-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1173
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać419
Biblioteczka
2013-01-05
2013-06-05
2013-09-21
2013-12-20
2013-03-16
2013-06-25
2013-12-14
2013-07-08
2013-09-15
2013-07-24
2013-10-19
Uważam, że książka jest interesującą pozycją i wyróżnia się na tle różnych innych utworów o tematyce religijnej i nawet nie przez to, że została napisana przez przyszłego papieża, ale ze względu na fakt, że zostały w niej sformułowane problemy współczesnego świata, a także sposoby jak im stawić czoła. Gdy poznajemy sposób myślenia J. M. Bergoglia, przestajemy się dziwić, że ten człowiek potrafi swoją nauką zyskać wielu entuzjastów. Każdy z nas jest wychowawcą! - Myśl przewodnia tej książki, o której trzeba pamiętać nie tylko podczas jej czytania, ale także w życiu codziennym.
Polecam wszystkim, którzy chcą wgłębić się w naukę papieża Franciszka oraz tym, którzy chcą poświęcić swój cenny czas na refleksję na temat religii. To jest pozycja, która może Wam się spodobać.
[NiebieskaObwoluta.blogspot.com]
Uważam, że książka jest interesującą pozycją i wyróżnia się na tle różnych innych utworów o tematyce religijnej i nawet nie przez to, że została napisana przez przyszłego papieża, ale ze względu na fakt, że zostały w niej sformułowane problemy współczesnego świata, a także sposoby jak im stawić czoła. Gdy poznajemy sposób myślenia J. M. Bergoglia, przestajemy się dziwić, że...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-10-24
2013-03-11
2013-12-25
2013-12-20
2013-11-27
2013-11-16
2013-11-15
2013-11-06
2013-11-01
Zadajmy sobie pytanie, kim był Reinhard Heydrich? Był to człowiek nazywany Archaniołem Zła. Dlaczego? Z powodu licznych zbrodni. To właśnie na Reinhardzie Heydrichu spoczywa odpowiedzialność za jedne z najokrutniejszych zbrodni nazistowskich.
W takim razie zadajmy sobie kolejne pytanie, po co poświęcać takiej postaci miejsce na kartach książek? Może po to, by zrozumieć jak młody, ambitny Niemiec przerodził się w bezwzględnego oprawcę i autora "planu ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej". Jak pisze sam autor "to zdumiewające, że jak dotąd tej postaci (...) poświęcano tak znikomą uwagę w obszernej literaturze dotyczącej II wojny światowej".
Reinhard Heydrich przyszedł na świat 7 marca 1904 roku w pruskim mieście Halle nad Soławą. Jego ojciec był sławnym kompozytorem i śpiewakiem operowym, a jego matka pracowała jako nauczycielka gry na fortepianie. Wydawałoby się, że takie korzenie jednoznacznie określą jego dalszą ścieżkę kształcenia. A jednak przyszłość bywa nieobliczalna. "Mając w chwili wybuchu I wojny światowej dziesięć lat, stanowił część tak zwanego pokolenia młodzieży wojennej - był zbyt młody, by wyruszyć na front, lecz wystarczająco świadomy, by doświadczyć wojny jako przełomowego wydarzenia w życiu osobistym i w historii jego kraju". Robert Gerwarth daje czytelnikowi do zrozumienia, że Heydrich żył w przełomowej epoce, pełnej wielu zagrożeń, stąd wybór dróg jakie wytyczył mu los, był tylko w części od niego zależny.
"Kat Hitlera" to książka, dzięki której poznamy wiele szczegółów z życia Reinharda. Jednym z nich jest na przykład obsesja Heydricha na punkcie sprawności fizycznej, biorąc pod uwagę fakt, że jako dziecko był drobny, niewysoki i podatny na choroby to bardzie dziwne. Co więcej, kilkakrotnie oskarżano go o jego żydowskie pochodzenie, głównie ze względu na to, że jego szybka kariera w hierarchii SS przysporzyła mu wielu wrogów. Ostatecznie jednak za każdym razem okazywało się, że pogłoska o tym, że Heydrich nie jest aryjczykiem, nie znajduje uzasadnienia, a ludzie którzy te pogłoski rozsiewali, trafiali na wiele miesięcy czy też lat do więzienia.
Heydrich w końcu staje się Heydrichem, tak nawet brzmi jeden z rozdziałów książki. Awansuje na wyższe szczeble władzy i u boku Hitlera przygotowuje się do wojny. "W dynamicznie rozwijającym się imperium Hitlera pełnił trzy kluczowe funkcje. Po pierwsze, był szefem ogromnego nazistowskiego aparatu policji politycznej i kryminalnej (...) po drugie, protektorem Czech i Moraw (...) po trzecie, miał za cel wdrożenie ostatecznego planu rozwiązania kwestii żydowskiej". Nagle jednak w 1942 roku, w wieku zaledwie 38 lat ginie jako ranny w zamachu, w wyniku zakażenia krwi. Mimo jego śmierci, setki ludzi na świecie nadal ginie. W końcu wymyślony przez niego i wprowadzony w życie plan, który miał za cel zmianę kształtu etnicznego Europy nie zginął razem z nim.
Reinhard Heydrich to człowiek, który twierdził że życie to ciągła i brutalna walka. Heydrich już w czasie wojny rozwinął przekonanie zgodnie z którym interesy narodu niemieckiego przeważają nad wszelkimi innymi względami politycznymi, czy etnicznymi. Z czasem, z każdym dowodem uznania rosła w siłę jego arogancja i przerodził się z przeciętnego człowieka klasy średniej w brutalnego oprawcę. Książka Roberta Gerwartha ilustruje nam krok po kroku tą przemianę.
Książkę "Kat Hitlera" polecam wszystkim zainteresowanym historią i osobom, dla których szczególnie ważny jest temat II wojny światowej. Polecam ją także wszystkim, którzy piszą pracę o takiej tematyce, gdyż jest to dzieło pełne faktów popartych źródłami. Uważam, że jest to książka idealna dla tych, którzy chcą spróbować swoich sił w czytaniu biografii. Ciężko o lepszą okazję, gdyż nie jest to nudna, historyczna rozprawa, ale rzeczowa analiza pisana prostym językiem. Co więcej, Robert Gerwarth wzbogacił swoje dzieło o liczne fotografie pochodzące z różnych etapów życia Heydricha. To czyni książkę jeszcze cenniejszą.
[NiebieskaObwoluta.blogspot.com]
Zadajmy sobie pytanie, kim był Reinhard Heydrich? Był to człowiek nazywany Archaniołem Zła. Dlaczego? Z powodu licznych zbrodni. To właśnie na Reinhardzie Heydrichu spoczywa odpowiedzialność za jedne z najokrutniejszych zbrodni nazistowskich.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW takim razie zadajmy sobie kolejne pytanie, po co poświęcać takiej postaci miejsce na kartach książek? Może po to, by zrozumieć...