-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel1
-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński7
Biblioteczka
2000-01-01
1999-01-01
To już druga część wspaniałych i ponadprzeciętnych Kronik Diuny. Z naszymi ulubionymi bohaterami spotykamy się po dwunastu latach. Nadal trwa Dżihad Fremeński, który niesie Wszech-światu nową wiarę w Kwisath Hadderah.
W tej części nie ma walki o wolność, ale walka o władzę, która wydaje się być nie do wygrania. Paul Atryda niestety jest osamotniony i nie widzi dla siebie przyszłości, że ścieżka którą podąża wiedzie go do zagłady. Jednakże żadna z innych dróg nie może być obrana.
Wszyscy przegrani z pierwszej części Diuny knują spiski i intrygi. Czy uda im się przechytrzyć tego, który wszystko widzi. Na te pytania daje odpowiedź właśnie ta książka.
Czyta się ją rewelacyjnie, lecz widać, że jest ona o wiele słabsza od pierwszej części. Po drugie jest ona nieco za krótka. Jednak mimo wszystko warto po nią sięgnąć. Polecam.
Ocena: 7/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2013/03/walczac-z-intrygami.html
To już druga część wspaniałych i ponadprzeciętnych Kronik Diuny. Z naszymi ulubionymi bohaterami spotykamy się po dwunastu latach. Nadal trwa Dżihad Fremeński, który niesie Wszech-światu nową wiarę w Kwisath Hadderah.
W tej części nie ma walki o wolność, ale walka o władzę, która wydaje się być nie do wygrania. Paul Atryda niestety jest osamotniony i nie widzi dla siebie...
2000-01-01
W "Kronikach Diuny" jesteśmy na półmetku. Tymczasem akcja cyklu przesunęła się o 3 i pół tysiąca lat. Z dawnych bohaterów pozostali tylko Leto II, jako tytułowy imperator, pod postacią czerwia oraz Duncan Idaho, wielokrotnie zabijany i przywracany do życia ghola, który jak zawsze ma do odegrania bardzo ważną rolę.
Nie tylko bohaterowie się zmienili. Zmieniła się cała planeta. Nie jest to pustynna planeta, lecz piękna zielona, pełna wody planeta, zwana obecnie Rakis. Transformacja ekologiczna przyniosła oczekiwany cel. Tylko jeden fragment planety pozostaje dziewiczą pustynią zwaną Serir. Tam też mieści się główny pałac Boga Imperatora.
Nie zmieniły się natomiast strony konfliktu. Po jednej stronie Ród Atrydów, z Leto II na czele, a po drugiej stronie Gildia Planetarna, Bene Gesserit, Tleixianie, Ixanie. To niezmienna czwórka nadal próbuje wszelkiego rodzaju spisków, aby odzyskać władzę nad wszechświatem oraz nad planetą. Czy im się uda, tego dowiecie się po lekturze tej niebywałej książki.
Ja ze swej strony gorąco ją polecam. Jest ona bardzo bliska pierwowzoru Diuny, jeśli chodzi o akcję, jak i klimat. Nikt z Was nie będzie się nudził przy tej książce. Ona powinna należeć do klasyki gatunku, o ile już nie należy.
Ocena: 9/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2013/03/ponownie-diuna-na-najwyzszym-poziomie.html
W "Kronikach Diuny" jesteśmy na półmetku. Tymczasem akcja cyklu przesunęła się o 3 i pół tysiąca lat. Z dawnych bohaterów pozostali tylko Leto II, jako tytułowy imperator, pod postacią czerwia oraz Duncan Idaho, wielokrotnie zabijany i przywracany do życia ghola, który jak zawsze ma do odegrania bardzo ważną rolę.
Nie tylko bohaterowie się zmienili. Zmieniła się cała...
2000-01-01
Bardzo powoli zbliżamy się do końca Kronik Diuny. Od czasów Boga Imperatora minęło przeszło 1500 lat. Diuna znów stała się pustynną planetą, a czerwie ponownie stają się jej pełnoprawnymi mieszkańcami. Lecz tym razem to nie są te same czerwie, co przed panowaniem Leto II. W każdym z tych gigantycznych stworzeń żyje świadomość byłego imperatora.
Oprócz samej planety głównymi bohaterami, a raczej bohaterkami są siostry z Zakonu Bene Gesserit. Ponownie na placu boju pojawia się Duncan Idaho. Jak łatwo dostrzec to jedyna postać która zespala całość Kronik Diuny. Pojawiają się też nowe postacie m.in. Sheeana, dziewczyna która potrafi rozkazywać czerwiom.
Na arenie pojawia się także nowy przeciwnik. Są to Czcigodne Matrony. Żeński zakon przewyższający liczebnie Bene Gesserit próbujący go zniszczyć.
Całość czyta się całkiem dobrze, jednak wszystko już jest takie odległe od Paula Muad'diba oraz jego syna. Łatwo zgubić się w całej tej historii. Wszystko tutaj jest nowe. Jednakże dla fanów Herberta i fantastyki pozycja mimo wszystko obowiązkowa. Ja ze swej strony także polecam.
Ocena: 7/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2013/03/a-planeta-trwa-dalej.html
Bardzo powoli zbliżamy się do końca Kronik Diuny. Od czasów Boga Imperatora minęło przeszło 1500 lat. Diuna znów stała się pustynną planetą, a czerwie ponownie stają się jej pełnoprawnymi mieszkańcami. Lecz tym razem to nie są te same czerwie, co przed panowaniem Leto II. W każdym z tych gigantycznych stworzeń żyje świadomość byłego imperatora.
Oprócz samej planety...
2006-04-15
Do niektórych książek trzeba dorosnąć. Do takich należy klasyczna już powieść włoskiego autora Mario Puzo pod tytułem "Ojciec Chrzestny". Ja do niej dorastałem aż do 2006 roku, kiedy się za nią zabrałem. I już od pierwszych stron wiedziałem, że nie pożałuję.
