-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2019-07-30
Książka nie porwie każdego. Żeby tak się stało, trzeba historię kochać, pasjonować się nią i mieć czas na czytanie i odkrywanie jej po kolei. Jeśli myślicie, że będzie to lekka lektura, która uzupełni braki w szkolnym programie nauczania, to trochę się zawiedziecie.
Książka opisuje Jadwigę z perspektywy 5 osób. Najpierw siostra Króla Jadwigi, Maria, mówi o tym, jak władcę widziała matka Elżbieta Bośniaczka. Później sama Maria wyraża swoje opinie o bohaterce. Następnie jej (Jadwigi) mąż Władysław Jagiełło, a na końcu Kronikarz, który nie jest znany z imienia.
Poprę opinię poprzedników, że lektura jest napisana chaotycznie. Ma to swoje zalety. Widać, że autorka pisze to z serca, że wie o czym mówi. Poza tym, na końcu każdego rozdziału są przypisy, które tłumaczą niezrozumiałe dla współczesnego, słowa itd.
Całość oceniam bardzo pozytywnie. Jednak, by całościowo zrozumieć książkę, naszego Króla Jadwigę i inne okoliczności, musimy zaznajomić się z historią Łokietka, Kazimierza, Elżbiety Łokietkówny i Ludwika Węgierskiego.
Książka nie porwie każdego. Żeby tak się stało, trzeba historię kochać, pasjonować się nią i mieć czas na czytanie i odkrywanie jej po kolei. Jeśli myślicie, że będzie to lekka lektura, która uzupełni braki w szkolnym programie nauczania, to trochę się zawiedziecie.
Książka opisuje Jadwigę z perspektywy 5 osób. Najpierw siostra Króla Jadwigi, Maria, mówi o tym, jak władcę...
Może nie znalazłam tam zbyt wielu informacji, których nie czytałabym w innych tego typu książkach. Niemniej jest to idealna pozycja dla osób, które lubią historię, ale od tej bardziej życiowej i codziennej strony.
Znajdziemy tutaj opis stylu życia, higieny, mody, porządków w domu i chorób, na które powszechnie zapadano w czasach szlacheckich. Jeśli więc kochasz historię naszego kraju i chcesz wiedzieć, jak żyli nasi przodkowie, na pewno się nie rozczarujesz.
Mimo że, część informacji można znaleźć w sieci, to jednak jest to zbiór wiedzy, której nie trzeba szukać po hasłach w Google. Wszystko, co potrzebne do zgłębiania tajników historii, mieści się na 300 stronach :)
Może nie znalazłam tam zbyt wielu informacji, których nie czytałabym w innych tego typu książkach. Niemniej jest to idealna pozycja dla osób, które lubią historię, ale od tej bardziej życiowej i codziennej strony.
Znajdziemy tutaj opis stylu życia, higieny, mody, porządków w domu i chorób, na które powszechnie zapadano w czasach szlacheckich. Jeśli więc kochasz historię...
Wszyscy miłośnicy starych czasów i Słowiańskiej kultury, z pewnością będą pochłonięci książką do samego końca. Mi osobiście, podobała się przeogromnie. Jednak 2 * mniej za to, że autorka bardzo płynnie przechodzi z jednego wątku drugiego.
Zakończeń niektórych wydarzeń trzeba się domyślać. Jednak nie na zasadzie, że urywa coś w połowie, ale skąpi opisu emocji bohaterów. Z drugiej strony, dla niektórych może to być +. Fabuła idzie lekko, a Pani Monika pisze tak, jakby była pośród mieszkańców wioski i uwieczniała wszystko w dzienniku.
Widać miłość do tamtejszej kultury i niezwykłą tęsknotę za tym, co przeminęło. Historia Rzepki, Dziewanny, Dobromira i pozostałych bohaterów, na zawsze zostanie w mojej pamięci. Niektóre sytuacje chwytały za serce tak, że leciały łzy.
