-
ArtykułyZakładki, a także wszystko, czego jako zakładek używamy. Czym zaznaczasz przeczytane strony książek?Anna Sierant30
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać372
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel2
-
ArtykułyPrzygotuj się na piłkarskie święto! Książki SQN na EURO 2024LubimyCzytać8
Biblioteczka
2024-05-12
2024-03-22
2024-02-25
2024-01-13
Absolutnie wstrząsająca.
Wstrząsająca wielopoziomowo i po całości. Książka, która dusi. Książka która sprawia, że chcę uciekać i skryć się głęboko w sobie. I wolałabym nie wiedzieć, ale się nie da.
Pierwsze opowiadanie powala. Każde kolejne, słowo po słowie wyrywa z posad i obala zaufanie do człowieczeństwa.
Wolałabym zapomnieć, ale się nie da.
Byłam w szkole podstawowej, wyszykowana w galową białą bluzkę i granatową spódniczkę, obowiązkową ze względu na akademię pierwszomajową. Wypuszczali nas z sali gimnastycznej klasa po klasie, powoli, korytarzem przy gabinecie pielęgniarki. I każdy przechodzący dzieciak dostawał do ręki kieliszek medyczny z brązowym płynem do wypicia. Nie pamiętam jego smaku. Pamiętam, że pielęgniarka wylała całą miarkę na moją białą bluzkę, plamiąc ją ohydnie. Zanim zdążyłam się porządnie zmartwić zabrudzeniem i tym, co na nie powie moja Mama, plama zniknęła, wyparowała i nie pozostał po niej nawet ślad.
Jakie trywialne jest moje wspomnienie, wspomnienie dziecka, którym wtedy byłam w kontekście tej książki.
Absolutnie wstrząsająca.
Wstrząsająca wielopoziomowo i po całości. Książka, która dusi. Książka która sprawia, że chcę uciekać i skryć się głęboko w sobie. I wolałabym nie wiedzieć, ale się nie da.
Pierwsze opowiadanie powala. Każde kolejne, słowo po słowie wyrywa z posad i obala zaufanie do człowieczeństwa.
Wolałabym zapomnieć, ale się nie da.
Byłam w szkole...
2024-01-06
Dla mnie dość trudne było podążanie za opisem trekkingu himalaistów, kwestie aktualizacji map i poszukiwania trasy wspinaczki na szczyt. Rozumiem, że to przełom w historii alpinizmu, bo było to pierwsze podejście do zdobycia Annapurny, ale będąc laikiem, niektóre treści były oderwane od kontekstu, brakowało im bazy, która osobie takiej jak ja, ułatwiłaby zrozumienie całości wyprawy. Książka - raczej fabularyzowany raport ze zdobycia szczytu, opłaconego wielkim kosztem.
Nie mój świat.
Ale jednak lubię czytać taką literaturę.
Dla mnie dość trudne było podążanie za opisem trekkingu himalaistów, kwestie aktualizacji map i poszukiwania trasy wspinaczki na szczyt. Rozumiem, że to przełom w historii alpinizmu, bo było to pierwsze podejście do zdobycia Annapurny, ale będąc laikiem, niektóre treści były oderwane od kontekstu, brakowało im bazy, która osobie takiej jak ja, ułatwiłaby zrozumienie całości...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Wypożyczyłam z biblioteki audiobooka, którego czyta Marta Grzywacz. To był mój pierwszy błąd, bo naprawdę nie lubię lektorek. Nie jestem w stanie słuchać czytających kobiet.
Książka była tak nudna, naiwna i męcząca, że podniosłam szybkość odtwarzania audiobooka na 2x, żeby jak najszybciej dobrnąć do końca. To był mój drugi błąd, bo dialogi czytane przez lektorkę w takim tempie były absurdalnie śmiesznie. Chyba jeszcze nigdy tak się nie uśmiałam przy książce z tego gatunku.
Po przeczytaniu dowiedziałam się, że "Samotna" to pierwsza część z serii 'Detektyw D.D. Warren'. Naprawdę? Przecież ona jest tutaj całkowicie drugoplanową, wręcz marginalną postacią.
Nie ma to jednak znaczenia, bo nie będę czytać tej serii.
Wypożyczyłam z biblioteki audiobooka, którego czyta Marta Grzywacz. To był mój pierwszy błąd, bo naprawdę nie lubię lektorek. Nie jestem w stanie słuchać czytających kobiet.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka była tak nudna, naiwna i męcząca, że podniosłam szybkość odtwarzania audiobooka na 2x, żeby jak najszybciej dobrnąć do końca. To był mój drugi błąd, bo dialogi czytane przez lektorkę w takim...