-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2024-02-18
2023-08-09
Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak wyglądają rozmowy więźnia z terapeutą, to sięgając po tą pozycję raczej zaspokoisz swoją ciekawość. Jeśli spodziewasz się, że zatrzęsie Twoim podejściem do tematu i otworzy Ci oczy na nieznane aspekty pracy psychiatry sądowego, to raczej na to nie licz.
Wciągająca lektura i interesujące przypadki. Komentarze autorki również należą do ciekawych, ale muszę przyznać, że zakończenie lektury pozostawiło niedosyt. Spodziewałam się innego wydźwięku ogólnego, niż to, że za mało funduszy przeznaczanych jest na wsparcie psychologiczne społeczenstwa. Liczyłam na głebszy dyskurs o źródłach zła w człowieku. Ale to nie w tej publikacji.
Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak wyglądają rozmowy więźnia z terapeutą, to sięgając po tą pozycję raczej zaspokoisz swoją ciekawość. Jeśli spodziewasz się, że zatrzęsie Twoim podejściem do tematu i otworzy Ci oczy na nieznane aspekty pracy psychiatry sądowego, to raczej na to nie licz.
Wciągająca lektura i interesujące przypadki. Komentarze autorki również należą...
2023-06-16
Lekki styl, wspaniała zabawa językiem i liczne nawiązania do polskiej mentalności - powiew lekkości pośród publikacji z szerokiego portfolio kryminałów.
Jest to pozycja daleka od literatury wysokich lotów, ale dawno się tak nie ubawiłam czytając. Mała wieś, klnąca papuga, kosmici, romantyzm i niezwykła umiejętność ludzi do dorabiania sobie teorii - to nie mogło skończyć się inaczej niż rewelacyjną zabawą czytelniczą. Nie jestem co prawda pewna, czy zabierając się za „Morderstwo…” nie wpakowałam się w sam środek serii, ale nawet jeśli to i tak nie wywołało to żadnej dezorientacji. Będę polować na kolejne historie z życia Pindy;)
Lekki styl, wspaniała zabawa językiem i liczne nawiązania do polskiej mentalności - powiew lekkości pośród publikacji z szerokiego portfolio kryminałów.
Jest to pozycja daleka od literatury wysokich lotów, ale dawno się tak nie ubawiłam czytając. Mała wieś, klnąca papuga, kosmici, romantyzm i niezwykła umiejętność ludzi do dorabiania sobie teorii - to nie mogło skończyć...
2023-02-11
Dwa statki, doświadczeni żeglarze, zapasy na pięć lat i jasno zdefiniowane zadanie - znalezienie Przejścia Północno-Zachodniego, które okryje sławą całą załogę. Tymczasem nic nie idzie zgodnie z planem. I nawet żarliwe modlitwy na nic się nie zdają. Lodowate szpony strachu rozrywają ciała, mieszają zmysły, gaszą nadzieję.
To jedna z tych niewielu (póki co) powieści, które wciągnęły mnie całkowicie i przy których zupełnie zatraciłam poczucie czasu. Próbowałam się ogrzać, rozpaczliwie poszukiwałam jedzenia, walczyłam z koszmarami by móc zasnąć niemalże na równi z bohaterami. Rewelacyjnie oddana atmosfera otoczenia i nastrojów panujących na obu statkach. Do tego wisienką na torcie są umieszczone na końcu posłowia pełne autentycznych faktów i rzucające naukowe spojrzenie na wcześniej przdstawioną historię. Jeśli kiedykolwiek miałabym zapomnieć, co czuje człowiek świadom tego, że nie ma dla niego ratunku, to powrócę do Terroru.
Dwa statki, doświadczeni żeglarze, zapasy na pięć lat i jasno zdefiniowane zadanie - znalezienie Przejścia Północno-Zachodniego, które okryje sławą całą załogę. Tymczasem nic nie idzie zgodnie z planem. I nawet żarliwe modlitwy na nic się nie zdają. Lodowate szpony strachu rozrywają ciała, mieszają zmysły, gaszą nadzieję.
To jedna z tych niewielu (póki co) powieści, które...
2022-10-12
Fascynująca książka, dająca możliwość wejścia na moment w życie Zdzisława Beksińskiego i poznanie jego myśli. Gdyby go spotkać na ulicy, zdawać by się mogło, że to przeciętny szary człowiek, jakich miliony wokół nas. A jednak czytając część jego zapisków okazuje się, że to niezwykle barwna postać osadzona w standardowym świecie i borykająca się ze standardowymi problemami: pieniędzy, zaufania, śmierci.
