Mitologia świata bez klamek

Okładka książki Mitologia świata bez klamek Waldemar Łysiak
Okładka książki Mitologia świata bez klamek
Waldemar Łysiak Wydawnictwo: Nobilis reportaż
328 str. 5 godz. 28 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Nobilis
Data wydania:
2008-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-10-01
Liczba stron:
328
Czas czytania
5 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360297278
Tagi:
polityka salon
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
210 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
592
584

Na półkach: ,

Jak wiemy – "pokoje bez klamek" znajdują się w szpitalach psychiatrycznych. Autor rozszerza teren szpitala o świat – obejmując nim obszar naszej cywilizacji, ale najwięcej skupiając się na polskim gruncie (a dla mnie jest to najbardziej interesujące). Wynika z tego, że znajdujemy się i ciągle żyjemy w szpitalu psychiatrycznym. Ciekawe, prawda? W tym świecie "bez klamek" istnieją mity – które autor wypunktowuje i charakteryzuje – tworzące współczesną nam mitologię. Książka zawiera aneks z przedrukami – to co Waldemar Łysiak przedstawia publicznie w prasie w ciągu kilku ostatnich lat (do 2008 roku, czyli do czasu wydania tej książki),a dotyczy omawianych tematów. Rozumiem znaczenie tytułu książki i uważam, że warto wgłębiać się w uświadamiającą treść. Jak zawsze, Waldemar Łysiak jest oryginalny w tworzeniu formy książki oraz sposobie przedstawiania zagadnień. Treść uzupełnia o zdjęcia, ilustracje, nagłówki prasowe – bardzo trafne do rozpatrywanych faktów.

Nie przemilcza sprawy rzezi wołyńskiej dokonanej na Polakach. Zbrodnie ukraińskie, których dopuszczało się OUN-UPA są okrutne, a oto jeden przykład: "Dziewczynka leżała na ziemi, a on przydepnął jej nóżkę i z całej siły szarpał za drugą, by rozedrzeć dziecko. Gdy to zrobił, wrzucił ciało do studni". Z kolei inni nasi wschodni sąsiedzi – Litwini – wymordowali 30 000 Polaków oraz 70 000 Żydów w Ponarach. Na domiar mojego zdziwienia "wileńskie urzędy pocztowe sprzedają koperty z wizerunkami trzech bestii: Hitler, Stalin i Piłsudski obok siebie, jako trio ludobójców" – widać, że nadal antypolskie nastroje tam się utrzymują.

Z rozdziału o micie wyzwolonego pokolenia '68 autor przytacza wypowiedź Roberta Tekieli, który w 2008 roku wspomina lata swojej młodości: "Przestałem być hipisem, kiedy w Krakowie w latach osiemdziesiątych zobaczyłem co się dzieje w hipisowskim squacie. W opuszczonym budynku byli chłopcy, były dziewczyny. Była wolna miłość, narkotyki, wszystko. Ale któregoś dnia przyszli menele. Chłopcy, w imię pacyfizmu, nie bronili dziewczyn. Były regularnie gwałcone".

Rozpatrując mit "państwa prawa": "Exemplum prawo spadkowe. Było bardzo niesprawiedliwe dla najbliższej rodziny, więc w 2007 roku zniesiono wysoki podatek od spadków dla najbliższych familiantów. Ale załączono klauzulę, o której prawie nikt nie wie: że spadkobierca ma równo miesiąc na zgłoszenie spadku w urzędzie skarbowym, ani dnia dłużej. Kto się spóźni choćby o dobę – traci całą ulgę, ergo: musi "bulić" krocie za nieznajomość przepisów. Statystyki mówią, iż ledwie 10 % (!) spadkobierców nie przegapia terminu; reszta traci ulgę i płaci słony haracz".