Autorka umiejętnie przeplatała fabułę i akcję z wyjaśnieniem wierzeń, dawnej gwary itp. To cudowna umiejętność, której niektórym pisarzom Sag brakuje. Co jeszcze urzekło mnie w Siedlisku?
Na pewno opisy miejsc, ludzi i ich zachowań. Nawiązanie do pradawnych tradycji i obrzędów. Wplecienie faktów historycznych (Chrzest Mieszka, ślub z Dobrawą itd.) w fabułę. Jest to chyba jedna z lepszych książek z tego gatunku, które miałam okazję czytać.
Wszyscy miłośnicy starych czasów i Słowiańskiej kultury, z pewnością będą pochłonięci książką do samego końca. Mi osobiście, podobała się przeogromnie. Jednak 2 * mniej za to, że autorka bardzo płynnie przechodzi z jednego wątku drugiego.
Zakończeń niektórych wydarzeń trzeba się domyślać. Jednak nie na zasadzie, że urywa coś w połowie, ale skąpi opisu emocji bohaterów. Z...
Po przeczytaniu poprzedniej książki P. Agaty: „Najlepsze, co mnie spotkało “, liczyłam na podobny styl i lekkość. W tej powieści jednak trudno było mi się zatopić na dobre. Przeszkadzało mi wiele rzeczy: konstrukcja zdań, dialogi i zdania, z których wynika coś innego, niż autorka miała na myśli. Sama fabuła, bohaterowie i pomysł zasługują na 8 *. Jednak to, że książka była pisana na szybko (co widać po tym, że autorka nie płynie lekko między słowami i wydarzeniami) odejmuje jej uroku. Poprzednia powieść była zdecydowanie lepsza. Dopracowana i bardziej życiowa.
Po przeczytaniu poprzedniej książki P. Agaty: „Najlepsze, co mnie spotkało “, liczyłam na podobny styl i lekkość. W tej powieści jednak trudno było mi się zatopić na dobre. Przeszkadzało mi wiele rzeczy: konstrukcja zdań, dialogi i zdania, z których wynika coś innego, niż autorka miała na myśli. Sama fabuła, bohaterowie i pomysł zasługują na 8 *. Jednak to, że książka była...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie wiem, jak ubrać w słowa opinię, by z jednej strony źle nie powiedzieć o książce, a z drugiej ostrzec innych, bardziej wymagających czytelników.
Powiem więc tak. Założenia fabuły nie idą w parze z rozwojem akcji i ogólnym biegiem wydarzeń. Autorka mocno przedłuża, za bardzo opisuje i spłyca dialogi bohaterów. Po 70 stronach wyłączyłam ebooka i nie chcę do niej wracać. Jeśli kochacie fantasy, to lepiej przeczytajcie Jagę albo Księgę Czarownic.
Nie wiem, jak ubrać w słowa opinię, by z jednej strony źle nie powiedzieć o książce, a z drugiej ostrzec innych, bardziej wymagających czytelników.
Powiem więc tak. Założenia fabuły nie idą w parze z rozwojem akcji i ogólnym biegiem wydarzeń. Autorka mocno przedłuża, za bardzo opisuje i spłyca dialogi bohaterów. Po 70 stronach wyłączyłam ebooka i nie chcę do niej wracać....
