-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać4
-
ArtykułyWojciech Chmielarz, Marta Kisiel, Sylvia Plath i Paulo Coelho, czyli nowości tego tygodniaLubimyCzytać3
-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik20
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński6
Biblioteczka
2019-01-21
2019-01-23
2019-04-06
„Nasze życie to książka, która pisze się sama. Jesteśmy bohaterami powieści, którzy nie zawsze rozumieją intencje autora. (J.Green).”
Dużo czytałam o książkach Guillaume Musso.
W wielu grupach pojawiały się bardzo pochlebne opinie i wile czytelników polecał jego powieści. Postanowiłam, więc i ja zapoznać się z tym autorem.
Mój wybór padł na powieść „Kim byłbym bez Ciebie”. I powiem Wam, że jestem oczarowana.
Autor zaskoczył mnie kilkakrotnie, bowiem czytając wstęp już pomyślałam, "aa aa to będzie pewnie jakiś romans z wątkiem kryminalnym." Ale nie, każda kolejna strona stała się coraz bardziej intrygująca. Wciągająca. Autor tak sprawnie manipulował zestawem wydarzeń, że ciężko się było oderwać. I co jakiś czas było to bum… Moja główka miała na myśli inny scenariusz, a tutaj autor zaskakiwał zupełnie, czym innym. I bardzo mi się to podobało. Bo zakończenie to już zupełnie mnie zaskoczyło.
„Czasami druga szansa pojawia się zupełnie bez zapowiedz(…)”
Młody francuz o imieniu Martin wyjeżdża na wakacje do San Francisco, by podszlifować swój angielski. Poznaje tam dwudziestoletnią Gabrielę. Między nimi rodzi się silne uczucie i coś, co jest określane mianem miłości. Młodzi zakochują się w sobie. Ale niestety, Martin musiał wracać do Francji zostawiając Gabrieli list. List pełen wyznania i miłości. Oboje wiedzą, że to uczucie, które ich połączyło jest bardzo wyjątkowe.
„Tak długo, jak pamiętasz osobę, która cię kochała, i tak długo, jak ty wciąż ją kochasz, sprawiasz, że miłość trwa.”
Martin nie może zapomnieć o dziewczynie. Dzwoni do niej, pisze listy, tęskni… Postanawia zarobić pieniądze i kupuje bilet do Nowego Jorku. Drugi wraz z listem, gdzie po raz kolejny wyznaje miłość wysyła Gabrieli. Czeka na nią 24 grudnia na Manhattanie w Café DeLalo przez cały dzień. Niestety dziewczyna się nie zjawia. Martin wraca załamany do Paryża, gdzie przybiera pancerz ochronny przed miłością i kolejnym złamanym sercem. Kończy studia i zostaje policjantem, najpierw w wydziale narkotykowym, następnie poprzez niewytrzymanie dużej presji zostaje przeniesiony do Centralnego Biura do Walki z Przemytem Zabytków. Tam próbuje rozgryźć i złapać bardzo przebiegłego złodzieja sztuk Archibalda McLeana.
„Jednemu życie nic nie dało, więc sam sobie wziął. Drugiemu życie dało prawie wszystko, więc nie nauczył się mówić 'dziękuję'."
Wydarzenia w powieści splatają losy trojga ludzi.
Co ich łączy? Jakie konsekwencje będzie miało ponowne spotkanie Gabrieli po trzynastu latach? I kim jest Arche dla Gabrieli? Tego musicie się dowiedzieć już osobiście, sięgając po powieść.
Bardzo mi się podobała i żałowałam, że już ją skończyłam czytać. Jest bardzo intrygująca, trzymająca w napięciu, a kolejne strony zaskakują. Szczególnie zakończenie. Ma w sobie również mnóstwo bardzo mądrych cytatów, które skłaniają do refleksji. Polecam osobom, które lubią wartkie akcje i gdy autor tak potrafi zmanipulować czytelnikiem, że ten wciąż pragnie więcej i ciężko mu później odłożyć książkę na półkę, gdy powieść dobiegnie końca.
„Miłość jest jak ogień w deszczowy dzień: cały czas musisz go podsycać, chronić i pilnować, bo zgaśnie.”
https://przykominkuzkawa.blogspot.com/
„Nasze życie to książka, która pisze się sama. Jesteśmy bohaterami powieści, którzy nie zawsze rozumieją intencje autora. (J.Green).”