Postrzega pakt NATO raczej jako "No Actions, Talk Only", niż North Atlantic Treaty Organization. Niby śmiesznie, ale jednak prawdziwie. "Z polityki zagranicznej Busha najbardziej skorzystały: Rosja (wojna w Iraku tak zwiększyła cenę baryłki ropy, że lawina petrodolarów zezwoliła Putinowi odbudować rosyjską mocarstwową agresywność) i największa europejska organizacja przestępcza, Mafia Albańska, która dostała od USA (przy współudziale zachodniej Europy) całe własne państwo muzułmańskie, Kosowo". Odnośnie islamistów wstawiam tylko jeden dający do myślenia cytat: "We Francji wzniesiono przez minionych 30 lat 2 tysiące meczetów (tyle, ile kościołów katolickich przez cały XX wiek!)".

Jeden z rozdziałów jest przeznaczony na seks – czytanie go wywołuje w niektórych momentach uśmiech. Jednak niektóre fragmenty bardzo martwią – to fakty przykre dla moralności i kultury. Kilkuzdaniowy przykład: "Chłopcy, którzy już dorośli, też nie muszą narzekać, zważywszy, iż regulacje prawne robią się coraz bardziej postępowe". Federalne Centrum Oświaty Zdrowotnej, niemiecka instytucja podległa Ministerstwu ds. Rodziny, wydaje w 2007 roku broszurę nakłaniającą ojców, by "masowali organy seksualne" córeczek, żeby one czuły dumę ze swojej płci! Według mnie takie zachowanie zakrawa o molestowanie i jednocześnie przeraża oraz zastanawia nad rozmiarem krzywdy psychicznej wyrządzanej własnemu dziecku.

Podtrzymuję swoje zdanie o autorze, jakie wyrażam w opinii o "Stuleciu kłamców" https://lubimyczytac.pl/ksiazka/52881/stulecie-klamcow/opinia/54369611#opin... Zgadzam się z opinią amerykańskiego publicysty Józefa Dudkiewicza, że jego "poglądy trafnie oddają rzeczywistość społeczną i polityczną". Doceniam go za odwagę, że pisze o pomijanej, przemilczanej i niechlubnej przeszłej działalności (w okresie PRL) osób publicznych (niektórych już nieżyjących),głównie polityków, ale też pisarzy – znajdujących się na scenie wydarzeń społeczno-politycznych w III RP.

Jak wiemy – "pokoje bez klamek" znajdują się w szpitalach psychiatrycznych. Autor rozszerza teren szpitala o świat – obejmując nim obszar naszej cywilizacji, ale najwięcej skupiając się na polskim gruncie (a dla mnie jest to najbardziej interesujące). Wynika z tego, że znajdujemy się i ciągle żyjemy w szpitalu psychiatrycznym. Ciekawe, prawda? W tym świecie "bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4055
404

