-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2022-10-12
2022-03-20
Tomek Beksiński zawinął się z tego świata zanim jeszcze dowiedziałam się, że ktoś taki jak Tomek istniał, co robił i jak mocno uderzał w "moje struny". Gdy już pojawił się w mojej świadomości, to niestety z ciągnącym się za nim fatum histerycznego dziecka polskiego malarza. A tymczasem był jak połączenie rycerza z motylem. Ze swoimi zasadami i honorem, a jednocześnie barwny w zainteresowaniach. Bardzo dziękuję Wiesławowi Weissowi, że zdjął z moich oczu klątwę postrzegania Tomasza Beksińskiego.
Książka jest napisana bardzo ciekawie, z olbrzymią ilością wspomnień, zdjęć i odwołań do muzyki i filmów. Całość była dla mnie niezwykle intensywnym doznaniem pod względem kulturowym, a jednocześnie niezwykle smutną podróżą przez życie człowieka z trochę innych czasów niż te, w których przyszło mu żyć.
Tomek Beksiński zawinął się z tego świata zanim jeszcze dowiedziałam się, że ktoś taki jak Tomek istniał, co robił i jak mocno uderzał w "moje struny". Gdy już pojawił się w mojej świadomości, to niestety z ciągnącym się za nim fatum histerycznego dziecka polskiego malarza. A tymczasem był jak połączenie rycerza z motylem. Ze swoimi zasadami i honorem, a jednocześnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Fascynująca książka, dająca możliwość wejścia na moment w życie Zdzisława Beksińskiego i poznanie jego myśli. Gdyby go spotkać na ulicy, zdawać by się mogło, że to przeciętny szary człowiek, jakich miliony wokół nas. A jednak czytając część jego zapisków okazuje się, że to niezwykle barwna postać osadzona w standardowym świecie i borykająca się ze standardowymi problemami: pieniędzy, zaufania, śmierci.
To nie jest książka "na jeden wieczór". Przynajmniej mi towarzyszyła przez dłuższy okres czasu i pomimo odległego momentu, w którym zakończyłam jej lekturę, jej treść nadal pozostaje w moich myślach.
Fascynująca książka, dająca możliwość wejścia na moment w życie Zdzisława Beksińskiego i poznanie jego myśli. Gdyby go spotkać na ulicy, zdawać by się mogło, że to przeciętny szary człowiek, jakich miliony wokół nas. A jednak czytając część jego zapisków okazuje się, że to niezwykle barwna postać osadzona w standardowym świecie i borykająca się ze standardowymi problemami:...
więcej Pokaż mimo to