-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant5
-
ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz2
-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-08-18
2022-07-31
2022-07-22
2022-05-16
2022-05-08
2022-04-18
"Ludzki umysł jest jak spadochron: niebezpieczny, jeśli się nie otworzy" - Frank Zappa
Ocena przede wszystkim za dogłębność analizy i ważne przybliżenie Norwegii, wskazanie na wartości wypracowane przez Norweżki i Norwegów, na których można budować Nową Europę. Natomiast niektóre tezy Autorki są z lekka "zaśniedziałe".
Zupełnie nie przekonuje stanowisko Autorki wobec zachowania przepisu o obrazie uczuć religijnych, który powinen "być, żeby nim straszyć, a nie go używać" (przepis uchylony przez Norwegię; w Polsce odpowiednik wciąż obowiązującego 196 KK).
Czy rzeczywiście jesteśmy w stanie mówić o rozwiniętym i odpowiedzialnym społeczeństwie, jeżeli bat do bicia dalej będzie w domu, nawet gdy jest zamknięty na dnie ciemnej szafy? Czy jednak należy go na dobre wyrzucić i szukać innego rozwiązania problemu? A może "problemu" wcale nie ma, bo poczucie "obrazy uczuć religijnych" to przejaw zgubnej dla społeczeństwa nadwrażliwości jednostki, nadmiernie eksportujące do społeczeństwa swoje wewnętrzne przeżycia? Stanowisko autorki zasadza się na postawie plemiennej starszyzny, która nakazuje dbać o symbole (po części egoistycznie), gdy symbole te już się pół wieku temu przeterminowały. Jeżeli symbol w społeczeństwie sam nie jest w stanie się obronić to stracił swoją funkcję i nie ma dłużej racji bytu, a nie należy go otaczać drutem kolczastym (ad odesłanie do papieża i katolicyzmu, użytych przez Autorkę dla obrony spornego przepisu).
"Ludzki umysł jest jak spadochron: niebezpieczny, jeśli się nie otworzy" - Frank Zappa
Ocena przede wszystkim za dogłębność analizy i ważne przybliżenie Norwegii, wskazanie na wartości wypracowane przez Norweżki i Norwegów, na których można budować Nową Europę. Natomiast niektóre tezy Autorki są z lekka "zaśniedziałe".
Zupełnie nie przekonuje stanowisko Autorki wobec...
2022-03-20
Przenikająca rosyjską duszę analiza wpływu putinizmu na sytuację państwa, w którym demony przeszłości nie zostały nigdy zagrzebane. Wnikliwe i przejmujące.
Warto tę książkę przeczytać szczególnie w obecnej sytuacji - z wiedzą w głowie łatwiej spojrzeć złu w twarz. Lecz czy Rosja, Rosjanki i Rosjanie to czyste zło? Czy jednak pod twardą, lecz cienką warstwą resentymentalizmu i urażonej rosyjskiej dumy skryci są ludzie, z którym można budować nowoczesną Europę, wolną od wojen?
Pozostawiając wątki rosyjskie, książka daje dobry punkt odniesienia dla analizy zmian, które zaszły w polskim życiu publicznym ostatnich lat. Czy idziemy w kierunku Zachodu, czy jednak Rosyjskiego Lewiatana?
Przenikająca rosyjską duszę analiza wpływu putinizmu na sytuację państwa, w którym demony przeszłości nie zostały nigdy zagrzebane. Wnikliwe i przejmujące.
Warto tę książkę przeczytać szczególnie w obecnej sytuacji - z wiedzą w głowie łatwiej spojrzeć złu w twarz. Lecz czy Rosja, Rosjanki i Rosjanie to czyste zło? Czy jednak pod twardą, lecz cienką warstwą...
2022-01-05
2020-12-12
Gdy zostanę ministrem edukacji to umieszczę Sodomę w kanonie lektur szkolnych.
Kościół ma wiele twarzy, których nie widzimy w Polsce. Kościół w Polsce zatrzymał się w epoce JPII i nie ruszył ani o krok z miejsca. A jest różnorodny i tę jego stronę warto poznać.
Wątków polskich zbyt wiele nie ma (za taki nie uznaję pontyfikatu JPII, który odpowiada za połowę książki). Autor koncentruje się na Hiszpanii, Włoszech, Francji, a nawet USA czy Ameryce Południowej.
Książka daje jednak niezwykle porównanie dla tego co widzimy na własnym podwórku, bo niby dlaczego te same problemy miałyby Polskiego Kościoła nie dotyczyć? W Polsce niestety poruszane w krajach Zachodu tematy sa tabu. Jeśli nic sie nie zmieni, to w końcu KK w Polsce runie z hukiem, nie będąc przygotowany na zmianę.
A Sodoma będzie wówczas studium tego, jak nie należy ignorować problemów i zamiatać pod dywan. Ku przestrodze.