Dużo czytałam o książkach Guillaume Musso.
W wielu grupach pojawiały się bardzo pochlebne opinie i wile czytelników polecał jego powieści. Postanowiłam, więc i ja zapoznać się z tym autorem.
Mój wybór padł na powieść „Kim byłbym bez...
2019-08-10
2019-04-06
2019-07-17
2019-08-05
2019-06-12
2019-03-10
Z twórczością Krystyny Mirek, miałam okazję się spotkać czytając Sagę rodu Cantendorfów, która bardzo mnie urzekła, dołączając tym samym do grona autorek, których powieści z pewnością zagoszczą na mojej półce.
Tym razem jedną z książek, podarowanych od Mikołaja była powieść „Tylko jeden wieczór”. Co prawda przeczytałam ją po świętach, ale powiem Wam, że każda pora jest dobra by po nią sięgnąć. Książka chwyta za serce, ma w sobie ogromny pokład miłości i ciepła oraz skłania do refleksji.
„Tylko jeden wieczór” Krystyny Mirek to powieść, która wzrusza i uświadamia człowiekowi jak łatwo zatracić takie wartości jak miłość, dom, rodzina. Jak łatwo pieniądz potrafi zepsuć człowieka i zburzyć to, co budował i o co walczył zanim stał się bogaty. Jak można łatwo grać i zakładać maskę na każdą okazję, a nie dostrzec tego co się traci. Krystyna Mirek pokazała nam jak życie potrafi być przewrotne i w jednej chwili zmienić wszystko o 180 stopni, a także podkreśliła, ile można stracić jeśli w porę się nie obudzimy z tego letargu pogoni za pieniędzmi. I jak wiele możemy stracić jeśli w porę nie przejrzymy na oczy.
Nie chcę zdradzać Wam fabuły, bo wiadomo, że później jak człowiek wie już o czym jest książka, to odkłada ją na półkę bez czytania i sięga po inną. Ale chciałabym Was zachęcić by po nią sięgnąć, bo naprawdę warto. Czyta się ją lekko. W moim przypadku, nie mogłam się oderwać, bo byłam ciekawa co będzie dalej.
W powieści ukazane są dwa wątki. Głównej bohaterki Sylwii Nowak– aktorki filmowej, która występuje pod pseudonimem Amandy Diamond. Bohaterki, co na co dzień zakłada maskę w której gra kochającą żonę, matkę, idealną Panią domu a tak naprawdę skrywa ogromną tajemnicę, zmaga się z problemami, tęskni za szczęściem, miłością i ciepłem, które minęło wraz z przypływem gotówki i sławy. Na kilka dni przed Wigilią dowiaduje się o śmierci siostry, która zostawia jej pod opieką swoja córkę. I od tego momentu wszystko zaczyna się zmieniać.
Drugą osobą, której życie przewróci się do góry nogami jest Marcin, syn Zosi – kobiety, która sprząta biura, gdzie pracuje Sylwia.
Marcin, to bardzo łatwowierny o dobrym sercu chłopak, który chcąc pomóc swojemu przyjacielowi wpakował się w niezłe tarapaty, gdzie stawką jest jego rodzina, żona i dzieci. Ale nic więcej nie zdradzę, resztę musicie już sami przeczytać.
Krystyna Mirek po raz kolejny mnie zaskoczyła. Byłam pewna, że przeczytam słodką powieść o magii świąt, a tu okazało się, że jest to pełnowartościowa historia, która skłania do refleksji i spojrzenia na pewne rzeczy przez inny pryzmat. Dlatego polecam i zachęcam byście sięgnęli po tą książkę bez wahania. Gwarantuje wam kilka mile spędzonych godzin w miłym towarzystwie bohaterów „ Tylko jeden wieczór”.
https://przykominkuzkawa.blogspot.com/
Z twórczością Krystyny Mirek, miałam okazję się spotkać czytając Sagę rodu Cantendorfów, która bardzo mnie urzekła, dołączając tym samym do grona autorek, których powieści z pewnością zagoszczą na mojej półce.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTym razem jedną z książek, podarowanych od Mikołaja była powieść „Tylko jeden wieczór”. Co prawda przeczytałam ją po świętach, ale powiem Wam, że każda pora jest...