Na półkach: , ,

Życie w świecie pełnym iluzji jest bardzo wygodne. Nie ma to jak matriks. Zawsze możemy powiedzieć, usprawiedliwiając się, że nie wiedzieliśmy, myśleliśmy, że jest inaczej, że nikt nam nie powiedział, że tak nam się wydawało. Często, będąc w błędnym przekonaniu, ma to nas zwolnic z odpowiedzialności za to, co dzieje się wokół nas, odsunąć nas od centrum wydarzeń, bo przecież nikt nie lubi się wychylać, angażować, wyróżniać, eksponować na piedestale. Obowiązującym dziś trendem i niezwykle modnym słowem jest elastyczność, traktowana nie w kategoriach sportowych jako sprawność gimnastyczna, ale jako kategoria moralna, która jest sztuką umiejętnego dopasowania się do każdej sytuacji w jakiej przyjdzie nam się znaleźć, bycie takim plastrem łagodzącym wszelkie konflikty. Razem w parze z elastycznością idzie jej siostra tolerancja a tuż obok otwartość. Bo tylko w tym trójkowym układzie można dziś być w pełni akceptowanym w określonych środowiskach, bo każda z tych cech otwiera inne drzwi ale wszystkie razem wprowadzają nas do świata, który nazywa się nowoczesność, a przecież któż z nas nie chce być tak postrzegany, jako nowoczesny. Iluzja jest niczym jad węża, jest trucizną, która wsącza się po kropelce do naszego umysłu i zatruwa go. A ponieważ dokonuje się to w subtelny, delikatny sposób i pod płaszczykiem lekarstwa, nie zauważmy zagrożenia i przyjmujemy ten środek jako korzystny dla nas, bo służący poprawie naszego zdrowia. Bo punktem wyjścia jest oczywiście oszukańczo przedstawiona nam diagnoza, że jesteśmy chorzy i trzeba nas leczyć. Tylko problem polega na tym, że chcą nas leczyć ci, którzy sami się źle mają i swoją chorobę chcą nam przeszczepić, wykorzystując w tym celu wszystkie dostępne narzędzia i mechanizmy od manipulacji poprzez perswazję i formy nacisku fizycznego, z którymi nie mamy szans sobie poradzić, bo dokonują się w tym samym momencie i na tylu polach, że aby pozostać zdrowym i nie skażonym trzeba być naprawdę silnym i odpornym na to, co jest nam robione. I oczywiście wiele osób powie, że to jest słuszne i wskazane, bo to my jesteśmy ci wymagający lekarza, ale nie dajmy się temu zwieść. Na spotkanie z takimi mitami, które otaczają nas zewsząd, i które proponują nam nową i rzekomo nowoczesną wizję świata zaprasza nas Łysiak w swej najnowszej książce będącej zapisem jego autorskiej analizy sytuacji Polski, krytycznej i konstruktywnej oceny tego, z czym na co dzień mamy do czynienia w różnych sferach naszego życia. I to, za co trzeba cenić Autora to to, że mimo, jak zawsze wielu trudnych do przyjęcia i niezwykle kontrowersyjnych diagnoz i poglądów, stara się ze swojego punktu odniesienia opisać rzeczywistość, w której jesteśmy wszyscy zanurzeni. Doceniam przede wszystkim to, że w myśl łacińskiego przysłowia: Przyjacielem mi Plato, lecz bliższym prawda, mimo wyraźnie prezentowanych sympatii politycznych – prawicowych, i akceptacji prawd wiary i moralności – katolickiej, jest niestrudzonym obrońcą prawdy, w tym takiej, która nie boi się atakować tych, którzy mając jej służyć często o tym zapominają i stają sie uczestnikami paskudnej gry, w której stawką jest korzyść a nie prawda, i którzy prezentując tak cyniczną postawę staja się antybohaterami i negatywnymi przykładami, że, czy to w sferze moralności czy polityki, a nawet religii, nie można być nikogo pewnym, bo są to przestrzenie wykorzystywane przez różne grupy wpływów do realizacji swych celów, które ewidentnie są sprzeczne z przesłaniem opartym na prawdzie. Obraz świata jaki wylania się z prezentowanych treści przygnębia i napawa pesymizmem, człowiek przecież w naturalny sposób szuka ideałów i wzorców, na których chciałby się oprzeć, boli go kiedy, po ludzku patrząc, ci, którzy nimi mają być okazują się szczwanymi graczami nastawionymi może i ideowo, ale przede wszystkim koniunkturalnie, co stawia pod znakiem zapytania ich wiarygodność. Ostre słowa podają zwłaszcza pod adresem Kościoła, Dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka, ale i biskupów i księży, w tym nawet samego Ojca Świętego, który również zostaje skrytykowany za brak reakcji. Ale nie jest to bezpodstawna krytyka tylko prawdziwy zatroskany głos kogoś, komu te sprawy są bliskie, i dla którego są one ważne a czując się osobą wierzącą chce dążyć do naprawy błędów i wypaczeń. Obrośliśmy wieloma mitami, ich odrzucenie jest trudne, bo wymaga nie tylko odwagi ale i determinacji, żeby zmierzyć się z własnym środowiskiem i przyjaciółmi, którzy miast stać na straży tego, co święte, sprzedają się dla doraźnych celów, a przecież to tylko dom budowany na piasku, który bez fundamentu rozpadnie się bardzo szybko, o czym ostrzega Autor.

