-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
Książka- MASAKRA! Czytało się ją jak flaki z olejem. Niby klasyka, dlatego też chciałam ją zaliczyć. Może zrobiła furorę w XX wieku, ale w dzisiejszych czasach niczym nie szokuje. Idealna do szybkiego zaśnięcia, bo strasznie nudzi. A listę klasyków warto odświeżać :-)
Książka- MASAKRA! Czytało się ją jak flaki z olejem. Niby klasyka, dlatego też chciałam ją zaliczyć. Może zrobiła furorę w XX wieku, ale w dzisiejszych czasach niczym nie szokuje. Idealna do szybkiego zaśnięcia, bo strasznie nudzi. A listę klasyków warto odświeżać :-)
Pokaż mimo toZapowiadała się fajnie, ale okazała się klopsem. Język i styl użyty przez autorkę jest tragiczny. Czytanie jej szło jak krew z nosa i oczywiście nie dotrwałam do końca. Może temat wart uwagi żeby wiedzieć w ogóle co to jest i z czym się je, ale zupełnie ta książka odbiera chęci na poznanie tematu. Moim zdaniem dyscyplina i obowiązki jeszcze nikomu nie zaszkodziły, ale autorka zrobiła z tego furrorę. Zresztą jak można było uciec od czegoś, czym żyła cała rodzina?
Zapowiadała się fajnie, ale okazała się klopsem. Język i styl użyty przez autorkę jest tragiczny. Czytanie jej szło jak krew z nosa i oczywiście nie dotrwałam do końca. Może temat wart uwagi żeby wiedzieć w ogóle co to jest i z czym się je, ale zupełnie ta książka odbiera chęci na poznanie tematu. Moim zdaniem dyscyplina i obowiązki jeszcze nikomu nie zaszkodziły, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-07-07
Książka ta gościła w moim domu bardzo długo, ale że okładka nie jest za specjalna i tytuł o niczym mi nie mówił, leżała i można powiedzieć zbierała kurz, aż do wczoraj. Nie mogłam uwierzyć, że pochłonęłam ją zaledwie w jeden dzień!!! Fakt, że nie jest jakaś strasznie gruba, ale nawet przy mniejszych książkach nie zdarzało mi się je skończyć w tak krótkim czasie.
Jest to jedna z tych pozycji, która została na maksa zjechana. Nie wiedzieć czemu. Ok może jest tutaj opisana banalna opowieść, jak większość sugerowała "bajeczka", ale tak naprawdę nie chodzi tutaj o samą fabułę, tylko o mądrości życiowe w niej zawarte. Prawdy, które boimy się dopuścić do myśli i do nich się przyznać.
Książka poruszyła mnie bardzo, to niesamowite jak daje dużo do myślenia na temat tego jacy-my ludzie- naprawdę jesteśmy i czego się boimy. Po niemalże każdej przeczytanej stronie oddawałam się w wir przemyśleń, często pojawiały się wersy (cytaty będą na dole), które są takie życiowe. Na prawdę nie mogłam się wczoraj długo uspokoić.
Treść trafiła do mojego serducha! A Ci co dają słabe oceny tej książce- myślę, że za mało w życiu przeszli i tak naprawdę nie wiedzą do czego dążą- dlatego jej nie rozumieją. Oczywiście zachęcam serdecznie do przeczytania tej książki i wydania własnego sądu, nie kierujcie się słabą opinią.
W moim odczyciu, książka o tym :
- jak wiele bylibyśmy w stanie osięgnąć, gdyy nie strach przed zmianami, który często nas hamuje i ogranicza,
- często przyzwyczajeni do tego co mamy, obawiamy się sięgnąć po więcej, a przecież możemy mieć tylko lepiej, w razie niepowodzenia zawsze można wrócić do tego, co było,
- nie można obawiać się porażki, lęk przed porażką nie pozwala dokonać wielkiego dzieła,
- należy słuchać głosu własnego serca i za nim podążać, brać od życia garściami i spełniać swoje marzenia.
Książka ta gościła w moim domu bardzo długo, ale że okładka nie jest za specjalna i tytuł o niczym mi nie mówił, leżała i można powiedzieć zbierała kurz, aż do wczoraj. Nie mogłam uwierzyć, że pochłonęłam ją zaledwie w jeden dzień!!! Fakt, że nie jest jakaś strasznie gruba, ale nawet przy mniejszych książkach nie zdarzało mi się je skończyć w tak krótkim czasie.
Jest to...
