Austriacki pisarz i dramaturg, uważany za jednego z najwybitniejszych reprezentantów literatury niemieckojęzycznej. Jego proza nazywana jest "największym literackim osiągnięciem od czasu drugiej wojny światowej". Bernhard urodził się w Heerlen (Holandia) jako nieślubne dziecko Herty Fabjan (1904-1950) i Aloisa Zuckerstaettera (1905-1940). Jego dziadkiem był pisarz Johannes Freumbichler. Większość dzieciństwa spędził w Wiedniu i w Seekirchen (Salzburg). Następnie, po ślubie matki w 1936, zamieszkał w Traunstein (Bawaria). Bernhard uczęszczał do szkoły podstawowej w Seekirchen, a później do narodowo-socjalistycznej (od 1945 katolickiej) szkoły z internatem, Johanneum. Zakończył edukację w 1947, chcąc zostać kupcem. Z powodu nieuleczalnej choroby płuc lata 1949-1951 spędził w sanatorium Grafenhof, które opuścił podobno na własne życzenie. W latach 1955-1957 studiował aktorstwo w Mozarteum w Salzburgu. Resztę życia poświęcił pisaniu, początkowo podejmując się również dorywczych prac, wśród których było nawet rozwożenie piwa. Swobodną pracę twórczą zapewnił mu mecenat zamożnej Hedvig Stavianicek, którą poznał w sanatorium w Grafenhof. Zmarł w swym domu w Ohlsdorfie, dokąd przeprowadził się w roku 1965. Jego ostatnią wolą było zaprzestanie wystawiania jego sztuk na terenie Austrii. Zabronił także wydawać dotąd nieopublikowane dzieła. O jego śmierci poinformowano dopiero po pogrzebie. Pisarz został pochowany w wiedeńskim Grinzingu, obok swojej mecenaski, Hedvig Stavianicek i jej męża.
Thomas Bernhard, często krytykowany w Austrii jako Nestbeschmutzer (dosł. kalający własne gniazdo),a równocześnie wysoko ceniony za granicą, przez wielu jest uważany za geniusza.
Na jego twórczość w głównej mierze wpływało przejmujące poczucie samotności, a także nieuleczalna choroba, która spowodowała jego śmierć w kulminacyjnym momencie życia. Jedną z charakterystycznych cech stylu Bernharda jest monolog bohatera wyjaśniający – zwykle biernemu słuchaczowi – jego pogląd na świat, co jest zazwyczaj umotywowane jakąś określoną sytuacją. Pięć z utworów: Przyczyna, Suterena, Oddech, Chłód i Dziecko jest uznawanych za prozę autobiograficzną.
Główni bohaterowie dzieł Bernharda, często uczniowie, czy też jak nazywał ich sam autor – Geistesmenschen – w swych tyradach przeciwko głupiej ludzkości potępiają wszystko, co ważne dla Austriaków: państwo (często określane jako Katolicko-Narodowo-Socjalistyczne),powszechnie uznane instytucje (jak np. wiedeński Burgtheater) i uwielbianych artystów. Jednakże pogląd na twórczość Bernharda nie powinien zawężać się tylko do wymienionych wyżej kwestii, gdyż jego dzieła niemal zawsze traktują o izolacji i postępującym samozniszczeniu ludzi dążących do doskonałości. Jest ona niemożliwa do osiągnięcia, ponieważ oznacza stagnację, a co za tym idzie – śmierć.
Es ist alles lächerlich, wenn man an den Tod denkt (Wszystko, w porównaniu ze śmiercią, jest farsą) – te słowa wypowiedział Bernhard, kiedy odbierał austriacką nagrodę narodową w 1968 r., co stało się przyczyną jednego z wielu skandali spowodowanych przez pisarza (de facto pośrednio przyczyniły się one do jego sławy). Na przykład powieść Holzfällen (Wycinka),wydana w roku 1984, przez lata nie mogła doczekać się publikacji z powodu oskarżenia o zniesławienie wystosowanego przez jednego z byłych przyjaciół pisarza. Wiele jego sztuk, a przede wszystkim Plac Bohaterów (1988),spotkało się z ostrą krytyką ze strony konserwatystów, którzy twierdzili, że Bernhard oczernia w nich Austrię. Zarówno Plac Bohaterów, jak i wiele innych dramatów zostało wystawionych przez kontrowersyjnego reżysera Burgtheater, Clausa Peymanna, który również nie uniknął krytyki (m.in. za wystawianie sztuk współczesnych i eksperymentatorskich, zamiast uznanej klasyki).
Bernhard spowodował zamieszanie nawet w momencie swojej śmierci, poprzez zakazanie w testamencie publikacji i wystawiania swoich dzieł w obrębie granic Austrii do 2059. Jednakże wykonawcy jego ostatniej woli nie przestrzegają tego zakazu i uchylają go od czasu do czasu.
Przez cały czas tęsknię do samotności, a przecież jestem sam, jestem najnieszczęśliwszym człowiekiem. Nie znoszę samotności i nieustannie o ...
Przez cały czas tęsknię do samotności, a przecież jestem sam, jestem najnieszczęśliwszym człowiekiem. Nie znoszę samotności i nieustannie o niej mówię, głoszę chwałę samotności, a nienawidzę jej do głębi.
To oczywiste, że człowiek pogłębia swoją wiedzę, doskonali i wyrabia charakter tak długo, póki istnieje. Kto bowiem przestaje pogłebiać swoj...
To oczywiste, że człowiek pogłębia swoją wiedzę, doskonali i wyrabia charakter tak długo, póki istnieje. Kto bowiem przestaje pogłebiać swoją wiedzę i kształtować charakter, a więc pracować nad sobą, by rozwinąć jak najszerzej swoje horyzonty, przestaje żyć.
Moja opinia dotyczy tylko dramatu "Komediant", którego (o zgrozo!) nie przeczytałam...
tylko zobaczyłam w znakomitej inscenizacji w Teatrze Narodowym w Warszawie ( z wybitną tytułową rolą Jerzego Radziwiłowicza).
Rzecz o aktorstwie, kabotyństwie, okrucieństwie. O tym jak kompleksy i niespełnienie prowadzą do buty i śmieszności.
To nie musi być aktor. Każdy z nas może być w życiu takim komediantem. Żałosnym człowieczkiem, który może byłby godzien współczucia, gdyby po drodze nie zniszczył psychicznie tylu ludzi.
Genialna. Czytana parę dni temu i nadal we mnie siedzi. Podobno "Wycinka" (Holzfällen) to jedna z jego najprzystępniejszych próz, jednak wciąż czytanie Bernharda to doświadczenie specyficzne i jedyne w swoim rodzaju. Tu nie da się tak po prostu przerwać czytania i potem wrócić. Trzeba wejść w odpowiedni rytm z jego prozą, bo można się pogubić. Sporo długaśnych zdań, powtórzeń, jednak czytane z uwagą i skupieniem nabierają logicznego kształtu w naszej głowie i wówczas możemy docenić kunszt pisarski i intelektualną głębię Bernharda. To moja pierwsza książka tego pisarza, ale wiem że na pewno nie ostatnia. Mam zamiar sięgnąć po "Autobiografie" jako kolejny etap przygody z tym pisarzem.