Powieść zaczyna się w bardzo dziwnym miejscu, gdyż na sali sądowej. Jednak nie stoi przed sądem tytułowy "Ojciec Chrzestny", lecz dwójka młodych amerykańskich chłopaków, którzy brutalnie zgwałcili i pobili córkę pewnego Włocha. Ten licząc na surowy werdykt sędzi srogo się zawiódł na sprawiedliwości oraz na Ameryce, której tak dużo oddał.
Nieco później akcja przenosi się do domu Don Vito Corleone, gdzie odbywa się ślub jego najmłodszej córki. Już na początku widać, że dla Ojca Chrzestnego najważniejsi są rodzina i przyjaciele. To właśnie te dwa pojęcia dają mu siłę oraz przewagę nad innymi mafijnymi rodzinami.
Vito Corleone jest szefem jednej z mafii w Nowym Jorku. Dzięki tej powieści możemy wejść w świat nielegalnych interesów, wielkich pieniędzy oraz wszelkiego rodzaju intryg związanych z polityką, sprawiedliwością i władzą. W tym świecie rządzą zupełnie inne prawa.
Dzięki temu książkę czyta się niezwykłe szybko, a przedstawiony świat niezwykle wciąga i nie chce nas wypuścić do otaczającej rzeczywistości. Ta książka jest tak wspaniała, że nawet w filmach mówi się o niej z powagą.
Według mnie naprawdę warto ją znać i chociaż raz w życiu przeczytać, lecz jak napisałem na początku trzeba do niej dorosnąć, by za brutalnością i krwią znaleźć jej prawdziwe zalety.
Ocena: 10/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2013/03/najwazniejsza-jest-rodzina.html
Do niektórych książek trzeba dorosnąć. Do takich należy klasyczna już powieść włoskiego autora Mario Puzo pod tytułem "Ojciec Chrzestny". Ja do niej dorastałem aż do 2006 roku, kiedy się za nią zabrałem. I już od pierwszych stron wiedziałem, że nie pożałuję.
Powieść zaczyna się w bardzo dziwnym miejscu, gdyż na sali sądowej. Jednak nie stoi przed sądem tytułowy "Ojciec...
2014-02-16
Na początku chciałbym podziękować Wydawnictwu Rebis za udostępnienie egzemplarza do recenzji. Ponownie mogłem wrócić do XVI wieku i spotkać Matiasa Tannhausera i jego bliskich, czyli Carlę oraz Orlandu.
Od zakończenia poprzedniej części minęło 6 lat. Carla zostaje zaproszenie na królewskie wesele, na którym ma zagrać na swojej violi da gamba. Na dodatek jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Wesele ma odbyć się w Paryżu. W tym samym czasie do Paryża przybywa znany nam już obrońca Malty. Jednak na jego drodze piętrzą się kolejne przeszkody w odnalezieniu żony a także pasierba Orlandu. Jak się okazuje żadna napotkana przeszkoda nie jest przypadkowa. Jednak nie ani czytelnik, ani bohater nie wie kto za nimi stoi.
Tyle słowem wstępu. Książka bardzo wciąga. Naprawdę trudno się od niej oderwać. A smaczku dodaje fakt, że cała akcja zamknięta jest w przedziale trzydziestu kilku godzin (tj. od piątku popołudnia 23 sierpnia do pierwszej nad ranem dnia 25 sierpnia). Jeśli ktoś uważa, że w tak krótkim czasie niewiele może się zdarzyć to jest w wielkim błędzie. Dzieje się naprawdę dużo, jeszcze więcej niż w poprzedniej części powieści Tima Willocksa.
Tym razem tłem historycznym jest Noc Św. Bartłomieja, czyli pamiętna rzeź hugenotów w Paryżu. Przez takie a nie inne tło w powieści trup się ściele gęsto i to nie tylko z ręki bohatera, chociaż ten także ostro pogrywa, co łatwo sobie wyobrazić, po tym jak
poznaliśmy go w Religii.
Na koniec chciałbym bardzo gorąco polecić wyżej wymienioną książkę. Jeśli uważacie, że znajdziecie w niej tylko brutalność i śmierć to jesteście w błędzie. Z kart powieści wyłania się miłość, miłosierdzie oraz braterstwo, co w taką noc jest szczególnie widoczne i warte docenienia. Po lekturze Dwanaścioro z Paryża pozostaje mi nic innego jak czekać, aż pan Willocks napiszę trzecią część przygód Matiasa Tannhausera zamykająca trylogię, z której dwie części są wspaniałe.
Ocena: 10/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2014/02/sam-przeciwko-wszystkim.html
Na początku chciałbym podziękować Wydawnictwu Rebis za udostępnienie egzemplarza do recenzji. Ponownie mogłem wrócić do XVI wieku i spotkać Matiasa Tannhausera i jego bliskich, czyli Carlę oraz Orlandu.
Od zakończenia poprzedniej części minęło 6 lat. Carla zostaje zaproszenie na królewskie wesele, na którym ma zagrać na swojej violi da gamba. Na dodatek jest w dziewiątym...
2014-02-11
Na początku chciałbym podziękować Wydawnictwu Rebis za udostępnienie egzemplarza do recenzji. Książka swoją premierę miała dokładnie tydzień temu (tj. 4 lutego 2014) i z miejsca stała się bestsellerem. Książka ta jest wznowieniem tegoż samego tytułu z 2006, które również ukazało się nakładem Wydawnictwa Rebis.
Jak bardzo łatwo się domyśleć jest to powieść historyczna rozgrywająca się w drugiej połowie XVI wieku, w czasach Świętej Inkwizycji oraz rozkwitu różnych odłamów Kościoła w postaci reformacji, luteranizmu czy kalwinizmu. Jednak głównym tłem historycznym jest Wielkie Oblężenie Malty z 1565 roku. Sama akcja jednak rozpoczyna się 25 lat wcześniej, czyli w roku 1540, kiedy to poznajemy jednego z głównych bohaterów powieści Matiasa Tanhausera. Jest on 12-letnim synem kowala w małej wiosce, gdzieś we wschodnich ziemiach Franków. Poznajemy go w momencie, gdy sam wykuwa swój pierwszy w życiu sztylet, którym to musi ochraniać siebie i swoich bliskich przed atakiem na wioskę części tureckiego pułku. Niestety jego bliscy giną, a on sam trafia w ręce tureckie i losy jego pozostają nieznane, aż do wspomnianego 1565 roku.