2014-07-05
Dostojny tytuł i mega-przykuwająca wzrok okładka (daję 10/10), nie można przejść obojętnie koło tej książki w księgarni. Choć dostałam ją w prezencie :) Książka gruba, jest co czytać i o ile pierwszą połowę czytało mi się w miarę szybko, druga mnie mordowała ponad miesiąc :/ Suma sumarum tytułowa Katarzyna Wielka jest jedną z wielu postaci tej książki, a więc opowieść tak naprawdę o wszystkim i o niczym. Całość opowieści widzimy oczami tak naprawdę służącej (polki Barbary, czy jak nazwano ją w Rosji Warwary), to ona zdradza tajniki pałacowego życia i poznajemy tak naprawdę jej punkt widzenia. Swoją drogą całe to pałacowe życie przypomina gniazdo żmij i jest niezwykle nudne i przewidywalne, dlatego też czytanie ciągle tego samego mnie tak bardzo znudziło.
Moim zdaniem książka ani nie przybliża historii, ani niczym nie zaskakuje. Taki odgrzany kotlet podany w ładnej okładce. Nie mam pojęcia, czym się zachwycają czytelnicy dający wysokie noty, ale o gustach się nie dyskutuje.
Tym bardziej zanudzi ta książka tych, którzy oglądali filmy typu "Księżna" ," Kochanice króla" czy "Elżbieta". Pałacowe życie wszędzie wygląda tak samo- NUDA!
Dostojny tytuł i mega-przykuwająca wzrok okładka (daję 10/10), nie można przejść obojętnie koło tej książki w księgarni. Choć dostałam ją w prezencie :) Książka gruba, jest co czytać i o ile pierwszą połowę czytało mi się w miarę szybko, druga mnie mordowała ponad miesiąc :/ Suma sumarum tytułowa Katarzyna Wielka jest jedną z wielu postaci tej książki, a więc opowieść tak...
więcej mniej Pokaż mimo toMoim zdaniem książka idealna dla przyszłych mam. Wiele ilustracji, nie ma lania wody, tylko są najpotrzebniejsze informacje. Prezentacja i opisy krótkie i na temat. Serdecznie polecam. Ja jestem baaaardzo zadowolona, choć miałam w rękach już parę innych książek (pokroju encyklopedii).
Moim zdaniem książka idealna dla przyszłych mam. Wiele ilustracji, nie ma lania wody, tylko są najpotrzebniejsze informacje. Prezentacja i opisy krótkie i na temat. Serdecznie polecam. Ja jestem baaaardzo zadowolona, choć miałam w rękach już parę innych książek (pokroju encyklopedii).
Pokaż mimo toTypowa amatorska książka. O ile połowę książki czytało się szybko, druga część okazała się straszną nudą, tym bardziej, że w kółko powtarzają się te same zdania. Jeżeli chodzi o historię głównej bohaterki niestety, ale mnie nie rozczuliła. Nie wiem jak można być tak nieodpowiedzialną kobietą tym bardziej posiadającą dziecko. Brak jej było szacunku do samej siebie i jak dla mnie poziom własnej godności wynosi zero. Podsumowując szkoda czasu na czytanie tej książki.
Typowa amatorska książka. O ile połowę książki czytało się szybko, druga część okazała się straszną nudą, tym bardziej, że w kółko powtarzają się te same zdania. Jeżeli chodzi o historię głównej bohaterki niestety, ale mnie nie rozczuliła. Nie wiem jak można być tak nieodpowiedzialną kobietą tym bardziej posiadającą dziecko. Brak jej było szacunku do samej siebie i jak dla...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-01-08
Polecam najpierw oglądnąć film, a następnie przeczytać książkę, która zawiera znacznie więcej szczegółów. Ja lubię książki, które napisane są na podstawie faktów. Polecam
Polecam najpierw oglądnąć film, a następnie przeczytać książkę, która zawiera znacznie więcej szczegółów. Ja lubię książki, które napisane są na podstawie faktów. Polecam
Pokaż mimo toWielkie oczekiwania,co do wydarzeń spowodowanych powrotem autorki do Afryki i niestety niedosyt. Ta część przypomina bardziej pamiętnik, rozdziały są bardzo krótkie, o wszystkim i nie o niczym. Brak napięcia i zaciekawienia podczas czytania. Zapewne wiele pojawiło się emocji jednak ubranie je w słowa nie wyszło.
Wielkie oczekiwania,co do wydarzeń spowodowanych powrotem autorki do Afryki i niestety niedosyt. Ta część przypomina bardziej pamiętnik, rozdziały są bardzo krótkie, o wszystkim i nie o niczym. Brak napięcia i zaciekawienia podczas czytania. Zapewne wiele pojawiło się emocji jednak ubranie je w słowa nie wyszło.
Pokaż mimo to
Z przyjemnością i łatwością czytało mi się tą książkę. Sporo faktów historycznych i geograficznych, o których nie miałam pojęcia. Kolejny dowód, że cel uświęca środki.
Z przyjemnością i łatwością czytało mi się tą książkę. Sporo faktów historycznych i geograficznych, o których nie miałam pojęcia. Kolejny dowód, że cel uświęca środki.
Pokaż mimo to