-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2019-08
2019-09
„Siedmiu mężów Evelyn Hugo” to książka zachwalana tam i tu, reklamowana wszem i wobec, a Amerykanki podobno są w niej zakochane. Podobno mam w to wierzyć, bo tak jest napisane na okładce 😁 Ale dostałam cynk, że to guzik prawda i w Ameryce pani Hugo wcale nie jest tak popularna. Ja się pytam, gdzie leży prawda?😡 Przeczytałam, a raczej wymęczyłam te 500 stron historii o fikcyjnej gwieździe Hollywood i jej siedmiu mężach (przy trzecim myślałam że już nie wytrzymie). Było tyle miłości, że zaczęły powstawać trójkąty, a nawet czworokąty 🙈 Tak, wiem.... Książka może się podobać. Bo jest kobieca, bo jest lekka, bo czyta się ją szybko. Ale czy o to w tym chodzi żeby przeczytać szybko? 🤷♀️ I fakt, porusza ciekawe i trudne tematy: samotność, dyskryminacje, poświęcenie, tolerancje, ale niestety zapodaje to w tak płytki sposób, że w efekcie zamiast wzruszenia i refleksji pojawił się u mnie śmiech. Bo jak się nie śmiać gdy czyta się takie „złote rady” jak: „nigdy nie pozwól by facet traktował Cię jak pierwszą lepszą” 🤦♀️ Moją ocenę podwyższa sympatia do Harrego - jedynego normalnego.
„Siedmiu mężów Evelyn Hugo” to książka zachwalana tam i tu, reklamowana wszem i wobec, a Amerykanki podobno są w niej zakochane. Podobno mam w to wierzyć, bo tak jest napisane na okładce 😁 Ale dostałam cynk, że to guzik prawda i w Ameryce pani Hugo wcale nie jest tak popularna. Ja się pytam, gdzie leży prawda?😡 Przeczytałam, a raczej wymęczyłam te 500 stron historii o...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-15
Moje drugie spotkanie z twórczością Jakuba Małeckiego. Po lekturze genialnej „Rdzy”, przyszedł czas na „Dygot”. Przez dłuższy czas zwlekałam z jej przeczytaniem. A to wszystko przez... okładkę. Tak, nie podobała mi się i kojarzyła z czymś dziwnym. Jak się okazało, nie warto odtrącać czegoś, tylko dlatego że wygląda dziwnie. I między innymi o dziwności i odmienności jest ta książka. Ukazuje przeplatające się ze sobą losy dwóch rodzin, mieszkających na polskiej wsi, która lubuje się w gusłach, zabobonach, schematach i uprzedzeniach. Różne życia wypełnione radościami i tragediami, które nagle łączy „inność”. Ta książka mnie zahipnotyzowała. Budziłam się z tymi historiami i z nimi zasypiałam, a podczas czytania moja wyobraźnia pracowała na bardzo wysokich obrotach. Uwielbiam ten klimat, uwielbiam ten prosty język, który jest jednocześnie dojrzały i mądry. Książka, choć objętościowo może niezbyt obszerna, to dotyka wielu ważnych i bolesnych tematów - alkoholizmu, zdrady, upadku, przeznaczenia, odmienności. Ja sobie te książkę czytałam nieśpiesznie i uważnie, stopniowo wsiąkając w ten świat. Spróbujcie wsiąknąć i Wy.