Wówczas to przybywa on na Maltę i przekazuje ważne informacje na temat planowanego ataku na wyspę. Informacje te trafiają do Wielkiego Mistrza Zakonu św. Jana, zwanych także szpitalnikami, joannitami, a przez nich samych RELIGIĄ. Przekazanie tych informacji spowoduje odwrócenie życia Matiasa o 180 stopni. Do tej pory był handlarzem, posiadającym swoją karczmę w mieście Mesyna na Sycylii. Później wskutek wszelakich intryg trafia on w samo centrum wydarzeń.
Druga część jest historyczną relacją z Wielkiego Oblężenia, jednak nie tylko. Pojawiają się tutaj wątki miłosne pomiędzy Matiasem, a dwoma przyjaciółkami Carlą i Amparo. W walce rodzą się nowe przyjaźnie i rozpoczynają różne wątki, które można śledzić z zapartym tchem. Jednak nic więcej nie zdradzę. Jeśli chcecie poznać losy Matiasa, a także braci zakonnych i wielu innych bohaterów to zapraszam do lektury. Na pewno nie będziecie zawiedzeni jeśli tylko kochacie powieści historyczne.
Książka bardzo wciąga i nie trudno oderwać się od lektury oraz przewracania kolejnych stron. Akcja raz jest szybsza raz wolniejsza. Jednak te przestoje w akcji nie przeszkadzają a wręcz przeciwnie pozwalają na chwile wytchnienia. Chciałbym bardzo polecić tę pozycje, a ja sam zabieram się za kolejną książkę, które opowiadają o przygodach Matiasa Tanhausera.
Ocena: 10/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2014/02/powrocic-do-xvi-wieku.html
Na początku chciałbym podziękować Wydawnictwu Rebis za udostępnienie egzemplarza do recenzji. Książka swoją premierę miała dokładnie tydzień temu (tj. 4 lutego 2014) i z miejsca stała się bestsellerem. Książka ta jest wznowieniem tegoż samego tytułu z 2006, które również ukazało się nakładem Wydawnictwa Rebis.
Jak bardzo łatwo się domyśleć jest to powieść historyczna...
2015-10-01
Wieki Szu to klasyk polskiego kina. Ten film z 1982 roku (mój rówieśnik), zdobywca Złotej Kaczki w 1984, zna chyba każdy. Scenariusz do tego filmu napisał pan Jan Purzycki, który również jest autorem książki o tym samym tytule.
Od dawien dawna chciałem tę książkę przeczytać. Naprzeciw moim pragnieniom wyszło wydawnictwo Videograf, które w 2012 wznowił tytuł z okładką filmową. Mi udało się ją znaleźć na taniej książce i nie żałuję tego zakupu.
Pewnie jak wielu oglądających, nie miałem możliwości przeczytać książki wcześniej niż obejrzałem ten świetny film, więc książka nie mogła mnie niczym zaskoczyć. W sumie nie wiem, co było wcześniej czy książka czy film (ale według mnie jest to zaadaptowany scenariusz).
Jednak mimo tego, że wie się, co się w książce stanie to lektura jest niezwykle wciągająca. Chociaż obejrzenie filmu wpływa negatywnie na odbiór tej książki. Nie jest ona zła, ale przecież już tych bohaterów znamy: Szu, Jurka, Mikuna, Denela czy Jolę. Mamy przed oczami także aktorów, którzy zagrali te postacie czyli pana Jana Nowickiego, Andrzeja Pieczyńskiego, Dorotę Pomykałę, Karola Strasburgera czy pana Leona Niemczyka.
Książka jest oczywiście warta polecenia tym bardziej, że można ją znaleźć do kupienia w Internecie za niewielkie pieniądze.
Ocena: 8/10
https://ksiazkidanielaenglota.blogspot.com/2018/03/ksiazkowy-wielki-szu.html
Wieki Szu to klasyk polskiego kina. Ten film z 1982 roku (mój rówieśnik), zdobywca Złotej Kaczki w 1984, zna chyba każdy. Scenariusz do tego filmu napisał pan Jan Purzycki, który również jest autorem książki o tym samym tytule.
Od dawien dawna chciałem tę książkę przeczytać. Naprzeciw moim pragnieniom wyszło wydawnictwo Videograf, które w 2012 wznowił tytuł z okładką...
2015-11-28
To już drugie moje spotkanie z twórczością Marty Kisiel-Małeckiej. I po raz kolejny jest to spotkanie bardzo udane. W książce wyczuwa się specyficzny klimat i humor ałtorki, chociaż książka zdecydowanie różni się od "Dożywocia".
Tym razem główną bohaterką jest 25-letnia Salomea Przygoda, która przenosi się do Wrocławia, gdzie wynajmuję kąt w bardzo dziwnym miejscu, którego wszyscy się bardzo obawiają. Z biegiem wydarzeń dowiadujemy skąd się biorą owe obawy, ale ja ich nie zdradzę.
Oprócz Salki w powieści występuje jej brat Niedaś, bardzo dziwne właścicielki domu, w którym Salka się zatrzymuje oraz nowo poznane przez rodzeństwo osoby. Mimo, że Salka jest główną bohaterką cała historia opiera się na tym co przypadkiem zrobił Niedaś. To wydarzenie pozwoli nam historię właścicielek domu z okresu wojny oraz po wojnie. Dzięki temu dowiadujemy kim one są, ale tego także Wam nie powiem.
Historia jest bardzo klimatyczna, nie tak wesoła jak wspomniane Dożywocie, jednak nie pozbawiona elementów humorystycznych, jak umieszczenie w nerkach pewnego dresa metra dębiny. Takich smaczków jest oczywiście więcej, ale nie jestem w stanie przytoczyć wszystkich.
Książkę po raz kolejny czyta się bardzo dobrze i chciałbym po raz kolejny gorąco polecić twórczość Marty Kisiel, znanej jako ałtorkę. Ją samą zachęcić do szybszego pisania kolejnych książek, bo dwie to zdecydowanie za mało.