*** Całość recenzji: https://choleryczka.pl/ksiazki/szczescie-w-milosci-recenzja/ ***
Podsumowując, jeśli nigdy wcześniej nie czytałeś poradnika traktującego stricte o związkach i miłości, to z czystym sumieniem mogę polecić Ci tę pozycję. Mimo kilku oczywistości nie ma jej czego zarzucić. No, może jedynie okładkę i przydługie akapity, które fachowo nazywa się „laniem wody” 😉
*** Całość recenzji: https://choleryczka.pl/ksiazki/szczescie-w-milosci-recenzja/ ***
Podsumowując, jeśli nigdy wcześniej nie czytałeś poradnika traktującego stricte o związkach i miłości, to z czystym sumieniem mogę polecić Ci tę pozycję. Mimo kilku oczywistości nie ma jej czego zarzucić. No, może jedynie okładkę i przydługie akapity, które fachowo nazywa się „laniem wody” 😉
*** Cała recenzja: https://choleryczka.pl/ksiazki/przebudzenie-zmarlego-czasu-powrot-recenzja-ksiazki/ ***
Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót – recenzja książki
Spotykamy się z Kubą, która wraca pociągiem do rodzinnego Tomaszowa Lubelskiego. Właśnie wyszedł z aresztu po odsiadce wyroku. Okazało się, że z uwagi na swoją niewinność i udowodnienie jej, został zwolniony po 39 miesiącach. Wchodzi do pustego mieszkania, które onegdaj dzielił ze zmarłą już matką. Wkrótce do jego drzwi puka dwóch policjantów i przekazują mu smutną wiadomość – jego wuj Olgierd, dzięki którego Jakub opuścił więzienie, nie żyje. Mężczyzna popełnił samobójstwo.
Chłopakiem wstrząsa rozpacz i żal. Jednak wkrótce potem wyjeżdża do Przemyśla, by uregulować sprawy Olgierda, zadbać o jego godny pochówek i spotkać się z notariuszem. Okazuje się, że krewny przepisał mu wszystko – mieszkanie, zakład fryzjerski i samochód. W mieszkaniu Olgierda, znajduje list pożegnalny. Jego ostatnie słowa sprawiają, że Kuba przestaje wierzyć w to, iż wuj targnął się na życie z własnej woli…
„Ciągle do mnie przychodzą. Dłużej tej niepewności nie wytrzymam. Drugiej już nie mam. Zabrał ją ostatni. Kuba, nie szukaj. Strzeż się kamiennych oczu. Lepiej zostawić zmarły czas. Szczęśliwi umarli, którzy odeszli.”
Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót – tajemnicza śmierć Olgierda
*** Cała recenzja: https://choleryczka.pl/ksiazki/przebudzenie-zmarlego-czasu-powrot-recenzja-ksiazki/ ***
Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót – recenzja książki
Spotykamy się z Kubą, która wraca pociągiem do rodzinnego Tomaszowa Lubelskiego. Właśnie wyszedł z aresztu po odsiadce wyroku. Okazało się, że z uwagi na swoją niewinność i udowodnienie jej, został zwolniony po...
*** Cała recenzja: https://choleryczka.pl/ksiazki/challenge-accepted-recenzja-ksiazki-celeste-barber/ ***
Dlaczego warto przeczytać „Challenge accepted”?
Przede wszystkim po to, by zobaczyć, jak fajnie jest mieć dystans do siebie i do świata. Jak nie brać wszystkiego na serio i cieszyć się ze swoich wpadek, a wyśmiewać tych, którzy pokazują tylko te perfekcyjne ujęcia i życie. Celeste to bez wątpienia wulkan pozytywnej energii i dobrego humoru. Już nie raz miałam do czynienia z książkami w podobnym klimacie, ale dotyczącymi innej tematyki. Mimo wszystko, Pani Barber pozostanie moim autorytetem w wielu kwestiach. Począwszy od Instagrama, a skończywszy na blogu.
*** Cała recenzja: https://choleryczka.pl/ksiazki/challenge-accepted-recenzja-ksiazki-celeste-barber/ ***
Dlaczego warto przeczytać „Challenge accepted”?
Przede wszystkim po to, by zobaczyć, jak fajnie jest mieć dystans do siebie i do świata. Jak nie brać wszystkiego na serio i cieszyć się ze swoich wpadek, a wyśmiewać tych, którzy pokazują tylko te perfekcyjne ujęcia i...
Początek mnie zaciekawił, ale więcej oczekiwałam po tym poradniku. Tak naprawdę nie było w nim napisane nic, czego bym nie wiedziała. Lekka lektura do kawy, herbaty lub dla zabicia nudy w kolejce. Jednak mimo wszystko podobał mi się styl autorki i to sprawiło, że przeczytałam ją do końca.
