeszłości.
Malownicze, kryje w sobie piękne widoki, wiele tajemnic i mnóstwo nowych postaci, które zmienią życie Magdy i Julii i zagoszczą w nim na dłużej.
„Wymarzony dom” to pierwsza część którą trzeba przeczytać i od której nie można się oderwać. To miejsce, ten czas, który spędziłam z bohaterami tej powieści był cudowny. Polubiłam ich tak bardzo, że z niecierpliwością sięgnęłam po tom drugi „Wymarzony czas”. Ale… „Wymarzony dom” to nie tylko opowieść o miłości i sielskim życiu, nie, wręcz przeciwnie. Zostają poruszone tu problemy z którymi może spotkać się każdy z nas. Samotności, która czasami aż boli. Tajemnicami z przeszłości za które cierpią i muszą odpowiadać następne pokolenia. Rodzinie, gdzie są małe dzieci, które potrzebują pomocy, bo jest tam nadużywany alkohol, ale większość po prostu udaje, że tego nie widzi, bo nie chce się mieszać, bo tak jest wygodnie. O życiu, które po prostu toczy się na co dzień wokół nas.
Miłej lektury.
Pozdrawiam Ania
https://przykominkuzkawa.blogspot.com/
(...) coś takiego jak sytuacja bez wyjścia nie istnieje. (...) Zawsze istnieje dotykowe, ukryte przejście, zamaskowane drzwi.”
Magdalena Kordel „Wymarzony dom”
W życiu nic nie trwa wiecznie. Czasami bywa tak, że wiele rzeczy dzieje się nie bez powodu. O tym właśnie przekonała się Magda, główna bohaterka powieści „Wymarzony dom” Magdaleny Kordel. W kilka dni jej życie...
2012-11-17
Czekałam na tę książkę bardzo długo. A gdy ja dostałam w prezencie, to jakoś tak wyszło, że troszkę musiał poczekać, zanim się za nią zabrałam. Pewnego dnia gdy wróciłam z pracy wieczorem, wzięłam gorącą kąpiel, zrobiłam pyszną owocową herbatkę, po czym zabrałam się za czytanie. I... nie mogłam się oderwać. Czytałam ją do rana. A później byłam zła na siebie, zż ja tak szybko skończyłam. W dodatku na kolejną część znów muszę tyle czekać. Teraz ją czytam po raz drugi.
Mało jest takich książek, po które sięgam po raz kolejny.
Katarzyna Michalak umie sprawić, że czytając człowiek przenosi się w świat bohaterów. Miałam wrażenie, że mieszkam w pogodnej, że siedzę przy stoliku z Bogusią, Adelą, Lidką i Stasią, zajadając przepyszne ptysie, którym nie mogę się oprzeć i popijam przepyszna czekoladę, taką jaką tylko Bogusia potrafi przyrządzić.
Miałam wrażenie, że stoję gdzieś obok i przypatruje się codziennym życiu bohaterów.
Książka jest świetną powieścią, trzymającą w napięciu. Dowiadujemy się co takiego działo się przez tyle lat z Anną Potocką, i jaką tajemnicę kryła tyle lat. O czym marzy Adela z Lidką, poznajemy ich problemy na pozór niby słodkiego życia. Dowiemy się również czy Bogusia spotka swoja miłość, a może będzie musiała jeszcze poczekać. A przede wszystkim poznamy wiele wspaniałych przepisów, które w oczekiwaniu na kolejna część umilą nam dni.
Polecam gorąco.
Czekałam na tę książkę bardzo długo. A gdy ja dostałam w prezencie, to jakoś tak wyszło, że troszkę musiał poczekać, zanim się za nią zabrałam. Pewnego dnia gdy wróciłam z pracy wieczorem, wzięłam gorącą kąpiel, zrobiłam pyszną owocową herbatkę, po czym zabrałam się za czytanie. I... nie mogłam się oderwać. Czytałam ją do rana. A później byłam zła na siebie, zż ja tak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-05-29
Ostatnio mam słabość do słodkości i słodkich okładek. Ale tym razem się nie zawiodłam.