Ocena: 9/10
http://danwaybooks.blogspot.com/2015/12/przygody-z-salka.html
To już drugie moje spotkanie z twórczością Marty Kisiel-Małeckiej. I po raz kolejny jest to spotkanie bardzo udane. W książce wyczuwa się specyficzny klimat i humor ałtorki, chociaż książka zdecydowanie różni się od "Dożywocia".
Tym razem główną bohaterką jest 25-letnia Salomea Przygoda, która przenosi się do Wrocławia, gdzie wynajmuję kąt w bardzo dziwnym miejscu,...
2017-02-05
Tomasz Sekielski (rocznik 1974) wielokrotnie nagradzany dziennikarz telewizyjny i radiowy, a także autor trylogii Sejf, wydanej w latach 2012-2014 przez Dom Wydawniczy Rebis. Po dwóch latach wraca z nową pozycją i z nowym cyklem zatytułowanym "Susza", której pierwszym tomem jest "Zapach suszy".
Chciałoby się rzec, że było cicho i spokojnie, ale jednak było sucho i gorąco, gdy nieopodal warszawskich Łazienek dochodzi do tragicznego w skutkach wybuchu. Ginie wiele osób, jeszcze więcej zostaje rannych, rozpoczyna się chaos (jakbyśmy trafili do kręgów piekła). Nad wszystkim próbuje zapanować minister sprawiedliwości Witold Rudzki. Pomaga mu w tym prokurator Agnieszka Ossowska. Jednak akcja właściwa bardzo niewiele posuwa się naprzód, natomiast dużo, dużo więcej dzieje się w retrospekcji, w której wspomniana pani prokurator prowadzi śledztwo w sprawie samobójstwa proboszcza małej wiejskiej parafii.
Właśnie w retrospekcji poznajemy dokładniej Rudzkiego i Ossowską, poznajemy ich dawne problemy oraz bieżące sprawy, w jakich biorą udział oraz w co był zamieszany nieżyjący proboszcz. Nic nie jest takie, jakie wydaje się być na pierwszy rzut oka, a każda nowa strona zaskakuje czytelnika czymś, czego się nie spodziewał, a czym dokładnie to jest najlepiej przekonać się samemu.
Powieść "Zapach suszy" porusza tematy drastyczne, ale takie, o których warto mówić, a nie zamiatać pod dywan i udawać, że ich nie ma. Wśród najważniejszych to pedofilia, handel ludźmi czy wszechobecna korupcja.
Miałem także przyjemność słuchać audiobooka książki w interpretacji własnej autora. Jest on równie dobry jak książka. I najważniejsza informacja: 25.10.2017 światło dzienne ujrzy druga część cyklu Susza, na którą wiele osób już czeka.
Polecam.
Ocena: 8/10
https://danwaybooks.blogspot.com/2017/08/ludzkie-demony.html
Tomasz Sekielski (rocznik 1974) wielokrotnie nagradzany dziennikarz telewizyjny i radiowy, a także autor trylogii Sejf, wydanej w latach 2012-2014 przez Dom Wydawniczy Rebis. Po dwóch latach wraca z nową pozycją i z nowym cyklem zatytułowanym "Susza", której pierwszym tomem jest "Zapach suszy".
Chciałoby się rzec, że było cicho i spokojnie, ale jednak było sucho i...
2002
W momencie, gdy czytałem "Podpalaczkę" kolega ze studiów spytał się mnie czy czytałem "To"... Odpowiedziałem, że nie... Więc kolega powiedział mi, że pora naprawić ten błąd... Nie czekając długo pognałem do biblioteki... I już wkrótce w moje serce wpadła książka "To" w wydaniu trzyczęściowym (nie takie jak pokazane powyżej)...
Książkę opisuje świetnie cytat: „Dzieckiem nie przestawało się być być w jednej chwili przy wtórze huku, jak gdyby pękł balon. Dzieciństwo wyciekało z ciebie jak powietrze z dziurawej opony.”... Bo właśnie dzieci są głównymi bohaterami tej powieści (później jako dorośli)... To właśnie grupa dzieci musi się zmierzyć z tytułowym "To", które jest praktycznie ich każdym lękiem... Główna postać to klaun, który wabi dzieci po czym je brutalnie zabija...
Oprócz takiego zagrożenia grupa dzieciaków musi wpierw zmierzyć się ze starszymi i silniejszymi od siebie mieszkańcami Derry, bo nie można powiedzieć o nich koledzy...
Książka jest naprawdę genialna... Czyta się ją jednym tchem, mimo, że w sumie ma ponad 1200 stron (podobnie jak Bastion)... I znów ciągle coś się dzieje... Nie można się nawet przez chwilę nudzić...
Ja ze swej strony gorąco ją polecam... Więc jeśli nie czytaliście tej książki, to podobnie jak ja kiedyś naprawcie ten błąd i nie bójcie się objętości... Praktycznie się jej nie zauważa...
Ocena: 10/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2012/09/o-sile-dziecinstwa.html
W momencie, gdy czytałem "Podpalaczkę" kolega ze studiów spytał się mnie czy czytałem "To"... Odpowiedziałem, że nie... Więc kolega powiedział mi, że pora naprawić ten błąd... Nie czekając długo pognałem do biblioteki... I już wkrótce w moje serce wpadła książka "To" w wydaniu trzyczęściowym (nie takie jak pokazane powyżej)...
Książkę opisuje świetnie cytat: „Dzieckiem...
2013-08-25
Na początku chciałbym podziękować samej autorce za udostępnienie mi wyżej wymienionej książki do recenzji. Książka należy do gatunku literatury kobiecej, dlatego mi jako facetowi nie do końca przypadła do gustu, a dlaczego o tym poniżej.
Książka opowiada o dwójce młodych aktorach, którzy dzięki castingowi trafiają na plan filmowy. Oboje już są znani w branży (i wiele o sobie słyszeli), lecz dopiero na planie łączy ich prawdziwe i niepodważalne uczucie. Uczucie, o które w świecie Hollywood bardzo trudno, gdyż tam prym wiedzie ułuda, zawiść oraz ogromna chęć parcia na szczyt.