To nie jest książka "na jeden wieczór". Przynajmniej mi towarzyszyła przez dłuższy okres czasu i pomimo odległego momentu, w którym zakończyłam jej lekturę, jej treść nadal pozostaje w moich myślach.
Fascynująca książka, dająca możliwość wejścia na moment w życie Zdzisława Beksińskiego i poznanie jego myśli. Gdyby go spotkać na ulicy, zdawać by się mogło, że to przeciętny szary człowiek, jakich miliony wokół nas. A jednak czytając część jego zapisków okazuje się, że to niezwykle barwna postać osadzona w standardowym świecie i borykająca się ze standardowymi problemami:...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09
Tak naprawdę sięgnełam po tę książkę, ponieważ znam autorkę i byłam ciekawa jak dużo z jej wspomnień będę w stanie zidentyfikować jeśli chodzi o miejsca, twarze i nazwiska. Niektórych bohaterów rozpoznałam i moja najzwyklejsza ludzka ciekawość została zaspokojona.
Jeśli chodzi o walory językowo-estetyczno-odbiorcze... Język oczywiście jak nabardziej poprawny, na poziomie mniej wymagającej "literatury pociągowej", więc samo czytanie jest łatwe do przełknięcia, natomiast jeśli chodzi o kontent - trochę to było dla mnie zbyt otwarte, zbyt szczere, za bardzo ekshibicjonistyczne. Rozumiem, że autorka przeżyła w życiu kilka naprawdę traumatycznych wydarzeń i to odbiło sie bardzo mocno na jej psychice, postrzeganiu świata i podejsciu do samej siebie. Nie jestem jednak przekonana, czy z tego tytułu trzeba aż pisać książkę. Mam wręcz wrażenie, że znacznie lepiej odebrałabym treść i przekaz, gdyby to był osobisty blog.
Może jednak to jest tak, że w obecnym świecie każdy może wydać książkę, tym bardziej jeśli jest coraz bardziej rozpoznawanym i cieszącym się "posłuchem" podkasterem :)
Tak naprawdę sięgnełam po tę książkę, ponieważ znam autorkę i byłam ciekawa jak dużo z jej wspomnień będę w stanie zidentyfikować jeśli chodzi o miejsca, twarze i nazwiska. Niektórych bohaterów rozpoznałam i moja najzwyklejsza ludzka ciekawość została zaspokojona.
Jeśli chodzi o walory językowo-estetyczno-odbiorcze... Język oczywiście jak nabardziej poprawny, na poziomie...
2022-03-20
Tomek Beksiński zawinął się z tego świata zanim jeszcze dowiedziałam się, że ktoś taki jak Tomek istniał, co robił i jak mocno uderzał w "moje struny". Gdy już pojawił się w mojej świadomości, to niestety z ciągnącym się za nim fatum histerycznego dziecka polskiego malarza. A tymczasem był jak połączenie rycerza z motylem. Ze swoimi zasadami i honorem, a jednocześnie barwny w zainteresowaniach. Bardzo dziękuję Wiesławowi Weissowi, że zdjął z moich oczu klątwę postrzegania Tomasza Beksińskiego.
Książka jest napisana bardzo ciekawie, z olbrzymią ilością wspomnień, zdjęć i odwołań do muzyki i filmów. Całość była dla mnie niezwykle intensywnym doznaniem pod względem kulturowym, a jednocześnie niezwykle smutną podróżą przez życie człowieka z trochę innych czasów niż te, w których przyszło mu żyć.
Tomek Beksiński zawinął się z tego świata zanim jeszcze dowiedziałam się, że ktoś taki jak Tomek istniał, co robił i jak mocno uderzał w "moje struny". Gdy już pojawił się w mojej świadomości, to niestety z ciągnącym się za nim fatum histerycznego dziecka polskiego malarza. A tymczasem był jak połączenie rycerza z motylem. Ze swoimi zasadami i honorem, a jednocześnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-07-02
Aż wstyd się przyznać, ale z twórczością Beksińskiego spotkałam się pierwszy raz w 2016 na wystawie organizowanej w Krakowie. Jego obrazy zrobiłz na mnie tak wielkie wrażenie, że od razu zakupiłam kilka książek biogranicznych traktujących o nim, jego twórczości oraz Tomku. Musiało jednak minąć kolejne kilka lat zanim sięgnęłam po jedną z nich. Efekt pracy Magdaleny Grzebałkowskiej wciągnął mnie bez reszty. Wspaniale napisana biografia, wciągająca, uchylająca rąbka tajemnicy na temat tego jakim ludźmi byli Zdzisław, Zofia, Tomek.... Mogę powiedzieć tylko jedno – dziękuję za tą książkę.