Początek mnie zaciekawił, ale więcej oczekiwałam po tym poradniku. Tak naprawdę nie było w nim napisane nic, czego bym nie wiedziała. Lekka lektura do kawy, herbaty lub dla zabicia nudy w kolejce. Jednak mimo wszystko podobał mi się styl autorki i to sprawiło, że przeczytałam ją do końca.
Pokaż mimo to
Kolejny tom, a raczej Prequel słynnej i lubianej serii: „Kwiat paproci” autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk, za mną. Czy było warto? Jaka jest „Jaga”? Pozwólcie, że zaproszę Was w świat Słowiańskich bogów, wąpierzy, utopców, inkubów, rusałek i biesów. Zaczynamy podróż po alternatywnej Polskiej rzeczywistości. Co by było, gdyby Polska ostała się pod władaniem Króla, a chrześcijańskie obrzędy, zmienilibyśmy w pogańskie, huczne zabawy?
Cała recenzja na: https://choleryczka.pl/ksiazki/jaga-katarzyna-miszczuk-recenzja-ksiazki/ <——
Kolejny tom, a raczej Prequel słynnej i lubianej serii: „Kwiat paproci” autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk, za mną. Czy było warto? Jaka jest „Jaga”? Pozwólcie, że zaproszę Was w świat Słowiańskich bogów, wąpierzy, utopców, inkubów, rusałek i biesów. Zaczynamy podróż po alternatywnej Polskiej rzeczywistości. Co by było, gdyby Polska ostała się pod władaniem Króla, a...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka "Najlepsze, co mnie spotkało" była naprawdę fascynującą przygodą, którą z bliska przedstawi Ci ta recenzja. Będą chwilę wzruszenia, zamyślenia i nostalgii, ale nie zabraknie też odrobiny gorzkich słów. W końcu ja zawsze muszę się do czegoś doczepić. Dobra, może zacznę pisać konkretnie, bo jak tak dalej pójdzie, to zapomnę, o czym było "Najlepsze, co mnie spotkało".
***
W dusznym i zepsutym pociągu spotykamy się z Olgą. Dziewczyna pochodzi z Mazowsza. Jej rodzice rozwiedli się przez kryzys wieku średniego i młodszą partnerkę ojca. Olga i jej tata Robert, dzwonią do siebie tylko na święta, by odhaczyć złożenie życzeń i sztuczną wymianę ironicznych uprzejmości.
Matka naszej bohaterki, w głębi duszy nadal nie pogodziła się z zaistniałym biegiem wydarzeń, ale nie odciąga Olgi od taty. Wręcz przeciwnie, z jakichś powodów chce, by ta wyciągnęła rękę po zgodę i odzyskała z nim kontakt.
***
Dalsza część recenzji:
https://choleryczka.pl/ksiazki/najlepsze-co-mnie-spotkalo-recenzja-ksiazki/
Książka "Najlepsze, co mnie spotkało" była naprawdę fascynującą przygodą, którą z bliska przedstawi Ci ta recenzja. Będą chwilę wzruszenia, zamyślenia i nostalgii, ale nie zabraknie też odrobiny gorzkich słów. W końcu ja zawsze muszę się do czegoś doczepić. Dobra, może zacznę pisać konkretnie, bo jak tak dalej pójdzie, to zapomnę, o czym było "Najlepsze, co mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Drugi tom, odrobinę mnie zawiódł. Nie mogłam przestawić się na nowe postaci. Nie umiałam odnaleźć się w nowych historiach i rozterkach bohaterów.
Moim zdaniem, lepiej było zakończyć historię na pierwszym tomie lub ewentualnie go rozszerzyć, by wszystko podsumować.
Drugi tom, odrobinę mnie zawiódł. Nie mogłam przestawić się na nowe postaci. Nie umiałam odnaleźć się w nowych historiach i rozterkach bohaterów.
Pokaż mimo toMoim zdaniem, lepiej było zakończyć historię na pierwszym tomie lub ewentualnie go rozszerzyć, by wszystko podsumować.