Jednak bohaterom udaje się przeciwstawić się regułom tego świata i mimo ogromnej odległości ich dzielącej przez wiele lat budują związek, w który wkrada się burza. Podczas tej burzy świat Hollywood pokazuje swoje prawdziwe oblicze i pokazuje, że nie można w nim liczyć na najbliższych, a przyjaciół jest jak na lekarstwo.
Jak zakończy się owa burza dowiecie się z lektury tejże książki. Pragnę dodać, że główny bohater bardzo mnie bardzo zirytował swoim postępowaniem. Lecz nie powiem Wam jakie ono było. Tego musicie dowiedzieć się sami.
Samą książkę czyta się dobrze. Jednak od pierwszej do ostatniej strony czuć kto jest adresatem owej powieści. Za spory plus można poczytać ciekawe sceny łóżkowe, którym brak jakiejkolwiek wulgarności, której w otaczającej nas literaturze nie brakuje. Niestety minusem jest przewidywalność. Pragnę dodać, że na polskim rynku nie ma wielu takich pozycji i to także jest plusem, że autorka próbowała przedstawić nam bezwzględny świat Hollywood.
Czy polecam książkę. Oczywiście, że tak. Ale tylko paniom. Panowie rzecz jasna mogą spróbować się z nią zmierzyć, ale możecie być zawiedzeni.
Ocena: 6/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2013/08/bezwzgledy-swiat-hollywood.html
Na początku chciałbym podziękować samej autorce za udostępnienie mi wyżej wymienionej książki do recenzji. Książka należy do gatunku literatury kobiecej, dlatego mi jako facetowi nie do końca przypadła do gustu, a dlaczego o tym poniżej.
Książka opowiada o dwójce młodych aktorach, którzy dzięki castingowi trafiają na plan filmowy. Oboje już są znani w branży (i wiele o...
2017-10-12
Winston Groom wielu osobom (także i mi) znany jest jako autor książki „Forest Gump”. Gdy zagłębiłem się w jego twórczość okazało się, że jest autorem 21 książek, z których około sześciu wyszło w Polsce, a wśród niech „Taka śliczna dziewczyna”.
Ta wydana w 2005 roku powieść określana jest jako powieść obyczajowa, chociaż osobiście zaliczyłbym ją do kryminału, jednak nie takiego w którym występuje typowy detektyw (jak Sherlock czy Poitot). W tej książce rozwiązującym zagadkę jest John Lightfoot, pisarz oraz nagradzany scenarzysta.
Pewnego dnia, zupełnie przypadkiem spotyka swoją dawną miłość Delię Jamison, która prosi go o pomoc w znalezieniu szantażysty, który wysyła jej dziwne listy. Zadanie nieproste, poprzez zachowanie kobiety, robi się jeszcze trudniejsze. Otóż Delia nie chce wyjawić treści listów, a także nie chce by sprawą zajęła się policja. O niczym nie wie także jej mąż.
Mimo wszystko Johny usiłuje jej pomóc, lecz jego zadanie wygląda jak kopanie się z koniem oraz jak określił to Groom: „chińskie tortury tysiąca cięć”. Sytuacja z każdą stroną robi się coraz bardziej zagmatwana, a rozwiązania jak nie było widać tak go nie widać. Właśnie dlatego tak trudno się uwolnić od tego by nie przeczytać jej do końca i dowiedzieć się prawdy o Delii.
Czytając książkę masz ochotę udusić Johnego, który jednocześnie jest narratorem. Jego poczynania i decyzje doprowadzały mnie do nerwicy. Zastanawiałem się dlaczego nie rzuci tego w cholerę, mając kilka możliwości po drodze, nadal zagłębia się w to, co w życiu zrobiła Delia.
Groom po raz kolejny okazał się mistrzem w pokazywaniu realiów, czasów i środowiska o którym pisze. W Gumpie były to lata 50, 60, 70 oraz armia. Natomiast w „Takiej ślicznej dziewczynie” są to lata 80 i 90 oraz obraz środowiska artystów Nowego Jorku i Los Angeles. Jednak historia przedstawiona jest pod wieloma względami inna niż ta pokazana w Foreście Gumpie.
Zakończenie historii jest ciekawe, chociaż takiego rozwiązania spodziewałem się już nieco wcześniej. Niemniej jednak polecam, ponieważ Groom to nie tylko Forrest Gump.
https://ksiazkidanielaenglota.blogspot.com/2017/10/chinskie-tortury-tysiaca-ciec.html
Winston Groom wielu osobom (także i mi) znany jest jako autor książki „Forest Gump”. Gdy zagłębiłem się w jego twórczość okazało się, że jest autorem 21 książek, z których około sześciu wyszło w Polsce, a wśród niech „Taka śliczna dziewczyna”.
Ta wydana w 2005 roku powieść określana jest jako powieść obyczajowa, chociaż osobiście zaliczyłbym ją do kryminału, jednak nie...
2017-10-01
Remigiusza Mroza nie trzeba nikomu przedstawiać, ale jeśli już trzeba to jest to pochodzący z Opola doktor nauk prawniczych oraz autor ponad 20 książek, wśród nich wydany w 2016 Behawiorysta.
Wyżej wymieniona powieść nie należy do żadnej serii przez co łatwo za tą pozycję się zabrać. Książka zaczyna się od prawdziwego trzęsienia ziemi, a mianowicie od wzięcia zakładników w jednym z opolskich przedszkoli. Oczywiście wśród zakładników są dzieci. Właśnie wtedy rozpoczyna się „Koncert Krwi”, a zamachowiec zostaje nazwany Kompozytorem.
Ów „Koncert krwi” polega na wyborze pomiędzy dwoma ofiarami, z których jedna musi zginąć. Wybór podejmują widzowie, nadawanego w Internecie widowiska. Czytelnik także staje przed pytaniem, co zrobiłby w zaistniałej sytuacji. Czy zagłosowałby za jedną, czy za drugą stroną, przy czym brak wyboru jest także wyborem. W taki sposób w powieści jest przedstawiony dylemat wagonika, znany wielu prawnikom z toku studiów. Trzeba przyznać, że autor się spisał, aby gruntownie ten problem pokazać. Chapeau Bas Remigiuszu.