Życie w świecie pełnym iluzji jest bardzo wygodne. Nie ma to jak matriks. Zawsze możemy powiedzieć, usprawiedliwiając się, że nie wiedzieliśmy, myśleliśmy, że jest inaczej, że nikt nam nie powiedział, że tak nam się wydawało. Często, będąc w błędnym przekonaniu, ma to nas zwolnic z odpowiedzialności za to, co dzieje się wokół nas, odsunąć nas od centrum wydarzeń, bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
266
44

Na półkach: ,

Przeszkadza mi narcyzm Łysiaka i uwielbienie do cytowania siebie.Jak jasnowidz wiedział wszystko przed.Faktem jest, że wnioskuje częstokroć słusznie i umiejętnie dostrzega następstwa teraźniejszości, ale to nie oznacza, ze należy sobie samemu pomniki stawiać. Trochę infantylne zagranie-skoro nikt mnie nie chwali to ja sam to uczynię.

Przeszkadza mi narcyzm Łysiaka i uwielbienie do cytowania siebie.Jak jasnowidz wiedział wszystko przed.Faktem jest, że wnioskuje częstokroć słusznie i umiejętnie dostrzega następstwa teraźniejszości, ale to nie oznacza, ze należy sobie samemu pomniki stawiać. Trochę infantylne zagranie-skoro nikt mnie nie chwali to ja sam to uczynię.

Pokaż mimo to

avatar
955
868

Na półkach:

Nigdy nie interesowała mnie polityka, od kilkunastu lat nie oglądam telewizji – nie posiadam nawet urządzenia do tego celu służącego – i pewnie dlatego książka Łysiaka stanowiła dla mnie swoistą „drogę przez mękę”, bo „Mitologia świata bez klamek” jest właśnie o polityce. O polityce, politykach, partiach i ugrupowaniach politycznych polskich, głównie ostatniej dekady, ale nie tylko; także o elitach i tym, co się za nie uważa, o władzy i jej arogancji, o kulturze i jej braku… Mnóstwo tu nazwisk ludzi, których nie znam, których nigdy nie słyszałem, bo i gdzie zresztą miałbym słyszeć?
 
Czemu przeczytałem tę książkę mimo to? Głównie dlatego, że lubię i bardzo cenię warsztat pisarski Łysiaka, a jak powiedział ktoś mądry: teksty, które doskonale się czyta, uwodzą czytelników bez względu na błędy merytoryczne autorów. W tym momencie od razu dodać muszę uwagę – ja nie szukałem u Łysiaka prawdy, a tym samym nie wiem, czy w jego rozumowaniu są jakieś błędy. Uważam, że w polemice, a nawet starciu, konfrontacji ludzi o zupełnie odmiennych poglądach, politycznych i innych, szukanie prawdy przez osobę stojącą obok, byłoby naiwnością, jeśli nie głupotą.
 
Poza tym, jakby w formie dodatkowego prezentu, dostałem podczas lektury coś jeszcze: odpowiedzi na wiele pytań i wątpliwości dotyczących zwrotów, określeń, pewnie także skrótów myślowych, które słyszałem na ulicach miast, od przyjaciół i znajomych, a które właściwie nie wiem skąd się wzięły, ani co dokładnie znaczą. Oto zresztą przykład – „wykształciuchy”; wiedziałem, że gdzieś dzwonią, ale…
 
„Według pisarza Jarosława Marka Rymkiewicza (2007): »Wykształciuchy to są ci, co wykształcili się zawodowo, ale nie wykształcili się moralnie – są egoistyczni, cyniczni, myślą tylko o własnym interesie. Nie służą Polsce – służą tylko sobie«.
[…]
Według profesora Wolniewicza »wykształciuch« to klasyczny półinteligent – człowiek, którego wykształcenie (dyplom) przekracza jego możliwości intelektualne. Takie »wykształciuchy« formują większość polskich środowisk politycznych, artystycznych, akademickich, biznesowych i medialnych”*.
 