Aż wstyd się przyznać, ale z twórczością Beksińskiego spotkałam się pierwszy raz w 2016 na wystawie organizowanej w Krakowie. Jego obrazy zrobiłz na mnie tak wielkie wrażenie, że od razu zakupiłam kilka książek biogranicznych traktujących o nim, jego twórczości oraz Tomku. Musiało jednak minąć kolejne kilka lat zanim sięgnęłam po jedną z nich. Efekt pracy Magdaleny...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-15
Czy zastanawiałeś się kiedykolkolwiek jakby to było, gdyby ludzei byli nieśmiertelni? Mogli trwonić swój czas na najróżniejsze bzdury i nigdy tego nie żałować, bo na tematy ważne i rozwojowe zawsze jeszcze będzie czas. Wiecznie młodzi, nieskalani, beztroscy.
A czy przyszło ci kiedykolwiek do głowy pomyśleć również o ciemnej stronie tego kuszącego księżyca? Problemach z ilością jedzenia, wody, miejsca, powietrza, celu w życiu, którym dla części społeczeństwa jest... posiadanie... dzieci? No właśnie. Dzieci. Każde dziecko to kolejne ciało do umieszczenia, buzia do wykarmienia i nosek pragnący kolejnego oddechu. Jak podejdziesz do tematu przeludnienia – kto ma prawo do życia? Kto się na świecie „bardziej przyda”? Kto zadecyduje czy masz prawo do kolejnych dni na tej planecie?
To tak właściwie dopiero czubek góry lodowej pytań i przemyśleń, które otwiera i prowokuje powieść Glukhovsky’ego. Osadzona w świecie dalekiej przyszłości opowieść o poszukiwaniu sensu życia i człowieceństwa. Mocna, daleka od owijania w bawełnę.
A ty jak uważasz – masz prawo do mieśmiertelności?
Czy zastanawiałeś się kiedykolkolwiek jakby to było, gdyby ludzei byli nieśmiertelni? Mogli trwonić swój czas na najróżniejsze bzdury i nigdy tego nie żałować, bo na tematy ważne i rozwojowe zawsze jeszcze będzie czas. Wiecznie młodzi, nieskalani, beztroscy.
A czy przyszło ci kiedykolwiek do głowy pomyśleć również o ciemnej stronie tego kuszącego księżyca? Problemach z...
2021-04-17
Mała Missy zostaje porwana i brutalnie zamordowana podczas rodzinnych wakacji. Kilka lat później zrozpaczony ojciec dostaje zaproszenie niemalże na miejsce zbrodni od... Boga?
Serio?
Muszę przyznać, że ta koncepcja wzbudziła we mnie początkowo wielkie zwątpienie, natomiast sama lektura mocno zaskoczyła. Dotychczas nie spotkałam się z taką koncepcją Boga i religii więc albo tak niewiele książek przeczytałam, albo ta jest po prostu pod tym względem bardzo wyjątkowa.
NIewymuszone, bardzo ciekawe, bardzo skłaniające do myślenia.
Mała Missy zostaje porwana i brutalnie zamordowana podczas rodzinnych wakacji. Kilka lat później zrozpaczony ojciec dostaje zaproszenie niemalże na miejsce zbrodni od... Boga?
Serio?
Muszę przyznać, że ta koncepcja wzbudziła we mnie początkowo wielkie zwątpienie, natomiast sama lektura mocno zaskoczyła. Dotychczas nie spotkałam się z taką koncepcją Boga i religii więc albo...
2021-01-29
Czterech przyjaciół, cztery dzieciństwa, cztery zestawy marzeń i obaw. Towarzyszymy tym bohaterom przez większość ich życia – studia, pierwsze kroki w życiu zawodowym, pierwsze i kolejne doświadczenia w sferze miłości i seksu. Naprawdę bardzo dawno nie czytałam powieści, która wciągnęłaby mnie od pierwszej strony i nie puszczała aż do ostatnich słów. Powiem więcej, została ze mną na tak długo po zakończeniu lektury. Pokuszę się nawet o jeszcze jedno wyznanie: jeszcze nigdy nie czytałam powieści, która wywołałaby u mnie taki poziom... egzaltacji czytelniczej ( „tu mi się bohater tnie, a ty pytasz co będzie na obiad?!”). Bardzo dobra książka, międzynarodowe uznanie jest według mnie w pełni uzasadnione i chcę więcej!