Oczywiście każdy zły powinien mieć swego przeciwnika. W Behawioryście jest to rzecz jasna… behawiorysta, a dokładnie rzecz ujmując Gerard Edling, były prokurator, który kilka lat wcześniej został zwolniony dyscyplinarnie. Obecnie jest bez pracy (dorabia wykładami) i mieszka z żoną Brygidą i synem Emilem.
W trakcie zajść w przedszkolu Gerard zostaje poproszony o pomoc przez swoją byłą podopieczną Beatę Drejer, która prowadzi prokuratorskie śledztwo. Jednak problem Kompozytora to nie tylko działka prokuratury, ale także policji czy ABW, reprezentowany przez kolejnych bohaterów powieści.
Jednak cała historia jest oparta na starciu pomiędzy Behawiorystą (który próbuje rozgryźć Kompozytora dzięki kinezyce) a samym Kompozytorem właśnie. Z obserwacji Edlinga wynika, że ten zły jest doskonale przygotowany do rozgrywki z behawiorystą oraz z policją i prokuraturą. Ciągle wydaje się być dwa kroki przed nimi wszystkimi z wyjątkiem Edlinga, który skraca dystans, ale nie na tyle by dopaść go.
Tymczasem na kartach powieści rozgrywają się kolejne „Koncerty krwi” i przed głosującymi pojawiają się kolejne dylematy ale także kolejne fakty z życia obydwóch przeciwników.
Powieść czyta się jak zwykle u Mroza świetnie. Jednak czytając kolejną powieść Remigiusza masz wrażenie, że niektóre pomysły już się gdzieś wcześniej pojawiły. To niestety nieco obniża końcową ocenę książki. Jednak powieść pokazuje, że Remigiusz Mróz wciąż jest w formie i na każdej stronie jest nas w stanie zaskoczyć. Rzecz jasna polecam.
Ocena: 7/10
http://ksiazkidanielaenglota.blogspot.com/2017/10/niewerbalny-pojedynek.html
Remigiusza Mroza nie trzeba nikomu przedstawiać, ale jeśli już trzeba to jest to pochodzący z Opola doktor nauk prawniczych oraz autor ponad 20 książek, wśród nich wydany w 2016 Behawiorysta.
Wyżej wymieniona powieść nie należy do żadnej serii przez co łatwo za tą pozycję się zabrać. Książka zaczyna się od prawdziwego trzęsienia ziemi, a mianowicie od wzięcia...
2016-02-22
Portovenere to mała miejscowość gminna we Włoszech, w rejonie Liguria, w prowincji La Spezia, licząca około 4 tys. mieszkańców. Właśnie w tej mieścinie akcję swojej powieści umieścił pan Jacek Ostrowski. Powieść wchodzi w skład serii Mroczne Tajemnice.
W Portovenere swoją tytułową posiadłość ma John Lorusso, do którego przyjechała siostrzenica Carla. Carla to młoda skrzypaczka, która straciła matkę i dla której wuj John to ostatni krewny. Po przyjeździe Carli do miasteczka nasi bohaterowie są wobec siebie nieufni, jednak w miarę upływu czasu pokonują pierwsze lody, jak to w rodzinie.
Jednak w powieści oprócz Carli i Johna pojawiają się inne osoby, a prym wśród nich wiedzie tajemniczy mężczyzna imieniem Pedro. John Lorusso próbuje ochronić Carlę przed mężczyzną, jednak jak wiadomo zakazany owoc smakuje najbardziej.
Z biegiem czasu Carla zauważa, że wuj skrywa jakieś tajemnice, które nie dają mu spokoju i odbijają się na jego zdrowiu ale także na psychice. Po pewnym czasie Carla doznaje dziwnych wizji szczególnie w platanowej alei prowadzącej do posiadłości. Dziewczyna stara się rozwiązać zagadkę wuja oraz to jaki związek z tym wszystkim ma Pedro.
Jeśli chcecie wiedzieć jakie Mroczne Tajemnice skrywa "Posiadłość w Portovenere", John Lorusso oraz Pedro Gonzales to zapraszam do lektury tejże książki. Książka jest niezwykle klimatyczna i mroczna, co można zobaczyć już po okładce, która dokładnie pokazuje jej wnętrze. Polecam Wam "Posiadłość w Portovenere".
Ocena: 7/10
http://danwaybooks.blogspot.com/2017/02/tajemnicza-posiadosc-tajemniczy.html
Portovenere to mała miejscowość gminna we Włoszech, w rejonie Liguria, w prowincji La Spezia, licząca około 4 tys. mieszkańców. Właśnie w tej mieścinie akcję swojej powieści umieścił pan Jacek Ostrowski. Powieść wchodzi w skład serii Mroczne Tajemnice.
W Portovenere swoją tytułową posiadłość ma John Lorusso, do którego przyjechała siostrzenica Carla. Carla to młoda...
2017-01-19
Remigiusz Mróz jest bardzo płodnym pisarzem. Kilka miesięcy temu a dokładniej 9 listopada 2016 wyszła jego 16 książka, nosząca tytuł "Świt, który nie nadejdzie".
Jest to książka inna niż te, które czytałem do tej pory a to dlatego, że została umieszczona w realiach międzywojennej Warszawy, gdzie główny prym wiodą organizacje przestępcze, wśród których znajdują się także Bannicy.
Właśnie w tym momencie poznajemy Ernesta Wilmańskiego, który próbuje uciec od własnej przeszłości i zacząć nowe życie w nowym mieście. Niestety jak to u Mroza bohater musi mieć od początku pod górkę, dlatego już w pierwszych godzinach pobytu w stolicy naraża się wspomnianym wcześniej Bannikom, którzy chcą go odnaleźć i przykładnie ukarać.
Jednak były pięściarz należy do twardych ludzi i decyduje się na konfrontację z szefem Banników. Oczywiście nie mogę Wam zdradzić jak zakończy się owa konfrontacja, gdyż zepsułbym Wam lekturę tej niezwykłej książki.
Książkę czyta się szybko, jak zwykle u Remigiusza Mroza nie sposób się oderwać, dopóki się nie zakończy przygód Wilmańskiego. Swoim zwyczajem autor zakończył powieść w takim miejscu, że czytelnik czuję się tak jakby w książce brakowało jednego rozdziału. Człowiek na końcu jest oburzony, że historia się tak kończy, ale Mróz już nas do tego zdążył przyzwyczaić.