Książka warta przeczytania, zwłaszcza jeśli czytelnik pamięta, że nie ma obowiązku zgadzać się z przekonaniami autora.
 
 
---
* Waldemar Łysiak, „Mitologia świata bez klamek”, wyd. Nobilis, 2008, s.68-69.

Nigdy nie interesowała mnie polityka, od kilkunastu lat nie oglądam telewizji – nie posiadam nawet urządzenia do tego celu służącego – i pewnie dlatego książka Łysiaka stanowiła dla mnie swoistą „drogę przez mękę”, bo „Mitologia świata bez klamek” jest właśnie o polityce. O polityce, politykach, partiach i ugrupowaniach politycznych polskich, głównie ostatniej dekady, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
440
73

Na półkach: , ,

Po przeczytaniu tejże serii demaskatorskich szkiców włos się jeży na głowie, niemniej lektura działa jak katharsis. ,,Mitologia'' otwiera oczy na wiele ważkich problemów. W porównaniu z osławionym ,,Stuleciem Kłamców'' tegoż autora, w którym znalazłem jedynie potwierdzenie swoich własnych opinii, nic zaś odkrywczego (może poza szeroko potraktowanym problemem wojny na Bałkanach) ,,Mitologia'' jest prawdziwym kubłem zimnej wody, nawet dla trzeźwo myślących, którzy nolens volens zewsząd atakowani są kłamliwą propagandą, w której natłoku, co prawda jej nie ulegają, atoli zwyczajnie nie zastanawiają się nad rozmiarami jej fałszu. Autor operuje zestawem faktów i ich analiz, których większość boi się przyjąć do wiadomości, zamilcza, wyśmiewa, lub też zwyczajnie nie poddaje intelektualnej ocenie. Łysiak do tej oceny zmusza.

Po przeczytaniu tejże serii demaskatorskich szkiców włos się jeży na głowie, niemniej lektura działa jak katharsis. ,,Mitologia'' otwiera oczy na wiele ważkich problemów. W porównaniu z osławionym ,,Stuleciem Kłamców'' tegoż autora, w którym znalazłem jedynie potwierdzenie swoich własnych opinii, nic zaś odkrywczego (może poza szeroko potraktowanym problemem wojny na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1634
453

Na półkach: ,

Jak zwykle u Łysiaka celne opinie napisane dobrym stylem. Trochę megalomanii bo z książki wynika że tylko dwóch autorów było nad Wisła Herbert Zbigniew i Waldemar Łysiak. Jest to książka za jakimi nie przepadam w wydaniu Łysiaka. Czasem trochę nieaktualna, szczególnie dołączone jego teksty które ukazały się w prasie.
Ale przeczytać można wiele cennych uwag dotyczących naszej rzeczywistości.

Jak zwykle u Łysiaka celne opinie napisane dobrym stylem. Trochę megalomanii bo z książki wynika że tylko dwóch autorów było nad Wisła Herbert Zbigniew i Waldemar Łysiak. Jest to książka za jakimi nie przepadam w wydaniu Łysiaka. Czasem trochę nieaktualna, szczególnie dołączone jego teksty które ukazały się w prasie.
Ale przeczytać można wiele cennych uwag dotyczących...