Czterech przyjaciół, cztery dzieciństwa, cztery zestawy marzeń i obaw. Towarzyszymy tym bohaterom przez większość ich życia – studia, pierwsze kroki w życiu zawodowym, pierwsze i kolejne doświadczenia w sferze miłości i seksu. Naprawdę bardzo dawno nie czytałam powieści, która wciągnęłaby mnie od pierwszej strony i nie puszczała aż do ostatnich słów. Powiem więcej, została...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-18
Czy zło można wyczytać w oczach? Czy sumienie skalane morderstwem zmienia w jakiś sposób ton głosu? A może mimikę twarzy? No i w sumie najważniejsze pytanie – jak to się stało, że ona wzięła do ręki nóż, stołek, siekierę?
Bardzo ciekawa lektura. Stylistycznie przeciętna (generalnie czego się spodziewać, skoro to historie niemalże przeciętnych kobiet), natomiast zestawienie tych samych wydarzeń opowiadanych przez „dwie strony lustra” skłania ku refleksji, że świat emanuje najróżniejszymi odcieniami szarości i tak naprawdę trudno znaleźć jest jednoznacznie czarną czerń i niczym nieskalaną biel.
To moje pierwsze spotkanie z publikacjami Katarzyny Bondy, ale na pewno nie ostatnie.
Czy zło można wyczytać w oczach? Czy sumienie skalane morderstwem zmienia w jakiś sposób ton głosu? A może mimikę twarzy? No i w sumie najważniejsze pytanie – jak to się stało, że ona wzięła do ręki nóż, stołek, siekierę?
Bardzo ciekawa lektura. Stylistycznie przeciętna (generalnie czego się spodziewać, skoro to historie niemalże przeciętnych kobiet), natomiast zestawienie...
2020-12-29
W świecie takim jak obecny bezpieczna przystań jest na wagę złota. Wygodny fotel, pyszna herbata, rozmowa z bliską osobą. Takie lądowanie akumulatorów „na zaś”. I tu Hygge wkracza na scenę. Książka napisana jest dokładnie tak, jak oczekiwałam. Krótkie teksty przeplatane ze zdjęciami. Paciorki inspiracji na nadchodzące dni i tygodnie. Co z tego, że Hygge jest duńskie? Nikt przecież nie powiedział, że nie można go odrobinkę spolszczyć.
W świecie takim jak obecny bezpieczna przystań jest na wagę złota. Wygodny fotel, pyszna herbata, rozmowa z bliską osobą. Takie lądowanie akumulatorów „na zaś”. I tu Hygge wkracza na scenę. Książka napisana jest dokładnie tak, jak oczekiwałam. Krótkie teksty przeplatane ze zdjęciami. Paciorki inspiracji na nadchodzące dni i tygodnie. Co z tego, że Hygge jest duńskie? Nikt...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-26
Jak wyglądałoby teraz życie Amy Winehouse gdyby na swojej drodze nie poznała swojego pierwszego męża i nie popadła w destrukcyjne nałogi? Czy wydawałaby kolejne płyty? Czy miała już kilkoro upragnionych dzieci i wiodła szczęśliwe życie? Możemy jedynie spekulować towarzysząc jej ojcu w drodze przez wspomnienia. Szczera, pełna troski, bólu i nadziei opowieść o dzieciństwie, pierwszych krokach w świecie muzyki i ciężkiej walce. Do głębi poruszająca i pozostająca na długo w duszy po lekturze.