Gdy zostanę ministrem edukacji to umieszczę Sodomę w kanonie lektur szkolnych.
Kościół ma wiele twarzy, których nie widzimy w Polsce. Kościół w Polsce zatrzymał się w epoce JPII i nie ruszył ani o krok z miejsca. A jest różnorodny i tę jego stronę warto poznać.
Wątków polskich zbyt wiele nie ma (za taki nie uznaję pontyfikatu JPII, który odpowiada za połowę książki)....
2020-06-19
2020-03-28
2020-03-13
2020-02-08
2019-11-17
2019-11-14
2019-11-03
Czarodziejska Góra to książka nie dla każdego. Nie każdemu się spodoba, nie każdy taki typ literatury lubi. Mam wrażenie, że to książka, która sama sobie wybiera czytelnika.
Lecz gdy już nas pochłonie (co można zweryfikować po ok. 100 stronach) to wciąga bez reszty. Zawitamy do wycinka życia Hansa Castorpa. Będzie to ważny wycinek z jego życia. Hans dorasta jako człowiek emocjonalnie, duchowo i intelektualnie, podróżując przez bezmiar czasu, który w Berghof nie jest tym, czym jest dla nas, ludzi z "dołu".
Filozoficznie – książka przewiezie czytelnika przez intelektualny stan Europy sprzed Wielkiej Wojny. Koncepcje świata, chrześcijańska i ta wzbudzona impulsami Oświecenia i Wiosny Ludów ścierają się ze sobą. Czym jest czas? Czy ruch wskazówki sekundnika na tarczy zegara może dać nam odpowiedź na to pytanie? Albo czym jest śmierć – tak bliska wszystkim bohaterom książki (może tylko zakończeniem nieustannego procesu rozkładu białek?)?
Estetycznie – otrzymamy niezwykłą dawkę widoków które pozostaną w naszej duszy na długo, a do których zawsze będziemy mogli wrócić w chwili zwątpienia. Davos-Wieś, weranda, stoki, górskie ścieżki czy wycieczka nad wodospad. Wszędzie spokój.
Zatem jeszcze raz – książka niezwykła, która sama sobie wybiera czytelnika. I po przeczytaniu jej wiem, że kiedyś jeszcze mnie do siebie wezwie i przeczytam ją co najmniej jeszcze raz, patrząc na nią zupełnie inaczej niż za pierwszym razem.
Czarodziejska Góra to książka nie dla każdego. Nie każdemu się spodoba, nie każdy taki typ literatury lubi. Mam wrażenie, że to książka, która sama sobie wybiera czytelnika.
Lecz gdy już nas pochłonie (co można zweryfikować po ok. 100 stronach) to wciąga bez reszty. Zawitamy do wycinka życia Hansa Castorpa. Będzie to ważny wycinek z jego życia. Hans dorasta jako...
2016-05
2018-11-18
2018-10-28
2017-04-18
Konserwatyzm to z łaciny "convservare", czyli zachowywać. A co jest ważniejsze od tego, aby zachować naszą wspólną Ziemię i społeczeństwo, w którym funkcjonujemy?
Pomiędzy wierszami książki krąży teza, że dla zmiany świata na lepsze potrzebny jest zewnętrzny wstrząs, który daje sposobność na uwolnienie impulsu do poprawy. Ten moment dla zmian jest teraz, gdy świat wychodzi z pandemii, a Polska otrząsa się ze zgubnej polityki symboli i niby-konserwatyzmu, prowadzonej od 2010 r. (przeciwstawianej polityce realnych potrzeb i działań) dzięki pokazaniu prawdziwej twarzy przez putinowską Rosję.
Warto tę książkę przeczytać jak najszybciej i zastanowić się jaką rolę chcemy przyjąć w zmieniającym się świecie. Czy sami chcemy być innowatorami? Czy chcemy być bardziej wyczuleni na rodzące się innowacje wychodzące od innych? Albo przynajmniej czy nie powinniśmy przestać tych innowacji hamować?
Ta książka to kawał dobrej roboty socjologicznej i filozoficznej, podanej w dobrze "czytający się" sposób. Dostajemy książkę popularnonaukową w stylu "amerykańskim", lecz skrojoną do europejskiego i polskiego podwórka, która jednocześnie nie traktuje czytelnika jak przygłupa. Skłania do autorefleksji, podsuwając także wiele fascynujących koncepcji (tu moje podziękowania dla Autorki za pokazanie SolarPunka).
Bardzo warto tę książkę przeczytać.
Konserwatyzm to z łaciny "convservare", czyli zachowywać. A co jest ważniejsze od tego, aby zachować naszą wspólną Ziemię i społeczeństwo, w którym funkcjonujemy?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPomiędzy wierszami książki krąży teza, że dla zmiany świata na lepsze potrzebny jest zewnętrzny wstrząs, który daje sposobność na uwolnienie impulsu do poprawy. Ten moment dla zmian jest teraz, gdy świat wychodzi...