-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać304
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Biblioteczka
2013-09-29
2022-02-17
2022-02-08
2018-08-10
2018-07-02
2021-02-03
2018-12-17
2018-10-21
2013-08-27
Czy ja wiem, jakoś średnio mi podeszła. Spodziewałam się czegoś lepszego i ciekawszego. Pierwsze kilkadziesiąt stron było dosyć nudnych, potem zaczęło mnie wciągać, a końcówka była naprawdę dobra i emocjonująca, ze zwrotami akcji. Szkoda, że od początku nie było tak ciekawie.
Postacie moim zdaniem wypadły raczej średnio. Nieźle zarysowani byli Parker, Lukas, Digger, burmistrz i może jeszcze ewentualnie Hardy, a reszta pozostała bezbarwna. A nawet powyższych nie potrafiłam sobie za bardzo wyobrazić, mimo że Deaver opisywał ich wygląd, ale szczegóły jakoś szybko mi wywiało z głowy. Ich charakter był za to dobrze zarysowany, jak i ich background, czego nie można powiedzieć o pozostałych, którzy dla mnie byli tylko papierowymi figurkami, wstawionymi do powieści tylko dlatego, że wypadałoby mieć więcej osób pracujących nad sprawą, niż tylko jedna agentka, były agent i łącznik policji z FBI.
Sama sprawa kryminalna była dla mnie średnio pasjonująca, choć teoretycznie nie powinno tak być. Zawiodło w moim odczuciu też budowanie napięcia, przynajmniej przez pierwszą połowę - albo ja po prostu nie mogłam się z jakiegoś powodu wciągnąć w klimat powieści. Za to finał był dobry.
Czy ja wiem, jakoś średnio mi podeszła. Spodziewałam się czegoś lepszego i ciekawszego. Pierwsze kilkadziesiąt stron było dosyć nudnych, potem zaczęło mnie wciągać, a końcówka była naprawdę dobra i emocjonująca, ze zwrotami akcji. Szkoda, że od początku nie było tak ciekawie.
Postacie moim zdaniem wypadły raczej średnio. Nieźle zarysowani byli Parker, Lukas, Digger,...
2018-10-11
2018-07-31
2018-08-05
2018-07-01
2015-05-26
Moja druga książka Christie, i pierwsze spotkanie z Poirotem. Polubiłam detektywa :). Cóż powiedzieć. Ciekawa intryga, z zaskakującym rozwiązaniem. Czyta się szybko i interesująco. Jedyne co mi się niezbyt podobało, to liczne nietłumaczone wstawki po francusku (chociaż może inne wydania mają tłumaczenie).
Moja druga książka Christie, i pierwsze spotkanie z Poirotem. Polubiłam detektywa :). Cóż powiedzieć. Ciekawa intryga, z zaskakującym rozwiązaniem. Czyta się szybko i interesująco. Jedyne co mi się niezbyt podobało, to liczne nietłumaczone wstawki po francusku (chociaż może inne wydania mają tłumaczenie).
Pokaż mimo to2015-06-03
2012-10-04
Czytało się szybko, mocno mnie wciągnęła. Wypełniona zakręconym humorem, który mi osobiście bardzo przypasował, przemieszanym z akcją i wieloma jej zwrotami, z głównymi bohaterkami, które bardzo polubiłam, a napisana jest przyjemnym w odbiorze językiem - zdecydowanie książka, która dostarczyła mi sporo zabawy i śmiechu.
Polecam :)
Czytało się szybko, mocno mnie wciągnęła. Wypełniona zakręconym humorem, który mi osobiście bardzo przypasował, przemieszanym z akcją i wieloma jej zwrotami, z głównymi bohaterkami, które bardzo polubiłam, a napisana jest przyjemnym w odbiorze językiem - zdecydowanie książka, która dostarczyła mi sporo zabawy i śmiechu.
Polecam :)
2012-10-12
2013-09-02
Moje pierwsze spotkanie z Alex Kavą, które wypadło całkiem pozytywnie. Bardzo spodobał mi się szczególnie jej styl oraz kreacja bohaterów. Nie miałam najmniejszego problemu z wyrobieniem sobie opinii o nich. Szkoda, że zabrakło nieco klimatu, a sama książka była dosyć przewidywalna. Mimo to czytało mi się dobrze i zapewne w przyszłości sięgnę po następne części o agentce Maggie O'Dell.