Na uwagę zasługuje także fakt stworzenia klimatu książki. Jest on wyczuwalny na każdym kroku, ciągle czuć te mroczne zakątki przedwojennej Warszawy i to jest jej kolejny plus powieści.
Chciałbym Wam polecić ową książkę bo warto poznać historię Wilmańskiego, a dodatkowo jest to pojedyncza powieść a nie jak w przypadku Forsta czy Chyłki cała seria.
Ocena: 7/10
Egzemplarz przeczytany dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czwarta Strona.
http://danwaybooks.blogspot.com/2017/02/klimat-miedzywojennej-warszawy.html
Remigiusz Mróz jest bardzo płodnym pisarzem. Kilka miesięcy temu a dokładniej 9 listopada 2016 wyszła jego 16 książka, nosząca tytuł "Świt, który nie nadejdzie".
Jest to książka inna niż te, które czytałem do tej pory a to dlatego, że została umieszczona w realiach międzywojennej Warszawy, gdzie główny prym wiodą organizacje przestępcze, wśród których znajdują się także...
2016-11-25
W maju ubiegłego roku nakładem wydawnictwa Od deski do deski, w serii na F/aktach, światło dzienne ujrzała książka pod tytułem "Bestia. Studium zła". Ja o niej usłyszałem dopiero pod koniec września, podczas Targów Książki odbywających się w Katowicach, poprzez spotkanie z panią Magdaleną Omilianowicz, która o tej książce opowiadała podczas jednego z targowych spotkań.
Po owym spotkaniu przyszedł czas na podpisywanie książek i rozmowy. Przed ową rozmową zakupiliśmy z żoną książkę na stoisku wydawnictwa Od deski do deski. W trakcie spotkania rozmawialiśmy o książce oraz jej bohaterze, którym jest Leszek Pękalski, znany jako Wampir z Bytowa.
Książka "Bestia. Studium zła" w sposób zbeletryzowany pokazuje losy Pękalskiego, jego kolejne czyny, które nie zostały mu udowodnione. Sam na rozprawie wycofał się ze wszystkich zeznań i wówczas został skazany na 25 lat pozbawienia wolności za jedno zabójstwo oraz został mu odwieszony wyrok zawieszenia dwóch lat za gwałt. Jego pobyt w więzieniu kończy się w grudniu 2019 roku i pozostaje pytanie co wtedy. Książka ta próbuje także odpowiedzieć na to pytanie, ale nie tylko to.
Według mnie jest to bardzo ważna książka, którą należy znać, ponieważ nie tylko opowiada o Pękalskim, ale także o wszelkich innych ludziach z zaburzeniami psychicznymi. Dzięki temu może każdy z nas będzie wiedział jak się zachować w sytuacji zagrożenia. W związku z powyższym powiem raz jeszcze, że książkę warto poznać.
Ocena: 10/10
http://danwaybooks.blogspot.com/2017/02/dogebne-studium.html
PS W tym miesiącu książka otrzymała Złotego Kościeja w kategorii "Kryminał roku".
W maju ubiegłego roku nakładem wydawnictwa Od deski do deski, w serii na F/aktach, światło dzienne ujrzała książka pod tytułem "Bestia. Studium zła". Ja o niej usłyszałem dopiero pod koniec września, podczas Targów Książki odbywających się w Katowicach, poprzez spotkanie z panią Magdaleną Omilianowicz, która o tej książce opowiadała podczas jednego z targowych spotkań.
...
2011-02-28
Jedna z pierwszych książek Paulo Coelho (dokładnie trzecia, ale dwie pierwsze nie zostały do tej pory wydane w Polsce) napisana w 1987... W naszym kraju długo trzeba było czekać z tą książką bo aż do roku 2003, kiedy to pojawiło się pierwsze polskie wydanie...
Jak widać na początku Paulo Coelho wcale nie był poczytnym pisarzem, ale chyba wówczas nastąpił jakiś dziwny boom, że w przeciągu czterech czy pięciu lat sprzedano ponad 300 tysięcy "Pielgrzymów"...
Książka jest jedną z bardziej osobistych książek Coelho... Opowiada o wędrówce do Santiago de Compostela, najbardziej znanego hiszpańskiego sanktuarium... Sam Coelho również uczestniczył w takiej wędrówce i stąd jego trafne spostrzeżenia z trasy... Warto wiedzieć, że po tej pielgrzymce zaczął na poważnie pisać...
Nie jest to jednak zwykła pielgrzymka... Nawet oryginalny tytuł to podkreśla: "Diario de um mago"... Nie znam portugalskiego ani hiszpańskiego, ale mnie to kojarzy się to z "pamiętnikiem maga"... Wraz z nim w drodze jest tajemniczy Petrus, który tłumaczy mu kolejne etapy wtajemniczenia, aby wyjść poza zwykłą egzystencję... Niektóre momenty, gdy bohater spotyka anioły czy także własnego demona, z którym musi się zmierzyć...
Książka wciąga jednak należy mieć do niej spory dystans, aby nie dostać się na złą drogę... Coelho bardzo balansuje na granicy wiary i magii, za co wiele razy był krytykowany przez Kościół Katolicki...
Książkę czyta się nieźle i pomijając aspekty, o których wspomniałem wcześniej może być ciekawą naturę... Nie polecam tej książki młodym ludziom, gdyż Ci mogą być podatni na niektóre wydarzenia w niej opisane... Warto mieć już własny światopogląd i z nim przeciwstawiać to, co jest zawarte w "Pielgrzymie"...
Ocena: 9/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2012/08/na-trasie-do-santiago-de-compostela.html
Jedna z pierwszych książek Paulo Coelho (dokładnie trzecia, ale dwie pierwsze nie zostały do tej pory wydane w Polsce) napisana w 1987... W naszym kraju długo trzeba było czekać z tą książką bo aż do roku 2003, kiedy to pojawiło się pierwsze polskie wydanie...
Jak widać na początku Paulo Coelho wcale nie był poczytnym pisarzem, ale chyba wówczas nastąpił jakiś dziwny...