Moje drugie spotkanie z twórczością Jakuba Małeckiego. Po lekturze genialnej „Rdzy”, przyszedł czas na „Dygot”. Przez dłuższy czas zwlekałam z jej przeczytaniem. A to wszystko przez... okładkę. Tak, nie podobała mi się i kojarzyła z czymś dziwnym. Jak się okazało, nie warto odtrącać czegoś, tylko dlatego że wygląda dziwnie. I między innymi o dziwności i odmienności jest ta...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-15
„To nie deszcz, to ludzie”, czyli rozmowa Moniki Tutak - Goll z polsko - izraelską pisarką, Haliną Birenbaum, która jako 13- letnia dziewczynka została wywieziona wraz z rodziną z warszawskiego getta na Majdanek. Przeżyła Holocaust i cztery obozy koncentracyjne dzięki niezwykłej sile, chęci życia i miłości do innych ludzi. Są tutaj nie tylko wspomnienia z pobytu w obozach, ale także opowieść o nowym życiu na wolności, zmaganiu się z trudną przeszłością, budowaniu własnej rodziny, macierzyństwie i braku zrozumienia ze strony najbliższych. Wspomnienia przeplatane są fotografiami rodzinnymi i wierszami, które szczególnie mnie poruszyły i szczerze zasmuciły. Ta książka to świadectwo kobiety, która cały czas czuje się nie na miejscu. „W Izraelu - za polska, w Polsce - za żydowska. Dla religijnych - ateistka. Wśród ofiar - za kolorowa”. Głosi, że nienawiść narodzić się może wszędzie. Jeżeli w Polsce biją imigrantów - to jest nienawiść. Jeżeli w Izraelu znęcają się nad Arabami - to jest nienawiść. A wszystko dlatego, że ziemia stała się bardziej cenna niż ludzkie życie. Ta książka to wiele mądrych refleksji, które warto zapamiętać. Szczególnie tę, mówiącą o potrzebie opowiadania o codziennym życiu w obozach, nie tylko o zabijaniu i okrucieństwach, które miały tam miejsce każdego dnia, ale również o emocjach, miłościach, pragnieniach. Bo przecież „kogoś pokochałaś, komuś byś współczuła, z czegoś byś była zadowolona. Ktoś ci powiedział dobre słowo, ktoś nie nadepnął na ciebie, nie ukradł ci chleba spod głowy”. Dobrze, że są tacy ludzie jak Halina Birenbaum, która o tym opowiada. Niezwykle przejmująca, pouczająca i potrzebna lektura.
„To nie deszcz, to ludzie”, czyli rozmowa Moniki Tutak - Goll z polsko - izraelską pisarką, Haliną Birenbaum, która jako 13- letnia dziewczynka została wywieziona wraz z rodziną z warszawskiego getta na Majdanek. Przeżyła Holocaust i cztery obozy koncentracyjne dzięki niezwykłej sile, chęci życia i miłości do innych ludzi. Są tutaj nie tylko wspomnienia z pobytu w obozach,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Utrata przyjaźni boli zawsze. Czy można jej zapobiec ? Jak zaakceptować że czasem musi się coś skończyć, aby coś innego mogło się zacząć ? Te wspomnienia i refleksje przychodziły mi na myśl podczas czytania tej książki. Utrata dziecięcej przyjaźni, osamotnienie, śmierć, uporczywe poszukiwanie jej wyjaśnienia i próba pogodzenia się ze stratą. „Serce Meduzy” porusza takie właśnie tematy. Trudne tematy, o których napisano już przecież wiele książek. Ale ta książka jest inna, jest oryginalna, mądra, pełna ciekawostek, pokazująca że życie jest piękne i bogate, choć nierzadko wypełnione bólem. Lubię czytać książki o dziecięcych problemach, relacjach, o dorastaniu. Tak dobrze jest popatrzeć na świat oczami dziecka i zauważyć to, co dotychczas było przez nas niezauważalne. Dobry debiut z bardzo ważnym przesłaniem, który polecam zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom, rodzicom oraz dzieciom. Moja ocena: 7/10.
„Meduzy przetrwały. Są jak ocaleńcy, którzy przeżyli wszystko, co kiedykolwiek się przydarzyło jakimkolwiek innym istotom”.
Utrata przyjaźni boli zawsze. Czy można jej zapobiec ? Jak zaakceptować że czasem musi się coś skończyć, aby coś innego mogło się zacząć ? Te wspomnienia i refleksje przychodziły mi na myśl podczas czytania tej książki. Utrata dziecięcej przyjaźni, osamotnienie, śmierć, uporczywe poszukiwanie jej wyjaśnienia i próba pogodzenia się ze stratą. „Serce Meduzy” porusza takie...
więcej Pokaż mimo to