Jesteśmy społecznością, która kocha książki

7/10 „Chwile hygge to przebłyski codzienności, które bas uszczęśliwiają. Najwspanialsze z nich lśnią i migoczą jak gwiazdy na niebie. Kiedy umiesz je nazwać, uświadamiasz sobie, że są na wyciągnięcie reki. Tylko czekają, aż je zauważysz” - cytat z książki. Idea hygge jest mi bardzo bliska. To nic innego, jak radość z prostych rzeczy: kubka herbaty wieczorową porą, czas spędzony z przyjaciółmi przy ognisku, wpatrywanie się w piękne widoki na letnim szlaku, łapanie płatków śniegu. Od wielu lat zakochany jestem w Skandynawii i tych właśnie zasadach życia, które ubóstwiają ciepłe światło i po prostu życie - bez tego gonienia za pieniędzmi i Bóg wie czym. Książka Marie Tourell Søderberg właśnie o tym opowiada, a raczej w prosty sposób odpowiada na pytanie „czym tak naprawdę jest hygge”. Są tu nie tylko przemyślenia samej autorki, ale także spostrzeżenia różnych mieszkańców Danii. To opowieść o tym, jak można spróbować choć na chwile spowolnić uciekający czas. Nie brakuje w tej lekturze także zagrożeń, które współcześnie istnieją dla hygge. Ale to już w samej książce, która jest doskonałym wyborem - zwłaszcza na długie, zimowe wieczory.