2011-04-23
Przedstawiona wyżej książka wpadła w moje ręce zupełnie przypadkiem... Moja Ukochana czytała ją dużo wcześniej i powiedziała mi, że może mi się spodobać... I rzeczywiście całkowicie trafia w moje gusta... Jest to książka historyczna (bardzo zbliżona do Quo Vadis, które czytałem później)... Opowiada o ostatnich dniach Jezusa Chrystusa, lecz jej głównym bohaterem jest Marcellus Gallio, rzymski trybun....
Ów Marcellus rozkazem cesarza zostaje wysłany do okupowanego Izraela... Rozkaz ten jest dla niego karą za nieodpowiednie zachowanie na dworze Cezara... W czasie pobytu w Izraelu trafia do Jerozolimy w tym czasie, gdy przybywa do niego Jezus... Ich drogi oraz jego przyjaciela (niewolnika) niejednokrotnie się krzyżują, aż do ukrzyżowania Jezusa, którego ma dokonać legion Marcellusa... On sam wygrywa w kości tytułową "Szatę", która należała do Mesjasza i od tej chwili jego życie diametralnie się zmienia...
Przez długi czas Marcellus nie może dojść do siebie a nawet powoli traci zmysły... By do tego nie dopuścić Marcellus podróżuje po południowej Europie by ponownie trafić do Izraela... Tutaj odnajduje swoją nową drogę... Jaka jest ta droga dowiecie się sami, gdy przeczytacie tą pozycje...
Książka jest naładowana niesamowitą energią, trafiającą prosto w serce. Po przeczytaniu tej książki człowiek nie jest już taki sam jak przed jej rozpoczęciem... Warto ją przeczytać bo jest po prostu niesamowita... Mnie się bardzo podobała i jeśli mam tylko możliwość polecam ją wszystkim możliwym osobom... Teraz mając też taką możliwość czynię to raz jeszcze... Gorąco polecam...
Ocena: 10/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2012/08/gdy-nasz-swiat-wywraca-sie-do-gory.html
Przedstawiona wyżej książka wpadła w moje ręce zupełnie przypadkiem... Moja Ukochana czytała ją dużo wcześniej i powiedziała mi, że może mi się spodobać... I rzeczywiście całkowicie trafia w moje gusta... Jest to książka historyczna (bardzo zbliżona do Quo Vadis, które czytałem później)... Opowiada o ostatnich dniach Jezusa Chrystusa, lecz jej głównym bohaterem jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-03-25
Ponownie spotykamy Paulo Coelho podróżującego i szukającego Aniołów na Świecie... Tym razem wraz z żoną wybrał się na pustynie Mojave, aby na ogromnej pustyni odnaleźć swojego Anioła Stróża... Według mnie powieść "Walkirie" to w pewnym rodzaju kontynuacja "Pielgrzyma", dziejąca się na ziemiach amerykańskich... Książka napisana została w 1992 roku (5 lat po Pielgrzymie), a w Polsce premierę dopiero w 2010 roku...
Książka momentami jest dziwna, a chwilami wręcz naiwna... Podobnież jak Pielgrzym... Obydwie napisane są w podobnym tonie... I znów zauważa się balansowanie na granicy wiary oraz magii i sekciarstwa... Jednak odrzucając to, co napisałem wcześniej jest to ciekawa historia fantastyczna... I według mnie tak należy odbierać te dwie książki... Wówczas lektura jest o wiele ciekawsza... Lepiej tak ją czytać niż uważać za pseudofilozoficzny bełkot...
Podobnie jak Pielgrzyma nie polecam tej książki wszystkim, lecz tylko tym, co mają zachowany dystans do świata...
Ocena: 7/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2012/08/coelho-znow-w-drodze-i-znow-poszukuje.html
Ponownie spotykamy Paulo Coelho podróżującego i szukającego Aniołów na Świecie... Tym razem wraz z żoną wybrał się na pustynie Mojave, aby na ogromnej pustyni odnaleźć swojego Anioła Stróża... Według mnie powieść "Walkirie" to w pewnym rodzaju kontynuacja "Pielgrzyma", dziejąca się na ziemiach amerykańskich... Książka napisana została w 1992 roku (5 lat po Pielgrzymie), a w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Szósta i ostatnia część "Kronik Diuny" Franka Herberta, chociaż jak się później okazało jego syn dokończył serię, tworząc siódmą i ósmą część. "Diuna: Kapitularz" jest bezpośrednią kontynuacją Heretyków Diuny. Tym razem nie ma żadnego przesunięcia w czasie, jak to miało miejsce w poprzednich częściach.
Ponownie na placu boju spotykają się Bene Gesserit oraz Dostojne Matrony. Te pierwsze ukrywają się na nowej planecie, tworząc nową Diunę. Pierwsza Diuna została zniszczona w wyniku ciężkich działań pomiędzy obydwiema stronami. Jednakże gdzieś w cieniu skrywa się kolejny potężny wróg, która zarzuca swą sieć.
Książkę czyta się niesamowicie. Prawie czuć ten sam klimat co na początku "Kronik" i a pewno jest ona o wiele lepsza od swojej poprzedniczki. Czasami jednak zastanawiałem się w jakim celu Herbert ciągnął serię, w momencie gdy jej główna bohaterka została zniszczona.
Mimo wszystko uważam, że dla miłośników serii, jak i dla miłośników Franka Herberta, pozycja powinna być obowiązkowa. Ja też uważam ją za niezłą i pragnę ją polecić wyżej wymienionym osobom.
Ocena: 7/10
Recenzja opublikowana na moim blogu:
http://danwaybooks.blogspot.com/2013/03/nowa-diuna.html
Szósta i ostatnia część "Kronik Diuny" Franka Herberta, chociaż jak się później okazało jego syn dokończył serię, tworząc siódmą i ósmą część. "Diuna: Kapitularz" jest bezpośrednią kontynuacją Heretyków Diuny. Tym razem nie ma żadnego przesunięcia w czasie, jak to miało miejsce w poprzednich częściach.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPonownie na placu boju spotykają się Bene Gesserit oraz Dostojne...