Książka Sheili Roberts "Słodsza niż czekolada", bardzo mi się podobała.
Opowiada o sile i determinacji jaka drzemie w każdym z nas, jeżeli musimy o coś zawalczyć.
W tym przypadku była to Samantha, która nie poddawała się do końca, próbując uratować swoje dziedzictwo, jakim była rodzinna fabryka czekolady "Słodkie sny". Ma mało czasu. Po śmierci jej oczyma, który zarządzał rodzinnym biznesem, na prośbę matki, fabryka ma duże kłopoty. Bank upomina się o natychmiastową spłatę kredytu, dając bardzo krótki termin, inaczej "Słodkie sny" zostaną sprzedane. Samanta desperacko podejmuje próbę ratowania firmy. Postanawia zorganizować w miasteczku walentynkowy festiwal czekolady. Rodzina próbuje jej w tym pomóc, przyjaciele, ludzie z miasteczka.
Są niestety też ludzie nastawieni anty, czarne charaktery jak i tacy, którzy muszą udawać kogoś, kim wcale nie chcą być, ale tego wymaga od nich etyka zawodowa.
Wśród gorzko-słodkiej czekolady, bo życie nie zawsze bywa słodkie, nie zabraknie emocji jak i wątków miłosnych. Będą łzy, ale będzie też sporo uśmiechu, poprzez świetnie napisane dialogi, wypowiadane przez Samantę. Bywało, że uśmiałam się do łez.
Czyta się bardzo lekko. I koniecznie trzeba mieć coś słodkiego pod ręką. Bez czekolady się nie obejdzie.
http://pasjaangie.blogspot.com/2013/05/z-miosci-do-sodkosci.html
Ostatnio mam słabość do słodkości i słodkich okładek. Ale tym razem się nie zawiodłam.
Książka Sheili Roberts "Słodsza niż czekolada", bardzo mi się podobała.
Opowiada o sile i determinacji jaka drzemie w każdym z nas, jeżeli musimy o coś zawalczyć.
W tym przypadku była to Samantha, która nie poddawała się do końca, próbując uratować swoje dziedzictwo, jakim była...
2017-03
„Wieczór taki jak ten” Gabrieli Gargaś był pierwszą powieścią tej autorki, jaką przeczytałam. Sięgając po tą książkę chciałam przenieść się w magię świąt i oderwać od rzeczywistości. Przekonała mnie do tego na pewno okładka, która jest piękna i świąteczna, jak również opisy na stronie autorki i fragmenty książki. I się udało na chwilę oderwać się od tej szarej codzienności.
Książka jest dobrze napisana poruszająca, czyta się ją lekko. Opowiada pięć różnych historii, której bohaterowie spotykają się w jednym miejscu. Poznajemy ich losy, przeżycia, trudy i problemy. Święta skłaniają do refleksji i te historie tam opowiadane, naprawdę dają nam do myślenia, że warto czasami zatrzymać się i zastanowić nad życiem, bo nigdy nie wiemy co przyniesie jutro.
Książka jest warta przeczytania oraz pierwszym tomem cyklu o tym samym tytule, więc z wielką przyjemnością sięgnę po kolejne tomy i kolejne powieści Gabrieli Gargaś.
https://przykominkuzkawa.blogspot.com/
„Wieczór taki jak ten” Gabrieli Gargaś był pierwszą powieścią tej autorki, jaką przeczytałam. Sięgając po tą książkę chciałam przenieść się w magię świąt i oderwać od rzeczywistości. Przekonała mnie do tego na pewno okładka, która jest piękna i świąteczna, jak również opisy na stronie autorki i fragmenty książki. I się udało na chwilę oderwać się od tej szarej codzienności....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to