Jak wyglądałoby teraz życie Amy Winehouse gdyby na swojej drodze nie poznała swojego pierwszego męża i nie popadła w destrukcyjne nałogi? Czy wydawałaby kolejne płyty? Czy miała już kilkoro upragnionych dzieci i wiodła szczęśliwe życie? Możemy jedynie spekulować towarzysząc jej ojcu w drodze przez wspomnienia. Szczera, pełna troski, bólu i nadziei opowieść o dzieciństwie,...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-10
DOBRA, ale z silnym ukierunkowanie w stronę MOŻE BYĆ
Wróciłam po kilku latach przerwy do Wiśniewskiego i generalnie nie żałuję. Generalnie, bo obraz zniszczonego wojną Drezna bardzo silnie do mnie przemówił. Natomiast jesli chodzi o ładunek emocjonalny powieści to takich doznań mi wcale nie brakowało. Może jestem zbyt gruboskórna na taką uczuciową egzaltację, ale bywały chwile, w których już nie mogłam znieść tych ochów, achów i tego szarpania się z jednej strony w drugą – z jednej:zrozumienia Amerykańskiego dziennikarza dla sponiewieranej wojną Niemki, a z drugiej: butelka wódki i cycki na wierzchu żeby zebrać pieniądze na aparat fotograficzny. Okay, nie znam realiów wojny i moge sobie tylko spróbować wyobrazić jaka to ciężka walka o przetrwanie, ale mimo to – nie przekonało mnie to.
DOBRA, ale z silnym ukierunkowanie w stronę MOŻE BYĆ
Wróciłam po kilku latach przerwy do Wiśniewskiego i generalnie nie żałuję. Generalnie, bo obraz zniszczonego wojną Drezna bardzo silnie do mnie przemówił. Natomiast jesli chodzi o ładunek emocjonalny powieści to takich doznań mi wcale nie brakowało. Może jestem zbyt gruboskórna na taką uczuciową egzaltację, ale bywały...
2020-08-02
Wydawać by się mogło, że do złapania przestępcy wystarczy zebrać ślady z miejsca zbrodni, odpowiednio je przeanalizować i porównać z próbkami pobranymi od podejrzanych. Ale co w momencie, gdy podejrzanych są setki? Albo nawet tysiące? Jak podjąć dezycję kogo zbadać w pierwszym rzucie? Kto bardziej „pasowałby” do zbrodni? To ten moment, w którym policja w niektórych krajach zwraca się o pomoc do psychologa sądowego, który ze swojej perspektywy jest w stanie nie tylko spojrzeć na sprawę pod zupełnie innym kątem, ale rórnież przygotować profil potencjalnego sprawcy oraz sposób, w jaki należy z nim rozmawiać zanim umknie i wywinie się od odpowiedzialności.
Bardzo ciekawa lektura, pozwalająca na mały wgląd we współpracę psychologa z policją. „Wchodzi” bardzo szybko pomimo tego, że ani temat nie jest łatwy oni opisy zbrodni lekkie. Jedyne, co czasem może lekko dezorientować to „skakanie” między sprawami. Skoro jednak autor zdecydował się na chronologiczny opis swojej pracy, trzeba mu to wybaczyć.
Wydawać by się mogło, że do złapania przestępcy wystarczy zebrać ślady z miejsca zbrodni, odpowiednio je przeanalizować i porównać z próbkami pobranymi od podejrzanych. Ale co w momencie, gdy podejrzanych są setki? Albo nawet tysiące? Jak podjąć dezycję kogo zbadać w pierwszym rzucie? Kto bardziej „pasowałby” do zbrodni? To ten moment, w którym policja w niektórych krajach...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-07-02
Całkiem ciekawa lektura pod warunkiem, że czytelnik zabiera się za nią bez żadnych oczekiwań. Jeśli oczekuje wnikliwych opisów poszczególnych przypadków – rozczaruje się. Jeśli oczekuje szczerej i szczegółowej analizy realiów pracy koronera w Stanach Zjednoczonych – również się rozczaruje. Jest po trochu ze wszystkiego – przeglądu co ciekawszych przypadków, na które natknął się w trakcie swojej kariery Ken Holmes, trochę refleksji na temat sytuacji koronerów w hrabstwie Marin, a nawet detali z prywatnego życia głównego bohatera. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że ta książka jest jak rozmowa wieczorową porą. Na ganku drewnianego domu z widokiem na las i ze szklaną whisky w dłoni.
Całkiem ciekawa lektura pod warunkiem, że czytelnik zabiera się za nią bez żadnych oczekiwań. Jeśli oczekuje wnikliwych opisów poszczególnych przypadków – rozczaruje się. Jeśli oczekuje szczerej i szczegółowej analizy realiów pracy koronera w Stanach Zjednoczonych – również się rozczaruje. Jest po trochu ze wszystkiego – przeglądu co ciekawszych przypadków, na które natknął...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06-21
Literatura wcześniejszych wieków ma to do siebie, że jej stylistyka i złożoność opisów jest trudniejsza do strawienia, niż powieści współczesne. Nie „wchodzą” tak gładko i lektura jest znacznie bardziej wymagająca. Takie właśnie doświadczenie zebrałam czytając dzieło Josepha Conrada.