więcej Pokaż mimo to

avatar
331
303

Na półkach: ,

Waldemar Łysiak uchodzi za kontrowersyjnego pisarza, który nierzadko przedstawia swoje poglądy w sposób dobitny, co nie wszystkim (zwłaszcza osobom, którym zarzuca różne przewiny) może się podobać. Faktem jest, że autor jest wielkim wirtuozem językowym, a jednocześnie bez ogródek przedstawia to, co jego zdaniem jest warte omówienia. Uderza mocno, celnie i na pewno nie lubi kompromisów. Zdaje sobie sprawę, że prawda często leży pośrodku, ale jak sam zaznacza jest ona dla niego nadrzędną wartością i do niej dąży. Można to oczywiście potraktować z przymrużeniem oka (iluż to pisarzy mówiło podobnie),lecz w tym przypadku Łysiak podpiera się obficie źródłami. Mamy więc cytaty, wypowiedzi dla mediów, fragmenty wywiadów, audycji czy rozmów telewizyjnych, konkretne przemówienia, nawiązania do prawdziwych wywodów innych osób oraz powoływanie się na dokumenty, a wszystko to oznaczone stosownymi datami i numerami, co wyklucza zmyślenia ze strony autora. Iście benedyktyńska praca, ale dzięki temu czytelnik operuje na faktach, a nie domysłach czy zgadywankach.

Łysiak uchodzi za najwybitniejszego napoleonistę w kraju, jednak nie wszystkie jego książki zachwycają. Lektura „Fletu z mandragory” może się wydawać niezrozumiała, a „Talleyrand” pozostawia pewien niedosyt. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja z „Mitologią świata bez klamek”. Trudno jednoznacznie sklasyfikować tę książkę, jednak – mówiąc najbardziej ogólnie – porusza ona tematy społeczne. Główny nacisk położony został na historię i politykę (oraz wpływ jednej na drugą) w odniesieniu do – kolejno – Polski, Europy i świata. Autor jako przedstawiciel prawicy i konserwatyzmu ma jasno wyrobione poglądy na poruszane sprawy, a poparcie swoich wypowiedzi przytaczanymi materiałami tylko dodaje im autentyczności.

Książka stanowi swojego rodzaju oskarżenie-zarzut wobec kondycji współczesnego świata oraz, przede wszystkim, Salonu – środowiska, które po uwłaszczeniu po roku 1989 przejęło – wprost lub pośrednio – władzę w Polsce. Łysiak demaskuje zakłamanie Zachodu, mit silnej Europy, historii-nauczycielki (w myśl zasady: „Historia narodów nauczyła nas, że narody niczego nie nauczyły się z historii”),celebrytów, zmian zachodzących na świecie, laicyzacji oraz wielu innych. Problem w tym, że jakiekolwiek zagłębienie się w tematykę poszczególnych rozdziałów zdradzałoby ich treść. Jest to specyficzny warsztat pisarski, który nie każdemu może przypaść do gustu, ale bez wątpienia stanowi potężny cios w pozostałości po komunizmie w Polsce oraz światowe dążenie do bylejakości i standaryzacji (w negatywnym znaczeniu). Pozycja obowiązkowa dla każdego zainteresowanego otaczającym go światem i ponurymi cieniami przeszłości ciągnącymi się za współczesnymi narodami.

Waldemar Łysiak uchodzi za kontrowersyjnego pisarza, który nierzadko przedstawia swoje poglądy w sposób dobitny, co nie wszystkim (zwłaszcza osobom, którym zarzuca różne przewiny) może się podobać. Faktem jest, że autor jest wielkim wirtuozem językowym, a jednocześnie bez ogródek przedstawia to, co jego zdaniem jest warte omówienia. Uderza mocno, celnie i na pewno nie lubi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
133
25

Na półkach:

Bardzo dobra pozycja, otwiera oczy na wiele spraw.

Bardzo dobra pozycja, otwiera oczy na wiele spraw.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    302
  • Chcę przeczytać
    216
  • Posiadam
    97
  • Ulubione
    7
  • Teraz czytam
    5
  • Publicystyka
    4
  • Łysiak
    4
  • Waldemar Łysiak
    3
  • 2012
    2
  • Literatura polska
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mitologia świata bez klamek


Podobne książki

Przeczytaj także