Moje pierwsze spotkanie z Alex Kavą, które wypadło całkiem pozytywnie. Bardzo spodobał mi się szczególnie jej styl oraz kreacja bohaterów. Nie miałam najmniejszego problemu z wyrobieniem sobie opinii o nich. Szkoda, że zabrakło nieco klimatu, a sama książka była dosyć przewidywalna. Mimo to czytało mi się dobrze i zapewne w przyszłości sięgnę po następne części o agentce...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-01-25
2013-01-25
Świetny thriller, przez cały czymś zaskakuje, nawet na ostatnich stronach. Gdy już myślałam, że wszystko jest jasne, autor robi twist. Książka strasznie wciąga. Przyjemność z czytania odbierały mi jednak nieco dwie rzeczy: kiepskie tłumaczenie, pełne przeróżnych błędów, na które jestem uczulona, oraz - jak dla mnie - przesyt informacji związanych z muzyką country i muzyką w ogóle (zarówno od strony historycznej, jak i technicznej). Może kogoś interesującego się muzyką te informacje zaciekawią, ale mnie irytowały i nużyły. Jak chociażby wywód na półtorej strony o nośnikach. Z drugiej strony, autor przybliża pojęcie stalkingu, kinezyki, prowadzenia śledztwa, badania dowodów oraz życia wielkiej gwiazdy muzyki od drugiej strony barykady, zwykłemu nieśmiertelnikowi nieznanej.
Jest to moja pierwsza książka Deavera i na pewno nie będzie ostatnią.
Świetny thriller, przez cały czymś zaskakuje, nawet na ostatnich stronach. Gdy już myślałam, że wszystko jest jasne, autor robi twist. Książka strasznie wciąga. Przyjemność z czytania odbierały mi jednak nieco dwie rzeczy: kiepskie tłumaczenie, pełne przeróżnych błędów, na które jestem uczulona, oraz - jak dla mnie - przesyt informacji związanych z muzyką country i muzyką w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Rozczarowałam się.
Pierwsza połowa wyglądała dla mnie jak książka podróżnicza o Australii (skupiająca się na Aborygenach), kryminału tam tyle co nic. Niby jest morderstwo, jest i detektyw, ale w zasadzie Harry i Andrew tylko chodzą z miejsca na miejsca i rozmawiają o Australii i Aborygenach... No ale okej, mogło to być ciekawe i informacyjne, trochę historii i kultury wmieszanej w śledztwo - ale dla mnie takie to nie było. Przeciwnie, całe te rozmówki wydały mi się strasznie puste i suche, i napisane w taki sposób (i w takiej ilości), że zbyt mocno odciągały od śledztwa. Równie dobrze można by wejść na Wikipedię, bo Nesbo nie dostarczył niczego kreatywnego czy oryginalnego w tym jak przedstawił historię. W każdym razie to tylko moje odczucia.
W drugiej połowie książki coś się ruszyło, zawiało w końcu kryminałem, ale co z tego - dialogi wciąż mnie okropnie zniechęcały i nudziły, a sama śledztwo nie potrafiło mnie wciągnąć.
Czytanie tej książki szło mi z oporem, ale do końca dotrwałam, mając nadzieję, że jeszcze się rozkręci, zrobi interesująco, jakieś emocje się pojawią. No niestety, nie. Wydarzenia pozostały mi obojętne, tak samo jak rozwiązanie i los bohaterów.
A jak o bohaterach mowa, to dla mnie byli oni albo bezbarwni [policjanci, Andrew, większość postaci pobocznych], albo jedynie odrobinkę interesujący [Otto, Birgitta, Harry]. Nikt jednak, kogo bym zapamiętała na dłużej czy kim by się zainteresowała i chciała o nich czytać.
Podsumowując, jeden wielki zawód.
Zdecydowanie nie jest to rodzaj kryminału dla mnie.
Rozczarowałam się.
więcej Pokaż mimo toPierwsza połowa wyglądała dla mnie jak książka podróżnicza o Australii (skupiająca się na Aborygenach), kryminału tam tyle co nic. Niby jest morderstwo, jest i detektyw, ale w zasadzie Harry i Andrew tylko chodzą z miejsca na miejsca i rozmawiają o Australii i Aborygenach... No ale okej, mogło to być ciekawe i informacyjne, trochę historii i kultury...