Książki pokroju Jądra Ciemności można czytać na dwa sposoby. Albo dosłownie, poznając przebieg podróży w głąb Afryki w poszukiwaniu Mr. Kurtza. Albo „czytając między wierszami” a tym samym odkrywając wiele znaczeń samego tytułu. Jądro Ciemności Afryki, ludów lokalnych, narratora oraz wspomnianego Mr. Kurtza... Bardzo ciekawe studium człowieczeństwa, szczególnie uwydatnione w swojej brutalności na tle prostych mieszkańców afrykańskiej dżungli.
Literatura wcześniejszych wieków ma to do siebie, że jej stylistyka i złożoność opisów jest trudniejsza do strawienia, niż powieści współczesne. Nie „wchodzą” tak gładko i lektura jest znacznie bardziej wymagająca. Takie właśnie doświadczenie zebrałam czytając dzieło Josepha Conrada.
Książki pokroju Jądra Ciemności można czytać na dwa sposoby. Albo dosłownie, poznając...
2020-06-09
Lektura pełna pierwszych razów dla mnie – pierwsza tego typu książka, jaką w ogóle w życiu przeczytałam, pierwsza książka, w której każdy rozdział czytałam dwa razy i pozwoliłam mu „wybrzmieć” w moich myślach zanim zabrałam się za kolejny, pierwsza lektura, w czasie której zaczęłam robić notatki, pierwsza lektura, dzięki której odkryłam w sobie tyle nowych myśli, odczuć, własnych cech.
Jak słusznie zauważył jeden z rozmówców, większość wielkich dzieł literackihc i filmowych kończy się sceną pięknego ślubu. A co dalej? Żyjemy w przekonaniu, że potem „żyli długo i szczęśliwie i było im zielono”, a tym czasem małżeństwo i poważny związek to generalnie prawdziwa orka na ugorze i nie lada wyzwanie.
Bardzo mądre, odkrywcze i skłaniające do rozważań rozmowy. Nic nie jest definitywnie białe, ani definitywnie czarne. Gama najróżniejszych szarości wymaga otwartości umysłu oraz gotowości na rozmowę i konfrontację.
Lektura pełna pierwszych razów dla mnie – pierwsza tego typu książka, jaką w ogóle w życiu przeczytałam, pierwsza książka, w której każdy rozdział czytałam dwa razy i pozwoliłam mu „wybrzmieć” w moich myślach zanim zabrałam się za kolejny, pierwsza lektura, w czasie której zaczęłam robić notatki, pierwsza lektura, dzięki której odkryłam w sobie tyle nowych myśli, odczuć,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-03-14
Sherlock Holmes w maksymalnym stężeniu. Sporo czasu zajęło mi przejście przez wszystkie przypadki opisane w tym zbiorze, ale nadal uważam, że to majstersztyk. Bardzo dobrze napisane, świetnie przetłumaczone. Dla Czytelników uważających się za prawdziwe Mole Książkowe pozycja absolutnie obowiązkowa!
Sherlock Holmes w maksymalnym stężeniu. Sporo czasu zajęło mi przejście przez wszystkie przypadki opisane w tym zbiorze, ale nadal uważam, że to majstersztyk. Bardzo dobrze napisane, świetnie przetłumaczone. Dla Czytelników uważających się za prawdziwe Mole Książkowe pozycja absolutnie obowiązkowa!
Pokaż mimo to
Sięgając po poweść o losach duńskich marynarzy nastawiałam się na ciężką atmosferę i prozę daleko od wszelkiego naiwnego przekolorowania. I to właśnie znalazłam w powieści Jensena. Mogłabym pisać długie eseje o tym czy i dlatego warto po tą powieść sięgnąć. Zamiast tego powiem tylko, że jest tak życiowo ciężka, że aż się ją dobrze czyta.
Sięgając po poweść o losach duńskich marynarzy nastawiałam się na ciężką atmosferę i prozę daleko od wszelkiego naiwnego przekolorowania. I to właśnie znalazłam w powieści Jensena. Mogłabym pisać długie eseje o tym czy i dlatego warto po tą powieść sięgnąć. Zamiast tego powiem tylko, że jest tak życiowo ciężka, że aż się ją dobrze czyta.
Pokaż mimo to